Skocz do zawartości

Kaem

Members
  • Liczba zawartości

    1 480
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Kaem

  1. Sylvek, najprostsza metoda to poznać i umawiać sie na wspólne jazdy z duzo lepszymi od siebie. UWAGA: nie być podczas wspólnych jazd nachalnym . Dobrą metodą jest jazda ZA lepszym (jesli warunki pozwalają). Pzdr,
  2. Kaem

    Salomon BBR

    Dowolny but z flexem na średnim poziomie, ok. 90. WYGODNY. Pzdr,
  3. Kaem

    Z kijkami czy bez.. C. D.

    Wyjdź z siebie i spójrz na tak pokaz jazdy w puchu z boku ..... dać się dało. Kropka. Reszta niech pozostanie polem do pogłębionych rozważań. Dla Ciebie. Uwagi Fredowskiego dot. sprzętu sugeruję przyswoić jak najspieszniej. Pzdr,
  4. Z tych wyżej - jak pisze friski - metrony i oczywiscie Supershapy , te są chyba dedykowane do carvingu. Przy uzywanych zawsze może być różnie, choć moje doświadczenia są pozytywne (ale sam zawsze ,,badałem'' narty przed zakupem). Xenony są elastyczne i przyjazne, ale chyba dopiero od numeru około 7 warto kupic, niższe to narty bardziej na początek. Pzdr,
  5. Friski, Slavek napisał w 1 poście, że szuka uzywek za kilka paczek, więc piszac o moich nartach (model katalogowy 2010) pomyslałem sobie że może znaleźć rosoły z takim taliowaniem w okazyjnej cenie, bo były produkowane już deczko wcześniej. PS to nie są deski w specyfikacji FISowskiej; jest tam namazane co prawda ,,WordCup" ale chyba tak bardziej dla bajeru. Nie znam się na deskach FIS, ale chyba nie tylko minimum 165 - przecież jeżdżą też Panie i tam wymóg jest bodaj minimum 155 ?? 8sl to niespecjalnie twarda narta, ale bardzo sympatyczna.
  6. qrde Sylvek nie przekombinowuj. Nie porównuj swoich obecnych nart z tymi, o których piszemy. To inna bajka. Czytając ostatnie posty a propos taliowania sugeruję rosoły 8sl : taliowanie 124-70-112, mają promień w granicach 11 m przy 160. ja jeżdżę na 165 i jest OK . Sa też 9sl, ale te mogą być dla Ciebie za twarde. Pzdr,
  7. Sylvek, na krótszych po prostu łatwiej Ci się jeździ , ale po mojemu to rozwijać się na tych krótszych będziesz duzo wolniej. Łatwiej te krótkie wchodza w skręt, szybsza jest zmiana krawędzi bo krótkie. Ale krótkie są mniej stabilne, gorzej sobie radzą w cięzkim czy rozjeżdżonym sniegu, ,,tłuką'' na poprzecznych nierównosciach bardziej jak narty w sam raz dla Ciebie: ja bym sugerował ok. 160 (sam mam 175 wzrostu, a używam nart: 165 - Rosoły 8sl oraz 170 - Nordica Eliminator). Kilka lat temu miałem salomony streetracery 8 a później equipe SC (trochę twardsze) i moje wspomnienia o nich są bardzo pozytywne! Moja rada: 160 , promień skrętu rzędu 12-13 m .Streetracery 8 (ewentualnie 800) byłyby świetne. Pzdr,
  8. Kaem

    Grapa - Litwinka

    może i nie jesteśmy - i jak widać, nieraz to tylko na dobre może wyjść.
  9. Kaem

    Grapa - Litwinka

    Qrde chyba tym wpisem Maciek załatwiłes sobie, że następnym razem wyjdzie ci 4,4 PLN za zjazd
  10. Się qrde ciesz Maciek, że na ość nie trafiłeś
  11. Świetna relacja. Gratuluje kondycji, wspolczuje braku lunchu Jak kolano wytrzymalo te trudy?? Pzdr,
  12. Kaem

    co do poprawki??

