Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    5 445
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    212

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cze Michał @mig bardzo dziękuję za ostrzałkę, doszła, stan - bdb. Dziwi mnie koszt. 1,5 piwa - czyli co jedno pijemy na spółkę? Jak tak chcesz - to ok. Szymek @SzymQ dzięki za polecenie sklepu, fajny facet, doradził mi co wybrać - oczywiście dał początkowo kątowniki, ale do plecaka wybrałem regulowaną, od Michała dostałem także regulowaną, dokupiłem tylko pilnik i diament do niej. Stół właśnie przyjechał, chociaż trudno było coś sensownego znaleźć za przyzwoite pieniądze. Ale się udało, warsztatowy, wąski a długi 135cmx46cm z regulacją wysokości i wbudowanymi gniazdkami. Wygląda solidnie, drewniany blat. Żelazko z Deca Vola - bo w Remsporcie wyszły, stół miał za 2 klocki - delikatna przesada. Reszta to podstawowe sprzęty okrojone do absolutnego minimum po paru rozmowach telefonicznych. Szutrówki idą na pierwszy ogień 😉. pozdrawiam
  2. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Cze W Krk są 3, od kwietnia br. Jeżdżą. Nawet widziałem, są oklejone. pozdrawiam
  3. Marcos73

    Czarna Góra

    Cze Bo slaby system mają. W TatrySuperSki mając kartę (a każda ma numer) możesz ja dowolnie doładowywać on-line dowolnymi rodzajami karnetów. pozdrawiam
  4. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Cze Skupiamy się na czystej energii. Więc produkcja z metanu odpada, bo skutkiem ubocznym produkcji jest tlenek/dwutlenek węgla. Plusem tego jest to, że stosunkowo łatwo się go przechowuje, częściowo możemy go wykorzystać do produkcji, oraz emitować do atmosfery w sposób "kontrolowany". Ale na dzień dzisiejszy produkcja wodoru ta metodą nie jest na aż tak dużą skalę. Dane przytoczone są na tyle dokładne, że stwierdzają fakt, że uzyskanie "czystego" wodoru w tani sposób na dzień dzisiejszy nie jest możliwe, jak również tanie magazynowanie energii na większą skalę. Być może wykorzystanie energii darmowej ze słońca do produkcji czystego wodoru ma sens i to jest moim zdaniem najbardziej perspektywiczne na dzień dzisiejszy. Produkować ze słońca możemy dużo w stosunkowo łatwy sposób, jeśli nie potrafimy tego zmagazynować, to może lepiej wykorzystać to do produkcji materiału o większych możliwościach i szerszym zastosowaniu. pozdrawiam
  5. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Cze Prawda, ale co po? To jest największym problemem, stosunkowo krótki czas eksploatacji i kosztowny długofalowy proces neutralizacji. Ale i tak na dzień dzisiejszy lepsze rozwiązanie niż węgiel. Tak to prawda. Ale chyba nie czytałeś co napisałem. Wodór na ziemi występuje w prawie nieograniczonej ilości. Najłatwiej go pozyskać z wody. Ale do wyprodukowania 1kg wodoru potrzeba 9l wody i ok 50 kWh energii. Wartość opałowa wodoru jest 3x większa niż benzyny czy gazu ale to TYLKO ok 34 kWh/kg. Więc jak widzisz to jest głównym "problemem" wodoru. Nie ma taniej możliwości uzyskania wodoru. Więcej energii trzeba włożyć niż z wodoru można uzyskać. Moim zdaniem atom + alternatywne źródła produkcji en. elektrycznej, a z nadwyżek można się pokusić o produkcję wodoru jako jakieś alternatywy i wykorzystania prądu, którego nie potrafimy zmagazynować. Bez tego produkcja wodoru na dzień dzisiejszy jest nieopłacalna. pozdrawiam
  6. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Bo ja się odnosiłem do wodoru. Bo to wodór MTB jest 😉 pozdrawiam
  7. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Ale o czym piszemy? O elektrowniach szczytowo-pompowych, czy tez o czystym wodorze? pozdrawiam
  8. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Tak, bo to świetne źródło energii praktycznie niewyczerpalne, obarczone jedną zasadniczą wadą, więcej energii trzeba włożyć w wytworzenie niż uzyskamy z tego surowca. Same kłody. pozdrawiam
