Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    15 510
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    229

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Jeżeli można zapytać: Ile lat jeździsz na nartach a raczej (zdradzając intencję pytania) czy uczyłeś się jeździłeś na nartach nietaliowanych? Pozdrowienia
  2. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Nie lubię LeMastera i nie mam go. Jest przeteoretyzowany. Korzystałem jeszcze z Jouberta i moim zdaniem - pomimo upływu chyba ponad 50 lat książka wcale się tak bardzo nie zdezaktualizowała. Materiały po angielsku to ciężki temat Bartek bo rozumiem, że chodzi Ci o dobre materiały nie skażone żadną ideą ani przeinaczeniem. Swoje o nartach wiesz więc interesuje Cię słownictwo i żywy przekaz typu "techniczny komentarz do jazdy" a nie czyjeś wypociny. Swego czasu w Sitn był taki fajny pomysł, że co roku przed sezonem w Szczyrku (jak się jeszcze tam dawało ciekawie pojeździć na nartach) organizowane były obozy - to chyba robił Śmig, wtedy Pana Tadeusza a obecnie Jacka Żaby - w formie rozjeżdżenia przedsezonowego, w których realizowany był pełen program nauczania w obcym języku. Chyba były 3 grupy - niem, franc, i ang. Angielską prowadziła nijaki Alek ale za cholerę nie pamiętam jak się nazywał. Gdzieś pewnie mam jeszcze notatki z tego kursu bo kumpel jeździł z zeszytem i wszystko zapisywał na stoku. Stary koleś z tym wystającym zeszytem z kieszeni jeździł nawet SL. Postaram się poszukać, jak znajdę i będzie to coś warte to Ci zeskanuje. Pozdro
  3. Cześć Znam się mniej więcej na czytaniu map pogody - z wykształcenia jestem przyrodnikiem. Zapowiada się dobry tydzień bez ludzi, a to jedyny element niepożądany na stoku. Pozdro
  4. Cześć Różnica jest taka, że jeden kolega skręca a drugi nie. W ocenie osoby jeżdżącej tylko narta sportowa lub ostatecznie o sportowej konstrukcji będzie dobrze oceniona. Im ktoś słabiej jeździ tym gorzej będzie oceniał narty sportowe a lepiej narty popularne. To oczywisty mechanizm: Aby skręcić na narcie sportowej potrzeba porządnej techniki i przyda się też trochę sprawności ogólnej. Osoba słabo jeżdżąca nie poradzi sobie z siłowym obróceniem (a tak głownie realizowany jest skręt przez słabszych narciarzy) nart czy też innym sposobem rotacji. Również "wejście na krawędź" co zrealizują łatwo wysunięciem nogi wewnętrznej czy/i pochyleniem sylwetki skończy się źle bo narta ich powiezie - nie maja pojęcie o właściwej jeździe po łuku i sterowaniu skrętem. Zasada jest prosta: im ktoś więcej mówi/pisze o parametrach nart (analizuje mm pod butem, 5 cm długości robi różnicę, itd.) tym słabiej jeździ i nawet nie trzeba iść na stok żeby się o tym przekonać. Wyjątek stanowią tu oczywiście zawodowi testerzy oraz zawodnicy, dla których parametry stanowią podstawę do zysku czy też starty setnych - ale tu znowu raczej w sporcie amatorskim bo wyczynowcy mają wszyscy narty bardzo zbliżone parametrami jeżeli nie identyczne, a liczą się inne rzeczy. Podsumowując - dobra narta to narta wyczynowa. Każda inna jest mniej lub bardziej zepsuta w stosunku do ideału. Zepsuta czyli pozbawiona maksymalnych swoich możliwości kosztem łatwiejszego prowadzenia się - upraszczając. I tak narta amatorska przeznaczona do jazdy z niewielkimi prędkościami będzie miękka żeby łatwo dawało się ją siłowo obrócić przy małej prędkości ale przy szybszej jeździe nie będzie w ogóle trzymała, będzie miała tendencje do drgań, nie będzie dobrze prowadziła śladu, będzie po prostu niebezpieczna i utrudniająca jazdę. Obecnie grupy nart race w katalogach najpopularniejszych firm są rozdęte ponad miarę. swego czasu to były 4 maks 6 modeli: SL, GS, SL-junior. GS-junior i ewentualnie tzw drugie modele. Obecnie takie Hero Rossignola ma chyba ze trzydzieści modeli bo każdy chce jeździć na narcie sportowej. Najśmieszniejsze jest to, że niższe modele z tej grupy są już naprawdę gówniane - gorsze niż średni model z dawnego segmentu popularnego. Acha i jeszcze jedno: mulda to dołek. Pozdrowienia Pozdrowienia
  5. Cześć Do zobaczenia, i to rozumiem. Od 2.01 jestem w Krynicy. Co do postu to muszę się pokajać. Jestem w impulsywnym wieśniakiem i nie ma z tym problemów ale wiąchy w twoim kierunku były zbędne - przepraszam. Natomiast wymowa mojego postu pozostaje bez zmian. Uważam, że prowadzona przez ciebie propaganda jest szkodliwa o obraźliwości nawet nie mówię, natomiast post, który wywołał moja reakcję to skandaliczne nawoływanie do rewanżyzmu, które powinno dawno zniknąć ze świadomości ludzi. Cóż widać, dzięki takim jak ty będzie jeszcze długo trwało...
