Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    15 529
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    230

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć I jeszcze co do marszu... Telewizja TVP info podała w pasku, około godz 18.30, że w marszu Miliona Serc brało udział 60000 ludzi. Spędziliśmy tam prawie 4h, oceniam, że byliśmy gdzieś w połowie idącego tłumu i zatrzymaliśmy się około 1,3-1,4 km od Ronda Radosława gdzie była meta bo dalej już nie dawało się przejść, po prostu nie było miejsca i ludzie stali na całej szerokości ulicy i chodnika a to dwupasmowa arteria. Ruch przeniósł się w boczne równoległe uliczki. Zaznaczam, że - podobnie jak przy poprzednim marszu, choć trasa była zdecydowanie bardziej przestronna, szerokimi alejami - część ludzi w ogóle nie ruszyła. Do tego dochodzą setki ludzi w domach, w oknach na balkonach, udekorowanych flagami Polski, Unii czy tęczowymi. Było sporo grup przyjezdnych z lubelszczyzny, rzeszowszczyzny, Radomia, rzucali się w oczy przedstawiciele małych gmin i rolnicy. Ja szacuję, że było dobrze ponad milion tych Serc rzeczywiście. Sporo uśmiechniętej i pomocnej ludziom policji i żadnej zadymy czy konfliktu z nikim. Pozdro PS A widok na Wisłę z mostu Wandy - jak ja nie znoszę takich rzek, rzeczywiście tylko kajak z motorkiem. 🙂
  2. Cześć No ja jutro wracam na rower na stałe. Próbowałem już w zeszły weekend ale ze szwami w miejscu gdzie trzymasz pochwyt słabo jednak było i przejechałem pewnie ze 20 km ale za to szybko bo po asfaltach. Od jutra już norma, choć po dzisiejszym marszu stopy mnie bolą bo... nie wziąłem skarpetek. 🙂 Pozdro
  3. Mitek

    Pasje

    Cześć Ja na przykład nie interesuję się żużlem ale staram się nie pisać takich głupot. Sport w Polsce i Skandynawii a także na antypodach niezwykle popularny. To zupełnie inna sytuacja niż z narciarstwem w Polsce. Nie słyszałem aby ktoś się deklarować, że umie jeździć na żużlowym torze a zawodników mamy świetnych i jedną z najmocniejszych lig na świecie. A na nartach podobno umie jeździć ponad 6 mln Polaków a porządnie nikt. A widzieliście kiedyś na żywo zawody na torze lodowym - to jest kurcze hardkor. Pozdro
  4. Mitek

    Czarna Góra - Koziniec

    Cześć Myślę, że Witek celowo napisał "pewne sprawy" aby właśnie nie definiować szczegółowo. Pozdro
  5. Mitek

