Skocz do zawartości

star

Members
  • Liczba zawartości

    8 506
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez star

  1. star

    Jak zostać fajnym narciarzem

    No i są szutrówki. Ze slangu. Temat staje się gorący. A moje w Skierniewicach. Daleko od szosy i gór, niestety.
  2. Po co skręcać na płaskim? Kamikadze boski wiatr.
  3. star

    Ku przestrodze

    Patrz gdzie się osiedlasz. W Zakopanem mieszkał by koło Gajewskiego i Berbeki. Vide BP. https://przegladsportowy.onet.pl/sporty-zimowe/cialo-spiacej-krolewny-przeraza-najwieksze-cmentarzysko-na-swiecie/sydmjwh z innej bajki taki klimat nasi inaczej
  4. To jesteś wyjątkiem. Tu sami szybcy i... wściekli.
  5. sladami rudej i opcia, teraz miłość w Zakopanem ma inne konotacje https://naszahistoria.pl/ruda-wanda-i-opcio-czyli-milosc-w-zakopanem/ar/c15-9179338 https://www.skionline.pl/forum/topic/25217-w-góry-na-skitury-sezon-201819/?do=findComment&comment=295298 Takie początki... choć pierwszy raz wzdłuż Izery, ale chłopaki tym razem na SO uznali, że miałem sprzęt o kilka gramów za ciężki na super lekki wątek i ban...
  6. A senior mnie zachęcił swoim wpisem. Krzysiek z Grimsonem dali lajka i się odblokowałem. Śmiało ignoruj. Odbędzie się to bez straty dla ludzkości.
  7. Obejrzyj wszystkie rolki z Podlasia. Instagram co cytowałem. Po każdej trza spację i play. Są cztery. Tematy: kołyska, opony, krowy, gołębie. Kultowe. Filmik pisałem już, że jest niejeden. Znajdę to ci podeślę. Choć dziwi mnie nieco, że trudne. Moje free to takie na pół gwizdka. Raczej survival. Zaczynałem wzdłuż potoku, z przejściem przez dno, po leśnych wykrotach, jakichś zagajnikach, więcej lazikowania niż jazdy. Teraz się bardziej szanuję.
  8. Teraz moim guru jest Wiszowata. Jak coś jest dobre to warto się nauczyć na pamięć. Jakaś oda. Czy inna fraszka. A tymczasem. Prosto z Podlasia. Wkuwanie pouczające. https://www.instagram.com/stories/highlights/18062232688327218/
  9. To nie szczerość to asperger, sorry jeśli cię uraziłem diagnozą i linkiem, 40s dla konesera.
  10. Jakbyś był elementarnie uczciwy to przyznałbyś, że linki stanowią pewien ułamek, dość znikomy mego udziału w forum. Autorytety są lokalne, chyba, że o to chodzi i aby nie doszło do sytuacji, że autorytet mnie się kruszy, autorytet ważną rzecz. To jakieś zawody tu są na autorytety, bo się nie zorientowałem. Sam przyznałeś, że to forum jest dla każdego. Także, dla kogoś kto uważa, że lepszy odnośnik do eksperta niż własne bajdurzenie z krainy mchu i paproci. Dla Ciebie mogę być wklejaczem, a do rangi autorytetu nie aspiruję. Czasem coś napiszę z własnego doswiadczenia, czasem odniosę się do innych, wklejając link. Tobie to pamiętam nic nie dogodzi, fotki też wklejałem nie takie. Mr perfekt. Współczuję otoczeniu. Wyłączam się z dalszej dyskusji. Krzyśka przepraszam, że ośmieliłem się wkleić do jego wątku link w temacie.
  11. To po co zabierasz go innym, gdy nic w temacie nie wnosisz. Lepszy już link w mej ocenie. Przynajmniej na temat. Wbrew pozorom Google to nie wszystko, po użyciu Googla nadchodzi czas na selekcję.
