Skocz do zawartości

niko130

Members
  • Liczba zawartości

    754
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez niko130

  1. "Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" . Jest wszystko w najlepszym porządku. Poczatkującemu narciarzowi nie zaszkodzi. A ambitnego moze zaprowadzić w "slepą uliczkę" . Chodzi oczywiscie o jazdę na poziomie amator-zawodnik-narciarz poza trasowy.
  2. Jazda proponowana przez pana O. jest dla wielu kontrowersyjna. W wielu przypadkach broniłem sposobu nauki, odniesien do żeglarstwa. Nie do konca jestem zgodny z preferowanym sposobem jazdy. Filmy wykonane na wysokim poziomie. Warto obejrzeć. Tym bardziej , ze mamy gotową sciągę. Pozdrawiam!
  3. niko130

    Film do oceny

    Spiechu zasłuzył na pochwałe , ocena jest z postępow jakie zrobił w stosunku do jazdy :http://www.youtube.com/watch?v=SnX8Vgxp2_A"]YouTube- P1090676.MOV Do pełnego skretu namawiałem go Piszesz: . Nie dopatrzyłem się . Zobaczymy co pokaże w następnym filmie. Pozdrawiam!
  4. niko130

    Javelin turn

    Mitek , myśle, ze nie o tym samym gadu-gadu . Mówie o jezdzie w której narta prawa jest po lewej stronie , czyli skret w prawo wykonuje na lewej narcie ( wew. krawędzi lewej narty), w lewo na prawej (tak samo na wew. krawędzi prawej narty). Chyba ten sposób jazdy nie był w elementach jazdy baletowej . Ja tak jezdziłem. Wazne jak przełóż , chyba chodzi o przełożenie tyłu narty .Prawda ? Użytkownik niko130 edytował ten post 11 styczeń 2011 - 14:58
  5. niko130

    Film do oceny

    Gratuluję , poprawa znaczna. al9 i al9 Jak widzisz na filmie "2" hamowanie na dwie strony bez zarzutu. Ogólnie słabszą stroną jest skret krótki , jest on w pozycji nieruchomej (jaką przyjmujesz w początku skrętu w takiej kończysz), czyli miękkosc stawów (zginanie stawów skokowych, kolanowych biodrowych) , pierwsze konczą skokowe a ostatnie biodrowe (tak ma być). W skrętach długich lepiej inicjujesz skręt (wchodzisz ciałem do skrętu), w krótkich jesli dołożysz ruch ciała "przód - tył" , uzyskasz lepsze wejscie w skret. Ponad to za szybko wychodzisz ze skrętu, przeciągnij go, aby linię spadku przecieły nie tylko dzioby, ale tyły nart.Wyjdzie Ci kiedy przedlużysz zejscie ciała w dół. Najładniejsze skrety (długie) to 29-30 sek. (film 3) i 10-11sek. (film4). Pozdrawiam! Zachęcam do pracy nad poprawą.
  6. niko130

    Javelin turn

    Problem jest w zrozumieniu skrzyzowania nart. Tu chodzi o bardzo niewygodną pozycję a mianowicie(bez nart opisuję) ustawienia stóp równolegle aby zewnętrzne strony były zwrocone do siebie. I te trudniejsze wykonuje się włąsnie w tej pozycji. A cwiczenia nie dotyczą ustawiania narciarza do skretu, są elementami jazdy baletowej. Nie wracam do ponownego tłumaczenia, bo wydaje mi się ze opisałem prawidłowo. Jesli czyta mnie Mitek to najwyżej mnie poprawi. Gdy ktoś zapyta po co . Odpowiadam, zeby być lepszym. A czy się podoba , czy jest to wygłup , powiem ,teraz sie w to nie bawię (wyrosłem z tego) , za naszych mlodych lat freestyll nie był znany. Też chciałem sie czymś wyróznić. Z Fredem trochę wygupialismy się , od i wszystko. Jesli trzeba coś jeszcze to proszę bardzo . Pozdrawiam!
  7. niko130

