Skocz do zawartości

niko130

Members
  • Liczba zawartości

    754
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez niko130

  1. Zgadzam się że nie jest to śmig zadawalający konesera jazdy na nartach. Biorąc pod uwagę stromosc stoku, a przede wszystkim długosc narty i jazde za kolega nie dziwie się że mozna wyszukac błędy. Smig jezdzi się na różne sposoby , ponadto każdy ma swój styl. Mitek jedzie w klasyczny sposób smigiem hamującym. Tam jest przyzwolenie na obślizg tyłów w dużym zakresie. Gdyby Mitek wykonał go z podcięciem, moment obslizgu byłby mniejszy a jazda nabrała by charakteru dynamicznego skrętu. Przykłądem jest jazda od 2.12min. i od 2.45min. Ja , nie umiem jechać za kimś, musze mieć swój rytm jazdy, w innym wypadku muszę przejąc rytm partnera. Podziwiam jazdy grupowe DEMO, ale widze , że smigi są rozjechane wcale nie jeżdzone ładnie. Ładnie to wygląda cała grupa. Zyczyłbym aby nowocześni narciarze carvingowcy mieli tak opanowany ześlig ( bez użycia ratacji) i czucie krawędzi. Byłoby bezpieczniej na stokach. Wracając do nart długich jezdziłem ostatnio na 180 Volkl - Motion (staruszka) - mój wzrost 168cm i wiem jak bardzo nalezy wydłużyć swoje działanie aby przeniesc sygnał " z buta" na przedną częśc narty. Warto od czasu do czasu pomęczyć się aby potem było lekko. Pozdrawiam!! Mysle ,że robiąc film tym chłopcom nie jechałeś stylowo . Poza tym to ten pierwszy jechał ...tak sobie ( bez ła..łł) Pozdrawiam! I życzę smigów pięknie sterowanych dziobami z dynamiczną zmianą krawędzi(przyjemnośc odczuwana przez nie wielu). Użytkownik niko130 edytował ten post 15 marzec 2010 - 12:56
  2. To koketeria . Bardzo ładne wsparcie na krawędziach płynna praca nart. W dobrej fazie łuku jesteś przy bramce, ale trochę za daleko. Gdybyś miał luzniejszą górę (tułow z rekoma) może dokładniejszy byłby najazd na tyczkę. W wolnej jezdzie jedziesz napewno lepiej. Co do Edwina to miał co najmniej 3 powody aby tak zjechać: szybkosc, stromosc i nowosc sprzętu. I to mogło (albo musiało) dać taką jazdę. Nikt Edwin nie pochwalił Cię za szybość ,stromizne i jazdę na komórce. To jest ocena jazdy z filmu. Dobrze będziesz jechał jak będzie Twoja jazda dynamiczna w równowadze z pewnie wyjechanym każdym skrętem. Film pokazuje że jesteś "kozak" (taki co wszystko kosi ). Użytkownik niko130 edytował ten post 15 marzec 2010 - 09:42
  3. Na wstępie powiem, że nie znam się na nartach. Jezdze na wszystkim co mam pod ręką. Jezdze wolno, szybko, długimi, krótkimi skretami, po miekkim, po twardym. I wychodzi . Przy wzroscie 168 jezdze na nartach 100, 138. 160, 170, 180. Na wszystkim jezdzę ale kazda wymaga stosowania nieco rózniących sie technik. Nie potrafie zrozumieć jak można mieć problem ze skrętem 2m czy 50m , czy jazda na wprost. Owszem odczuwam ,że zadna z nich nie jest uniwersalną do wszystkich ewolucji. Takie odnosze wrażenie że do wielu pasuje powiedzenie "złej baletnicy...." Zaznaczam ,że nie kieruje tych uwag do nikogo. Pisze o swoim wrażeniu. Może dlatego, ze jezdziłem na "ołówkach":o
  4. Tak mamy lepsze narciarstwo. W póżnych latach 90-tych, na Długiej Polanie spotkałem kadrowiczów snowbordzistów jezdzących stylem alpine. Jazda tych chłopców zrobiła na mnie wrażenie. Już wtedy próbowałem jezdzić na "ołówkach" łukami śladowymi (narta prowadzona w skręcie ruchem skrętnym - jednakowy obslizg dziobów i tyłów). Na dużym łuku 25-30m była to jazda na krawędziach. Oprócz jazdy śladem ciętym , podziwiałem wychylenia tułowia w skrecie. Były ono bardziej extremalne niz zawodników w PŚ. Od 6 lat jeżdze na snowbordzie (twardzielu) mimo swoich 70 lat. Snowboard pozwolił poznać czucie krawędzi , czucie swojego ciała, poznania sił jakie na nie działają. Kiedy odkrywam jakieś usztywnienia natychmiast wracam do snowboardu . Jezdząc w pozycji regular i gofii poprawiłem symetrię swoich skrętów. Kiedy jeżdze na nartach boje sie bliskiego kontaktu ze snowbordzistą, bo wiem jak trudno jest na nim uzyskać taką dyspozycyjnośc (szybką reakcję) jaką mamy na nartach. Narty jednak kocham bardziej :) Użytkownik niko130 edytował ten post 14 marzec 2010 - 09:00
  5. Ładne filmy, dobra namiastka jazdy na nartach. W poprzednim moim postcie mówiłem o skręcie przyspieszającym, niestety na filmach nie dopatrzyłem sie u żadnego z rolkarzy takiego ruchu ,wielu popełniało spore błedy. Filmy dowodzą ,że można doskonalić technikę narciarską w jeżdzie na rolerach. Niedługo bedziemy mogli popróbować sami.Osobiscie zachęcam, sam wiele zawdzięczam cwiczeniom wykonywanym własnie na rolerach.
  6. Problemu nie będzie jesli popróbujesz , na trasie niebieskiej, wykonac łuki w których z jednego trawersu przechodzisz w drugi będący w odległosci 10 - 15 m. Chodzi tu o wykonanie pełnego łuku. W tym ćwiczeniu czeka Cię wykonanie jazdy ze zmieniającą się prędkoscią. W trawersie masz jazdę "wolno, wolno" , przy wykonywaniu łuku "szybko szybko szybko" i znowu w trawersie "wolno, wolno". Jesli psychicznie zniesiesz taka jazdę to nie widzę problemu w zjechaniu trasy czerwonej. Dobra trasa na początek to niebiesko-czerwona - niebieska. Powodzenia!!
  7. niko130

