Skocz do zawartości

Chertan

Members
  • Liczba zawartości

    1 871
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Odpowiedzi dodane przez Chertan

  1. Radek, masz mnóstwo różnych wątków na ten temat, nie oczekuj tutaj robienia roboty za kogoś, przejrzyj co pisaliśmy, znajdź jakieś typy i pogadamy. Napisz co masz teraz, daj film etc. Buty i tak se musisz przymierzyć na swoje nogi w specjalistycznym sklepie z kimś, kto ma o tym pojęcie, więc porady od kogoś będą bez sensu. Ale przede wszystkim poczytaj co na forum już jest. 

    • Like 1
  2. 5 minut temu, KrzysiekK napisał:

    Tyle, że zaćmę musisz zoperować bo nie ma zmiłuj. A przy okazji zrobi korektę. Leośka ma -7 😕

    W przypadku staruchów jak ja, wtedy nawet jak znika konieczność noszenia okularów na stałe, to zapewne pozostaje problem z czytaniem, do czego są potrzebne okulary, więc raczej się ich pozbyć nie da całkowicie. A przy konkretnym astygmatyzmie nadal okulary potrzebne. Więc to inne rozwiązanie jest i innego problemu. 

    • Like 1
  3. 2 minuty temu, mig napisał:

    Poczekaj aż będziesz miał zacme. Wymiana soczewek w oku daje ten sam efekt co laser. Teraz zamiast -6,-7 mam 0,-0,25D i okulary używam z przyzwyczajenia i w celach ozdobnych (ponoć głupio wyglądam bez. Choc niektórzy twierdzą że w okularach też.... ).

    Post wyzej to oczywiście 'odbitka' na kryptoreklamę.

    Czy długofalowo daje ten sam efekt to nie wiem, nie znam się. Operacja laserowa raczej mniej inwazyjna niż zaćmy, ponadto młody człowiek jednak potrzebuje tej lepszej akomodacji soczewki, pewnie dlatego operują rogówkę, a nie soczewkę. Z resztą krzywizna rogówki i potem zaburzenia wzrastania gałki ocznej jest zdaje się główną przyczyną wad wzroku (ale musiałbym pogrzebać w piśmiennictwie). Ponadto wymiana soczewki nie naprawi astygmatyzmu. 

    • Thanks 1
  4. 9 minut temu, KrzysiekK napisał:

    Powaznie? Natalia myśli o korekcie stąd pytam.

    Nie no, co Ty, tylko to zareklamowane centrum jest zajebiste, reszta to badziew i nawet nie wchodź.

    A poważnie, to sporo zależy od operatorów. Moja córa robiła w Krakowie, z tego co wiem, to w niezłym miejscu (rozmawiałem niedawno z jednym z menadżerów Thea, firmy z lekami okulistycznymi). Jest zadowolona. Okularów od kilku lat nie używa. Sporo zatem zależy od wyboru metody, lekarza i sprzętu. Gdybym był młodszy chyba sam bym zrobił zabieg. 

  5. 42 minuty temu, tomkly napisał:

    Wiosna zbliża się wielkimi krokami. To co jeszcze tydzień temu było pokryte półmetrową warstwą śniegu wygląda obecnie tak jak na dwóch pierwszych zdjęciach. Hitem sezonu pozostaje bez wątpienia Nauders. Wolne od zadęcia SFL oraz ischglowej dyskoteki oferuje genialnie przygotowane trasy a przy okazji bardzo malownicze widoki.  

     

    Jak rozumiem mamy w planie Nauders na wyjeździe?

  6. Godzinę temu, Adam ..DUCH napisał:

    Dzięki, dzięki i jeszcze raz dziękuję....ja wiem że wielu z Was ma wiele narciarskich (alpejskich) wielkich doznań ale może właśnie taka "dupówa" zostawia duże "narciarskie" piętno w pamięci. Spotkaliśmy się "forumowo" ale także rodzinnie, spędziliśmy fajny czas na rozmowach i analizach. Wyjazd był bardziej apres niż ski ale może właśnie to "apres" jest ważniejsze. Co mnie bardzo cieszy - bardzo wysoki poziom wyszkolenia narciarskiego - @Chertan to co wadzi w technikach ciętych (znalazłem film) jest zaletą w technice klasycznej - piękna jazda w stylu francuskim, @Lexi oj brachu gdzie jest stary @Lexi i co z nim zrobiłeś, Rybelek - jak włącza "impet" no to sory @Mitek ale jesteś "hamulcowy". Ten zlot to bardziej przygoda a nie połykanie kilometrów, były narty, wędrówki, rowerki i spacery i było to co chyba jest najważniejsze INTEGRACJA. Dziękuję i to bardzo wszystkim którzy byli ale także tym którzy wspierali nas w tym wydarzeniu i mam głęboką nadzieję spotykać się częściej w tej czy innej lokalizacji.

    PS @Agat W imieniu wszystkich uczestników zlotu bardzo dziękuję za gościnę a dodatkowo Kamilowi za cierpliwość przy barowych rozmowach.

    ja to ino mam nadzieję, że techniki cięte też odpowiednio wyewolułowały od tamtego filmu, który widziałeś. A na pewno ewoluują stale. Dzięki za info, a raczej merci. 

    • Thanks 1
  7. Hej, dzięki wielkie za super wyjazd. Jak tak pomyślę, to czas spędzony przy piwie i innych trunkach znacznie przekraczał czas na nartach, ale w sumie nie po to się na narty jedzie. Nawet nie przypuszczałem, że na Pilsku się będę tak dobrze bawić, fakt, że śnieg aż tak potrzebny niekiedy nie był. I wiecie, w tej ekipie to szczerze się ściskało i było wyściskanym. 