    Javelin turn

    Mitku przełozenie narty moze być rózne . Najprostszy sposób to ten omawiany. Trudniejsza wesja to jazda w tej pozycji (narta jedna , po skosie nad drugą) kręcąc na jednej nodze. Jeszcze trudniejsza to przełozenie np narty prawej na lewą stronę i wykonywanie tez skretów na jednej narcie, lub przeskok z narty lewej na prawą w lewym skrecie i przełozenie nogi do normalnej pozycji. No i coś extra . W tej pozycji skrzyzowanych nart wykonywanie skretów w lewo , prawo zmieniajac kolejno nogi. Te figury Mitek i ja , no i Fred jak go zachęcić, wykonamy na zawołanie. Mówię to po to ze czasami za dużo tu teorii, a jazda to cwiczenia ,to praktyka, która weryfikuje nasze mozliwosci w trudnych warunkach. Jadąc takimi skretami nie mamy problemów w jezdzie sytuacyjnej , problemów z równowagą , lub wychodzenia obronnie z trudnych sytuacji. Tylko darujcie sobie , wstaw film , pokaż , jesli ktoś nie wierzy to proszę , spotkajmy się .
  8. niko130

    Javelin turn

    Kazdy skret musi spełnić te wymagania , inaczej uważam , ze skret wykonałem żle. Czasami pewne rzeczy definiujemy (po swojemu) nieco inaczej , ja mówie o prowadzącej roli prawego biodra w prawym skręcie, Ty okreslasz - ustawienie biodra wew. na zew. skrętu . Dla mnie jest to zawiłe, okreslam inaczej. I tu na nas spoczywa odpowiedzialność wobec forumowiczów , którzy nas czytają i wierzą w to co mówimy. Sądzę ze jesli my sie zgadzamy ze sobą to prawdopodobne , ze przekazujemy rady trafne.Twoje posty czytam z dużą uwagą i zrozumieniem.Kiedy się nie zgadzam to wysyłam informację. Wg. mnie kazdy ruch ,który chcę powtórzyć na nartach , a tym bardziej w warunkach extremalnych musi zostać opanowany "na sucho" jak i na nartach (chocby skręt oszczep.). Mówisz o modyfikacji tego skrętu, ja opisujac serię cwiczen ocierałem się o ten skręt.Nie stosuję go bo na początkowym etapie sprawia za dużą trudnosc. To my aby poznać role w/w ustawienia do skrętu możemy pokazywac początkującym. Zawsze dbam o to aby jak najszybciej pokazywać im drogę do opanowania takiego uklądu. Traktuję to jako przygotowanie do skrętu. Jesli to biodro znajdzie się w własciwym miejscu to dopiero mogę wprowadzać do kolejnych etepów. Dlatego bardzo często używam okreslenia , ze narciarz jedzie będąc "ustawionym" na lewy lub prawy skret. Wtedy na bank jeden jest skretem wzorcowym, a drugi obarczony rotacją.
  9. niko130

    Nauka jazdy dzieci

    Masz rację. Ona jezdzi fantastycznie, ale ja wiem jakim wysiłkiem się to dzieje. To ni są wekendowe wypady na narty. Taki pospiech nie rokuje dobrze na przyszłosc. To nie gimnastyka artystyczna , czy balet. Moja tez nie miała czasu na lalki. Po latach jest mi trochę głupio! Było bardzo dobrze, ale niestety za krótko. Talenty dopiero pojawiają sie w swiatku alpejskim w wieku 17-18lat . Tam zaczyna sie prawdziwy sport. Moja konczyła karierę. Dziś wołami trzeba ją ciągnąc na narty. Choć jezdzi nadal wspaniale. O KOT proszę spytać starych trenerów. (W jezdziectwie kon za wczesnie wprowadzony do sportu , szybko konczy, czeka go wczesna emerytura ) Użytkownik niko130 edytował ten post 07 styczeń 2011 - 22:53
  10. niko130