    fun , body carving

    Luknąłem . I powiem , że byłoby pieknie gdyby tułów był prostopadle . Nawet w takim układzie widzę równowagę, widzę też kompensację. Fajnie ! Tylko szkoda że ..........
  8. niko130

    Nauka jazdy dzieci

    Bardzo duży postęp. Co dalej? Bery ma rację. Podniesc trzeba atrakcyjność jazdy. W postcie 447 masz wytyczne do dalszych kroków. Rytm jazdy (krótkie skręty) mogą być slalomiki. Kilka skrętów długich było naprawde ładnie "wyjechanych", zwróc uwagę na długi łuk (nie skret a potem prosto), ładnie reguluje prędkosc. Przy zwiekszeniu wymagan, zwracaj uwagę aby nie cofnęła się na tyły. Podoba mi sie że jest opanowana w obecnosci pedzących obok niej narciarzy i że potrafi wybierać miejsce jazdy. Film jest dobry , bo ukazuje długi przejazd, jednak będzie lepiej jak operator nie będzie jechał za nią po łuku , tylko w linii prostej. Pozdrawiam!!
  9. niko130

    Soft Skiing

    To "stawianie na wewnętrznej" rzeczywiscie jest niefortunne, nie to miałem na myśli. Chodzi o jak najbardziej poprawne ustawienie nart na krawędziach z tym, że narta wewnetrzna jest tak "czule" prowadzona, ze w skręcie moze sie zdarzyć ze jej obciazenie jest minimalne ( tak jak podałeś w postcie). Oglądałem przejazdy kobiet b. zjazdowego. Na uwage zasługuje przejazd L. Vonn . W zwol. tempie widać wyrażnie jak niewielkie obciążenie daje narcie wew., ponadto widac jak miekko pracuje ona (jak teleskop). Jej tor jazdy gwarantowała jazda na dolnej narcie, wspomagana na długosci łuku skretu przez dolna nartę, w momentach gdy miała wahnięcia w równowadze. Wg mnie jest to korekta równowagi przez impulsowe odbijanie sie od wew. w kierunku zew.narty. Co robiły gorsze? Otóż za duzo obciążały górną nartę, dolną nogę prowadziły sztywno w kolanie, miały problemy z równowagą. Wiem ,ze czujecie sie rozbawieni tym co pisze. Poczekam, kiedys wyjdzie na moje. Najpierw powinnismy ustalic o jaka równowagę chodzi. Otóż o równowagę przy obciążeniu dolnej nogi. Na nartach nie można miec równowagi na dwóch nogach, chcąc zachować miekkosc , precyzję. Kazdy początkujący narciarz wie jakie problemy ma na początku nauki. Stojąc na obu nartach nie potrafi balansować ciałem. Nie potrafi też oderwać nogi (kiedy paraliżuje go strach i sama jazda ). Ale do czego człowiek sie nie przyzwyczai, jesli brak równowagi to napnę miesnie, potem się przyzwyczaję i uznaje ze przyjemniejszej jazdy nie ma na swiecie. I tu jest błąd. Warto przy okazji przypomnieć jak komentatorzy podkreślali " zawodniczka jedzie spięta", "usztywniona" czy to nie daje do myślenia. Przy okazji trochę fizyki , chodzi mi równowagę chwiejną i trwałą. Ja dla celów jazdy na narty wybieram równowagę chwiejna , bo ona mi daje możliwosc ciągłej korekty mojej jazdy. Równowaga trwała to szerokie stanie na obu nartach z ograniczoną mozliwoscia " modelowania swojego układu (pozycja niedzwiadka - tak nazwałem żeby nie obrazać ludzi że mają pozycje małpy). Myśle teraz o tym czy nie wziąść sobie urlop od zaglądania na forum . Pozdrawiam!! J.D. P.S. Są to tylko moje subiektywne odczucia, nie zamierzam nikogo do tego przekonywać. Zeby nie być goło słownym : YouTube- Downhill ski racing at Val d'Isere in 2009 YouTube- Lindsey Vonn - 2008 Downhill Skiing Champion Użytkownik niko130 edytował ten post 18 luty 2010 - 14:17
  10. niko130

    Soft Skiing

    Nie pierwszy raz zauważyłem ,że przez niektórych moje posty są nie zauważane. Nie raz podkreślałem znaczenie przenoszenia cieżaru na paluch nogi zewnetrznej , w zacieśnieniu skretu. Co do przenoszenie cieżaru na mały paluch nogi wewnetrznej to jest tak oczywiste a autor dał opis dla tych , którzy mają problem z równoległym ustawieniem piszczeli. Uwaga słuszna, ale ona nie eliminuje skutku - złej równowagi w ukladzie. Kiedy narciarz ma równowagę w układzie, może w kazdym momencie skrętu podniesc narte wewnętrną, co nie wpłynie na jakosc skrętu. A sztuka jest jechać na "czystej krawędzi" z nie stawaniem na narcie wewnetrznej(narta jest ciagniona po sniegu). Dodam, ze prędkość przy takim skręcie jest zawsze większa, niz przy jezdzie carvingowej z obciążeniem równo obu nart (w najleppszym przypadku bo czesto zdarza się że obciążenie wew. bywa większe)) prowadząc barki prostopale do osi podł. nart , jadąc w pozycji niedzwiadka.
  11. niko130

    Soft Skiing

    http://www.skiforum....28&d=1266304492 Ta animacja powinna przekonac najbardziej opornych. W praktyce spotykam się z problemem, jak ową pronacje ograniczyć u początkującego , aby ustawił nartę na krawędzi. Proszę wtedy o przeniesienie cięzaru z całej stopy na jej wewnętrzną krawędz, a w szczególnosci na duży paluch i poduszke przy nim. Chodzi oczywiscie o pierwszą fazę skrętu, po niej przesunąc należy ciężar na całą krawędz (palec, poduszka ,pięta od wew. strony). Często bywa , że z emocji napinaja stopę , podkurczją palce stopy. Dla zaawansowanych narciarzy pronacja daje subtelne czucie krawędzi, pozwala na osiąganie równowagi w jezdzie "ciętej " na samej krawędzi, co pozwala zdjąć wszelkie napiecia niekorzystne w naszym ciele. Sylwetka narciarza jest elegancka, jazda miekka. Uff.. dzięki LOBO. Pozdrawiam!! Użytkownik niko130 edytował ten post 16 luty 2010 - 13:37 zmiana adresu
  12. niko130

