Skocz do zawartości

moruniek

Members
  • Liczba zawartości

    2 827
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    52

Zawartość dodana przez moruniek

  1. moruniek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    W Skifanatic sam kupowałem buty (teraz mają sezon na rolki), mogę polecić. Ze mną sprawa jest dość prosta, mam stopy skrojone do butów Lange, znam swój rozmiar, wiem czego chcę. Przymierzyłem, wpiąłem się w wiązania (w pozycji narciarskiej), potem 3 dni pocierpiałem na stoku i teraz mogę nie zdejmować cały dzień. Jeżeli pytasz o Warszawę, mogę jeszcze polecić Ski-park.com.pl, tu polecam umówić się z właścicielem. Ma bardzo dużo cierpliwości i wiedzy, to mały, dość kameralny sklep, z olbrzymim wyborem butów, gdzie mogą poświęcić Ci trochę czasu i nie doliczą do tego dodatkowych kosztów. Mój syn, ma bardzo długie i wąskie stopy, dla niego idealne są juniorskie Fischer-y, a np. w HEAD-ach może zmieścić 2 stopy w jednym bucie. Kupno i dobór butów to temat rzeka, tak trochę jak z budową domu, pierwszy dla wroga, drugi dla przyjaciela, dopiero trzeci dla siebie.
  2. moruniek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Jeździsz dużo, to dobrze. Zbyt mało tych godzin z instruktorem (jak rozumiem tylko 3), to do czego będziesz sam dochodził latami, można zrobić w kilka (kilkanaście) chwil. Doświadczenia z innych sportów bardzo przydatne, szybko przyjdą postępy. Co do butów popatrz na modele oznaczone narrow. Modele sportowe też są wąskie i występują w różnych szerokościach. Poczytaj tematy o doborze butów, poproś o pomoc bardziej doświadczonego kolegę (koleżankę) lub sprzedawcę. Sam pewnie jeszcze nie wiesz dokładnie, czego oczekiwać od buta. Co do nart, to buty są ważniejsze. Pojedź na wyjazd szkoleniowy, umów się z dobrym instruktorem, pomoże Ci coś dobrać. Nie bój się długości w narcie, ona nie zabija.
  3. moruniek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Inwestował bym, przede wszystkim w dobrego instruktora. W dalszej kolejności buty. Dopiero później w narty.
  4. moruniek

    Kadencja na rowerze

    Jedziemy dalej. Tu widok przez szuwary. A już kawałek dalej, pięknie, widokowo. I w drugą stronę. W jeszcze jeden widoczek. A to pomost, który dał nam te widoki. Jest plac zabaw, jakaś knajpka (teraz czynna tylko w weekendy). Kawałek dalej kolejne miejsce z dostępem do jeziora. Skręcamy w stronę Wieliszewa, tu jakby bardziej dziko. Wieliszew wita. To już jezioro Wieliszewskie, po rekultywacji. I w drugą stronę. Podsumowując, trasa przyjemna, Zegrze od strony Dębego do Zegrza Południowego, to fajna trasa spacerowa dla rodzin z dziećmi, dość przyjemna do jazdy rowerem. W przeciwieństwie do trasy po przeciwnej stronie rzeki (wstawiałem we wcześniejszych relacjach, gdzie jest fajna trasa MTB). Odcinek Nowy Dwór Mazowiecki - Dębe - kompletnie pusto, można jechać kilometrami i nie spotkać nikogo.
  5. moruniek

    Kadencja na rowerze

    Jedziemy dalej. Tam jest urokliwie. I kolejny widoczek. Sama jazda dość przyjemna. W międzywalu pojawiają się zabudowania, sporo działek na sprzedaż. Tu takie coś. Jak to szpeci krajobraz. Gmina Wieliszew (nie)Wita. Wierny towarzysz. Zapora w Dębę. Szybki przeskok na drugą stronę drogi i dalej fajna tras spacerowa. Z tym kąpieliskiem, ktoś miał fantazję. To już Zegrze. c.d.n.
  6. moruniek