  9. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Mitek, ale przyczyna jest jedna i dotyczy wszystkiego związanego z powszechną elektryfikacją. Brak możliwości jej magazynowania w łatwy sposób. Paliwa kopalne są tutaj nie do pobicia. Niejako same się magazynują w sposób naturalny, lub też po wydobyciu stosunkowo łatwo je magazynować. Ograniczenia dla pojedyńczych gospodarstw są póki co oczywiste, nadprodukcja prądu nie będzie wykorzystana a i nie da się jej przechować w tani i na masową skalę sposób. Dopóki tego nie opanujemy, dopóty będą kłody rzucane pod nogi.
  10. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Cze Tu pełna zgoda, produkujemy coś na masową skalę, bez pomysłu co dalej. A tutaj wręcz przeciwnie. Energia elektryczna w perspektywie czasowej może być pozyskiwana praktycznie bezemisyjnie, czego nie można napisać o paliwach kopalnych jakichkolwiek. Każde z nich maja wpływ i zawsze mieć będą na środowisko. Ponadto zaletą źródeł odnawialnych jest to, że każdy z nas może je pozyskiwać, więc budowa sieci wspomagającej globalna produkcję jest możliwa i stosunkowo łatwa. pozdrawiam
  11. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Wujot, dzięki, wiedziałem że to opiszesz. W tym przypadku, to chyba rozwój blokują te 2 giganty produkujące osprzęt. Jeśli jeden z nich podejmie próbę ... ten napęd może stać się powszechny. pozdrawiam
  12. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Cze Niezawodność i ekonomia użytkowania jest kluczem do sukcesu. Póki co to jeszcze nie wymyślono alternatywy dla łańcucha i zębatek. W motoryzacji też było pare pomysłów które. się nie przyjęły. np. silnik Wankla, który mimo swojej zajebistości miał istotne wady jak spalanie, zużycie oleju, niski moment obrotowy i elastyczność. Ale był prosty, dużo prostszy niż klasyczne silniki. Ten twór powstał tylko dzięki elektryfikacji. Jako klasyczny, byłby chyba niemożliwy póki co do zrealizowania. Silniki elektryczne są znane od dawna i praktycznie pozbawione są wad. Jedynie co je ogranicza to zasilanie, którego jeszcze nie potrafimy w wystarczającym stopniu zmagazynować. Wszystkie lokomotywy manewrowe są elektryczne. Nawet te spalinowe do przetaczania wagonów - w nich także napęd jest elektryczny, silniki spalinowe wytwarzają tylko prąd. W zeszłym tygodniu padł mi silnik w maszynie - elektryczny. 1 z 9-ciu zainstalowanych .... po 19 latach użytkowania. Bezszczotkowy. Pracował przez ten okres w warunkach przemysłowych non stop bez jakiegokolwiek serwisu. Żaden silnik o innej konstrukcji nie byłby w stanie tego wytrzymać. Na koniec ciekawostka - która Ty zakichany ortodoksie przytoczyłeś, zacytuję ponownie a propos postępu przez niektórych zwany "modą": "jako zasadniczy rower - tak jak u większości dużo jeżdżących - służy mu lekko zmodyfikowany w kierunku MTB Gravel." I co ptaszku, dalej to moda jest, czy raczej ewolucja, która jest nieunikniona. pozdrawiam ps. Coś przywlokłem z roboty, jakaś grypa czy cóś, miał być rower - ale nic z tego, masa roboty w przyszłym tygodniu, a L4 to mi nie przysługuje. Więc skrobię, bo lubię. Wczorajsze wieczorne leczenie wysokoprocentowe nieznacznie tylko pomogło.
  13. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Ale nie zawsze o to chodzi. To postęp. Inne spojrzenie na konstrukcję roweru. Być może kiedyś tak będą wyglądały rowery. Pojazdy elektryczne też długo "leżały w szufladzie". Teraz stają się powszechne. A jeszcze kilkanaście lat temu pomyślałbyś, że to fanaberia, istne SF. pozdrawiam
  14. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Cze Jak każda nowinka, pewnie trudna w serwisowaniu i droga. znalazłem ten spot reklamowy, wrzucam. Ciekawa konstrukcja, ciekaw jestem czy się sprawdza w realu. pozdro
  15. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Cze Podobno te amortyzatory sa bardzo dobre i maja wyższą sztywność niż klasyczne (odporność na skręcanie). Ale są drogie. Rower który wrzuciłem jest chyba w sprzedaży. Revvo ebike. pozdrawiam
  16. Piękna patologia, Maciek z Moniką też już piją? Kiedyś..... Krzysiu, przecież to było 6-go września br., korki wam wybiło, dni się zlewają czy co 🙂. pozdrawiam ps. Podróż Moruńka po raz trzeci - 06.09.2023 - Kanał Augustowski.
  17. Krzysiu, mam nadzieję, że wierzysz w reinkarnację 😉, bo tym życiu to się nie doczekamy.... pozdrawiam
  18. Marcos73