    Javelin turn

    Ja osiągam tą aktywnosc przód - tył "wybieganiem" skrętu. Ustawia to w podobny sposób jak skret oszczep. Z tego mozna przejsc do slizgu na narcie dolnej i wykonywania rytmicznego "przytupu" górną nartą , przechodzącą pózniej tylko do dotykania sniegu. I wreszcie jazda z nartą górną uniesioną tyłem (wazne aby tyłem) co daje kontrolę obciązenia przód-tył. Potem kolej na skret rownoległy. Wybieganie skretu stosuję często osobiscie do rozgrzewki przed ostrą jazdą.
  11. niko130

    Javelin turn

    " Skret oszczepniczy" jest tylko ilustracją do dziesiątek opisów , które tu na tym forum opisywałem. Nie używałem terminu "oszczepniczy" . Bo uważałem , ze moge to przekazać inaczej. Wiele osób skądało mi podziękowanie własnie za pokazanie (opisanie tej pozycji). Nie w nazwie skretu "oszczepniczy" , tylko pozycji już praktycznej do jazdy. A ,moje pisanie o tych istotnych rzeczach dla poprawnej jazdy zostało" zrzucane do kanału". Chodzi o to abysmy szanowali forumowiczów (nawet tych co za za włożony wysiłek nawet nie odpowiedzą, a bylo sporo takich przypadków), i uznajmy ich partnerstwo ma tym forum. Nikt tu jeszcze nie rozdał głównych ról, a jesli tak będzie to ja stąd spadam. Pozycja na nartach jest niepowtarzalnym uklądem ciała , rzadko mozna znalezc w czynnosciach ruchowych naszego ciała. Ale własnie ruch oszczepnika robiacego przekrok(chyba tak sie nazywa) jest dobrym odwzorowaniem tej pozycji.
  12. niko130

    Javelin turn

    Uwazni czytelnicy moich postów , lub poprawiani przeze mnie na stoku, porównując film z moim ksztaltowaniem ich sylwetek zauwazą , ze w obu przypadkach mamy tu doczynienia dokłądnie z ta samą sylwetką. BIODRO wew, ramie reka wew i wreszcie narta wew. "prowadzą" nasze ciało w skrecie.Oczywiscie ciągle uparcie powtarzałem koniecznosc obciązenia narty dolnej i utrzymywania w równowadze naszego ciała. Ilez to przykładów ,cwiczen podawałem , Szkoda słów. Nagle pojawia się film , który ma zrewolucjonizowac pojecia na temat jazdy. Ech, przytoczę tylko słowa JK Szkoda ze na forum nie przestrzega się reguły OT, moja mama mawiała " do ciebie to tak mówic jak o grochem scianę rzucać" Tak jest wlasnie na naszym forum, przydałoby się tez czytanie ze zrozumieniem. Urażonych przepraszam! Pozdrawiam! Użytkownik niko130 edytował ten post 07 styczeń 2011 - 17:07
  13. niko130