    Czarna Góra - Koziniec

    Prymitywne wieśniactwo, tym bardziej adresowane do podobnych, nie jest zbyt delikatne, nie może być. Prawda?
  6. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Dzięki ale jak się zastanowiłem to nie jest absolutnie precyzyjne. Jazda frontalna to jazda w której linia barków jest prostopadła do prostej wyznaczonej przez narty w danej chwili. Pozdro
  7. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Frontalnie w stosunku do aktualnego kierunku jazdy. Krzysiek pokazał to dokładnie. Pozdro
  8. Spoko. Cały czas po prostu rozmawiamy. Miałem również zdarzenia kolizyjne bo na rowerze nie czuję się tak pewnie jak na nartach ale we wszystkich upatruję część swojej winy i do takiej analizy zachęcam. Warszawa Centrum się do normalnej jazdy na rowerze nie nadaje - chyba, że w nocy - i staram się tam rowerowo nie bywać jak nie muszę. Podobnie deptaki lewobrzeżnej Warszawy są horrorem i nigdy nie zrozumiem gości posuwających tam na szosach (a nawet kozach) w pełnym kolarskim rynsztunku. To wygląda mnie więcej tak jakby zabrać do białki zjazdowe narty, gumę, żółwia itd. Moim zdaniem prosty rower MTB w takiej miejskiej jeździe spisuje się wyjątkowo dobrze i polecam. Nie jest szybki ale ma bardziej agresywną geometrię niż turystyki czy miejskie co pozwala na znacznie szybszą reakcję, jest zwrotniejszy, dynamiczniejszy, pozwala na swobodę przy krawężnikach czy konieczności awaryjnej reakcji zjazdu na trawnik itd. Amortyzacja z przodu wystarcza w zupełności a bogaty wybór przełożeń pozwala na szybką jazdę - jak potrzeba. Pozdro
  9. Cześć Napisałem Ci przecież, że żeby jeździć po takich chodnikach trzeba być idiotą - prawda? Po chodnikach generalnie się NIE JEŹDZI - chyba, że nie ma innego wyjścia. A jeżeli już to jest się tam gościem i jeździ się z prędkością pieszych nie używa dzwonka itd. Ja takich jak opisana przez Ciebie sytuacja - czyli przykład głupoty osoby jadącej na rowerze (bo to nie rowerzysta) mogę Ci przytoczyć setki. Wolę jednak stosować własne "mechanizmy obronne" bo edukacja betonowych bloków słabo wychodzi. I tu niestety - dość przykre spostrzeżenie - dziewczyny/kobiety na rowerach zbyt często wyłączają głowę. Teraz jedynie zwracam uwagę, że Ty/Wy też możecie/mogliście zrobić coś trochę lepiej/inaczej. Czasami po prostu dla własnego bezpieczeństwa. Co do mojej jazdy brachu to zapraszam serdecznie - będziesz mógł się wiele nauczyć, zwłaszcza jeżeli chodzi o technikę i taktykę jazdy w wmieście - bezpiecznej, bezkolizyjnej i szybkiej w której podstawą jest szacunek dla innych użytkowników dróg i obowiązujących przepisów. A dzięki moim zabawom, które nikomu nic złego nie czynią, mam wydolność o której możesz jedynie pomarzyć. A zabawa fajna, zachęcam. Pozdrowienia
  10. Jak świat jest zbyt niebezpieczny to proponuje siedzieć w domu.
  11. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Parafrazuję wcześniejszy post jednego z kolegów, jako przykład pewnej ogólnie znanej postawy. Konopielkę pamiętasz? Pozdro
  12. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Ja bym za Chiny, nie wsiadłbym do autobusu na wodór bo czułbym się niekomfortowo. 🙂 Pozdro
  13. Cześć Swego czasu, jeszcze w podstawówce, na dźwięk dzwonka rzuciliśmy się do drzwi aby być szybciej na WF-ie. Drzwi otwierały się na zewnątrz i .... dostała nimi Pani Dyrektor. Nie przepraszała tylko nas opierdalała bo to my byliśmy winni. Podobnie gdy idę czy biegnę chodnikiem to zwalniam przed zakrętem czy przed prostopadłym ciągiem. Rybelek robi to samo. Ale widzę, że to błąd, trzeba naparzać i drzeć mordę jak komuś wyskoczysz przed twarzą czy rowerem. Pozdro
  14. Dla mnie różnica żadna bo jeżdżę na MTB. Na szosie po chodniku jechać się nie da i nikt normalny nawet jeździć nie próbuje. Przełajówka albo gravel - oczywiście. O to chodzi Witoldowi. Jak ktoś jeździ na szosie po chodnikach to mu nie pomożesz. Żeby w ogóle myśleć o jeździe chodnikiem na takiej ulicy trzeba być absolutnym kosmitą. To podobnie jak z jeżdżącymi na rowerach Mostem Poniatowskiego - po prostu kretynizm i proszenie się o wypadek. Pozdro
  15. Ty o zupie Witoldzie a kolega o dupie. Trudno. Powinieneś przywyknąć. Pozdro
  16. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Marku, jasne! Trochę sobie gdybamy. Ja mam w tej kwestii wiedzę szczątkową. Żebyśmy mogli snuć jakieś realne wizje trzeba by mieć dokładną wiedzę na temat obecnego stanu badań oraz ich kierunków. Elektroliza na dzisiejszym etapie jest energochłonna, ale jest narzucającym się sposobem pozyskiwania wodoru. Natomiast są prowadzone dość szerokie badania (gdzieś przeczytałem takie enigmatyczne określenie) nad wykorzystaniem do produkcji wodoru naturalnych procesów życiowych organizmów żywych. Tutaj mamy możliwości wykorzystania procesu fotosyntezy gdzie otrzymujemy w efekcie bezpieczny wodór cząsteczkowy a także - i to jest dla pewnej grupy osób szczególnie interesujące 😉 ) - fermentacji... bo wodór jest produktem rozkładu glukozy przecież. W każdym razie ciekawa rozmowa! Pozdro
  17. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Myślę, że mają ograniczone perspektywy czasowe, w sensie wizji. Pozdro
  18. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Wodór przemysłowo nie jest produkowany "z wody" ale przy jej użyciu z metanu i/lub (bo to może być proces dwuetapowy) tlenku węgla. Niestety, proces nie jest czysty bo odpadem jest tlenek i dwutlenek węgla. Elektroliza wody jest cały czas rozwijana a właściwie rozwijane są elektrolizery - ich sprawność. Nie znam się na tym ale podane przez Ciebie dane są bardzo uproszczone ale myślę, że technologie oparte na wodorze należy rozwijać bo są zdecydowanie bardziej perspektywiczne. Muszę poczytać na ten temat coś więcej ale teraz czekają mnie większe problemy. Pozdro serdeczne
  19. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć A co do wodoru... No to właśnie wspomniana przez Andrzeja fuzja jest tu przykładem chybionym i idący za tym przykład słońca. Jak dotychczas nie słyszałem o jakimkolwiek przypadku kontroli nad reakcja termojądrową oprócz bomby - ale tego nie można nazwać kontrolą. Jeżeli mówimy o energetyce jądrowej to raczej myślimy o sprawdzonych w praktyce reaktorach wykorzystujących reakcję rozpadu co potrafimy kontrolować nawet w skali "przenośnej". Zastosowanie wodoru zaś ma polegać na reakcji syntezy wodoru z tlenem, która jest bardzo wydajna energetycznie i "ekologiczna" - jeżeli chodzi o pozostałości. Problemem jest przechowywanie i transport wodoru. Prace jednak trwają i nowych technologii jest sporo ale są traktowane marginalnie wobec pędu na nieprzemyślaną elektryfikację wszystkiego na każdym etapie. Oczywiście i tak kończy się na prądzie ale otrzymać można go na wile sposobów i dla mnie technologie wodorowe są bardzo rokujące. Niestety te problemy oraz wiele innych, o których wspomina Andrzej są nierozwiązywalne z jednej prostej przyczyny. Świat nie jest rządzony przez naukowców ale przez wybieranych przez tłumy polityków czyli tak naprawdę bandę tępych chamów. Pozdro
  20. Mitek