    Soft Skiing

    Wg mnie pronacja (ruch stopy na wewnetrzną krawedz) jest mozliwa , mimo ze jestesmy w bucie narciarskim. Chodzi tu o nie działanie na krawędz podeszwy buta a krawędz podeszwy stopy. Kiedy łamiemy kosci nogi zasadą jest unieruchomienie dwóch stawów sąsiadujacych. But w pewnym sensie "blokuje" staw skokowy (nie blokuje kolana), ale tak naprawdę można wykonywać minimalnie ruchy stawem (poprzeczne oczywiscie). Wiec mozna przeniesc tą "pronację" na kolano. Gdy chcę aby uczeń wszedł na krawędz proszę aby naciskał na paluch i poduszke stopy przy nim . Rezultat taki że ten ruch przenosi sie na kolano. Jest on bardziej precyzyjny niz działanie samym kolanem. Zapewnia to łatwiejsze utrzymanie równowagi gdy jesteśmy na krawedzi. Działanie miękkim stawem , jak to wczesniej nazywalismy w tym temacie daje własnie bardzo miekkie działanie krawędzi na granicy poślizgu. Rzecz więc przydatna w "stop" jak jezdzie"soft" IMO Pozdrawiam!!
  13. niko130

    Film do oceny

    Widać, widać. jazda owszem dynamiczna. Na poczatek musisz poprawic prawy skręt (porównaj lewy 7" z prawym 9"). , podnies rece ,przesuń do przodu, kije za bardzo na sniegu, prowadz je szerzej, poprawia Twoja równowagę. Potem pokombinuj z krawędziami ( trochę za płasko) 11" co to? koniec pozowania? Użytkownik niko130 edytował ten post 15 luty 2010 - 21:52
  14. niko130

    Film do oceny

    Jak na tyle dni na śniegu to jazda dobra. Pozytywy: dobry rytm, symetrycznosc skrętu, dobra wysoka pozycja (tak na razie trzymaj), jazda szybka , pozwalasz nartom "jechać", kije prowadzisz dobrze, kolana ugięte. Negatywy: brak ukłądu, ręce za bardzo z tyłu, za mała ich aktywnosc, mimo ugięcia kolan sa pozbawione miekkości (są sztywne), szczególnie dotyczy nogi zewnetrznej, skrety sa niedokręcone (za szybko przenosisz obciążenie na noge wew.), płaskie prowadzenie krawędzi. Co poprawić w pierwszej kolejności: układ ( przeniesc cięzar nad krawędzie - biodra dostokowo barki,głowa nad nartami), głebsze skręty (dłuższe utrzymanie ciężaru na dolnej narcie). Pokazać kolejny film. Powodzenia!
  15. Jak wjezdzam będąc w skręcie staram sie utrzymac równą odległosc miedzy nartami wykonuje taki zeslizg jaki narta zaproponawała w momencie wjazdu.Nastepny skręt wyprowadzam bardzo delikatnie na krawędz ...i jadę. Jesli wjezdzam krótkim, stosuje bardzo dynamiczne zejscie w dól ze skrętnym ruchem nart wprowadzając je od razu na krawędz. Równo obciążam obie narty. Narty nieznacznie zeslizgują sie równolegle, kiedy znajduje oparcie, przechodze do następnego skretu. Czesto wjeżdzam celowo, aby "ugrysc ten lód":D
  16. niko130

    Soft Skiing

    Nigdzie nie pisałem, że powinno się jechać tylko na zew. narcie. Dlatego zacytowałem samego siebie. Określenie jazda na zewnętrznej mówi o znacznie większym obciążeniu narty. Temu sprzyja wypoczywanie nogi "górnej". Jesli narciarz obciaza choćby obie jednakowo to jego nogi nie maja chwili wypoczynku. Nie chciałem komentować jazdy, przepraszam Dziadku ale bronię swoich argumentów. Jak można nawet po dobrym zapoczątkowaniu skrętu utrzymać nartę na "czystej" krawedzi jak za chwile rozjeżdzają sie nam nogi ( bo dolna nam ucieka a ciężar ciała automatycznie nam spada na górną nartę - film 2e - 19-20"). Jak mozna utrzymać równowagę mając rotację prawego skrętu (film 2e 18", film 2c 17") Nie zauważyłem na filmach miekkosci płynącej z kolan. Ale na każdym oczywiscie są ugięte, tylko sa ugiete w samym początku skrętu do samego oporu. Efekt jest taki sam jakby jechać na wyprostowanych kolanach. Pozdrawiam! Użytkownik niko130 edytował ten post 09 luty 2010 - 14:14
  17. niko130

