Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    5 074
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    199

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cze Dzisiaj komin z synem, rozgrzewka przed weekendem. Super pogoda. Piwka tylko dwa😀. No i kiełba musi być na powrót. Super piątunio. pozdro
  2. Piotruś Ale z której strony jechałeś? Od Lasku Tynieckiego, czy od Krakowa? pozdro
  3. Marcos73

    Lido di Jesolo

    Przepisowo 😉 pozdrawiam i bezpiecznego powrotu życzę.
  4. Szymek, oglądałem. Wiesz, wszystko spoko, ale to są młodzi zwariowani ludzie, którzy smakują życia. Pracują on-line, więc kasę mają i 0 zobowiązań. Mają tylko siebie i chęć przeżycia przygody. Jest to też sposób, ja, a raczej my (oboje z Żoną) jesteśmy już zepsuci wygodnym życiem. Czy potrzebuję takiej odmiany, chyba nie. Coś podobnego, ale raczej w "ludzkich" warunkach. Ale dziękuję, fajna opowieść jak można inaczej żyć. pozdrawiam
  5. Sprawdzimy we wtorek, moim zdaniem na rowerze nie do wyjechania od strony WTR-ki - nawet przy rozpędzie z Giewontu, ale mogę nie doceniać Twoich możliwości. pozdrawiam
  6. Marcos73

    Lido di Jesolo

    To są tylko dane orientacyjne, ja to tak traktuję. Ale tutaj gruba pomyłka, chyba że podpadł Żonie z telefonem w kieszeni 🙂 i nastąpiła "błyskawiczna" ewakuacja. pozdrawiam
  7. Marcos73

