-
Liczba zawartości
15 965 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
242
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Zawsze się zastanawiam gdzie Wy tam się stkacire z tymi "tłumami"?? Czyżbym bywał w innych Włoszech? Pozdrowienia
-
Cześć No to masz krucho z tą nocną jazdą. Jakby co pytaj - byłem tam kilkanaśćie razy i znam pewne knifiki. Pozdrowienia
-
Cześć Proste, chodzi o to żeby się pochwalić, że się było albo wogóle cokolwiek napisać. Taki Jamjedrek np. nie potrafi nawet przeczytać i zrozumieć intencji autora. Zresztą z postu wynika, ze on jest właśnie typowym przykłądme Polaka, który płaci i wymaga bo widać, ze szczególną uwagę zwraca na kanapy itp. Zabawne, bardzo zabawne zwłaszcza w zestawieniu z postami Berry'ego. Pozdros serdeczne
-
Cześć Tylko, żę te artykuły w większości były pisane 8-10 lat temu. Wiele z nich straciło na aktualności, wiele nigdy zbyt dobrymi nie było niestety. Uczenie dzieci jazdy na nartach nie polega na posidzeniu w sieci i ściągnięciu materiałów. Pozdrowienia
-
Cześć http://www.obereggen...n/night_skiing/ Sanki są dostępne, zabawa jak się masz. Pozdro serdeczne
-
Cześć Jako "specjalista od wszystkiego wypisujący androny" pragnę w całości zgodzić się z Wujotem w kwestii ilości wypadków, która wzrośnie i będzie wzrastać. Przyczyna jest prosta i oczywista: marketingowe ciśnienie, która prawie zmusza ambitniejszego narciarza do zakupu szerokiej narty i wybrania się gdziekolwiek poza trasę. Od zawsze jazda poza trasowa była zarezerwowana dla narciarzy o dużym doświadczeniu. Celowo podkreślam doświadczenie nie pisząc o technice bo to właśnie doświadczenie jest tu najważniejsze. Ocena tego gdzie jechać a gdzie nie jechać na przy trasowy freeride jest dla doświadczonego narciarza dość oczywista, dla niedoświadczonego natomiast każdy rejon w pobliżu trasy będzie dobry bo bezpiecznego od niebezpiecznego nie odróżni i tyle. Wielokrotnie miałem okazje uprawiać przy trasowy freeride i przynajmniej dwa razy zdarzyło mi się z wielką uwagą przechodzić parenaście metrów, które mnie od trasy dzieliło bo pozostanie dalej obok trasy wydało mi się niebezpieczne. Z pewnością nie jestem żadnym autorytetem w dziedzinie narciarstwa poza trasowego ale pewnym jest, że bawią mnie osoby wyposażone jak do walki z amerykańskim bezkresem jeżdżące w Szczyrku pod wyciągiem na przetartych wiosennych poletkach rozmiękniętgo śniegu. Stosując ten typ myślenie każdy narciarz powinien byc wyposażony w kompletny zestaw przeciwlawinowy bo przecież może mu przyjść do głowy pokonać laskiem poniżej przeratrakowanego łącznika te sto czy dwieście metrów. Narciarstwo polega przede wszystkim na myśleniu a myślenie jest wprost proporcjonalne do doświadczenia bo osoba nie mająca doświadczenie nie wie nawet o czym ma myśleć. Serdecznie pozdrawiam
-
Cześć A na cholerę komu ABS do zabawy przy nartostradzie?? Organizatorzy turystyki w centrach narciarskich doskonale wiedzą, które rejony i kiedy są niebezpieczne i te rejony wtedy izolują. A taki przytrasowy freeride to oprócz dobrej zabawy świetne i rozwijające ćwiczenie. I nart długich nie trzeba kupować... Pozdrowienia
-
pytanie o dziurę przy krawędzi
Mitek odpowiedział kordirko → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Cześć Stan zaniedbania sprzętu jest bardzo dobry wyznacznikiem poziomu umiejętności. Potwierdza to zresztą to co napisałeś w drugiej części postu. Na forum jest dzisiatki jeżęli nie setki tematów w których ludzie szukają nart i chcieliby je kupić jak najtaniej. Analizują stan, proszą o pomoc w ocenie czyn narta jest "wyklepana", czy nie jest przpadkiem z wypożyczlani, czy ma długą czy krótką "historię" czy stan i grubość krawędzi i ślizgu są zadowalające itd. W tej pespektywie ktoś kto ma zniszczony, nie zadbany sprzęt albo nie wiem po prostu jak on powinien wyglądać albo nie umie jechać tak by sprzętu nie zniszczyć. W obu przypadkach nie można mówić o wysokim poziomie umiejęności. To chyba dośc oczywiste. Pozdrowienia PS Nie jest moją intencją czepianie się autora pytania. Po prostu widac po narcie, że jest zajeżdżona i tyle i wstawianie, zalepianie czy łatanie czegokolwiek nic nie da bez zmiany podejścia do sposobu zajmowania się sprzętem. Lepiej sobie po prostu nie zawracać głowy albo zadbać o narty wyrównać maszynowo ślizg, porobić uzupełnienia, doprowadzić do porządku krawędzie - jeżeli w ogóle się da - i później jeździć z głową. Pozdrowienia -
pytanie o dziurę przy krawędzi
