-
Liczba zawartości
15 529 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
230
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Szymek ta sytuacja jest już tak nagłośniona i wałkowana, że zaczyna mnie to po prostu bawić. Maciek poddał się tej paranoi a być może po prostu ktoś wyciągnął jego słowa z kontekstu...Nie wiem. Znam go i wiem, że to niezwykle dobry i sympatyczny chłop z wielkim dorobkiem i doświadczeniem ale i gaduła straszny. Z mojej strony wygląda to tak, że KAŻDE łamanie przepisów czy zasad, czy to na drodze, autostradzie na stoku czy ścieżce rowerowej to potencjalne zabójstwo. I każdego kto je łamie z premedytacją (ja już nie mówię złośliwie stwarzając zagrożenie) należy solidnie napierdalać pałą przez łeb do skutku - tak opisywanego gościa, jak i zajeżdżającego drogę wyprzedzającemu i panią/pana na rowerku walącego bez zastanowienia na czerwonym. Pozdro
-
Cześć A gdzież ja się zagotowałem - rozmawiamy, i to chyba nawet obaj mamy podobne zdanie na tematy filmowe. Ja nie szukam, żadnej merytoryki - to słowo trochę źle mi się kojarzy, pachnie lekką egzaltacją. A tu chodzi po prostu o fajna jazdę a to czy jest ona tylko poprawna czy idealna pod względem technicznego kanonu nie ma znaczenia. Być może trochę połączyłem w rozmowie tematykę poruszaną przez Was w "Materiałach szkoleniowych" i stąd wkradł się bałagan. Oczywiście, że są warte. Znacznie więcej są warte niż jakiś PMTS czy rozkminianie milimetrowych ruchów biodra. Bo te rzeczy w kwestii jazdy sensu nie mają. Mają tylko w kwestii samej rozkmniny jak zabawy. Przepraszasz chyba zdecydowanie zbyt pospiesznie bo ani nic złego nie napisałeś ani nikogo nie obraziłeś czy uraziłeś - po prostu wymiana zdań. Pozdro serdeczne
-
Cześć Rzeczy oczywistych tłumaczyć nie musisz. O feedbackach mi nie pisz - chyba, że chcesz mnie wkurwić, niewiele mnie to obchodzi - oceniam praktykę i realizm a nie teoretyzuję. Ale... tu mamy świetna jazdę a jak widać nawet koledzy z forum tego nie czają i przywołują zagraniczne przykłady. Ty jesteś jedynym, który zamieścił film Bartka całkiem niedawno - pamiętasz? Nie wiem jakiej merytoryki oczekujesz ale... często podkreślasz, że nie potrafisz jeździć czy ocenić więc jak możesz oceniać czy film jest dobry czy nie? To sprzeczność. I takich sytuacji mamy widziałem tu od 2007 roku setki i ich po prostu nie rozumiem. Jak można coś oceniać czy dokonywać wyboru, jeżeli nie ma się pojęcia o co chodzi? Ale słusznie, najlepiej wtedy wybierać to co wybiera gówno wiedząca większość. Pozdro
-
Cześć Cóż szkoda i tego właśnie nie rozumiem. Oceniamy nie narciarstwo a pozycjonowanie, błyskotliwą realizację, obcojęzyczność i inne gówno warte bajery a nie jazdę. Cóż jak się tworzy dla gawiedzi trzeba się do tego dostosować. Pozdro
-
Cześć Urozmaicenia....? wyjątkowo laickie zdanie, jakbyś nic nie widział, w sensie narciarskim. Filmik ma inny cel a z kuluarów wiem, że jakbyś chciał skorzystać to raczej już w sezonie 24/25 bo w tym miejsc już nie ma, więc... Pozdro
-
Cześć Można...? ... Zastanawiam się nad siłą oddziaływania zagranicznych produkcji gdy u siebie mamy tak blisko takich gości jak Bartek... Pozdro
-
Cześć Jak to co...?? Narciarza Narodowego. 😉 Pozdro
-
Cześć No właśnie! A gdyby miał szlaban i na telefon i na wszystko inne co nie dotyczy narciarstwa mielibyśmy Hirschera a tak... Pozdro
-
