Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    5 249
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    208

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Paweł Jak byś musiał z ojcem za karę, bo nie chcesz jeździć przez 3 lata z rzędu notorycznie oglądać PŚ w telewizji - też by tak wyglądał Twój pierwszy raz 😉. To był przykład o czym pisali koledzy - raz za jakiś czas się trafi taki przypadek, akuratnie trafił się mnie - na szczęście. Ale na drugim filmie widać skąd wybór SL - nie szukał prędkości tylko skrętów - to mu sprawiało największą frajdę i było dla niego naturalne. Do dzisiaj woli SL niż GS. @wickerman dostał tyle sprzecznych informacji, że już sam nie wie co ma wybrać i kupić. Clou tej dyskusji - trzeba dużo jeździć, a najlepiej pod okiem zaufanego fachowca. pozdrawiam ps. @wickerman jakbyś się zdecydował jednak na zakup SL juniorskiej - daj znać mam 1 parę na zbyciu nówek 156 + wiązanie 11-ka Head. 1599 brutto. Nie muszę sprzedawać, więc cena bez negocjacji - tyle dałem i tyle chcę - bo syn rośnie i będą na przyszły rok jak znalazł. Tegoroczny model - nówka sztuka nie biegana jeszcze w folii - wiązania do samodzielnego montażu.
  2. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Piotruś Zarówno Twój pogląd oraz Tobie podobnych zwolenników jest słuszny jak i @Adam ..DUCH także. Różnica punktu widzenia zależy od miejsca siedzenia. Kilka powyższych stwierdzeń (profesjonalny zawodnik, GS FIS, długie narty GS - bo dla Ciebie narty GS to te które masz - zresztą słusznie określone) dotyczy nieomal zawodniczej jazdy, a porady skierowane są do amatora z jakimiś ambicjami. Jesteś pewnie osobą kompetentną, ale uczenie innych jest pewnie formą zabawy a przy okazji jak się jakiś grosz trafi to i dobrze. Ponadto patrzysz troszkę ze swojej perspektywy, która jest zgoła inna, mimo że zaczynałeś na całkiem innym sprzęcie Adam - cóż, robi to nieomal zawodowo i rysuje obraz prozy życia. Że tych lekcji jest parę, tych wyjazdów planowanych mniej - bo zawsze coś wypadnie. @wickerman przedstawił solidny budżet na zakup sprzętu (ale później doszedł kask, kurtka a i na szkolenie jakby coś zostało.... - wiesz dobrze że w dzisiejszych czasach 5 tysi to ch... nie pieniądze przy tak dalekosiężnych planach) , ale też się zastanawia czy tańsze czy droższe, czy takie czy śmakie, więc te wyjazdy oraz szkolenia jakie będą - pokaże życie, choć zapał jest. Sam usiłujesz podszkolić się w technice jazdy rowerem i sam wiesz jak to wygląda. Dajesz sobie 3 lata na poprawę umięjętności - gówniane kursy kosztują pierdylion monet - a z pytaniem o długofalowe szkolenie zapytani uważają Cię albo za kosmitę lub za nieślubne dziecko śp. Kulczyka co na pieniądzach śpi i nimi się przykrywa. Nauczyłeś dziewczynkę solidnej jazdy, ja też córkę i syna początkowo uczyłem sam. Nie mam ani wiedzy szkoleniowej - coś tam zjeżdżam, no i budżet się spina. Ale moja rola - bo miałem świadomość szybko się skończyła - później pałeczkę przejęli specjaliści. Nota bene następne narty to zawodnicze SL juniorskie, GS-y później macał i to ze 2 lata później. Poniżej 3 filmiki - jeden tak naprawdę z 1-szego dnia nauki, drugi z końca 1-szego sezonu, a 3-ci co robi jak już nikt go nie pilnuje i cieszy się jazdą - niby banał, ale jednak nie osiągalny dla wielu osób, potwierdzający już niezłe wyszkolenie techniczne. Szkoda że nie mam nagrania z 1-szego dnia na starych nartach, były za krótkie i syn to skrzętnie wykorzystywał skręcając ciałem - nie nogami, te na filmie - z wypożyczalni - na wzrost. Wiadomo oba filmiki przedstawiają dzieciaka, który jakoś sobie tam radzi - jazda daleka od ideału, masa błędów, ale w miarę swobodna. Narty zwykłe dla