
tomkly
Members-
Liczba zawartości
1 692 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Zawartość dodana przez tomkly
-
Zakup nart przez olx nazwy modeli z podobnej półki zestawienie
tomkly odpowiedział Robur82 → na temat → Dobór NART
Tak między Bogiem a prawdą to jakby do Fischera dodali jeszcze Heada oraz Stoeckli to moim zdaniem całkowicie by wystarczyło. 🙂- 136 odpowiedzi
-
- olx
- zakup nart
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja pierdzielę jaki ogon. W życiu nie widziałem nigdzie w Alpach czy Dolomitach czegoś podobnego, nawet w ferie w koszmarnie zatłoczonej Alpe Lusii... 😮
-
Właśnie jadę na Mosorny Groń. Oczywiście infrastruktura dużo gorsza, ale warunki do jazdy na nartach o niebo lepsze. 🙂
-
Cena 159 zł w sprzedaży on-line a 199 zł w stacjonarnej kasie za produkt nawet nie usiłujący udawać nartopodobnego jest ponurym żartem.
-
Ale coś w tym jest. Jak widzę szybko nadciągające Wedze to instynkt samozachowawczy bierze górę i wieję gdzie pieprz rośnie. Blizzardów aż tak się nie boję. Znam dwóch ludzi używających tych wypasów i oni się jednak co nieco orientują o co chodzi. Jeden ma nick Chertan a drugi Plus82. 🙃 Poza tym zostać rozjechanym przez Blizzarda to poniekąd zaszczyt. Mniej więcej tak jak dla Hindusa zostać rozjechanym przez białą niewiastę. Toż to rarytas, prawdziwy biały kruk. 😃
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
tomkly odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
No co Ty. On jeździ prawie tak samo jak ja. Znaczy się, musi być ładnie. 😃 -
Ubrany był jakoś zwyczajnie, w ciemnym kolorze. Za to pachniało od niego dobrym ruskim samogonem. 🙂
-
Na to akurat najmniej zwracałem uwagę. Wydaje mi się że na Atomikach, ale zapewne z wypożyczalni. 🙂 Co do korelacji nart z jakością jazdy to istnieje, przy czym ja bym to ujął inaczej. Masz taką samą szansę trafienia na idiotę jeżdżącego na marketowych Wedze jak i dowolnej innej marce, natomiast osoby, które potrafią dobrze jeździć nie używają nart Wedze. Czyli prawdopodobieństwo że wjedzie w Ciebie narciarz na Wedze jest statystycznie większe aniżeli to, że będzie to posiadacz przykładowo Atomików, oczywiście uwzględniając udział w rynku poszczególnych marek. Ponieważ Atomików jest na oko 10 razy więcej niż Wedze, to szansa że Cię rozjadą Atomiki jest mimo wszystko całościowo dużo większa. ☺️
-
A tam nie ma jakiegoś normalnego piwa w ludzkiej cenie?? Kogoś nieźle pojebało - 2,7 Euro za 0,3 l. W Austrii dużo lepsze, lokalne kosztuje w granicach 1,2 Euro za 0,5 litra.
-
Osobiście zabiłbym gołymi rękami. Albo przy użyciu tych jego Wedzy. Miałem podobny przypadek jak mi pijany ruski wjechał w córkę w Valtournenche, wyskakując na pełnej prędkości z uskoku i jeszcze coś pyszczył, że mu diewoczka wyjechała. Dobrze, że mnie mój przyjaciel Vittorio Via Europa odciągnął bo tym go tam autentycznie zmasakrował używając do tego naostrzonej krawędzi i.SL RD, a to jest bardzo niebezpieczna broń.
-
Nazywa się to paskudztwo Wedze Boost 500: https://www.decathlon.pl/p/narty-zjazdowe-meskie-wedze-boost-500-z-wiazaniami/_/R-p-325286?mc=8808058 Faktycznie, jedyne uzasadnienie dla którego to coś może być legalnie sprzedawane to zgoda Atomika, czyli oni to muszą składać dla Decathlonu i czerpać z tego jakieś pożytki. ☺️
-
Te na zdjęciu do złudzenia przypominają nartę znanej austriackiej marki na literę A. Swoją drogą trzeba mieć tupet, żeby zaproponować takie wzornictwo. 😃
-
To bardzo dobrze. Świadczy to o tym, że czytają nasze forum i słuchają naszych krytycznych uwag. 🙃
-
Nawet na Twoim forum był o tym wątek. Temat poruszył znany wszystkim (albo większości) kolega Moris.
-
Jeszcze jedna, bardzo ważna informacja dla wszystkich wyjeżdżających do Francji mi się nasuwa, a mianowicie wieczne problemy ze zwrotem kaucji za apartamenty. Cwaniaki próbują przyciąć na wszystkim i pod byle pretekstem zostawić sobie całą albo część kasy. Apartament może być wysprzątany lepiej niż odebraliście ale i tak będą Wam wmawiać, że zostawiliście syf. Apogeum tego cwaniactwa miało miejsce w latach 2015-16, wcześniej aż tak bezczelni nie byli. Nie wiem jak jest teraz, bo po wiośnie 2016 roku moja noga we Francji nie stanęła. Raz nawet zdarzyło mi się wezwać do apartamentowca policję. Choć francuska, to jednak wrażenie na panience z agencji zrobiła i udało się polubownie odzyskać zwrot kaucji. To też rzadkość, bo przeważnie nie chcą na takie wezwania reagować. Więc jeśli chcą od Was wysokiej kaucji na starcie rezygnujcie z takich rezerwacji, nawet jeśli będą oferować na starcie atrakcyjną cenę.
