Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    3 517
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    143

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Marcos73

    Sezon 2022/2023

    Cze My, jak byliśmy z @Chertan ostatnio, także był gość w race wdzianko, ale się jazdą nie obronił 🙂, ale, ale był gosteczek dość młody w różowym berecie z antenką i okularkach, oldschoolowy kombinezon, a co śmigał nóżka przy nóżce. Cały ten image współgrał z jego jazdą. Miło było patrzeć z jaką lekkością to robił oraz jaką frajdę mu to sprawiało. pozdrawiam
  2. Marcos73

    Sezon 2022/2023

    Cze Ale na tej kanapie choćby wszystko inne wyłączyli w całej Białce nigdy nie będzie kolejek😉. Nie ten target. Rano 2x zjechana, ale z dzieckiem to niestety inna logistyka, bo zimno było, raczej zamykane kanapy wchodziły w grę, były 4 zjazdy na Remiaszowie bardzo fajne, ale dojechało ludzi i zrobiła się kicha. Na Rusinie co 5 zjazdów gorąca czekolada, ale knajpa pusta więc zabierało to raptem 5 minut, żeby się nieco ogrzać. Na Porsche bardzo wiało, chociaż też mało ludzi. pozdro
  3. Marcos73

    Sezon 2022/2023

    cześć Ja zgodnie z obietnicą Białka z chrześnicą. W końcu doczekałem się, Białka mnie nie zawiodła😉. O 10.00 narodu od groma, cukier po pachy - ewakuacja. Przypomniałem sobie, że do Białki się nie jeździ w zimie😀. Zmiana miejscówki na pewniaka. PKN - Prywatny Kombinat Narciarski. Pewniak, 1 km od PKN a jakby inna rzeczywistość (zdj. 11.00). Stok WARUN FANTASTYCZNY, twardy podkład z lekko urzuconym ŚNIEGIEM, dawno w takich warunkach nie jeździłem, do 17.00 perfect, no nie miał kto tego stoku zjeździć, po 14.00 to już ze świeczką trzeba było narciarza szukać. Pojeżdżone fest. pozdrawiam
  4. Marcos73

    Sezon 2022/2023

    Cze A my dzisiaj z @Lexi i kolegą M. w Meander. A idźcie w piździec z tym słońcem. Jazda na niepogodę - miał padać śnieg. No oczywiście nie padał. Jak pogoda - to ludzie mieli być - tak twierdził Lexi - że tam się jeździ na pogodę, no i qurde nie było, śniegu mało, ale warunki ideolo, nawet przetarć nie było, potem zmiękło ale i tak było świetnie. Jutro z chrześnicą jadę w oko cyklonu - do Białki - jak tam już ludzi nie będzie i będzie słońce - to przestaję w cokolwiek wierzyć. Chyba ostatnie zdjęcie potwierdza kto nade mną czuwa - se znalazł owieczkę 🙂 pozdrawiam
  5. Star, głodnemu chleb na myśli 😉, ale akurat to moja Żona tą uwagę jej poświęciła, wystarczyły dwa dni jakichś amatorskich podpowiedzi i jazdy za kimś kto troszkę lepiej jeździ. Bo zwykle jeździła sama. pozdrawiam
  6. Mitku Celem zapamiętania, kolejny raz to napisałeś - warte uwagi. Będąc teraz w Austrii miałem dokładnie taki przykład jak opisałeś. Chłop śmigał sam, bo Żona niemota. Wystarczyło jej poświecić troszkę uwagi i śmigała jak ta lala. W ostatni dzień się zdziwił, jak Kinga zaatakowała czarną, bo żył w przekonaniu, że Ona nic nie umie. Niemota jak pisałeś. Drugi znowuż przeciwny przykład, w zeszłym sezonie córka pojechała z przyszłym zięciem i grupą znajomych na Chopok. A że wszyscy kanapowi deskarzy/narciarze podjarani bo młodzi, więc zabrała ich na jakąś tam czarną traskę. Pisała że wcześniej Pani Petra miała tam trening. Piękna pogoda, ale wszystko zlodzone. W pierwszy dzień (kierowca - bo pojechali multivanem) jak się wywalił na orczyku, to pojechał do szpitala - sunął na dół, podwinęła mu się kurtka, zdarł plecy i ręce do kości (bo rękawiczki są pase). Zadzwoniła wieczorem i z drżącym głosem oznajmiła, że nie wie czy ich ogarnie bo jeszcze 5 dni a juz straty są, jeden poległ. Jak tak dalej pójdzie to sama będzie wracać do domu 🙂, a prawa jazdy nie ma. Na szczęście jakoś dotrwali do końca - ona sama i 5-ciu chłopaków. pozdrawiam
  7. Może to ten niesławny rocker? pozdro
  8. Damiano, może trzeba drugą poprawić i będzie offpiste jak znalazł. pozdrawiam ps. Sam mam takie na stanie, ale te to jakieś qurde pancerne są, bardzo lubię na nich jeździć. Ładny malowany napis Atomic i gwiazdki. Jedne z ładniejszych na stoku, Kryształki Svarovskiego już się pogubiły - ale jest sztos 😉.
  9. Cze Musi przy skraju trasy jeździć, aby prawa po puchu prowadzić 😉 pozdrowionka
  10. Beatko, dzięki, widzę, że wszyscy są przeciwni - więc nie będę się wygłupiał - zjemy coś na stoku. pozdrawiam
  11. Marcos73