dzieci - takie do nauki - multievent. W tymże sezonie był sporo dni na śniegu, praktycznie wszystkie weekendy oraz 5 dni Austria, 5 dni Słowacja, 5 dni Polska. Różnica między kolegą @wickerman a nim: Ma w dupie koszty, ma w dupie sprzęt - jeździ na tym co dostał, pojęcie strach w jego słowniku nie istnieje, zawsze może jechać ( bo szkoła póki co to jest niepotrzebne zajęcie) i najważniejsze - całe życie narciarskie ktoś go opierdala, pierwsze ja - później w szkółce. Nigdy nie jeździ sam, zawsze z kimś kto ma nad nim pieczę i go poprawia. Więc efekty muszą być. Tobie kolego @wickerman tego też życzę, choć pewnie Twoja droga będzie bardziej wyboista, choć jesteś niski i szczupły - niestety nie jesteś już dzieckiem. pozdrawiam
  3. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Piotrek, ale Ty tak.........serio odebrałeś sprostowanie mojego faux pas? pozdrawiam ps. To nie szkoła tylko KN - Piotrek Bogusz na pewno by się obraził czytając Twój wpis 😉
  4. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Opisałem to na początku i wskazałem jako minus tej narty, ale w tamtych warunkach śniegowych założyłem je na "lewo" i nie było żadnej odczuwalnej różnicy. Może na betonowym stoku coś w tej budowie będzie na rzeczy, ale nie wiem - nie miałem okazji. Narty mają niesymetryczną budowę - ale zewnętrznie są symetryczne. Ostrzy się obie krawędzie, ale w nartach standardowych większość zakłada narty losowo - a jak wiemy wyjdzie 50/50% - czyli narta jest raz lewą, a raz prawą nartą, w zależności jak je założysz. Tutaj masz nartę lewą i prawą, stosując się do oznaczeń producenta mocniej będziemy zużywać krawędzie te na których generalnie się jeździ, a co za tym idzie będą wymagać częstszego ostrzenia, a to odpowiada za zużycie krawędzi nart, szczególnie maszynowe wykonywane w serwisach. @mig wspomniał potężnym rockerze w tej narcie (jak to Elan - innowacyjny), nawet o tym nie wiedziałem, ale w tamtych warunkach (Kotelnica - więc szału nie ma, masa ludzi, wąski stok - początek sezonu - tylko fragment otwarty i warunki już słabe/ch...we choć było ok 11.00) te narty sprawowały się świetnie i dobrze je zapamiętałem. 178cm (najdłuższa jaka była) na takim stoku (czyt. płaskim) i w takich warunkach wybór był chyba brawurowym posunięciem z mojej strony. Ale być może ten rocker "skrócił" nartę bo była nad wyraz skrętna i mimo długości zachowywała się "prawie" jak przydługa SL. pozdrawiam
  5. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć A to już nie istniejąca firma, bądź wessana przez jakiegoś obecnego giganta. Przyznam, że nawet o takiej nie słyszałem. Kneissll znam - ale po części z tenisa - nawet grałem nimi w młodości - niezły sprzęt i w owych czasach to był sztos - dobrze że reaktywowali firmę - ale nie wiem czy powrót się uda. Nawet miałem Yamahy - też rakiety robili - kompozytowe - wyglądały jakby ktoś je wyciął ze sklejki 🙂, czerń fortepianowa na wysoki połysk - czyżby z działu muzycznego wydzielona część produkcji - może odpady gitarowo/fortepianowe? pozdrawiam
  6. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    cześć Piotrek Masz rację, Lider, no jakieś luki w pamięci już mam. Wyjazdy niedzielne były spod Białuchy (koło Tevy) a to rzut beretem ode mnie. No i niedziela nam pasowała, bo młody wówczas chodził na Uniwersytet Dzieci - a ten był w sobotę. Sport Szok tylko ma w soboty, stąd LIDER. Parę razy z nimi byliśmy, nawet byłem drugi na zawodach rodzinnych na koniec sezonu na Kaniówce😉. Ale to było z 5-6 lat temu. Sam Bogusz to spoko gość, ale nam formuła organizacyjna i zaopiekowanie się dziećmi nie pasowały. pozdrawiam ps. Przepraszam p. Piotrka B. za pomyłkę, ale LIDER to przecież elita narciarska.