  6. Cześć Narty wyczynowe są szybsze - wynika to z ich konstrukcji. Na narcie wyczynowej możesz jechać spokojnie z pełną kontrolą albo dawać w palnik maxem. Na narcie popularnej - czyli po prostu zepsutej zjedziesz ale dynamicznie czy na lodzie już będzie Ci trudno. Podobnie mit o uniwersalności szerokiej narty jest bardzo złudny i nieprawdziwy. Szerokie narty zostały stworzone do jazy poza trasą. Na przygotowanej trasie - jakiejkolwiek nigdy nie będą spisywały się lepiej od narty o charakterze sportowym - sprawdzone wielokrotnie. oczywiście zakładam - tak jak w każdym momencie dążenie do obiektywnego porównania czyli porównuje osoba, która umie jeździć a nie przypadkowy narciarz. Samochodów przecież nie testuje człowiek, który ma prawo jazdy od tygodnia, prawda? Pozdrowienia
  7. Cześć W latach 70 technika jazdy była dość podobna a konieczność powiększonego łuku determinowały sztywne - pod koniec już elastyczne ale nieprzegubowe tyczki. Oglądając przejazd Stenmarka możesz znaleźć te same elementy, o których pisałem. Jeżeli już chcesz to obsuwanie tyłów techniki z lat 30 z chrakterystycznym edeln ale juz tam możesz dopatrzyć się dążenia do jazdy po łuku. Zresztą pamiętaj, że pierwszym który wysunął pomysł narty taliowanej i nijako zmusił Elana do prób w tym względzie był właśnie Stenmark. Skądś ten łuk mu się wziął - zgoda? Co do jazdy w zawodach to niestety nie. Warunkiem jest umiejętność jazdy na nartach a narta jako taka do umiejętności jazdy ma się nijak ale w zawodach narta ma zasadnicze znaczenie w perspektywie wyniku. oczywiście cały czas jest aktualna kwestia umiejętnościowa. Pozdrowienia
  8. Cześć No... nie do końca jest tak jak piszesz. Zerknij na przykład na przejazd mistrza: To jest już okres wchodzenia narty taliowanej, okres przełomu. Ale wcześniej: To jest wszystko jazda po łuku - popatrz na tor po jakim porusza się rzut środka ciężkości - to jest łuk anie obrót nart z zepchnięciem piętek. Oczywiście ten element trochę tak wygląda ale jest to skrócona normalna faza sterowania. to wrażenie podnoszenia tyłu narty wynika z tego, że wtedy większość skrętów była jechana z odbicia z wyraźnym nabraniem wysokości w każdym skręcie. Narta z której zawodnik się odbija - dolna - musiała doganiać górną w trakcie skrętu - w momencie gdy zawodnik obciąża ją i wprowadza rotacyjnie w skręt jest ona już oczywiście dolną, a że odciążenie było bardzo intensywne i wiązało się z wyraźnym ruchem narty wolnej (górnej) w bok i jednocześnie w przód najprościej było ją dostawić - stąd to wrażenie podnoszenia. Nieprzypadkowo dałem tutaj jako przykład Sykorę bo był On mistrzem czasu przełomu, który szybko i automatycznie przestawił się na krótką nartę i potrafił na niej osiągnąć znakomite rezultaty. Tomba nigdy tego nie zrobił choć cały czas był z przodu ale świat prędzej czy później musiał mu odjechać. Bardzo fajne są takie analizy z czasów przełomu - choć moim zdaniem to była po prostu ewolucja a nie rewolucja. Twoja córka po prostu umie jeździć na nartach i automatycznie dostosowuje technikę do sprzętu bo nauczono ją dobrze podstaw - odciążenia, sterowania itd. ale dla osób, które jeżdżą niepoprawnie, na obu nartach siłowo, wykorzystując jedynie promień w celu skrętu jest to nie do przejścia, nie mają podstaw. Pozdrowienia serdeczne