    Nauka jazdy dzieci

    Miłe! Budzi wspomnienia.Z perspektywy lat też błędy popelniane w pracy z takimi perełkami. W latach 70- 80 w Karkonoszach była wspaniała imprez "Puchar Nowin Jeleniogórskich" (główna zasługa p. Skowronskiego) Były medale, nagrody, platery. Wspaniała inicjatywa społeczna. Patrząc na film odnoszę wrażenie, że tam też było mnóstwo utalentowanych dzieci. Impreza była masowa. Patronat gazety. A błedy? Błedem jest ,ze film pokazuje tylko stronę sportową. Arianne za szybko wpuszczana jest w tyczki. Proszę porównać jej jazdę wolna a w tyczkach. Widać jak dużo jej brakuje w jezdzie poza trasą. To sa braki techniczne. Bardzo uwidaczniają się w slalomach, duzo lepiej w gigantach. I one powinny być przez nią jeżdzone. Jeden z plikow pokazuje kto jest nauczycielem dziecka. Jesli ta osoba będzie prowadzilą dalej pracę z Arianne to dziecko nie zrobi dużych postępów. Ono swej mamy "nie przeskoczy". Nalezałem kiedyś do tzw. KOT-u (klubu oszalałych tatusiów). Dlatego wiem co mówię. Gdybym miał przeżyć to jeszcze raz to wiem na pewno, bym się nie spieszył.Moja pociecha w wieku 6 lat jezdziła w linii spadku sciane (Szklarska P). To co robią te perełki o niczym nie swiadczy. Jest tylko dowodem , ze ktoś poswiecił im bardzo duzo czasu i dlatego wybijaja sie ponad przeciętnosc. Ale niestety do czasu. Pozdrawiam moich następców (oszalałych tatusiów
  14. Dałem się namówić i bylem dzis rano . Na wiesc o nieczynnych wyciągach zjechalo trochę wiecej osób.Poczytaj co mi się dziś przytrafiło. Nawet będziesz wiedział w którym miejscu (tam gdzie szło ostro). Dziś spotkałem mieszkanców Wałbrzycha, którzy stwierdzili , ze tu jest faktycznie fajnie. Ukłony dla pani instruktor narc. -snowbord. Pozdrawiam!
  15. niko130

    Najlepsza rada...

    I dlatego ma zwolenników i przeciwników. Dzis miałem mozliwosc doskonalenia jazdy kolegów z forum. Jezdzilismy z tym "zawiasowaniem" (jest to tak bardzo oczywiste),i jezdziliśmy z "pivotami". Odniosłem wrażenie ,ze radzili sobie w obu przypadkach. Ja natomiast jadąc z zawiasowaniem odnosiłem wrażenie , ze się "zwożę" , musiałem jazdę ożywić , własnie Pivotami , dzięki którym mogłem włączyc "dopalacze" . I tu znowu nie zostanę zrozumiany , ruch skrętny nart sluży wielu rzeczom. A przede wszystkim daje pewnosc "stania " na nartach. Zapewniam , ze jezdząc tylko stylem H.Harba nikt nie wygra jazdy w tyczkach. Sam z zainteresowaniem czytam i oglądam co on proponuje." Ale to już było" jak w słowach piosenki. Wszechstronny narciarz takie elementy w jezdzie stosował, wymuszały to warunki jazdy, tak jak na zawodnikach wymusza predkosc i tyczki.Tam znajdujemy całą kopalnię wiedzy o jezdzie na nartach.Trzeba tylko odróznić błędy w jezdzie od jazdy doskonałej.
  16. niko130

    Najlepsza rada...

    Jesli jest to wykonywanie skretów na bardzo małej prędkosci a nawet w miejscu to komunikuję że sa moją specjalnoscią. Oczywiscie z wsparciem na kijku. Bez tego nie mozna marzyc o avalement. Innymi słowy , pytasz czy zrobie np. na 20 metrach 30 skretów ? Myslę, ze tak. Chyba że zle rozumię pivoty. Użytkownik niko130 edytował ten post 04 styczeń 2011 - 23:38
  17. niko130

    Najlepsza rada...

    Ale ja już zapomniałem jak jezdzi się NW. Tylko (od lat 90 tych) uznaję odciazenie w zejsciu w dół. Nie myl tu z przyjęciem wysokiej pozycji , bo to robię zawsze gdy to potrzebuję. Jazda w niskiej pozycji, wiesz wiąze się z chłonieciem , ruchem wyprzedzenia. Kiedy jadę agresywnie zawsze jadę w tej pozycji. A wspomniane wyzej cwiczenia to zawsze przez zejscie w dół. Dziwię się więc skąd to pytanie Pozdrawiam !
  18. niko130

    Najlepsza rada...