    Soft Skiing

    Jak najbardziej. Ale, można być dobrym technicznie, a jechać bez miekkosci, a w kazdym wykonaniu będzie widoczna tylko siła + kondycja (patrz łyżwiarstwo figurowe). Ładnie to zawsze znaczy miękko. Najlepszym przykładem mogą być zawodnicy np Janka i B. Rajch. Inny przykład :ten sam slalom jedym narty drgaja innym , w tych samych bramkach narta idzie płynnie. Wszyscy mają technikę siłe i kondycję. Sam w którymś temacie poruszałeś problem czucia "mięsni głebokich" Nie czuję sie na siłach wyjasnić czytelnie ich wpływ. Wg mnie ma on fundamentalne znaczenie. Może rozwiniesz to? A, jeszcze jedno, mówisz o pojawianiu sie trudnosci przy zmianie warunków, jak najbardziej. Wtedy zawsze choćby minimalnie sie spinamy, zaczyna sie niemal zawsze od zmniejszenia ataku w skręcie . Gorzej , kiedy zaczynają sie nam usztywniać stawy od usztywnienia stopy zaczynając. (chodzi tu o palce stopy, które nieco napinamy). Pozdrawiam. J. D. Użytkownik niko130 edytował ten post 09 luty 2010 - 09:56
  18. niko130

    Soft Skiing

    Oczywiscie chodzi o moment bezwładnosci. (przepraszam , za wtracenie sie) Lobo genialnie to ująłeś. Chodzi nie o myslenie jak robić tylko upajać sie przestrzenią. Ale .......musi byc równowaga.
  19. niko130