  9. Cześć Wszystko zależy od celu i samozaparcia. Miałem swego czasu przyjemność poznać kolegę narciarza i rowerzystę, który zaczął jeździć na nartach chyba później niż deklarujących się tutaj 40-latków (myślę o momencie startu) i w ciągu niecałych 10 lat doszedł to statusu czołówki amatorów w Polsce w swojej kategorii wiekowej. Ale tutaj warunkiem jest trening. Rozpisany na lata nieprzypadkowy program z jednoznacznym celem i bez kompromisów. Jeżeli ktoś chce po prostu jeździć opisany przez Dany'ego plan jest całkiem niezły. Jeżdżę na nartach już ponad 50 lat i gdybym się przejmował tym czego na nartach nie umiem, albo tym co umiałem a już jest poza moim zasięgiem, to powinienem już dawno być obgryzioną przez padlinożerców resztką dyndającą na jakimś drzewie. Pozdro
  10. Cześć No i pierwszy raz mnie Covid naprawdę wkurzył. Dzisiaj szczepiłem się trzecią dawką i tak sobie poukładałem dzień, żeby zobaczyć GS w Linz a tu najlepsza zawodniczka i Polki wyeliminowane przez Covid. Pozdro
  11. Cześć No to nie masz szans na szybki postęp. O "spięciu" nie pisze dlatego bo tak mi się widzi, ale dlatego, że jest to podstawowy i niezbędny warunek dobrej jazdy. Napinka ma dwa podstawowe negatywne aspekty: - bez uzyskania swobodnej sylwetki, w której napięte mięśnie nie blokują stawów a te ruszają się automatycznie jak zawieszenie w samochodzie nie ma mowy o dobrej jeździe. Na stokach jest dziesiątki sztywniaków, którzy wyuczyli się jazdy przez ćwiczenie i jakoś tam skręcają ale zawsze będą tylko betonowymi klocami na nartach. "Rozjeżdżenie" takich gości jest bardzo trudne a często po prostu niemożliwe. To jest rzecz podstawowa i niezwykle ważna a nabierzesz jej jeżdżąc i tylko jeżdżąc. Dla Ciebie najlepsza rada to zabierać się na narty z kimś dobrym kto NIE BĘDZIE, Cię uczył tylko będziecie sobie razem jeździć. - drugi aspekt to aspekt niezwykle upierdliwego klienta i narciarza. Klienta bo co chwila o coś pyta, nie skupia się na słuchaniu czy wykonywaniu ale ma własne koncepcje jazdy lub uzyskiwania poziomu. Gdy siada się spokojnie na browarze koleś nie pozwala Ci się napawać chwilą tylko męczy Cię jakimiś bzdurami o angulacjach czy innych rotacjach. Pozdrowienia serdeczne PS Pojadę z córką do Krynicy po Sylwestrze, można sobie razem pojeździć.
  12. CZeść Andrzeju czy byłbyś uprzejmy nie niszczyć tematów związanych z doborem butów na podstawie Twojego dawnego nieumiejętnego doboru. To jest po prostu nieuczciwe. Nie po to wymyślono miarki specjalistyczne uwzględniające długość szerokość i specyfikę stopy aby teraz to podważać. Po co? Czy Twoją ideą jest aby znowu ludzie brali sobie buty narciarskie za duże bo .... tak? Pozdro
  13. Cześć Jakiekolwiek żelazko z regulowaną temperaturą (przydatne ale nie konieczne) i pełną stopą (żeby nie maiło jakichś dziurek w stopie, systemu wodne zraszania itd. Ja przez lata używałem zwykłego żelazka i dawało radę a obecnie mam (nie wiem skąd) małe żelazko turystyczne ze składaną rączką. Znakomicie daje radę do amatorskiej zabawy smarami. Pozdrowienia
  14. Cieszę się, że czytasz posty ale musisz teraz popracować nad ich zrozumieniem. Nie martw się, nauka jazdy na nartach to długotrwały proces a Ty jesteś na początku tej drogi i warto posiłkować się wiedzą bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów. Sugeruję ochłonąć, zapraszam do spotkania na śniegu, wtedy wiele się wyjaśnia. Bootfitting zakłada dwie rzeczy: - dobre dopasowanie buta na podstawie pomiarów - dobrą postawę w czasie jego użytkowania Bez spełnienia tych dwóch elementów bootfitting jest bez sensu - warto to ogarnąć. Pozdrowienia
  15. A czytałeś w ogóle moje posty czy tak sobie piszesz? Odradzam. Ja rozumiem, że zazdrość zżera ale nie musisz się aż tak frustrować chłopcze. Po porady w każdym razie zapraszam a do bootfittera tylko z twardym butem idealnie dobranym według pomiaru. Inaczej nie ma sensu.