    Kadencja na rowerze

    Dziś korzystając z braku upałów, kolejna trasa rowerowa, która chodziła za mną już jakiś czas. Chciałem pojechać wzdłuż Narwi od Nowego Dworu Mazowieckiego do Zegrza i dalej przez Wieliszew do domu. Znalazł się dobry pretekst, musiałem odebrać z pewnego marketu kartę pamięci niejako "po drodze". Park w Nowym Dworze Mazowieckim. Narew widziana z wałów w Nowym Dworze, tu jeszcze kogoś spotykam po drodze na rowerze, dalej nikogo. Narew będzie się jeszcze przewijała podczas tej relacji. Jaki miły Pan, postanowił skosić mi wał, bym miał łatwiej. Jest tam widokowo. Wał czasem się urywa. Czasem trochę piachu. Warto jednak podjechać na brzeg rzeki, sporo wody (Zegrze robi robotę). I w drugą stronę. Tu ktoś miał pomysł z tymi płytami. Dalej dużo lepiej. c.d.n.
  7. moruniek

    Życzenia urodzinowe.

    Witku @kordiankw Wszystkiego Najlepszego, spełnienia marzeń, tych rowerowych, narciarskich i tych w życiu prywatnym.
  8. O Tylicz jestem spokojny. Jaworzyny nie jestem pewien.
  9. Dziś nasz pies miał towarzystwo. On mógłby nie wychodzić z wody, koleżanki nieco mniej chętne do kąpieli. Tu psiaki wybrały się na skocznie. Pani jednego z tych psów w wodzie, kobieta świetnie pływała, a była już dość znacząco zaawansowana wiekiem (wciąż młoda duchem), też chciałbym utrzymać taką formę. Podziwiam i pozdrawiam serdecznie. Zabaw ciąg dalszy. Kto dogoni psa ? No pobaw się ze mną. Jak się wykąpałam, to się będę bawiła w piachu.
  10. Dziś kolejne moje magiczne miejsce, nie blisko mojego domu, jest tam psiejsko czarodziejsko. Tego jeziora trudno szukać na mapach Googla, dojazdu samochodem również. Dlatego mało ludzi, czysta woda, czasem przepływa niespiesznie jakiś zaskroniec. Kochajmy takie miejsca, bo za kilka lat pewnie znikną otoczone domami. Widokowo cd. Pływamy na SUP-ie. Czasem zabieramy kogoś na pokład. Uprzedzam pytania, wówczas dajemy im kamizelki. Skaczemy. Znikamy pod wodą. Wówczas pies rusza na ratunek. I jeszcze jeden widoczek. c.d.n.
  11. moruniek

    Kadencja na rowerze

    Cześć, akurat koło mnie ta trasa jest poprowadzona bardzo nieciekawie, przejrzałem na ich stronie aktualny jej przebieg. Omija większość fajnych miejsc, np. w Wieliszewie (być może to administracyjnie już nie Wieliszew) gdzie wczoraj jechałem jest poprowadzona drogą asfaltową ul. Długą. Potem ścieżką rowerową wpadamy do Legionowa (a omijamy większość fajnych fragmentów Rity). Obok są fajne trasy leśne. Tak trochę rysowane palcem po mapie, po szlakach rowerowych, po śladzie Warszawskiej Obwodnicy Turystycznej. Ja mam kilka fajniejszych tras, gdzie na 15 - 20 kilometrach zmęczysz się zdecydowanie bardziej, niż tam na 50. Rozumiem jednak jej charakter, to dość długa pętla, więc jakbyś przeczołgał uczestników przez wszystkie te smaczki, które ja znajduję, to mało kto by to ukończył, a tu chodzi o masowość imprezy. Co do umówienia, oczywiście bardzo chętnie. Jak będziesz (będziecie) wybierał się w moje okolice, daj wcześniej znać. Pokażę Ci kilka fajnych smaczków. Od jutra do niedzieli jestem nad wodą. Może przyszły tydzień po pracy (ma być odrobinę chłodniej) lub kolejny weekend.
  12. moruniek