    Będę nad tym pracować, Jeszcze raz dziękuję!
  13. Kaem

    Salzburg - Lungau

    Ted i Ivanhoe , gratuluję postów - świetnie piszecie, relacje są doskonałe i wyczerpujące!! Dorzucę garść informacji ze stycznia br. Pojechaliśmy w 8 osób (2 rodziny) w region Lungau w terminie 21 - 28 stycznia br. W grupie: 4 dorosłych jeżdżących na zróżnicowanym poziomie, 3x młodzież 17 lat + 1 x młodzież 15 lat, w tym jedna 17-latka pierwszy raz na nartach ( od zera). tą osoba zajmował się podczas całego pobytu jeden z dorosłych osobników. Mieszkanie: 2 apartamenty w Begoriach (satelita Mautendofru) w bardzo sympatycznym standarcie. Cena za 7 noclegów + 6-dniowy skipas Lungau (bez Obertauren): 3 osoby (2 dorosłych + 1 junior): 875 €, 5 osób (2 dorosłych, 2 x junior + 1 dziecko): 1155 €. Dojazd na stoki: do przystanku skibusu ok. 300 m ( z górki - na nartach). Do Grossecka- ok. 7 minut, do Ainecka - to samo, do Fanninbergu - ok. 30 min. Wg mojego subiektywnego odczucia , najciekawszym ośrodkiem był Aineck. Już kapitalna trasa pod dolnym krzesłem dobrze rozgrzewa, a później możliwości są tylko większe: kombinacja czerwonych z samej góry ( z powrotem do na dół), świetna czerwona z góry do Katschberghohe, pozwalająca i na prędkośc i na fun, dość przerażająca w górnym odcinku czarna w stronę Katschbergu (ale tak szeroka, że kompensuje nastromienie!), zaś opisywana wyżej A1 to perełka ... (zgoda , że ostatnia ścianka jest wyraźnie ciemnego koloru). Aha, obecnie wjazd na górę to krzesło (jak wcześniej ) z samego dołu, później trzeba się przesiąść do GONDOLI, z niej zjechać kawałkiem czerwonej (najszybciej się ,,deformującej'') w prawo w dół i wsiadamy w ostatnią gondolę, która wywozi nas na samą górę. Grosseck absolutnie OK, ale mielismy pecha penetrując ten ośrodek (duży opad śniegu) i być może dlatego nie dzierży palmy pierwszeństwa. Fajna czerwona od gondoli na dół (z kilkom trudniejszymi ściankami), lajtowa z samej góry do gondoli, natomiast trasy ze Spreiecka nie były dla mnie specjalnie atrakcyjne, może ze względu na dużą ilość słabo jeżdżących, ewidentnie znaleźli się w niewłaściwym miejscu. Za wymagającą uważam czerwoną trasę zaczynającą się przy NOWEJ GONDOLI, wywożącej narciarzy z St. Margherite. Długa, z wieloma ściankami, licznymi zakrętami, jest co jechać. Ośrodkiem najprzyjaźniejszym grupom o mocno zróżnicowanym potencjale narciarskim jest kameralny Fanninberg. Coś koło 30 km tras , z dominacją przesympatycznych niebieskich . Jest kilka fajnych czerwonych i coś czarnego, z reguły pozostawionego bez ratrakowania. Świetna komunikacja pomiędzy trasami i dwoma krzesłami, fajne plenery, przygotowanie tras bez zarzutu - szczerze polecam grupom z przewagę mało zaawansowanych (wybierając Fanninberg jako styację główną warto poszukać miejscówek w Mariapfarr). Na Katschim nie zdołalismy pojeździć ze względu na okoliczności pogodowo - organizacyjne. Szkoda. Pojechalismy w okresie przedferyjnym dla Niemiec, Austrii, Holandii itp. Na stokach naprawdę niewiele osób (dominowali Niemcy i zapewne Austriacy, sporo Polaków i Holendrów , trochę Czechów , Słoweńców, Duńczyków i Belgów, można było na okrągło z lewej do prawej i odwrotnie jeździć.. Infrastruktura garmażeryjna dobra, ceny umiarkowane: kawa ok. 2,5 €, nalewka gulaszowa z pieczywem ok. 4,5 €, solidne i obfite dania typu sznycel wiedeński z frytami i surówkami , kiełbasa z frutkami i zieleniną lub fajne dania kuchni regionalnej to wydatek ok. 7 - 10 €. Dojazd: jechaliśmy z okolic Bolesławca - w sobotę 21 stycznia ok. połdnia przejazd 50 km w rejonie Monachium zajął nas 3 godziny, w drugą stronę ( z Austrii) chyba bractwo jechało jeszcze wolniej. Tankowanie w tej okolicy - kolejka na ok,. 20 minut, kolejka do toalety - to samo. W drodze powrotnej pojechałem za Salzburgiem drogami lokalnymi i wbiłem się w autostradę w okolicach Regensburga- oszczędnośc 2 godzin i lajtowa droga. Autochtoni w Mautendofrie (ok. 2500 osó mili, życzliwi. Intrastruktura umiarkowana: 1 market a la Lidl, 1 piekarnia, 1 rzeźnik, świetna informacja turystyczna z życzliwą angloniemiecką obasługą, poczta w sklepie z pamiątkami, sporo knajpek i pensjonatów, klimatycznie. Chleb stosunkowo drogi - najtańszy kosztował bodaj 2,35 €. Nadto: 4 salony samochodowe (Toyota, Audi , VW, Skoda). Ciekawa forteczka z XIII w., warta krótkiego spaceru. Moje ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Być może znów się tam wybierzemy - przecież nie jeździliśmy na Katschbergu!
  14. Tom, moim zdaniem Fredowski wykorzystał ten film po to, aby sprowokować dyskusję o prawidłach jazdy na krawędziach. W moim rozumieniu, równie dobrze mógłby to być film innego narciarza /narciarki. Jeśli są w tym podteksty personalne, to byłoby nieprzyjemne - mam nadzieje , że tak nie jest. Niemniej każdy z nas decydując się na zamieszczenie jakiegokolwiek WŁASNEGO filmu w sieci ,,z automatu'' może spodziewać się osądu jego zawartości - bez względu na to , czego dotyczy. Z kolei zamieszczanie filmów sugerujących w treści, że występuja w nim osoby, które w rzeczywistości nie są tam obecne - to poważne nadużycie zaufania innych forumowiczów. Pzdr,
  15. Nie Ty jeden czekasz , Metaal.... Chyba że to deklaracje bez pokrycia . Dla mnie jedyna szansa w tym, że nie osiągnąłem amatorskiego wysokiego poziomu jazdy... a diabli wiedzą zresztą czy to sznasa, czy próby osiągniecia tegoż to zbyt znaczne ryzyko. Pzdr,
  16. Kaem