  16. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Wyobraź sobie, że dokładnie pamiętam uczucie podziwu gdy stałem na nartach gdzieś w Szklarskiej i patrzyłem na ludzi podjeżdżających kotwicami. To byli dla mnie Bogowie bo ja bałem się ruszyć - nie wiedziałem jak. A Ty stwarzasz sobie ciśnienie, które Cię blokuje, utrudnia lub uniemożliwia czerpanie przyjemności z zabawy na nartach. Musisz zrozumieć brachu, że narciarstwo to sport trudny, w który wchodzi się latami i oczekiwanie, że będziesz jeździł po dwóch czy trzech latach jest irracjonalne. Jak sam stwierdzasz opisując historyjkę młodego narciarza napinka nigdy nie służy. Życzę Ci więc przy Świętach, żebyś się wyluzował i zaczął się po prostu bawić. Pozdrowienia
  17. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Twarde buty to ułatwienie, bardzo pomocne i bardzo duże. Dobry narciarz - każdy narciarz - powinien wyważać się samodzielnie bez korzystania ze stabilizacji w postaci cholewki buta. Jeżdżenie w butach rozpiętych jest dobry probierzem umiejętności i prawidłowej postawy. Pozdrowienia
  18. Cześć Jazda na stojąco w permanentnym odchyleniu. Pozdrowienia
  19. Podkreślam ten post! Ty nie myślisz - ty chcesz się zrewanżować. Takich jak ty należy utylizować razem ze zmieszanym śmieciem. To tacy jak ty byli podstawami wszelkich konfliktów i prześladowań. twoje geny stworzyły KKK. Jesteś śmieciem i odrzutem i trzeba cie utylizować abyś nie chciał się nikomu rewanżować i nie rozpoczynał kolejnej wojny gnoju. wszystkie znaki zamierzone.
  20. Cześć Sport, zawody sportowe, kibicowanie, jest elementem kultury, tak jak to podkreślił Damian i koledzy. Niestety czasami śmieci też kibicują.... Chciałem być delikatny. Niestety śmieci kibicują cały czas i jest ich coraz więcej tak jak i "narciarzy" ma stokach. Pozdro
  21. Cześć Ja staram się szybko wyrzucać takie zawody z pamięci, oby jak najmniej takich sytuacji. Czereśniactwo powinno być tępione zawsze i wszędzie. Pozdrowienia
  22. Cześć Ja tak nie mam. Mam jakieś jedne gogle i wystarczają do jazdy wszędzie. Nie jeżdżę w PŚ. Pozdro
  23. Cześć Piotrek pomyłka. Chodziło mi o Czarną Górę Koziniec - taka niewielka górka z krzesłem niedaleko Bukowiny - mój błąd. Śnieżnicka Czarna Góra jest OK, choć troszkę tam chyba robią lunapark... Pozdrowienia
  24. Cześć Nie, z pewnością nie jestem specjalistą. Na jeździe sportowej się nie znam, nigdy nie byłem zawodnikiem, nie trenowałem wyczynowo więc to chyba oczywiste, że moje wynurzenia są amatorszczyzną. Miałem okazję ze dwa może trzy razy w życiu, jeździć na nartach DH na zamkniętej trasie i jest to absolutny hardcore. Dlatego też może , ale przede wszystkim ze względu na prostotę naturalnej formy - zjechać z góry jak najszybciej - zjazd, podobnie jak wielu uznaję z konkurencję królewską. Warto pamiętać, że współczesny sport wyczynowy dzieli od rekreacji, którą się bawimy lata świetlne, tak pod względem poziomu wytrenowania, zaangażowanej techniki, poziomu organizacyjnego, środków, zaangażowania treningowego, medycyny, psychologii itd. - dlatego tak mnie bawi jak ktoś pisze, że trenuje. 🙂 Noel, no cóż, bardzo fajnie wypowiedział się zwycięzca - szacun. Prosty błąd wynikający chyba z dekoncentracji no bo nie przypuszczam, żeby zapomniał o tej bramce prowadzącej... Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...