    Pozdrów go ! Jest Swietnym jezdzcem., Jesli się tak rozpisałem to zrobiłem to swiadomie. Chciałem naszym kolegom z forum przyblizyć jak należy patrzec na problem oceny swojej jazdy, na to jak wiele zależy od samokrytyki. Jak błędy trafiają się też dobrym narciarzom. Charakter jazdy, jego wyczuwanie co ma pod nartami jest mi bliskie, w moim odczuciu jezdzę podobnie , jesli nie tak dobrze to przynajmniej sytuacyjnie, zróznicowanie. Kazdy powinien dązyć do znalezienia stylu (sposobu ) jazdy do kazdych warunków." NIE JEZDZI SIE NA JEDNO KOPYTO" Pozdrawiam! P.S. Tak dodam. Mianowicie , jestem na etapie powrotu szukania zaciesnienia skrętu przez ruch kolan i stóp. Cwiczę girlandami, cwiczę w dużym łuku (wykonując go na 3-5 ruchów skrętnych), Fajna zabawa.No i w normalnej jezdzie. Uważam , ze niema szybszego sposobu na zaciesnienie sytuacyjne skretu jak wykonanie w trakcie trwającej jazdy po luku ( w dowolnym momencie) własnie ruchu skretnego kolanami i stopami.Oczywiscie należy tu oszukać grawitację i to jest bardzo piękne. Przypomina to jazdę karwingową w polu muld (no nie za wysokich).Przygotowuję sie do skrętu z przeniesieniem nad sniegiem nart w duży kąt prowadzący. Chcę opanować też skręt z dużo mniejszym nachyleniem dostokowym. Zauważyłem , ze ostatnio dosc wąsko prowadzę narty. Jakaś "nowa jakosc" ? Użytkownik niko130 edytował ten post 04 styczeń 2011 - 22:12
  19. niko130

    Najlepsza rada...

    Jazda Maxa jest bardzo zróznicowana. Ma spore umiejętnosci, Dopatruje się u niego nieznacznego ustawienia tułowia w prawo, przez co głębsze skrety wykonuje w lewo. O tym równiez sygnalizuje ręka prawa, często prowadzona nizej i uciekająca nieco na zewnątrz (trochę moze zmniejszająca popadanie w skręt lewy). Nie wiem czego oczekujesz , analizy wszystkich ujęc, to sporo pracy. Np. 3sec b.ładny ruch skretny , pięknie poprowadzony od kolan po same stopy (stok trawesowy, skret pod stok) mniej udanie w 5 sec (jest opadający stok i jakby nieco za mocno wszedł na górną) ale 15 sec pokazuje już pełną kontrolę i wypuszczenie nart do przodu (bardzo efektowne). Kazdy skret nie może być udany. Od 20 sec. zaczyna się skręt z wyraznym ustawienie kąta prowadzącego pod dużym kątem pozostanie na dziobach nart i pozwolenie na obslizg tyłów . Jazda w całosci pod kontrolą. Od 33 sec głębsze schodzenie w dół jeszcze bardziej pod kątem kąt prowadzący, bardzo duży nacisk na dzioby. Od 47sec zaczyna się bajka, ładnie wykonywana kompensacja. ładnie inicjowany skret, piękne wejscie na krawedz w linii spadku, moment rzutu przód-bok, mocno obciąza dzioby, koncówka kiedy następuje wysunięcie stóp, dalej niska pozycja i spokojne wprowadzenie nart na krawedzie. W 48sec jest to co mi się nie podoba , ta reka iwłasnie ona go sciąga na górną nartę. 1.09 to jazda "rozruchowa", takie obwożenie aby po kilku skretach pokazać jak się jedzie dynamicznie. 1.36 miało być podobnie , ale wyszło spokojniej. 2.0 mała rozgrzewka do śmigu małe zaciesnioenie skretu ale w 2.14 już przestał zartowac agresywniejsze zejscie w dół , wieksze obciążenie dziobów i jazda nabiera dynamiki. Na uwagę zasługuje kadr 2.15(koncówka lewego). Sprawę utrudnia głebszu snieg, trzeba zadbac aby dzioby pływaly po powierzchni sniegu, wtedy łątwiej je kierować w skret. Koncówka 2.17 , niestety błąd. 2.20 to piekne pływanie po swieżym sniegu. Nalezy zwrócić uwagę na łądne wypuszczanie nart w tor jazdy aby w koncowce je "dopasc i zmusić do "wyskoczenia" w drugą strone.Jesli sie doklądnie przyjrzeć to to"wyskoczenie to jest "chłoniecie" jakby wirtualnej muldy. 2.50 to jest już orka , kazdy moze wybrać co woli ja wole to co było wczesniej. Proszę popatrzec jak ciezko pracuje Max, ale warunki jak widać są znacznie gorsze, więc poddaję się . Chyba bym jechał tak samo. Drugi film. Tu mamy jazdę często spotykaną na filmach forum, spokojne zwożonko, mało ruchu ciałem, oprócz odsyłąnia nóg na boki. Krawedz taka jak nogi daleko. 21 sec to jazda wężowa , krawedz tylko z ugiecia (bocznego ) kolan ( takie figo-fago) 49 sec . Wracamy do jazdy profesjonalnej , warunki sniegowe , bardzo dobre, skret sredni z lekkim chłonieciem nóg. Daje piękną miękką jazdę . Popatrzcie jak to ładnie wygląda. Ale jak zwykle bywa pod koniec rodzi sie ładna komoensacja 1.08(prawy) tak powinna wyglądac pozycja ciała. Tam nie ma zbędnych napiec, bo skad mają sie wziąsć.Max jedzie na dolnej narcie w idealnej równowadze w tej samej sekudzie (pod koniec) widzimy już inną pozycje. Porównajcie te dwie pozycje , w ułamku sek . tyle się zmieniło . To jest własnie najwazniejsze. Na Waszych filmach, czesto pozycja zmienia sie na samym dole przy wyciągu. 1.10 Popatrzcie klatka po klatce jak to szybko się dzieje, jak myslicie potrzeba tu siły, a może szybkosci i gibkosci Wyganiają mnie na spacer z psem. Biorę kijki narciarskie i bedę bawił sie nimi aby w jezdzie smigiem nie mylił się rytm wswparcia na kijku. Pozdrawiam!
  20. niko130

