Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.07.2025 w Odpowiedzi

  1. Tu masz info, jeszcze ciepłe… są chętni.
    6 punktów
  2. corocznie jadę na Mikołaja gdzieś na narty, jeśli warunki będą odpowiednie to może też być Livigno w sezonie 23/24 było tak
    5 punktów
  3. Tym razem dość bliska okolica, bo Mosty koło Jabłonkova. Miejscowość niepozorna, jednak narciarsko z dwoma szybkimi krzesłami i fajnymi trasami. Warto odwiedzić ale gdy jest śnieg (zeszłej zimy nie było), W tamtejszym tunelu kolejowym rozpoczęła się II wojna (o 4 dni wcześniej niż na Westerplatte....) A historycznie- przez kilkaset lat prowadził tamtędy szlak ze Śląska na Węgry. ( Gorne Węgry to obecnie Słowacja). Przełęcz Jabłonkowska pomiędzy dwoma częściami Beskidu Śląskiego (Czesi piszą na mapach że Śląsko-Morawskiego, ale do Moraw tam jeszcze sporo km..... 😉 ) była ważnym miejscem na tym szlaku. A do Dunaju i tureckich włości tylko 300km z małym hakiem..... Na początku 17tego wieku zagrożenie niechcianymi wizytami z południa było juz na tyle realne, że po obu zboczach przełęczy powstały nieduże twierdze o ówcześnie nowoczesnym, bastionowym narysie i stałych garnizonach... Ich układ pozwalał juz kilkoma armatami zaryglować drogę przez przełęcz. Wokół powstała osada - Szańce, teraz przysiółek Mostów. W kolejnym wieku, po wojnach Śląskich twierdze utrzymano - obrócono tylko armaty z kierunku południowego na północny - przeciw Prusakom Fryderyka W... zresztą nie tylko tam. W okolicy jest sporo miejsc gdzie kiedyś znajdowały sie umocnienia graniczne. Wiekszość zniknęła lecz pozostały nazwy - ponad 13 miejsc których nazwy jednoznacznie wskazują dawniejsze przeznaczenie: Szańce, Wały, Valy, Nawalu, Zamek..... Zamykały przejścia w okolicy Oszczadnicy, Zwardonia, Piska. Tyle historii..... Dojechać można tam zbaczając kilkaset metrów od drogi w kier Cadcy, są znaki. Można wybrać się na rowerze, są podjazdy ale takie asfaltowe, kilka do 10 %. Miejsce jest niezwykle widokowe, pasma Raczy, Girowej i Lysej Hory na wyciągnięcie ręki. Warto zboczyć lub pojechać rowerem z Istebnej, Zwardonia, Cieszyna.....
    5 punktów
  4. Tadek, to nie pij więcej! 😉
    4 punkty
  5. My wśród nich😉 Czekam właśnie na szczegóły... Pozdro
    2 punkty
  6. Cześć Tak jak pisałem Adam wie co chce powiedzieć i przekazać. Ja nie będę wyręczał kogoś kogo uważam za autorytet więc wystarczy spokojnie poczekać - śniegu za oknem nie widzę. 😉 Jazda na "płaskiej narcie" występuje nadzwyczaj rzadko a przy współczesnym sprzęcie dla amatora jest po prostu niebezpieczna. Natomiast jazda na narcie zbyt mały zakrawędziowanej, na nartach zakrawędziowanych nierówno to błędy częste, jeżeli nie powszechne. Natomiast płaska narta, zjawisko płaskiej narty występuje przy przekrawędziowaniu, w fazie inicjacji skrętu, czy jak tam to nazywają i myślę, że o to chodziło Adamowi. Pozdro
    2 punkty
  7. Do narciarskich Podpowiadaczy po przeczytaniu kilkuset postow na temat doboru sprzetu przyszla mi taka mysl ktora zatytuluje "Nie bojmy sie nart". Jak na razie to narty sa dla nas a nie odwrotnie oraz to one nam a nie my nartom mamy byc posluszni. Pytajacy forumowicze to najczesciej poczatkujacy badz sredniozaawansowani narciarze, ktorzy maja male szanse nabyc przez przypadek twarda narte zawodnicza bo kupuja w marketach czy sklepach sportowych, gdzie przedewszystkim znajduja sie narty do jazdy rekreacyjnej. Gdyby trafily sie narty powiedzmy "wymagajace" /widac po zawrotnej cenie nart/ to jest tam zorientowany sprzedawca oraz etyka zawodowa co chroni kupujacego przed bledem w zakupie. Pomijam na razie kupno nart uzywanych. Profil forumowicza ma wedlug mnie bardziej znaczenie towarzyskie /u mezczyzn poprzez podwyzszony stopien