    MTB - wątek sprzętowy

    Cze Dzisiaj przypadkowo widziałem reklamę. Śmiały projekt. Futurystyczne wygląda. E-bike jak coś. pozdrawiam
  19. Michał to tak nie działa, jak kupię skrzynkę to zgubię skrzynkę i wszystko co w niej było. pozdrawiam ps. Tylko proszę nie pisz "pierdolisz" - bo nie znasz moich możliwości 😉, 2 x na ferie zimowe pojechałem bez sprzętu, bo zapomniałem.
  20. Wyobraź sobie że mam tam lodówkę, miała iść na śmietnik, taka mała - ale działa, stwierdziłem, że się może przydać - historia zatoczyła koło. Jak znalazł będzie. Kista wlezie. pozdrawiam
  21. Tak, kompletnie nie rozumiem 😉. Cały czas sygnalizuję, żem chłop ze wsi i nie sklejam fachowych wypowiedzi. Do mnie dochodzi prosty przekaz słowny, a najlepiej realny pokaz. Nie robię sobie beki, ale zaczynam zauważać pewne niuanse, które wcześniej mi umykały, bo szło to z automatu, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Le Mastera poznałem rok temu, nie miałem świadomości o jego istnieniu. Le Mans - jest na 100%. Ja się nie gniewam, bo nie wiem o co 🙂, ale czemu 30 lat za późno i co ma woda z puszkiem wspólnego. A gdzie jest mój problem - twierdzisz, że gdzie indziej. Ja szukam - pomożecie Panie w Zwardoniu? Wiem, wiem, muszę się ustawić w kolejce..... pozdrawiam
  22. Chętnie Michał od Ciebie to odkupię. Daj cenę na priv i wyślij mi to jakoś. pozdrawiam
  23. Damian Właśnie dobrze to ująłeś, bez ceregieli. Ja natomiast mam tą przypadłość, ze o wielu rzeczach dla mnie mało istotnych zapominam. Serwis nart jest jedną z nich. Więc jak coś musi się zadziać w tej materii - to w narciarni muszę mieć odpowiedni zestaw - żelazko, smary, szczotki pierdoły. W plecaku smar w sztyfcie i kątownik z diamentem - osobny !!!!! Młody też OSOBNO. Inaczej NIGDY TEGO NIE ZABIORĘ. To wiem. Co piątek będę musiał zrobić co najmniej 3 pary - 2 x młody i min 1 dla mnie, czasami dla Żony. Młody podejście do życia ma po mnie. Serwis nart w narciarstwie jest rzeczą pomijalna i nieistotną. Ja się zmieniam, on ma jeszcze 30 lat na to. pozdrawiam
  24. Cze O takim myślałem - jest w promocji. Narzędzia różnej długości można zamontować do niego. Nie jest takie drogie. Ma plus bo jest duży i się nie zgubi. Wersja stacjonarna. Na stok do plecaka (wyjazd), faktycznie kątownik będzie lepszy, ale tylko z diamentem coś podszlifować, bo ostrzenia sobie nie wyobrażam. Michał, nie wiem ile mam kątów, muszę sprawdzić - mam naklejki z serwisu na nartach. Kątowniki wbrew pozorom nie są takie tanie - ta ostrzałka regulowana kosztuje tyle co 2 kątowniki (u tego gościa przynajmniej). A cena dla mnie nie gra aż tak ważnej roli. Bardziej liczy się fachowa porada i Wasze także doświadczenie. Ja nie jestem perfekcjonistą, trzeba nasmarować, naostrzyć i tyle. Ma być w miarę sprawnie, prosto. WQ piątek po pracy pójdę na 1-2h przygotuję narty na wyjazd, ma być to w miarę sprawnie zrobione. Na pewno te narty nawet serwisowane w moim wykonaniu będą lepsze niż obecnie - serwisowane raz w roku. Znając życie, mając 2 kątowniki zgubię ten - co będę potrzebował. Szkoda nerwów. Krzysiu nie wiem czy drogi, czy niedrogi. Jeszcze ostrzałka do cyklin? Po co? Kupię 4 cykliny i będę miał na pare sezonów. To narty nie na PŚ przecież 😉. Ten Gość ma fajne imadła i takie sobie kupię. Pazur też. Maks ma 2 pary nowe. Praktycznie non-stop jeszcze póki co to co roku ma nowe. Na razie to kupię zestaw startowy, pewnie coś będzie trzeba dokupić, przyjdzie z czasem. W sumie to mam 6-7 par do ostrzenia, każda z innej mańki. Jest na czym się uczyć. Na pierwszy ogień pójdą szutrówki. pozdrawiam
  25. Ale dlaczego tak myślisz? Wiem że masz, ale nie używasz. Przecież zasada działania jest ta sama. Masz jedynie możliwość regulacji kąta. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...