    Pięcistawy

    Cześć Klasyczne pieprzenie dziennikarzy. Pozdro
  21. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No więc piszę, że to nie jest sprawa niemożności produkcji tylko niedostosowania systemu przesyłu i dystrybucji. Czy przekształcenie go jest prostą sprawą? A kto to powiedział? Ale jest możliwa praca nad mechanizmami ten system modyfikującymi, która w tym momencie nie jest jakimś realnym działaniem a tylko próbą ratowania stabilności przestarzałej konstrukcji. Co do energetyki atomowej to jest to oczywiście droga od wielu lat otwarta ale skutecznie zamykana przez świadomość społeczną kształtowaną przez narracje Czernobyla i Fukushimy. A co do wodoru... Pozdrowienia
  22. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Nie no o elektrowniach. W wątku o MTB??? 🙂 Pozdro
  23. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No nie do końca... ale przede wszystkim umożliwia to magazynowanie energii do wykorzystania w momencie zmniejszonego poboru a wykorzystanie nadmiaru na pompowanie. To rozsądne wyjście a magazynowanie w tym momencie praktycznie nic nie kosztuje oprócz utrzymania zbiornika, który na dodatek może przynosić dodatkowe korzyści właścicielowi. Pozdro
  24. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Jasne. Produkcja to sprawa prosta ale przesył, magazynowanie czy też sensowna dystrybucja/redystrybucja jest - nawet w naszych warunkach, kraju w miarę cywilizowanego, praktycznie niewykonalna ze względu na brak lub przestarzałą infrastrukturę przesyłową. Przerzuca się więc tą niewydolność, czy też próbuje przerzucać, na producentów, którzy jedyne co mogą zrobić to zrzeygnować z pomysłu ze względu na nierentowność. Pozdro
  25. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć I o tym właśnie piszę. Wiesz... chcąc być w zgodzie z faktami paliwa kopalne też są w pewnym sensie odnawialne tylko ws nieco innej skali czasowej. 😉 która nas - jako gatunku raczej nie dotyczy. Co do produkcji energii ze źródeł odnawialnych to niestety tak naprawdę nie ma mechanizmów ułatwiających czy nawet umożliwiających jej produkcję - wręcz przeciwnie, tworzy się mechanizmy ograniczające możliwości prywatnych wytwórców. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...