  7. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cze Nie można sądzić książki po okładce.... taki morał. pozdrawiam
  8. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Ale czasami te dziadki wymiatają. Już kiedyś pisałem, ale się powtórzę. Swego czasu młody zaczynał przygodę w Elicie z Krk (u Piotrka Bogusza). Wyjazd w niedzielę - ale złą godzinę wyjazdu podali mailowo - przyszło sprostowanie - nie przeczytałem. Zawożę syna na zbiórkę - nie ma nikogo, godzinę wcześniej pojechali. Więc rura - o ile mnie pamięć nie zawodzi - Rabka Polczakówka, bez zastanowienia. Przyjechałem na miejsce - miałem wracać ale warun fajny - tylko sprzętu nie ma. Otwieram bagażnik - a tam Żony narty, buty, kask etc. Ja w dżinsach, myślę olać to, wbijam się w sprzęt, karnet i na stok. Podśmiechujki na stoku. Idzie...drugi kosmita. Lokalers. Koło 80-ki, końca nart nie widać, Kombozon z kreszu, czapka z pomponem. Jedziemy razem na górę, gadamy na kilofie. Na górze rozgrzewka (te wyjazdy niedzielne z Elity - takie z rodzicami były - dużo maluchów - ale wszyscy jeździli). Czuć gęstą atmosferę. Jak się dziadzio puścił i śmignął to wszystkim szczeny opadły. Sprzęt archaiczny, ale widać było że z nartami to chłopisko było za pan brat i z choinki się nie urwał. Część rodziców - ci najbardziej rozbawieni naszym widokiem - od razu do knajpy na kawę/piwo żeby się nie kompromitować, dziadek był kozak i miał gadane. Padł blady strach - że ów starszy pan powie coś dosadnie, a i jazdy - co prawda w starym stylu nie musi się wstydzić. pozdrawiam
  9. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć To pewnie będziesz miał jedne z najdłuższych nart na stoku, rzadko kto takich używa, a i troszkę oldskulowe, no i będziesz się wyróżniał - to już na 100%. Dla mnie zdecydowanie za długie - wyglądałbym bardzo komicznie w tych nartach. Ty jesteś bardziej postawny, więc może nie będziesz wywoływał salw śmiechu na stoku - mówię tu tylko o image-u, nie o stricte jeździe - choć jest to pewna satysfakcja widząc reakcję ludzi że "da się" i to całkiem nieźle. Bezcenne. pozdrawiam
  10. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cze Ale powiem Ci, że w tych GS-ach płyta sugeruje mocne przesunięcie wiązań do tyłu, może to złudzenie, może długość narty wyolbrzymia te proporcje. pozdrawiam ps. Ale może tak ma być w nartach sportowych, nie cywilnych.