    Kaz

    A to czasem nie był Titanal ?
  13. moruniek

    Kadencja na rowerze

    Ostatnia część relacji. W Jadwisinie budowa nowego stadionu z infrastrukturą. Zegrze widziane z mostu. Nowy przejazd kolejowy już praktycznie ukończony. Tysiąc lat planowania, i wyszło jak zawsze. Przed przebudową, ścieżka rowerowa urywała się przed przejazdem i zaczynała tuż za. Po przebudowie, jest dokładnie tak samo. Wracamy lasem. Tu całkiem fajnie. Takich dzikich miejscówek mam kilkaset. Dalej. Trochę podjazdów. A to już zagospodarowane przejście przez tory, pieszo-rowerowe w Legionowie. To źródełko uratowało mi dziś dzień. Zimna woda, zdrowia doda. Dziś ponad 80 kilometrów i ponad 400 metrów w pionie, jak na niziny, upał i mój "poziom umiejętności" całkiem nieźle.
  14. moruniek

    Kadencja na rowerze

    Druga część relacji to Zegrze, od strony Narwi (Jadwisin, Serock). Jest tam widokowo. Ścieżka łagodna, fajna dla rodzin z dziećmi. Ławeczki, teren zagospodarowany. Fajne wcinki w zalew. Gdzie ścieżka schodzi do lustra wody, dodatkowe barierki. Czemy nikt nie pływa ? Fajnie wieje. Syn na żaglach. Nie wszędzie lubią rowerzystów. c.d.n.
  15. moruniek

    Kadencja na rowerze

    Dziś kolejny dzień pojeżdżone. Tym razem w trochę innym kierunku. Było trochę dróg polnych, leśnych ścieżek MTB, fajne jeziorka, Zegrze, wąwóz, nowe inwestycje infrastrukturalne w naszej okolicy, fajna, acz upalna pogoda. W Wieliszewie buduje się nowy tor dla pociągów. Tu już jedziemy lasem. Czasem niespodzianki. Jakie fajne jeziorko. Raczej wędkarskie. Tu likwidacja wąskiego gardła w Zegrzu. Droga na Mazury z Warszawy będzie szybsza. Jaka fajna droga dla Krzysia (a to będzie nowy ślad torów dla pociągów). Pola już skoszone. Wąwóz, bardzo fajne miejsce. I sam wąwóz. c.d.n.
  16. Ja bym dodał do tego, nie unikać spotkań z Forumowiczami w realu. Często taka wspólna jazda daje bardzo dużo. Wymieniamy się swoimi nartami, podpowiadamy sobie pewne rzeczy. Miło spędzamy czas w swoim towarzystwie.
  17. moruniek

    Kadencja na rowerze

    Dziś relacja słodko-gorzka z Kampinosu. Jest to park narodowy. Niby ochrona przyrody, ścisły rezerwat. A trasy rowerowe wykładane brukiem, asfaltem, ścinka drzew w otulinie rezerwatu. Zdjęcia słabej jakości (późno już było i mało światła). Zapraszamy. Sporo miejsc parkingowych, w różnym standardzie. My jesteśmy rowerowo. Miejscami piaszczysto. Ktoś podprowadza rower. Sporo miejsc pamięci. Warto chwilę przystanąć w milczeniu. W otulinie rezerwatu ścinka na całego. Sporo "autostrad" przez rezerwat. Kolejne miejsce pamięci. Trasa rowerowa po bruku. My boczkiem. Sam Kampinos. Charakterystyczne znaki. Palmiry. Nowy budynek muzeum. Miejscami asfaltowo.
  18. Przeczytałem cały ten ich bełkot marketingowy. Zasadniczo Doberman - but do jazdy. SpedMachine - nadaje się do chodzenia. A jeżeli lubisz jeździć w żlebikach, to czasem trzeba trochę podejść, wejść do knajpy na spotkanie ze znajomymi, a jednocześnie dobrze trzymający nogę. Ja miałem Nordica H1, jest to but którego mogłem nie ściągać przez cały dzień. Teraz mam też Lange RS130 - to już typowo sportowy but, który pasuje idealnie do mojej stopy. Choć zaprzyjaźnianie się trwało ze 3 dni. Jakikolwiek wybierzesz możesz być pewny posiadania dobrego buta, kwestią czasu i Twojego progu bólu będzie czas układania go na stopie.
  19. moruniek