Mitek odpowiedział kordirko → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Cześć Historia tej narty jest oczywista. Ktoś ją po prostru zniszył nie sznując jej lub nie umiejąc jeździć i tyle Wujocie Drogi. Sam wiesz doskonale, że umiejętność wyboru trasy, korekty tego wyboru w trakcie jazdy, "dalekiego" patrzenia, odpowiedniej i szybkiej rekacji na teren przed sobą, przeszkody itd to podstawa dobrej jazdy tak na trasie jak i - przede wszystkim - poza. Takie żużycie nie powstaje w trakcjie jednego zjazdu ale jest wynikiem długotrwałych zaniedbań albo długotrwałego niszczenia. Stą jednoznaczność mojego stwierdzenia i jego oczywistość. Mam w zanadrzu parę historii o szcunku dla sprzętu a nawet fajne filmowe przykłady tego w jak bezśnieżnych warunkach można zjechać nie robiąc nartom krzywdy. Pozdrowienia serdeczne -
pytanie o dziurę przy krawędzi
Mitek odpowiedział kordirko → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Cześć Nawet jeżdżąc przytrasowy freeride możenoszczędzić sprzęt. Dziura może się zdarzyć jak trafisz w kamień pod sniegiem ale slizg porżnięty rysami po całości to dowód, ze albo ktoś wogóle nie szanuje sprzętu - jeżdżęnie po parkingach i asfaltach albo go szanować nie umie i tyle. Oba zachowania dla mnie poniżej krytyki. Jakby Krodirko jeździł po skałach to by nie zadawał takich pytań bo sprawa byłaby oczywista. Piszesz bzdury oparte na własnej wypaczonej ocenie tym razem - wyjątkowo - bo zazwyczaj z przyjemnością czytam Twoje posty. Pozdrowienia -
Cześć He he to taki skrót myślowy. Napisał błędną informację po prostu a o fakty dobrze jest dbać. Pozdrowienia
-
Cześć Nie licz na cuda. Przeproś i pogadajmy gdzie jest snieg? POzdro
-
Cześć Tam nie ma szansy na muldy - nigdy. POzdro
-
Cześć He he. Mogą iść i w Beskid Wyspowy droga jednakowa chyba. Swoją drogą stok w Lubomierzu - czyli na przełęczy Przysłop leży chyba po stronie gorczańskiej no bo to stokim Kudłonia, który jak nic w Gorcach leży. Choć i Wielki Wierch i Kiczora też leżą w Gorcach bo granica jest w dolinie Kamienicy więc jednak chyba w Gorce bliżej. Pozdro serdeczne
-
Cześć No co Ty Faf, GOrce są cudowne o każej porze roku. NIech wezmą dobre buty, krótkie narty i poszukają sniegu gdzieś wyżej w górach. Pozdrowienia
-
pytanie o dziurę przy krawędzi
Mitek odpowiedział kordirko → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Cześć NIe obraź się Kordirko ale ślizg w takim stanie to koszmar, dziura to tylko taka wiesienka na torcie. Dla mnie to narta kogoś kto absoutnie nie umie jeździć i taka dziura w niczym mu nie będzie przeszkadzać i tak. Czyje to narty? Pozdrowienia -
Cześć To nie kwestia wiary tylko wiedzy. Pozdrowienia
-
Cześć Jestem wielkim sceptykiem w tej kwestii. Homeopatów dzielę na normalnych - do150.00 za wizytę, dobrych od 151.00 do 250.00 za wizytę i bardzo dobrych - powyżej 250.00 za wizytę. Nasz była bardzo dobry. Chodziło raczej o to, że standardowe metody nie przynosiły rezultatu i TRZEBA było coś zmienić. Udało się i tyle. Może to przypadek. Sam z homeopatów nie korzystam - po prostu nie choruję z założenia. Pozdrowienia
-
Cześć Filmy z potrenigowego przejazdu na teczkach sę jeszcze w analizie. Analizowane są w tej chwili parametry materiału z którego zrobione były teczki. Pozdro
-
Cześć Oczywiście, że tak. najgorszy sposób leczenia doprowadzający do wyniszczenia flory bakteryjnej i osłabieni odporności. Proste zasady są takie: - jak najmniej lekarstw wszelkiego rodzaju - zahartowanie organizmu - zero przegrzewania i wylegiwania bo to hodowanie choroby - nie zwracanie uwagi na drobne dolegliwości katary, kaszle itd. Przechodzi samo po dwóch trzech dniach. - zero antybiotyków ZERO. Padam przykład: Moja córka do wieku około 2 lat nie chorowała w ogóle. W tym niej więcej wieku złapała boreliozę - choroba jak każda inna a że często włóczymy się po lasach to się zdarzyło. Leczenie polega na przyjmowaniu antybiotyku o dość szerokim spektrum przez chyba 3 tygodnie. PO leczeniu zakończonym pozytywnym efektem Amelka chorowała bardzo często: zapalenia uszu ropne i z przetokami królowały. Po jakimś czasie zauważyliśmy, że organizm po prostu poddaje się chorobie. Nie byo normalnych oznak walki układu immunologicznego jak ból czy temperatura. Uznaliśmy, że trzeba coś zmienić i przy kolejnej chorobie zastosowaliśmy leczenie homeopatyczne + homeopatia prewencyjna według zaleceń. PO miesiącu przy pierwszej chorobie objawy zaczęły być normalne 40 stopni, ból itd. Od tej pory nie choruje w ogóle. Syn, który zawsze ma farta i boreliozy nie złapał nie chorował nigdy. Jestem bardzo sceptycznie nastawiony do homeopatii i nie wiążę tego z żadna ideologią ale walenie w siebie antybiotyków jest po prostu nielogiczne i jeżeli (a tak jest zazwyczaj) nie działa to trzeba cos zmienić - spróbuj. Pozdrowienia serdeczne i zdrowia
-
Cześć Przyjęło się - tak jak piszesz - że "zejście w dół" - to szybkie obniżenie pozycji w celu odciążenia nart. Natomiast ruch dociążający szybki lub wolniejszy w zależności od tego co chcemy osiągnąć przyjęło się nazywać obniżeniem pozycji - ja tam Frediego zrozumiałem jednak. Pozdrowienia.