-
Ano przecież pisałem, że Słowacja to stan umysłu. Pochlali i robić się im zwyczajnie nie chce więc z braku innych pomysłów zaangażowali w to Bogu ducha winną pogodę. 😃
-
Ale to jest zastanawiające. W nie aż tak bardzo odległym regionie Ischgl (w linii prostej niecałe 500 km) śniegu jest od groma i trochę. Tydzień śniegu na przemian z tygodniem słońca i tak już ze 3 razy. Dawno nie było już tyle śniegu w Tyrolu a cały czas dosypuje. Austriacy potrafią też lepiej nim gospodarować i cały czas produkują nocami sztuczny. Dlatego nie ma tam problemów takich jak we Francji. Nie przepadałem nigdy specjalnie za Austrią, ale obiektywnie przyznaję że jest to zdecydowanie kraj numer 1 jak chodzi o europejskie narciarstwo. Pełen profesjonalizm na każdym kroku. Francja pozostała daleko z tyłu zarówno jak chodzi o infrastrukturę ale przede wszystkim podejście do narciarstwa jako kluczowego elementu gospodarki, generującego wysokie PKB. Austriacy zwyczajnie lepiej rozumieją na czym ten biznes polega.
-
A może to ta ruska 🚀, co ją wszyscy od wczoraj szukają dalej lata?? Ze względu na pogodę wybrałem bieganie po górach z kijami. Wprawdzie nie mam takich do nordic walking, ale carbonowe zjazdowe Fischery też dają radę. 😃
-
Jeździłem. Brałem udział w kilku study-tour dla personelu sektora turystycznego (piloci, instruktorzy, sprzedawcy) ale tych organizowanych nie przez polskie biura typu Olimp, Sopol czy Volare a przez francuskie konsorcja oraz władze regionów. Oni pokazywali nam również te mniejsze, o wiele mniej popularne ośrodki, choćby takie jak Val Cenis, Aussois, Les Sybelles itp. W La Grave też byłem, ale tak jak to zazwyczaj bywa na study-tour jeden dzień. Każdy kolejny to nowa stacja. Specjalnych wrażeń w pamięci nie mam, ale to dlatego że była dobra pogoda i nic złego się nie wydarzyło. Niestety mam dużo złych skojarzeń z Francją, stąd taka a nie inna, może nie do końca sprawiedliwa ocena.
-
Pamiętam tamten wypadek, to była straszna tragedia, o której dużo mówiono w lokalnych mediach. Wiem nawet w którym to miejscu było, ale nie odważyłbym się tamtędy pojechać. Wraz z wiekiem człowiek nabiera rozsądku.
-
Trzy razy w życiu uszkodziłem sobie śmiertelnie narty na kamieniach: a) marzec 2006 - Les 2 Alpes; b) styczeń 2009 - Courchevel; c) styczeń 2011 - La Plagne. Czort z nartami, dobrze że mi się nic nie stało. 🙂 W grudniu 2007 w Tignes / Val d'Isere też miałem dużo śniegu, przez 3 doby spadło ponad 2 m. Jeździć się niestety nie dało, bo przygotować tras nie potrafili, albo się im nie chciało. A jak śnieg przestał padać to przez kilka kolejnych dni sam się ubił, w sposób całkowicie losowy. Był (dalej jest, bo żyje) taki genialny francuski narciarz Edgar Grospiron. On bardzo lubi takie warunki. Dla niewtajemniczonych to mistrz olimpijski z 1992 roku w jeździe po muldach. 🤣
-
Jak mam być szczery (wiem że Jan się ze mną nie zgodzi) to Francja jest taką lepszą odmianą Słowacji. Lepsza narciarsko natomiast jeszcze głębsza jak chodzi o stan umysłu. Te zdjęcia świetnie to dokumentują. Poziom przygotowania tras zawsze był słaby a niekiedy wręcz skandaliczny i nic się pod tym względem jak widzę nie zmienia od wielu lat. Wabią klientów niską ceną i uważają, że jak ktoś mało płaci to nie może niczego wymagać.
-
Masz prawie tak samo blisko do Andory. Jeśli nie byłeś to polecam, raz w życiu warto pojechać i zobaczyć.
-
Narty slalomowe, czy może coś innego? Salomon s/race SL 10
tomkly odpowiedział Mitchu → na temat → Dobór NART
Panowie, czy naprawdę kwiat polskiego narciarstwa musi dyskutować o rzeczach, które dla każdego są (albo przynajmniej powinny) być oczywiste?? -
Nie wiem z jakiej części Polski jechałeś, jak z Wrocka czy stolicy to faktycznie droga jest fatalna, bo musisz przejechać przez dziką Szwajcarię i następnie koszmarny odcinek przez Francję. Ze Śląska zdecydowanie lepiej jest jechać przez Austrię i Włochy. Z autostrady zjeżdża się dopiero na Via Lattea w Oulx, stamtąd jest jedynie 92 km landówkami, które nie są specjalnie obłożone samochodami. Ten skrót co na zdjęciu to jest droga D 220. Fajny skrót, żeby się nie pchać aż do Le Freney-d'Oisans, natomiast autobusem tamtędy nie przejedziesz.