    Soft Skiing

    Bardzo ciekawy temat. Jazda miękka jest niestety prawie nie zauwazalna na stoku. Z mojego doświadczenia winę za to ponosi nasz sposób w jaki staramy sie zachowac równowage w skręcie. Na żadnym z filmików nie moge dostrzec wyluzowanej sylwetki. Pomijam pierwsza faze skrętu i wiele innych elementów. One ulegną poprawie gdy bedziesz w pełnej równowadze. Wg. mnie narciarz w łuku jest w równowadze jesli w dowolnym momencie jest w stanie podniesc narte wewnetrzna (powinien tylko podnosic sie tył narty-ważne). Narta wewnetrzna powinna być bardzo "czule"prowadzona po sniegu , aby dawać nam sygnał o zmianie powierzchni, gatunku sniegu. Jesli nastąpi najmniejsza utrata równowagi natychmiast powinno nastąpić odepchniecie od narty wewnetrznej i powrót na zew. Kolano nogi wew. skrętu jest zupełnie lużne. Kolano nogi zewnętrznej musi być zawsze ugięte. Ale!!!! nie zablokowane , czyli sztywne. Najlepiej to wyczuc gdy stoimy z pochylonymi kolanami, z tułowiem głeboko osadzonym w naszej miednicy. Wykonajmy teraz delikatne ruchy (podrygiwanie) , powinnismy poczuc ,że mamy czucie w kolanach, i wiecej ,że ono zaczyna się od naszych palcy. Takie kolano w skręcie na sniegu nas nie zawiedzie. Ustawi nas idealnie na krawędzi (*jesli w pierwszej fazie skrętu przeniesiemy cały ciezar ciała na duzy paluch nogi dolnej. Wróce do równowagi. Własnie całe nasze ciało musi zawisnać nad krawedzia . Uzyskujemy wtedy minimalny tonus naszych mięsni. Cała nasza wewnętrzna strona ciała musi czuc komfort , nie mieć żadnych napieć. Skręt będzie jak żyleta. Poządane jest jeszcze uczucie ze nasze ciało nie tylko jest nad krawędzią zew. , ale powinnismy czuc ucisk kosci biodrowej. Po dłuzszej jezdzie to miejsce powinno nawet lekko boleć. Dla mnie kiedy chce jechac jazdą rekreacyjna zawsze przypomina mi sie pozycja skrętu francuskiego, kiedy jedziemy skrętem slizgowym (nie mylić z ześlizgiem), w wysokiej pozycji (miekkie kolana) z lekką rotacją w pierwszej fazie skrętu. Poza tym skręt będzie zawsze miękki, kiedy bedą miękkie kolana ( nie tylko ugięte) i jak czujki reagowac na najmniejsze sygnały. Miekkośc ta zawsze pochodzi z miękkiej stopy i miękkiego stawu skokowego. Kiedy te 3 elementy są są rozluznione nasze narty same same będą myszkowały po sniegu a narty beda jechały nam szybko. Jest to podstawowa zasada stosowana w biegu zjazdowym. Dziadku Kuby -mógę napisać parę słow na temat jazdy. Ale po co. Jesli opanujesz równowagę taka o której pisałem nie będzie tych błędów. Nikogo nie chcę przekonywac do tych moich "herezji" dla mnie one są podstawą dobrej jazdy. Pozdrawiam .J.D.