    Zegarek

    Do zegarków np. Garmina jest uchwyt na kierownicę. Ja kupiłem jedno urządzenie, które służy mi za 2 (zegarek i nawigacja). W moim przypadku, chodziło mi o urządzenie, którego bateria wytrzyma dość długo i dość dokładnie poprowadzi mnie na trasie (szczególnie w trudniejszych warunkach i nieznanym terenie).
  20. Dziś koło komina. Jedno z takich miejsc, które są mniej oczywiste, znane miejscowym, fajne, a mało komercyjne. Zbiornik Wodny Wielka Stopa (nie dojedziesz na miejsce z Googlem). Oczywiście obowiązuje zakaz kąpieli, wchodzisz tylko na własne ryzyko. Obiekt jest po rewitalizacji. Tu część dla dzieci (dość płytko). Przyczajony tygrys gotowy do skoku (kąpieli). A tu już w wodzie. Fajne miejsce. Znowu w akcji. Jest tam druga większa część jeziora. Gdzie jest widokowo.
  21. Ja bym nic nie kupował, tylko poszedł na kilka jazd doszkalających do dobrego, sprawdzonego instruktora. Tylko tyle, i aż tyle.
  22. moruniek

    Kadencja na rowerze

    Nie, to Chata Trapera. Do Jupitera i Wodnika Szuwarka jeździłem z dziećmi jak były młodsze (ze względu na place zabaw). Niesamowite jak te knajpki się rozwijają na przestrzeni lat (tu pomógł Most Północny i kolejne osiedla na Tarchominie). Pamiętam jak zaczynały, były "odrobinę" mniejsze i skromniejsze.
  23. moruniek

    Kadencja na rowerze

    A z tego Jupitera to już tylko 6 kilometrów prosto wałem i zapraszam Was na piwo. Może nie będzie z nalewaka ale zimne z lodówki. Tylko uprzedź wcześniej, bo też mogę być akurat gdzieś na rowerze. p.s. Dziś jechałem obok Jupitera, nie widziałem Was w środku. My wybraliśmy lody (kolejny bar).
  24. Ja w Tylicz.Ski spotkałem 2 takich Słowaków. Obaj na GS Fis, jazda przez cały stok w dół na krechę (podziwiam😉 ja tak nie potrafię, bez jednego skrętu), i wprost w siatki. Mój syn mnie pyta, co Ci panowie, wyprawiają. Moja odpowiedź, synu nie pytaj, spier...... p.s. Gestor ośrodka, wypłaszcza, przebudowuje właśnie dojazd do kanapy. Pewnie nie byli oni pierwsi.
  25. moruniek

    Kadencja na rowerze

    A dziś pojeżdżone z synem. Od jeziora do jeziora, wokół komina. Młodemu poszła siła, coraz fajniej się z nim jeździ i sprawia mu to frajdę. W moich okolicach jest kilka małych zbiorników wodnych, wykorzystywanych do celów wędkarskich i rekreacyjnych (część po rewitalizacji). Jazda łąkami, lasami i trochę ścieżkami rowerowymi. Mazowiecka wieś, ach jakżeś piękna Ty. Taka ciekawostka. Tu punkt pamięci, teren prywatny - zamknięte. Większość fortów Twierdzy Modlin niedostępna do zwiedzania. Pierwsze jeziorko. I w drugą stronę. Tu nawet biwaki, trochę osób kąpiących. Jedziemy dalej, jeziorko nr. 2. To Rekreacyjny Zbiornik Wodny "Wielka Stopa". Jedziemy dalej. Tu widać jezioro Góra. Samo jezioro mocno zarośnięte. Raczej dla wędkarzy, niż do kąpieli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...