    Najlepsza rada...

    Witaj. Dawno Cie tutaj nie było. Fakt jazda z obu nóg to tułów mocny jak u tura, ale z jednej nogi chyba precyzyjniej Z obu mniej liczą się kije z jednej co najmniej wskazane. Z obu silniejsze dzialanie ruchem skretnym stóp a wiec łatwiejsza jazda na stromym i w trudnych cięzkich sniegach. Użytkownik niko130 edytował ten post 04 styczeń 2011 - 09:05
  21. niko130

    Pierwszy skret

    Krotkie słowa Alena były dla odbiorcy, który mniej więcej kuma. To nie on w tym miejscu to wpisał to moja sprawka. Przyznam, ze Dziadek dokonał bardzo szerokiego rozwinęcia tego zdania. Mnie cieszy, ze moje widzenie jazdy jest identyczne jak w tym opisie. Ale powiem że nie jest to jedyne mi znane. Wg mnie mistrz Harb jedzie zbyt wąsko, zachowawczo. Jezdzę mniej więcej w tym stylu, ale powtarzam nie jest to wzorzec jakosci. Jazda na nartach to jak gra na fortepianie, można zagrac jednym palcem "wlazł kotek.....", a można grac turniejowe wykonanie Chopina. Dlatego kocham jezdzić, bo w zależnosci od nastroju szukam w nartach najlepszych wrażen, a nie wykonywanie panszczyzny. Za kazdy wpis Dziadku Kuby serdecznie dziękuję. Dziękuję też ,że mnie czytasz. Dla mnie to okazja do poduczenia się i próby pisania na forum z sensem.
  22. niko130