    Lido di Jesolo

    Ale czym jechałeś ? No nie mów że ta cegłą 🙂. Prawie 3 paki vmax????? pozdro
  8. Wydaje mi się że lepszy wjazd jest od ul. Walgierza Wdałego. Sobota - sprawdzę. pozdrawiam
  9. No właśnie, ale nie mogłem tam wjechać. Znalazłem tam ze 2-3 wjazdy (a raczej zjazdy - bo rower trzeba wypchać - bardzo strome i wąskie) i objechałem całość dookoła (za laskiem w lewo polami jadąc od strony Tyńca). Tam właśnie jest ta fajna ścieżka, niby droga, ale widać, że podczas ulewy to chyba się z tego robi rzeczka. Kamienisto piaszczyste podłoże. Prowadzi właśnie do tej głównej asfaltówki, gdzie po drugiej stronie jest Lasek Tyniecki. pozdrawiam
  10. Cze To prawda, Piotrek ma fajną okolicę do jazdy, szczególnie teren, sporo lasów z fajnymi ścieżkami tuż obok domu. Ja też nie narzekam. Wcale nie muszę gdzieś daleko jechać, przewyższenia może nieduże, ale wystarczające do budowania jakiejś formy. Ja wczoraj na 50 km trasie i paru górkach blisko 250m przewyższenia. Normalnie to jest sumarycznie z 40m. No i w lesie chłodniej, ale trzeba liczyć się z komarami i innym tałatajstwem. Coś za coś. to sporo, mnie to tylko raz wie taką udało uzyskać na 40km trasie, warunki były dobre i pusto było. Niby przez miasto mam niedużo, ale po drodze też są zwalniacze. Patrząc na czasy to ponad 50% jest takiej super jazdy gdzie średnia jest bliska 30km/h ale globalnie to wychodzi mi na poziomie 20-23km/h, w zależności od tłoku. pozdrawiam
  11. Cze Właśnie widzę, ja cały czas myślałem o lasku ze wzgórzem Grodzisko, a tam tylko trasy motocrossowe są (nawet ich wczoraj było słychać). Było za późno i faktycznie wystarczy przez ulicę przejechać. W sobotę to opanuję. pozdrawiam
  12. Jest lodówka - przecież nie będzie służyć do przechowywania jedzenia, nie samym jedzeniem człowiek żyje. 47 litrów - chyba nawet coś do jedzenia się tam zmieści oprócz picia 😉 pozdrawiam
  13. Krzysiu, to naturalne przecież, ale póki co to w sferze bajdurzenia w necie jest, chociaż ja impulsywny jestem i nie wiadomo co się w salonie może wydarzyć 😉 pozdrawiam
  14. Szymon - to takie luźne przemyślenia są. Ja zazwyczaj takie inwestycje dość dokładnie sprawdzam, czy jest sens topić kasę czy nie. Jak pisał Damian, za tyle to można cały świat objechać. Jest sporo opcji. Następna to może faktycznie na bazie blaszanki dać do zrobienia, co nie jest głupim pomysłem - wyjdzie sporo taniej. Furgon mam. Stan techniczny b. dobry chociaż samochód z 2010. Silnik 3.0 z Iveco nie do zajechania - 200 000 przebiegu, czyli nic. Pneumatyczne zawieszenie założone. Wizualnie do poprawy, bo to wół roboczy. Chcemy zmienić, ale się łamiemy, bo oprócz stanu blacharki to reszta działa perfect, ponadto kierowca czasami jeździ zastępczymi (jak jest na serwisie) i mówi że reszta to badziewie, fajne w środku, ale nie jadą. No i ostatni rocznik bez DPF, a to raczej + niż minus. Silnik tak mocny jak w ciężarówce i też ma taką charakterystykę. Jedynka to chyba stan fabryczny, bo nikt jej nie używa, start z dwójki - inaczej się nim nie jeździ. Silnik się kręci tylko do 3000 obrotów (to świadczy o ciężarówkowym charakterze) przy 160 koniach wykres momentu liniowy 650 Nm od 850-3000. Uciągnie wszystko. Do 120 km/h pali 10l - niezależnie od obciążenia, a 3-4t na pace dla niego to nie nowina. Pójdzie 180 km/h ale spalanie + 50%. Średnio 12,5 l/100km - chyba jako jeden z nielicznych ma w katalogu(miał) podane rzetelne spalanie. Bardziej rzetelne miał tylko ford mustang 5.0, z tego co czytałem. Reszta mija się sporo z prawdą. T6 California to auto dla mnie, jeździ jak osobówka, poręczna. Ale musi mieć chętnych na wynajem. Bez tego to nie ma sensu. Oczywistym minusem jest brak toalety/prysznica wewnątrz. Reszta jest ok. Crafter California to już samochód w pełni wyposażony i niezależny - ale jednak to bus. Nie mam ciśnienia, wcale tego nie musze mieć. Raczej zdroworozsądkowo do tego podchodzę. pozdrawiam
  15. Tak, wiem, nie powinienem……. pozdrawiam
  16. Cze Jadę na serwis do VW, to zobaczę, bo tam mają. Może Grand California na bazie craftera, ale to nie są tanie rzeczy. Pożyjemy, zobaczymy. Ale już od dłuższego czasu chodzi mi to po głowie. Jak nie teraz to kiedy? pozdrawiam ps. Może adaptacja - muszę zobaczyć, pewnie taniej sporo wyjdzie. I pełny VAT do odliczenia, bo na bazie blaszanki
  17. Damiano, No to oczywista oczywistość. Nawet będziesz mógł prowadzić tam i z powrotem, będziesz mógł robić śniadania i kolacje. Ja się zajmę czarną robotą, czyli barkiem😉. pozdrawiam
  18. Jeszcze Wawel i koniec, wiecie gdzie mieszkam, a w domu czeka ……. Zimny Lech😀 pozdro 4all
  19. W taki upał tylko jazda w lesie jest do przyjęcia i przyjemna. Wczoraj wieczorem wracaliśmy ze spaceru z psem z RODOS. Uwierzcie mi, że jak wyszliśmy z linii działek (późnym wieczorem) to czułem się jak po wyjściu z lotniska w Egipcie. Zrobiło się cieplej z 5-6 stopni. Taka niewidzialna bariera. @Chertan dzięki za radę, pojechałem do tego lasku, epicka ścieżka, 1 zdjęcie bo komary mnie ściągły z roweru i zaczęły wlec do lasu…. i jeszcze Kolna po IE. pozdrawiam
  20. Cze Tak, wiem, kochacie mnie. A że środa to dzień loda😉. ps. Żona się dziwi, że tyle jeżdżę, a opona co raz większa.
  21. Damian Tak mi się pierdoli w głowie na stare lata. Ale jak mam tym skurwysynom darmozjadom dać to lepiej kupić i rozliczyć w firmie. To i tak siè zwróci z nawiązką. A jak mnie Szefowa kopnie w dupę, to będę miał wylane. pozdro
  22. Krzysiu dzięki wielkie, ale 23 dni na urlopie - to nie uciągnie 😉. Raczej myślę o krótszych wypadach, tak do 2 tyg. max. W zimie też się przyda na wypady narciarskie. Myśle o czymś takim - czyli standard T6 ale w fajnej opcji. No niestety 4 stówy kosztuje. Dlatego się waham 🙂. Merc nie będzie wygodniejszy, odpada problem planowania wszystkich noclegów etc. Takie coś: pozdrawiam
  23. Cze Krzysiu, napisz proszę ile km łącznie, ile dni i jak możesz koszt takiej wyprawy. Też mi się marzy taka objazdówka, ale muszę jeszcze Szefową urobić, a to nie jest łatwe 😉. Jak coś to osobówką bym się nie brał, raczej kamper w wersji mini ala T6 z możliwością spania. Nawet ostatnio taki oglądałem. Łamię się. Jeszcze wrzutkę Ci zrobie z Grecji po znajomości. Palaios Panteleimonas - miasteczko w górach - bardzo urokliwe, zero ruchu samochodowego z pięknym widokiem na masyw Olimpu (niestety nam się nie udało go zobaczyć w pełnej krasie, bo były chmury). A tak wygląda z góry. Meteory, robią wrażenie, warto pojechać i zobaczyć. Niestety wewnątrz zdjęć nie można robić, bardzo tego pilnują. pozdrawiam
  24. Marcos73

    Lido di Jesolo

    Mitek Do wszystkiego trzeba dorosnąć. Jakbym zapytał syna co pamięta z Luwr-u, to wielka ma pustkę w głowie, natomiast ze ślizgania po błocie w lesie z innymi dzieciakami to pamięta wszystko, gdzie z kim, kto był etc. pozdrawiam
  25. Marcos73

    Lido di Jesolo

    Cze Z tym się zgadzam, z autopsji. Dzieci gówno z tego pamiętają i się czasami masakrycznie nudzą. Chyba w każdym wieku ważne towarzystwo i dobra zabawa. Plaża, morze, rzeka, jezioro, błoto etc. Ważne aby było co robić. Można coś zorganizować, ale bez przesady. Zresztą wszyscy jedziemy na urlop - nie tylko dzieci. Opiekujemy się nimi cały rok, dać im trochę luzu i samemu się wyluzować trzeba. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...