  11. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Kolego - mama mamą - ale córka i syn maja zdecydowanie moje geny - syn ma jeszcze szansę (ale chyba nikłą, nie zapeszam), córka już przepadła z kretesem - ma 165cm i więcej nie będzie - z wiekiem raczej coraz mniej 😉 pozdrawiam
  12. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć No jak widzisz z autopsji Twojej Żonie też dłuższe narty pasują - nawet dłuższe w stosunku do jej wzrostu niż w moim przypadku. Powinienem napisać, ale po tylu latach to już mi się wydaje że wszyscy tak mają, modliszki na pewno - samiec jest mniejszy. Ale daję fotę (tu Jaworzyna - pusta z rana) i moim zdaniem nie wygląda jak Małysz co pomylił obiekty 😉 pozdrawiam ps. To o czym piszesz - obawa przed długością jest zakodowana przez wypożyczalnie/poniekąd przez sprzedawców, instruktorów i obiegowe opinie. Większość chce tylko zjechać z góry na dół, a w krótszych łatwiej zarzucić dupą i rotować ciałem aby skręcić. My wiemy że nie o to chodzi, ale gro ludzi już nie. Klienci mają być zadowoleni, nauka jest jakby przy okazji, ale nie najważniejsza. Po 2/3 h z instruktorem to trudno to spamiętać - nie mówiąc juz o wprowadzaniu w życie na stoku. Sami instruktorzy - czemu się wcale nie dziwię - polecają takie narty - bo ma z pacjentem 1/2 h - a ten oczekuje cudów. Tak jest łatwiej, początkowy progres jest zauważalny przez klienta - i o to w tym wszystkim chodzi. Jeśli jest to długotrwały proces (np. szkółka/klub/ojciec/mama z synem/córką) wiesz, że zaczyna się od podstaw drobnymi krokami, efekty są ale w dłuższej perspektywie czasowej - ale wszystko później widać na stokach. Kto umie a kto się "naumiał".
  13. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    He He - 182cm - przy moim 175cm - a jak miałem jeszcze włosy to było 176cm - taką modeleczkę wyhaczyłem. pozdrawiam
  14. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Migu Ma dylemat między 166 a 172, narta o średnim promieniu dla ludu, druga sklepowa, 73 pod butem i promień coś ok 15 m. Więc chyba dobra. Przykłady dla przełamania bariery długości. Narty mają być nowe i pewnie tanie nie będą. Więc niech służą właścicielowi jak najdłużej. pozdrawiam.
  15. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć @wickerman Wiem że już masz dość, ale ostatni post odnośnie Twojego planowanego zakupu. Może niepotrzebnie poleciłem Ci konkretną nartę, ale odczucia z jazdy na nich szczególnie mocno mi utkwiły w pamięci w tamtych warunkach śniegowych. Jak pisała @.Beata. - po co masz się na swoich błędach uczyć - lepiej chyba na cudzych. Szukaj nart, jak coś o podobnych parametrach - nie za szeroka pod butem i o umiarkowanym promieniu i porządnej konstrukcji - z drewnianym rdzeniem i jak będzie jakaś warstwa z titanalu to bomba. Celuj w drugi model sklepowy - o mniejszej nieco sztywności wzdłużnej (ale nie zawsze tak jest). Bo niektóre nawet sklepowe potrafią być twarde. Jedynie co mnie martwi to Twoja obawa co do długości - zresztą niesłuszna. Dwa przykłady z życia na koniec, moja Żona jeździ średnio ale powiedzmy przyzwoicie - radzi sobie. Od dawien dawna (a jest wysoka i szczupła) zawsze miała krótkie narty - Dynki omeglasy 156 i później udało się ją namówić na Atomic DD 160 cm (4cm po 6-ciu latach). Obie pary semi SL - ale z kobietą się nie dyskutuje. Przełom nastąpił 2 lata temu, lubię te jej Atomici i czasami jej zabieram gdy ma przerwę. Nieraz ją namawiałem aby spróbowała na dłuższych - psychika chyba nie puszczała, do momentu jak jej nie porwałem jej nart i pojechałem w pi....u i zostawiłem moje Gs-y 178cm. Kwitła pod stokiem pół godziny chcąc, nie chcąc