    Pierwszy skret

    Napisal alen: A to pewnie chciał pokazać http://pl.bergfex.com/video/27/ Oczywiscie z instruktażem jak wspierac (pomagac sobie ) się na kijku. No cóz . Nikt ani mru, mru. No to włoże kij w mrowisko. Nie lubię facetów co ograniczają swój talent. Na tym filmiku (sztandarowym - myślę) starannie wykonanym, bardzo wielce pomocnym w wątku "pierwszy skret", widzimy jazde bez kiji. Nie mogę powiedzieć , że jazda mi się podoba. Podoba mi się sprawnosc facetów , którzy tak bardzo muszą się męczyć aby pokazać jak łatwo tracą równowagę jak ich skrety są nie pewne, zle dokręcone , jak małą kontrolę maja nad swoimi skrętami. Gdzie tu prędkosc , precyzja, równowaga, elegancja. Przedstawiają dużo cwiczen i one mi się podobają. I tu się zgadzam . JAZDA BEZ KIJI powinna być jako cwiczenie. Zresztą ocencie to sami. http://xtrsport.nazw...eniec Narty.mpg Użytkownik qaz edytował ten post 06 styczeń 2011 - 10:22 edytuj
  23. niko130

    Pierwszy skret

    Bardzo cenię chęć dzielenia się wlasnymi spostrzeżeniami, watpliwosciami. Wszelkie informacje " z innego swiata" dla mnie są niezwykle cenne (brak znajomosci języków) , ograniczam się niestety tylko do podgladania filmów (tylko niestety z internetu). Co do wyjascia w gorę , zwolnienia procesu itd . zgadzam się , ale obecnie ten skret wzbudza u mnie emocje.Nieco go modyfikuję. W koncówce skrętu przechodzę na na górną nartę ( czasami nawet na lekką krawędz zew.)wykonując wyrazny ruch w przód -bok (jakby wykonując KROK),w momencie znalezienia oparcia wykonuję natychmiast drugi KROK juz z atakującym ukladem (biodro wew. prawe ramię z kijkiem i nogą wew w przodzie). W lini nspadku mam już zdecydowane wsparcie na dolnej krawedzi czując jak "siła odsrodkowa" wgniata mnie w stok. Uczucie wspaniale. Dalej tylko lekkie cofnięcie przód -tyl w kierunku obcasów i ewentalna korekcja łuku skrętem stóp. Itd.
  24. niko130

    Pierwszy skret

    Dla mnie idealne wejscie jest z płąskiej narty, a potem finezyjne jej ustawianie na tor łuku (geometria narty lub, zwiększaniem krawędzi, skretem stóp) jest najważniejsze. Nawet jak przechodze z krawedzi na krawedz (na długosci narty a czasami nawet krócej -bo zależy od kształtu terenu i sposobu odciążenia , jak i rozłożenia srodka cięzkosci), mam świadomosc płynnego przechodzenia przez płaską nartę . Trochę skomplikowalem - prawda. Odciążenia NW czy WN to tylko szybkie działanie umożliwiające ustawienie tzw "kąta prowadzącego". Myślę ,że warto to , dla nas "podsłuchujących" innych forumowiczów, wyjasnić róznicę w odciązaniu a zmianie pozycji "wysoko - nisko". Wczoraj cwiczyłem na snow- bleadach , wykonując po kolei to co wymieniacie z kompensacją włącznie , wszystko z prędkoscią "żółwia" (czyli od trawersu do trawersu). Ale niezbędne było wsparcie na KIJKACH i miękkosc w biodrach. Czulem po prostu "miłe uczucie kołysania się w miednicy" (hi,hi,hi)
  25. niko130