  20. Negatywne wspomnienia mam z początków swojej jazdy , związane sa z nartami zakopianskiego rzemieslnika Zubka . Była to narta drewniana z przykrecanymi krawędziami. Wiązania były typu "kandahar". Sama narta uchodziła za elitarną. Ja ja kupiłem po naprawie (po złamaniu ). Naprawa polegała na wklejeniu w miejscu pęknięcia deszczólki profilowanej. Problem w tym , że moje 3 wyprawy kończyły się schodzeniem z hali szrenickiej pieszo z dziobem w plecaku. Dopiero "plastyki" (chyba Rysy- drewniane slizgi plastikowe- krawędzie przykręcane) dały mi komfort jazdy. Pamiętam jak podziwiałem narty KF-72 (dla klubów załatwiało sie wersje exportową - podobno wysyłano do Kanady).Naprawde sie nie rozklejały. Z wiązan zle wspominam japonskie Hope przypinane do nóg paskami (nie było skistop.). Idiotyczne kontuzje, nawet złamania nóg ( w mojej obecnosci). Potem , juz nigdy nie narzekałem na sprzęt , ale szukałem przyczyn u siebie, w mojej technice. Pozdrawiam!
  21. Lepiej postawić pytanie: ile czasu potrzeba aby zaczynający od "0" zjechał samodzielnie na nartach, zachowujac bezpieczenstwo (jazda od trawersu- do trawersu). Na stoku 250m od 3 zjazdów - do 10 i więcej zjazdów. Mam w swej praktyce jeden przypadek beznadziejny, osoba , która w moim towarzystwie potrafi zjechać poprawnie, pozostawiona sama nie daje rady. I trwa to latami (ten typ tak ma- podłoże psychiczne) Użytkownik niko130 edytował ten post 04 luty 2010 - 19:06 poprawa tekstu
  22. Całkowicie się zgadzam. Ale ja mówie o odczuciu narciarza jadącego. Wczoraj uczyłem chłopca (9l.) i mimo, że narty prowadził w ruchu po łuku to 3 razy go podnosiłem po wyrzuceniu go w dół stoku. Po 3 razie zakumał co ma zrobić z ciałem.
  23. Zagladając do wikipedii, dowiedziałem się , że samochód jest układem odniesienia. Aby utrzymał sie na zakręcie musi działac sił dośrodkowa, na pasażera natomiast działa siła odsrodkowa. Srodkiem "na którym" poruszał sie człowiek był samochód. W przypadku narciarza porusza się on na nartach , które są ukłądem odniesienia i aby one utrzymały sie w ruchu po łuku musi być potrzebne działanie siły dośrodkowej (tarcie nart o powierzchnie sniegu , kątowe ustawienie nart). A na narciarza działa siła odsrodkowa.
  24. Linia spadku to rzecz bardzo umowna. Przy skretach krótkich bez dyskusyjna, ale w jezdzie po trawersie lub w skretach zróznicowanych (krótki-krótki- długi - krótki) lub skręt trawers skret , linia spadku nie jest taka jednoznaczna. Jezeli traktujemy ją jako oś symetrii naszych skrętów to sprawa jest oczywista.
  25. niko130

    Nauka jazdy dzieci

    Dokładnie , taki sam scenariusz , tylko w miejsce syn wpisuje córka. Dlatego obecnie tylko pokazuje jazde na nartach równoległych. Na filmach widze dobra prace nad Kubą, To on rozwiązuje problemy z nartami i ciałem. Ostatni film, końcówka - wykorzystywanie kijków dobra równowaga, skręt , zatrzymanie - b. fajnie. Najbardziej podobał mi sie odjazd w tył i jego reakcja. Tak mu podpowiadało ciało, utrzymał równowagę. No i wsparcie dziadków wyrażone aplauzem. I słusznie mówisz,ze dziecko samo musi poszukiwać swego ruchu , aby znalezc sie w wybranym przez niego miejscu., potem będziesz Ty jemu stawiał zadania. Powodzenia!! Dodam, ze snieg nie bardzo był korzystny dala Kuby, więc podnosze ocenę . Użytkownik niko130 edytował ten post 31 styczeń 2010 - 20:22
×
×
  • Dodaj nową pozycję...