    Co do lata, to podejmuję się zaplanować trasy rowerowe, skoro młody dał radę na elektryku bez baterii, to wszyscy dadzą radę szybciej lub wolniej. Choć faktem jest, że są to góry, więc lekko się nie da. Wariantów na pewno jest sporo na różne nogi. Natomiast z Damianem się mocno zastanawiliśmy, do kogo młody mówi jadąc na rowerze, jak nikogo wokół nie ma. Jakiś niewidzialny towarzysz? 

    • Like 2
    • Haha 4
  8. Hej,

    czy jestesmy w stanie jakoś ogarnąć kto o której przyjedzie, bo się człowiek z Halki pyta? Gdyby ci co czytają napisali

    Na miejscu są Mitek, Ewa i Lexi

    przyjeżdzają ja z żoną ok 20, Damian z żoną, Narkos solo, Kaem solo, mig solo, 

    bo wyszło tak, że było zarezerwowane 12 pokoi i facet nawet nie ma jasności kto i jak. Ktoś jeszcze i o której mniej więcej będziecie? 

     

    • Confused 1
  9. 8 godzin temu, Mitek napisał:

    Hmmm. Po prostu zabierz się z nami a nie konfabuluj brachu.. Nie optymalizuj, tylko zobacz co się stanie...

    Pozdro

    @moruniek i weź tego SUPa, poskaczemy sobie na miętkie z dachu, zobaczymy jak odbija. Z resztą zawsze można w kilka osób zjechać po śniegu. 

    Z tego co już się zgłosiło to śniadań się uzbierało trochę: ja z żoną, Damian z żoną, Mitek z Rybelkiem, Lexi, Kaem, Narkos i mig (na sobotę), czyli 10 na sobotę i 8 lub 9 na niedzielę, dzwonię przekazać. Pan wstępnie się pytał, czy na 9, ale powiedziałem, że najpóźniej 8, możemy jutro na spokojnie przekazać jak będziemy na miejscu 

    • Like 2
  10. 39 minut temu, Lexi napisał:

    No tak tylko jak w sobotę bedzie trzeba gdzieś emigrować z rana to ktoś przygotuje śniadanie na 6:00 ?

    Maro, nie mam spiny na narty, jechać na siłę na i tak ciapaty śnieg to niekoniecznie jeżeli Zwardoń nie będzie chodzić, wstawać rano o 6 po imprezie też mało chętnie. Dam radę i to śniadanko wciągnąć. 

    • Like 2
  11. @kordiankwWitek, a po co Ci ta kieszonka na plecach w spodenkach? Ja siłkę macham od lat 90, ale jakoś rosnąć nie chce ani wyraźnie siła, ani masa, ale to kwestia pewnie żarcia i w ogóle podejścia, od pewnego czasu nawet nie chcę szerzej, bo w ciuchy nie wejdę, a w marynarach sporo chodzę i byłoby słabo. Podciągania na rekord nie robiłem nigdy, na pewno kilkanaście razy tak, podchwytem. Ale to jakiś czas temu, potem bicek coś zabolał i pewne rzeczy musiałem odstawić. Teraz siłka to pretekst do słuchania podkastów, zamiast leżenia na dupie z piwkiem i słuchania w tej pozycji. A w ogóle to po prostu lubię.  

  12. 14 godzin temu, Jan napisał:

    dlaczego niestety - jeśli jeździ bezpiecznie i lubi to chyba nie ma powodu do zmartwień.

    Niestety u wielu rodziców pokutuje kompleks własnego niespełnienia, chcieli być mistrzami świata albo co najmniej instruktorami, nie wyszło więc ładują kasę w pociechy - szkolenia, trenerów, gumy, wykrzywione kijki i wożą te  dzieciaki już w październiku na lodowce i zawody, zazwyczaj też nie wyjdzie a pociechy po osiągnięciu pełnej samodzielności zupełnie tracą chęć do narciarstwa.

    Zapewne tacy są, ale bez przesady. Mam przykładowo świadomość wielu błędów w pływaniu czy jeździe na nartach i wiem, że są ludzie, którzy tak nauczą dzieci, że tych błędów nie będzie i tak w istocie jest. Nie ma to nic wspólnego z jakimś kompleksem. Ba, dobra technika to też większe bezpieczeństwo, a przy okazji pomaga w wielu innych działkach, przykładowo świetnie pływając mają dużo łatwiej w nurkowaniu i to po prostu widać. Przy takim myśleniu to można popaść w skrajność, jakiś gość na forum pisze, że kompleks niespełnienia, więc olać szkolenia, niech się dzieje co chce. A tak łatwo znaleźć dobry środek. Mało kto chce mieć dzieci zawodników. 

    • Like 4
  13. Ja jestem w piątek wieczorem z kobitą, narty w bagażniku, rower biorę, żona pewnie też, miejsca na pace dużo na ciuchy, więc ograniczeń nie mam. Ciuchy na wędrówkę w sumie też wezmę, jeść nie wołają. Piszcie jeszcze kto chętny na śniadania, bo na razie jest 7 (my, Mikoskie 2, Rybelki 2 i mig) na sobotę i 6 na niedzielę (jw bez miga), a chciałbym w Halce dać znać. 

  14. Niesamowite są te pęknięcia śniegu, wyglądają jak by pod nim jakieś wielkie robale ryły, a potem jeb. Na niektórych wygląda to całkiem atrakcyjnie, jedziesz wielkim pociągiem śniegowym, krajobraz mija, widoki, mieli akurat ci szczęście. 

    • Like 1
    • Thanks 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...