Cześć Nie mam żadnej wiedzy w nauczaniu badmintona bo w niego grałem a nie uczyłem w niego grać czy uczyłem się w niego grać. Po prostu grałem. Nie wykonałem ani jednego ćwiczenia w celu lepszej gry. Swego czasu grałem dość dużo w tenisa ale również nigdy nie trenowałem. Ale chyba gra była na jakimś tam poziomie bo laliśmy regularnie wszystkich trenujących jak jeździliśmy na Spójnię czy Legię. To wszystko co mogę powiedzieć na ten temat. Szkoda by mi było czasu na jakieś ćwiczenia bo gra jest sama w sobie zabawą a ćwiczenia są nudne. Zawodnikiem nie byłem więc nie miało to sensu z mojego punktu widzenia. To już więcej wiem teoretycznie o jeździe na rowerze ale to też głównie z TV - bo lubię oglądać wyścigi - oraz z własnych doświadczeń co pracuje ale to też szczątkowa wiedza bo... wole po prostu jeździć. Z nartami jest podobnie... Wiesz to jest tak, że zawsze chciałem nauczyć się jeździć na snowbardzie bo wydawało mi się, że... przynajmniej wypada, żebym umiał. Podjąłem takie dwie próby w życiu - obie bardzo zabawne (opowiem jak się spotkamy) i jakoś tam się po paru godzinach doprowadziłem do stanu jazdy prawo/lewo na średnio stromym ale... później sobie pomyślałem, że takie uczenie się sprawia mi znacznie mniejszą przyjemność niż jeżdżenie tak sobie na nartach i się z tego wyleczyłem. Lubiłem uczyć jeździć na nartach ale była to głównie nauka jazdą, np odpowiednim doborem śladu, techniki do warunków czy stoku, rozumiesz. Chodziło o to aby uczący się opanował jazdę praktyczną, umiał sobie poradzić w każdych warunkach itd. - czysta praktyka stokowa i trochę poza a to czy skręt taki czy owaki... mniejsze ma to znaczenie. Pozdro serdeczne
-
Zeskok Wielkiej Krokwi wystarczy na początek.
-
Cześć Troszkę nie taka była moja intencja, bo Twoje podsumowanie brzmi jakbym chciał zamknąć dyskusję. Chodziło mi raczej o to aby dyskutujący pamiętać o tym, że nawet znakomicie przedstawiona i wytłumaczona teoria nie musi się przełożyć na praktykę. Żeby o tym po prostu pamiętać bo dyskutujemy często o ideałach, idealnych wykonaniach jakichś ewolucji, do których się dąży ale rzadko ma się możliwość ich realizacji w praktycznej jeździe. Dyskusje, opatrzone fajnymi pokazami - jak np. Eliorana - są pomocne ale rzadko ich realizacja praktyczna prowadzi w prostej drodze i natychmiast do celu. Pozdro
-
Cześć Nie wiem czyj to cytat ale pisałem podobne rzeczy dziesiątki razy i starałem się zwrócić uwagę: - błąd przesadnego rozkminiania (i tu żeby nie było nie chodzi o krytykowanie samej rozkminy jako takiej ale jej negatywnego wpływu na jazdę i postępy). - błąd dążenia do zbyt szybkiego przeskakiwania poziomu bez ugruntowania danej ewolucji, sposobu jazdy i jej osadzenia w doświadczeniu i jeździe praktycznej i dopiero wtedy pójście dalej. - bezsensowność w teoretyzowaniu w oderwaniu od praktyki jazdy i jej realiów. Pozdrowienia
-
W Izerach spędziliśmy ostatnie 5 dni wśród przyjaciół. Pogoda jak trzeba, sporo pracy, zero rowerów. Pozdro
-
Szacun Marek, Szacun. W pisaniu wierszem intelekt i oczytanie wychodzi. Pozdro
-
La Sambuy’a demontuje wyciąg narciarski z powodu wyjątkowo ciepłych zim i braku śniegu
Mitek odpowiedział zslawek → na temat → Aktualności
Cóż zjawiska zupełnie naturalne. Pozdro -
Cześć Aha Kordian ja Tobie też życzę pięknych przeżyć za oceanem a nie piszę, że zazdroszczę bo ja po prostu nie lubię miast... Pozdro
-
Czeć Tego widoku Ci bardzo zazdroszczę, bardzo! Pozdro Ja dzisiaj wracałem z pracy dłuższą trasą sam i postanowiłem pojechać na rekord. Jazda niełatwa (między 16.00 a 17.00) bo ulicą Sobieskiego, która jest w solidnym remoncie i dalej przez centrum Ursynowa, gdzie ruch pieszy - ten nasz ulubiony - Panie z dziećmi, z psami, Panowie z 4-latkami na rowerkach, częściowo chodnikami bo ścieżki wyłączone... ale później już 17 km czystego przelotu. Udało mi się przejechać ze średnią 26,2 km/h ale zmęczyłem się. Błąd bo byłem od 6 rano na jabłku i bananie ale nie można być miętkim - choć pod koniec już puszczałem 30km/h - nie byłem w stanie. Ale w nagrodę jutro w Izery! PS Jeździłem dzisiaj trzema różnymi Lexusami RX - nie da się za bardzo niestety.