    Z kijkami czy bez.. C. D.

    Urośnie i dojdzie do poprawnych odruchów. Motoryka się zmieni i kijki zaczną byc rzeczywiscie potrzebne. Bedzie dobrze, luzik. Ważne że fajnie Mała jeździ!!!! Pzdr,
  17. Nikt nie mąci, Jadnakowoż śledzenie logiki wpisu POLESZAM mnie do trykania łbem o scianę hotelowego aprtamentu doprowadziło . Centralnie. Jednak jazda na naturszczyka jest łatwiejsza. Pzdr,
  18. oświadczam uroczyscie , że jestem ambitnym tudzież nawiedzonym, złodym stażem a niekoniecznie wiekiem adeptem narciarstwa. w posty wczytuję się z niezwykłym skupieniem tudzież namaszczeniem. Czasami jednakowoż przerosty formy nad treścią przybierają kształt dramofarsy albo cuś w tej podobie, gdyż kumnąć nic a nic nie jestem w stanie . w związku z powyzszym popieram Freda w całej i wiekszej jeszcze znacznie rozciągłości. Pzdr,
  19. Kaem

    Z kijkami czy bez.. C. D.

    Qrde .... no z tymi płetwami to muszę przemysleć dogłębniej
  20. Kaem

    Bezpieczeństwo na stokach...

    Noe zaskakuję z tym Gardenii postem o podatku ...... było o niebezpiecznych sytuacjach i to jest bardzo wazne. ze są podatki -wiem. Sie od nich nie ucieknie. jak pisze Radcom - VAT sie nazywa. W innych krajach często inaczej (vide: France = TVA), ale też jest i go płacimy. a moze to miało byc śmieszne, te npost Gardenii (zwłaszcza o butach), bo inaczej to nijak sie w ten wątek nie wpisuje. Radcom masz rację co do (często - quasi) kultury na naszych stokach. Ta bolączka jeszcze długo będzie u nas obecna , bo za mało trudniejszych / stromych górek jest w zasięgu, aby oszołomów szybciutko na ziemię sprowadzić. Niestety. Ja natomiast zawsze mam w kieszeniach czekoladę gorzką, chusteczki higieniczne oraz parę groszy i polisę - obym jej nie musiał nigdy wykorzystać!! Pzdr serdeczne
  21. Kaem

    co do poprawki??

    masz znakiem tego lepszą pozycję nad nartami - zrównoważoną, skoro Cię nie wywaliło. To najlepszy miernik postępu. I tak trzymać!!! Pzdr
  22. Kaem

    co do poprawki??

    Ok radcom... ja nie szukam celów do ustrzelenia, taki bardziej pacyfista jestem. Frajdy na białym zyczę . Pzdr, Marek
  23. Kaem

    co do poprawki??

    A ja uważam że NIE TYLKO wykwalifikowany instruktor. Myślę także , że do pewnego etapu - w przypadku kreatywnego ,,kursanta'' - możliwa jest nauka metodą samokształcenia na stoku (do ok. poziomu 4) - to wynika z mojego własnego doświadczenia. Jest to także subiektywna opinia. A z tymi papierami a PZN czy MEN-u to niepotrzebnie wyjeżdżasz ... po co ? Jątrzyć ? Pzdr, Marek
  24. Kaem

    Z kijkami czy bez.. C. D.

    wichert, sam zakup kijków nie wystarczy. Skoro masz już nawyki z jazdy bez kijków, to warto, żeby ktoś z zacieciem pedagogicznym podpowiedział Ci jak się ich używa. Gdy wjedziesz na strome, przyda się jak nic, piszę to z własnego doświadczenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...