  12. Raczej jak wam się zdaje. Chyba, że jesteście jakieś alfy i omegi, od ktorych prosty instruktor z demo team powinien się uczyć, bo nie warto na niego nawet spojrzeć. Pycha kroczy przed upadkiem. Limit wyczerpany? Czasami lepiej jest mądrze milczeć niż się odezwać i rozwiać wątpliwości.
  13. Chodziło o pisanie, nie czytanie:-) Np w temacie kijków nt zakazu linków.
  14. Wiem, wiem, inni zostali z forum wyrzuceni. Wasze imię to milion. Dla mnie spoko, nikt was do klikania przecież nie zmusza. Tak samo jak do pisania głupot. Załóżcie sobie forum, w regulamin wpiszcie zakaz linków i git. Myślących inaczej wywalajcie, a siebie klepcie... po ramionach.
  15. Większość? Ty, Mitek i Migu, trzech was jest na krzyż, mów za siebie, jak dopominasz się od innych słów własnych, a ty tu na rzecznika praw nieklikających mi wyrastasz. Fajniej dla Ciebie, bo myślisz, że nasze rozkminki są więcej warte niż tych co na narciarstwie zęby zjedli. To się nazywa polska myśl trenerska, pisał o tym Gabrik. Nie klikasz, twoja strata, zostajesz w getcie leśnych dziadków. I tak duży sukces, że z internetu korzystacie, sukces to niebywały. A socjotechniki stosujecie chamskie. Masz bez linku. Waligorski. Redaktor "Kłaniam się pani redaktor!" - "Witam witam wieszcza! Cóż sprowadza waćpana do naszej gazety?" "Może pani redaktor moje wiersze pozamieszcza?" "Co pan ma, jakieś fraszki?" - "Nie, Krymskie Sonety Jedna mi sztuka zwłaszcza wyszła znakomita Nazywa się Ajudah" - "No, no niech pan czyta" "Hej! Lubię się podeprzeć na skale Judahu I patrzeć jak na dole pryskają bałwany Że aż się tęcza robi, śliczna że o rany! One bęc, łubudu, bach i rachu ciachu!" "Panie, toż to słabizna, pan tego nie czuje? Niech no pan popoprawia jak ja podyktuję! Lubię spoglądać wsparty na Judahu skale Jak spienione bałwany to w czarne szeregi Ścisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi W milionowych tęczach kołują wspaniale" "Wspaniale! dzięki pani!" - "No już pan nie szalej I czytaj pan te swoje wypociny dalej" "Jeden pan to dosłownie zwariował ze strachu Bo myślał że te fale to są wieloryby Ale skąd wieloryby, przecież nie wyszłyby Bo wieloryb nie umie posuwać po piachu Bardzo kiepsko?" - "Okropnie!" - "Niestety, co słyszę." "Gorsze już poprawiałam, niech no pan tak pisze!" "Trącą się o mieliznę, rozbijają na falach Jak wojsko wielorybów zalegając brzegi Zdobędą ląd w tryumfie i na powrót zbiegi Miecą za sobą perły, muszle i korale" "I korale... Prześlicznie, ach, jakże się cieszę" "Dobra, jedź pan do końca bo bardzo się spieszę." "Wszystko to gra tak ślicznie jak w płucach u dziadka Który był się przeziębił ubiegłego latka Bo latał z mandoliną po różnych sąsiadkach I gdy tak sobie latał..." - "Kończmy ten kryminał Bierz pan pióro i pisz pan taki oto finał: Podobnie na twe serce, o poeto młody Namiętność często groźne wzburza niepogody Lecz gdy podniesiesz bardon - ona bez twej szkody Pozwala w zapomnieniu pogrążyć się toni I nieśmiertelne pieśni za sobą uroni Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni" "O pani! Wiersze pisząc chodziłabyś w sławie!" "Dziwna rzecz, sama nie umiem, a cudzy poprawię"
  16. A co to ja instruktor jestem? Kijki mam jakbyś pytał. Ostatnio straciłem talerzyki, potrzebuję, może masz na zbyciu? A ze słowami to sam wiesz, że można mieć kłopot;-)
  17. Nie znałem https://www.jdsskiing.com
  18. star