-
Cześć Prawidłowa pozycja na nartach (trening na sucho) Prawidłowa pozycja na nartach jest kluczem do dobrej jazdy. Umożliwia dobre wyważenie, oszczędność energii i jest kluczem do poprawnej techniki. To czy nasza pozycja na nartach jest prawidłowa czy nie możemy sami sprawdzić na sucho (w warunkach domowych) i próbować na sucho dokonać jej korekt i spróbować przyswoić sobie podstawowe odczucia jakie powinny towarzyszyć stabilnemu i dobremu staniu na nartach. Buty powinny wymuszać dobra sylwetkę na sucho a jak są za miękkie, za duże, źle dobrane czy po prostu kiepskie to z tym będzie kłopot. Trzeba zadbać również o odpowiednie ustawienie pochylenie cholewki a w wypadku nie do końca prostych jak u modelki nóg o precyzyjne ustawienie cantingu (nie mylić z castingiem J ) czyli regulacji pochylenia cholewki na boki. Musimy być pewni, ze z butami wszystko jest OK a szczegółów – jeżeli nie jesteśmy tego pewni - poszukajmy w temacie dotyczącym doboru butów. Spróbujmy więc się pobawić przed lustrem: Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na początek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłożony na całej stopie, nogi lekko ugięte - tak jak wymusza but, golenie mogą być delikatnie oparte o języki ale pamiętaj delikatnie. Podstawa to równomierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyć dwie proste równoległe. Ręce przed sobą, lekko ugięte, trzymane swobodnie, mniej więcej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku gdy ten skierowany jest przed siebie. Nogi rozstawione naturalnie - na szerokość bioder. Zwróć uwagę aby kolana przy ugięciu nie schodziły do wewnątrz - częsta kobieca przypadłość. Wykorzystaj lustro aby kontrolować postawę. Jeżeli wszystko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywać ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład ciężaru się zmienia. Gdy jest na palcach - wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj się na tyle kontrolować ruchy aby buty nie odrywały się od ziemi w żaden sposób. Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna. Spróbuj obniżać i podwyższać pozycję. Pamiętaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległość linii goleni i tułowia). Pamiętaj o kijkach i sposobie ich trzymania - równolegle, talerzyki parę cm z tyłami wiązań. Pamiętaj o rękach - zawsze z przodu zawsze ugięte. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźno wzdłuż tułowia to juz jest to pozycja odchylona. Podobnie gdy ręce są prowadzone zbyt szeroko lub gdy łokcie są wysunięte na boki wtedy tułów jest usztywniony. Ręce są bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panować. Pozdrowienia
-
Cześć Nie piszmy o rekach gdy cała sylwetka jest do bani. Jesteś biedny Piotrze klasyczna ofiara taliowanej narty. POzdrowienia
-
Cześć Niestety Zeberko Niewiele się zmieniło. Szkolenie w grach zespołowych jest jeszcze na niskim poziomie - chłopcy nawiązują równorzędną walkę - ale w pływaniu to jest przepaść. Chłopcy pływający - nie mówię o trenujących - są za trenującymi jakieś 2 s na 50m. Reszta w tym momencie sie raczej topi. Nie mówię o klasyku czy motylku bo to są style nieznane praktycznie nikomu. Ostatnio odbierałem Amelaka w piątek i Pan płynął motylkiem - super sprawa - dobrze, że się nie zabił. Pozdro
-
Cześć Wiem, że żartujesz z pobłażliwością i dobrze. Lepsi - czy Ci którzy sie za lepszych uważają - maja obowiązek uważać na słabszych, pomagać im, służyć radą i obowiązkiem ich jest równiez jazda w taki sposób aby zagrożenia nie stwarzać. Pozdrowienia