    Wybór nart dla 11 latka

    Cześć Zapomniałeś dodać: praktycznie corocznie 🙂. Witamy w klubie tylko dla odważnych i zdesperowanych. pozdrawiam
  12. Cze To racja. pozdrawiam ps. Widzimy się Zwardoń/Rzyki?
  13. Cze To zależy od zaawansowania technicznego krzesła, u nas zazwyczaj są z demobilu (czyt. stare), ale nowe. wyposażone w długi akcelerator nie zmieniają prędkości krzesła podczas wsiadania, prędkość posuwu liny głównej nie wpływa na prędkość posuwu kanap za wyprzęgiem - po prostu przyśpieszenie jest większe na akceleratorze aby zsynchronizować szybkości kanapy i liny. Oczywiście w starszych z krótkim akceleratorem te dwie prędkości są od siebie zależne, ale czy wsiadanie na wyprzęganą kanapę jest aż takie problematyczne? Jak widać dla niektórych adeptów jest. Tu chyba bardziej względy ekonomiczne przemawiają za zwolnieniem kanapy, oraz praktyczne - raczej nie powinno się jeździć na maxa - bo sprzęt drogi, a co za tym serwis oraz eksploatacja, ma to urządzenie służyć wiele lat, a ponadto gwałtowne zatrzymanie zawsze jest obarczone ryzykiem - szczególnie dla ludzi siedzących na kanapach. pozdrawiam
  14. To nie ja. Słowo honoru. pozdrawiam
  15. Chyba nie, prawdopodobnie skończył się mu karnet, sprawdzili na kamerach i doszli do wniosku, jest na 100% wyjeżdżony, wiec wracał z buta, nie pozwolili mu nawet zjechać. Nam się udało w niedzielę, karnety się skończyły na krześle, dobrze że nie są tacy drobiazgowi, bo jeszcze by nam kazali z kanapy skakać😉. pozdro
  16. Cze To sprawdziłem, było jak opisałeś. Ale także wspomniałeś że od paru lat jeździ sporo wolniej, więc jak zjechali powiedzmy do 4,5 m/s to się robi wąsko z czasem i tym rekordem. Łatwa narta? Tego to akurat nie zrozumiałem. Wybacz. pozdrawiam
  17. Tak, ale to są wyprzęgane kanapy, więc nie ma wpływu. Także wiem że ludzie są „zdolni”. pozdrawiam
  18. Cześć Jeśli narty (P60) masz w dobrym stanie, to zrób serwis. To bardzo dobre dechy, nawet dzisiaj. Jeśli nie są wyklepane i nie przeszkadza Ci design to nie ma sensu zmieniać. Porządna raceowa decha. pozdrawiam
  19. Cześć Ta Luxtorpeda to pierońsko szybkie krzesło. Tak de facto - to nawet gondole tak szybko nie jeżdżą. Zanim coś napisałem, sprawdziłem tu na forum - warun był zacny i bardzo mało ludzi - tak wynika z relacji forumowiczów. Aby dokonać takiego wyczynu trzeba spełnić następujące warunki: musi być pusto na stoku (było), warun dobry (był), krzesło musi chodzić w prawie max szybkości (tego nie wiem), kolega to niezły zapier...cz (tego też nie wiem). Dziwi mnie fakt że pomiar skończył na górze (może być przypadek, albo faktycznie mu kory wywaliło). No Mosorny lepszy, tam jak się już dotelepiesz na szczyt to się musisz delektować jazdą 🙂. Tam jak urwiesz nawet 30 sek ze zjazdu to nic nie da, bo qurde w ciągu dnia to zrobisz 1 wyjazd więcej. 30 wyjazdów to 4,5 h na kanapie i to jak dobrze idzie. pozdrawiam
  20. Cześć No niby tak - ale chyba wariactwo jakieś. Takie warunki to raz na 5 lat się zdarzają. Na zasadzie - bardzo szybka kanapa, bardzo dobre warunki, praktycznie pusty stok. Kanapa idzie non stop i zawsze trafiasz pierwszy do bramek. Bo na zjazd tez z 2 min. potrzeba - z wyjazdem to 6 min. pozdrawiam
  21. Cze Aby tyle przejechać - musi być pusto, warun idealny i bardzo szybka kanapa, trzeba zapieprzać i mieć nogi ze stali. Widocznie wszystko było spełnione wówczas - ale to są wyjątki. Normalnie to jest nie do zjechania w PL. Jak policzysz to potrzebował 6 minut z okładem na kółko - wjazd/wyjazd. Trudno w to uwierzyć - może 5 - 10 wyjazdów - ale blisko 60??? To na Luxtorpedzie? Bo nigdy tam nie byłem więc nie wiem. Może jest gigantem.... pozdrawiam
  22. Cze Grubo, ale chyba umarł na końcu, bo już nie zjechał 🙂 pozdrawiam
  23. Beatko Ja mogę byle gdzie i z byle kim, nawet z Tobą😀, chociaż Ty to nie byle kto, No i Mążu byłby delikatnie mówiąc niepocieszony. pozdrawiam ps. Jak będziemy na poddaszu, to znowu będzie z cyklu „Jak zdobyłem Everest”.
  24. Beatko Ja też przyjadę, a co, sob/niedziela 1 nocleg ale na bogato. Ale weź mi 2 x obiadokolację + 2 x śniadanie (szlachta się bawi na koszta nie patrzy), niech reszcie burczy w brzuchach 🙂. Pewnie glebę będą gryźć na stoku, albo po 2 głębszych w sobotę wieczorem odpadną 🙂 pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...