    Ku przestrodze

    A propos jubileuszowej zamkniętej zima https://wiadomosci.wp.pl/czarna-seria-w-polskich-gorach-turysci-nie-kalkuja-6993164993755680a to jest taka droga wchodząca między Studicni a Lucni na Przełęcz, latem szeroka, zimą bywało że zjechałem w poprzek i nie zauważyłem, że minąłem jakąś drogę stok równy jak stół, na wiosnę wytopiona z trzymetrową ścianą z jednej strony.
  19. star

    PŚ 23/24

    Inny puchar ale dobrze się ogląda
  20. star

    Jak zostać fajnym narciarzem

    I tak dowiedzieliśmy się jak Jan został fajnym narciarzem.
  21. star

    Pięcistawy

    https://niezlasztuka.net/o-sztuce/rafal-malczewski-od-cepra-do-wariata/ W trakcie wiedeńskich studiów rozpoczęła się również wieloletnia miłość Rafała do gór. Uprawiał narciarstwo i wspinaczkę wysokogórską, zarówno w Alpach, jak i rodzimych Tatrach. Jego pasje podzielali mieszkający z nim bracia Goetlowie oraz rodzeństwo Schielów, Aleksander i Tadeusz, których kuzynka Zosia była pierwszą wielką miłością Rafała. Możliwe, że to właśnie miłość do gór sprawiała, iż latem 1915 roku Rafał przeniósł się do Zakopanego. Tam malował amatorskie jeszcze autoportrety, a także zaprzyjaźnił się z Janem Pawlikowskim (późniejszym drugim mężem słynnej poetki Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej), grywał w bilard u Karpowicza i uprawiał wysokogórską wspinaczkę ze Stanisławem Bronikowskim. Uczestniczył również w wyprawach ratowniczych TOPR. Młody ojciec nie chciał żegnać się z kawalerskim stanem, który umożliwiał mu swobodne, pełne pasji i przyjemności życie, toczone przy tym nadal na koszt rodziców, a dokładnie ojca. 25 września 1917 roku wybrał się ze swoim przyjacielem Stanisławem Bronikowskim na wyjątkową wspinaczkę, na tatrzańską Zamarłą Turnię. Zdarzył się jednak tragiczny wypadek. Bronikowski odpadł od ściany i zginął na miejscu, a Rafał przytroczony kawałkiem liny czekał na pomoc niemal dobę. W tym czasie poprzysiągł Bogu i sobie uporządkować swoje życie. W 1921 roku na świat przyszło drugie i zarazem ostatnie dziecko Malczewskich, córka Zofia zwana pieszczotliwie Hipą. Powiększenie rodziny sprawiło, że Jacek Malczewski wraz z żoną kupili dom – willę Marysin przy ul. Zamoyskiego w Zakopanem. Pasją Rafała Malczewskiego pozostał sport, a dokładnie narciarstwo, które w okresie zimowym było główną atrakcją dla mieszkańców Zakopanego i odwiedzających miejscowość turystów. Artysta malował maleńkie zsyntetyzowane sylwetki narciarzy, którzy szusują na nartach, znacząc kręte linie slalomowych tras prowadzących ze szczytu na dół. Na początku lat 30. Malczewski rozpoczął nieformalny związek z Zofią Mikucką z domu Jakubowską, która stała się jego wierną towarzyszką w życiu prywatnym, jak również w podróżach po Polsce. Była kobietą nowoczesną, wysportowaną, świetnie jeździła na nartach. Drugą żoną artysty została dopiero w 1953 roku, po śmierci Bronisławy, która nigdy nie wyraziła zgody na rozwód z Rafałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...