założyła moje narty (bo skorupy mamy takie same). Przełom - okazało się że te ciężkie, nieprzyjazne i długie narty są świetne, to sukces a zarazem cios dla mnie (skok długościowy o 20 cm ale w jednej chwili pozbyłem się nart). Po ostatnim sezonie zrobiła bardzo duży postęp, jeździ pewniej i zdecydowanie szybciej i nawet próbuje jazdę na krawędzi - a tamte były SL i nic z tego nie wychodziło. Drugi - z zeszłego roku z Dolomitów - byliśmy paką z dziećmi, dwóch kumpli dość już dobrze jeżdżących chciało spróbować moich nart, ale head niestety nie mają wiązań rentalowych, więc był problem z ustawieniem wiązań, ale owe GS-y Żony - mają. Oboje znacznie wyżsi ode mnie - 185 i 195 cm. - oboje dobrane narty - może i porządne (fischery progressor) ale przykrótkie 166 i 172 cm odpowiednio. Założyli Atomica i finał taki że oboje kupili G9 - 2 x 180 cm. Stwierdzili że nie ma porównania z ich starymi nartami - szczególnie docenił to ten mniejszy. Mówił że czuje się na nich tak pewnie, że nie czuje strachu przed prędkością i mimo iż promień na narcie coś 18 m - wcale nie taki straszny. Więc tylko to przemyśl i ......Basta pozdrawiam
  16. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Mitek Dawaj i coś organizuj, mnie się podoba, byle nie namioty bez tropiku. No i nie za późno, bo przy nowych cenach prądu w marcu/kwietniu obawiam się że może być to spotkanie unpluged😉 pozdrawiam
  17. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Czarny Groń, bo z czarnej góry to po pijaku to tylko pani Kowalczyk wróci😉
  18. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    CG też może być, ja mam blisko, jak będzie śnieg to na biegówkach mogę do domu wrócić😉, No po pijaku to przecież nie pojadę. pozdro
  19. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Migu Mówisz, że nie przesadza się starych drzew…… Może jakaś zmiana? Do ogarnięcia czy nie bardzo? pozdro
  20. Kolego Brunner Może Ty byś mnie poratował, szukam SL juniorskiej zawodniczej 145-150cm w przyzwoitym stanie. Na szybko i oczywiście w przyzwoitej cenie. Otóż mój syn mnie zrobił w konia i nie … urósł. Ma nowe zamówione, ale niestety w marcu to trudno coś przewidzieć i zamówiłem na wyrost. 156 przy wzroście 155 trochę słabe. Będą na później, gs-y też, bo stare się uchowały jeszcze. Ponadto córka się upomniała o reparację za jej stare narty które jej zajeździłem i qurde kolejna para? Czas mam do końca przyszłego tygodnia, inaczej ostatnim rzutem domówię coś na szybko. Jadą na lodowiec w przyszłym miesiącu i albo tyczki na butach lub w gs-ach, bo wyjścia nie ma. pozdrawiam
  21. Marcos73

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cze Walcz, Elan-a nie odpuszczaj! pozdrawiam
  22. Cze Migu Ale Rachowiec jest w Zwardoniu a Palenica w Ustroniu - tak słabo z połączeniem - chyba że jako grupa jak Pingwin. Rachowiec Mały - kto był to wie, to wąski stok i kiedyś był tylko łącznikiem z Dużym Rachowcem. Palenica wygląda podobnie. To stoki z brakiem perspektyw (Zwardoń - Mały Rachowiec) na dalszy rozwój. Dla ON Zwardoń - jedynie odpalenie Dużego miałoby jakikolwiek sens inwestowania w tą stację. Kanapa na małym jest wystarczająca, choć wolna dla tego stoku. Niestety nie da się go poszerzyć, sąsiednie działki - to Lasy Państwowe - nie do kupienia nawet kawałek gruntu. Dopóki się nie dogadają, dopóty Zwardoń będzie wyglądał jak wygląda - a potencjał ma - Jako wieś bo i zaplecze noclegowe jest, lada moment super dojazd i świetny mikroklimat - my to nazywamy Narnia - jak się przejedzie tunel jadąc od Milówki - nigdzie nie ma śniegu, a za tunelem już jest. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...