    Pierwszy skret

    Jest to bardzo prawidłowe , metodyczne podejscie do problemu. Ja kiedy pojawiam się na stoku chcę sam pojezdzić i równiez kogoś pouczyć . Robie to nieco inaczej. Początek niestety musi być taki sam. Pierwsze kroki, eksperymenty z wyczuciem nierównosci, zabawa z jedną nartą itd. Ja sobie jezdzę , gosc się bawi.Kiedy oglasza że jest gotów do wyjazdu orczykiem, udzielam krótkiego instruktarzu opisowo-praktycznego.Pytam czym się zajmuje poza nartami. Od wejscia na orczyk zaczynam być gadulą. Kazdy najmniejszy bład wychwytuję, poprawiam. Od wyciągu zaczyna sie troska o jego równowagę. Na górce stoku zaczynamy od "spaceru", żadna jazda . Korzystam z kijków biegowych (długie) ja jadę tyłem , on do mnie przodem, ustawiam pozycję (rece nogi , wszelkie ugięcia). Spaceruję po trawersie. Wymagam ciąglego spaceru (dreptania) , namawiam do pchania mnie. Cały czas wszystko jest pod kontrolą. Zajmuję goscia na tyle , ze nigdy nie tłumaczę ,ze za chwilę miniemy linię spadku. On ma cały czas "dreptać. Gdy tylko widze zakłócenie w rytmie , natychmiast zatrzymuję , wracam do równowagi. Kiedy "dreptanie"zaczyna wychodzić , zuważam, ze delikwent zaniedbuje dreptanie i zaczyna po prostu slizgać się na nartach. Na tym etapie pozwalam mu slizgac się na dolnej o drugą ma bawić się w "przytupywanie". Osiągam cel - zaczyna obciążac dolną nartę. Kolejnym etapem (pouczam po zatrzymaniu) jest uczenie wyboru luku jazdy. Dzielę skręt na wolno-wolno (trawers) i szybko-szybko (linia spadku). Uzycie kijków staram sie ograniczać do minimum, staram się wczuwać na ile jedzie tylko trzymając te kijki Nie wolno mu sie wspierac - przypomina to prace animatora ozywiającego kukiełki. Tak to własnie sprowadzam narciarza ,który poraz pierwszy w życiu znalazł się na górce i ma ochotę zjechać na nich w dół. Nie będę przedstawiał całego cyklu . Zapewniam tylko, ze zdarzają sie tacy którzy za czwartym razem zjezdzają sami , oczywiscie przy mojej asyscie (wytyczam tor jazdy, albo pomagam wejsc w skręt (przez chwilowe podanie ręki), nieustannie korygując sylwetkę narciarza. Jade czasami z kijkami trzymanymi blisko narciarza, który w miarę potrzeby może skorzystać z nich. Aby nie być gołosłownym powiem, ze na oczach naszego forumowego kolegi w ten sposób wprowadziłem do jazdy panią (57lat). Nie żadną sportmenkę. Technicznie jazdę opanowała w bardzo dobrym stopniu. Problem lezał tylko w główce (szybkie wpadania w panikę). Niestety brakowało mi tylko jednego dnia. Młodzi ludzie potrafią w tym samym dniu opanować jazdę i jeżdzą samodzielnie (stok 48wys długosc 270m). Oczywiscie ich jazda obarczona jest wieloma błedami (rotacja , gorna narta ,czasami płużenia). Ale korekta ich to prosta sprawa, dopóki sobie za bardzo nie utrwalą złych nawyków. Opisany sposób nie jest jedyny. Istnieje ich wiele . Można to robić bez jakichkolwiek przyrządów. Trzeba tylko podpowiedzieć tą najwazniejszą rzecz w danej chwili, która da szkolonemu pewnosc i równowagę. Jest to odpowiedz dla Dziadka Kuby. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu! Pozdrawiam! Masz rację , ale w tym wątku nie chodzi o konkretną jazdę , o konkretnego narciarza. Przecież sposobów działania na narty są niezliczone , stąd tyle styli na nartach. Tu wkłądamy wszystko do jednego worka , aby kazdy mógł znależc siebie. Im więcej przykładów tym lepiej. Nie ma tu mowy o doskopnalemiu jazdy. W odpowiedzi na wpis Dziadka Kuby napisalem , ze tak szybka nauka jest obarczona błedami. Ja kazdego o tym informuję . Najpierw ucże go rotacyjnego skrętu, a potem zatrzymuję rotację. Przeciętny początkujący nigdy nie spotkał się zaawansowanymi pozycjami czy ruchami jakich używa narciarz doskonały.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...