-
Cześć Nie na twardym Krzychu bo na twardym chwyci krawędź i leżysz. Na ubitym miękkim, poddającym się śniegu, np takim jak był po opadzie wtedy w Zwardoniu. Twarde weryfikuje czucie krawędzi idealnie. Pozdro
-
Cześć Marek wyraził się po prostu nieprecyzyjnie. Żeby Krzysio mógł skontrolować wizualna stronę swojej jazdy potrzebne jest panoramiczne lustro a nie "lusterko". Lusterka może użyć Pani w kwestii kontroli makijażu. Pozdro
-
Cześć To jest sprzeczność. Jadąc bezpiecznie musisz kontrolować całą przestrzeń wokół siebie wiec lusterko obowiązkowo, obowiązkowo. Pozdrowienia
-
Cześć Jak o turystyce mogą pisać osoby, które nie są turystami. Jak o górach mogą pisać osoby, które były tam raz. Dla mnie - niezależnie od oczywistego przekazu - to jest po prostu bezczelność. Pozdro
-
Cześć Nie no Panowie, spoko. Zerwany Achilles to nie jest operacja na otwartym sercu. 2 miesiące i człowiek jest OK, a jaka fajna szrama dodająca twardości na plaży... Pozdro
-
Cześć Z ciekawostek okołorowerowych to dwóch moim kumpli z kajaków pojechało w zeszły weekend wzdłuż Kanału Elbląskiego. Już pierwszego dnia Jarek poślizgnął się przy przeskakiwaniu jakiegoś rowu (dlaczego nie wstawił roweru do wody po kostki i się na nim nie parł nie wiem) i zaczęła go solidnie boleć noga. Najpierw to w ogóle nie mógł wstać ale po chwili jakoś się pozbierał i pojechali dalej. Następnego dnia zrobili trasę do Elbląga i z powrotem - chyba wyszło im 110km a trzeciego dnie przenieśli się i objechali sobie Jeziorak, już głównie asfaltami, i wrócili samochodem do domu. Bardzo fajna i logiczna oraz piękna widokowo i ciekawa historycznie trasa zrobiona na własnym śladzie. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że w Warszawie poszedł do lekarza i okazało się, że zerwał Achillesa - całkowite zerwanie ! oraz jeszcze jakieś ścięgno strzałkowe... Pierwszy raz słyszę o sytuacji żeby gość z zerwanym Achillesem przepedałował prawie 250km i wrócił samochodem do dom. Wiem, że to się da bo sam miałem zerwane oba Achillesy i oba są szyte ale ... Jarek - choć nie był nigdy najlepszego zdrowia zawsze był twardy ale tym razem to chyba przesadził... Pozdro
-
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Mitek odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Cześć No to super bo masz jednocześnie przechowalnie sprzętu - ja już rowerów nie mam gdzie w domu trzymać. 🙂 Zasugerowałem żebyś zwrócił na to uwagę bo kiedyś załatwiliśmy tak parę par nart w piwnicy. Niby sucho było ale wilgoć skądeś się brała i krawędzie szlag trafił... Pozdro -
Podręczny zestaw do SERWISOWANIA nart
Mitek odpowiedział Marcos73 → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Cześć Marek a jak z wilgocią bo takie pomieszczenia "przykotłowniane" lubią - pomimo ciepła być wilgotne... Pozdro