wyzwala element rywalizacji/ jak pomaga w doborze narty, poniewaz technicznie narty zostaly dopracowane perfekcyjnie dla potrzeb kazdego narciarza tak aby dawaly mu radosc z jazdy bez wzgledu na stopien zaawansowania. Na dzis najbardziej przydatna w doborze nart jest kondycja i wiek narciarza, wzrost i ciezar ma juz miejsze znaczenie. Jakby mozna bylo wypracowac jakis model na stopien zaawansowania kondycji to bylaby to bardzo wazna przeslanka na to jakie narty wybrac. Wiek jest o tyle wazny, ze po 40-tce zaczynaja sie "leki" przed upadkiem, doznaniem urazu czy poprostu kontuzja, a to nie sprzyja swobodnej jezdzie a tym samym wyhamowuje radosc z nartowania. Pytacie czesto "jaki styl jazdy preferujesz" jeszcze podpowiadajac krotki czy dlugi skret? Musze sie przyznac, ze najczesciej sam tego nie wiem. Jaki skret czy jakim stylem pojade to okazuje sie w wiekszosci dopiero na stoku. Zalezy od warunkow /opad sniegu, slonecznie/ ogolnego samopoczucia, towarzystwa itd. Testowanie nart to bardzo trudna sprawa, a umiejetnosc wybrania w przeciagu tygodnia z kilku tylko modeli najlepszej dla siebie narty przekracza mozliwosci zaawansowanego narciarza. Mysle ze wielu pytajacych nie wie jakim skretem chce zjezdzac najwazniejsze, zeby jezdzic w domysle ladnie. Podoba mi sie, ze zajmujecie sie z duzym zaangazowaniem przypadkami skrajnymi to jest Naciarzami o duzej wadze wzroscie czy majacych problemy z dobraniem butow /szerokie stopy czy wysokie podbicia/ i tu wielkie dla Was uznanie. Optymalny model wspolczesnego narciarza to jezdzic radosnie wszystko na swoich nartach bo sa najlepsze. Zakoncze mysla: dac cieszyc sie innym nawet z nieudanego /wedlug nas/ zakupu, jezeli to sprawia im radosc oraz cytatem z John Gray "How to Get What You Want and Want What You Have" /Jak miec to czego sie pragnie, i pragnac to co sie ma
    2 punkty
  8. Rzeka Orzyc [Podoś Stary - Przeradowo] (foto Paweł). Byliśmy 2 dni / 4 osoby. Kolejny raz dziwi mnie że blisko Warszawy a rzeka tak mało popularna. Dwie ostatnie fotki to elementy spływowego luksusu (foto - Magda).
    2 punkty
  9. Nie. Sądzę zupełnie obiektywnie, że może być parę przyczyn: -jesteśmy mało atrakcyjnym kąskiem dla złodzieja -raczej nie odbieramy telefonów z nieznanych numerów, często nie odbieram telefonów nawet ze znanych numerów, nawet od przyjaciół, jeżeli akurat ie mam ochoty rozmawiać. Jeżeli to coś pilnego dzwoniący da radę się skontaktować z nami a jeżeli nie to nie ma straty -przekaz, że bank nigdy nie dzwoni jest dość łatwy do przyswojenia -mamy z założenia podejście pozytywne, które między innymi charakteryzuje się koncentrowaniem się na pozytywach a nie negatywach Pozdro
    2 punkty
  10. no właśnie dlatego Black Crows nazwał te narty DAEMON @AdrianW wygoogluj sobie Völkl Peregrine 72 Master
    1 punkt
  11. W tym wypadku nie tkwi tylko kolega ma rację i warto to po prostu napisać.
    1 punkt
  12. Dotąd dwa razy pływałem z Makowa do ujścia w Narew i do niedawna też myślałem że wyżej jest mało ciekawie. Właśnie teraz przekonałem się że odcinek powyżej nie odbiega od tego poniżej, być może jeszcze wyżej jest inaczej. Jeden i drugi jest mocno nasycony roślinnością i licznymi meandrami koryta. Nie spodziewałem się przed Makowem np. takich skarp a mimo to one tam były. Pomysł by zacząć w Krasnopolu zredukowaliśmy do startu w Podosiu Starym, nocleg w namiotach tuż przed Makowem. Drugiego dnia przez Maków do Przeradowa (3 km przed ujściem). Każdy dzień to 20-23 km (podobno razem wyszło 47 km). Byliśmy w 4 osoby, 1 z Krakowa + 1 z Lublina + ja i żona z Siedlec. Wszyscy musieliśmy jakoś dojechać i wrócić. Miało być bardzo lajtowo i tak właśnie było. Nie spodziewaliśmy się trudności i poza pojedynczym zatorem ich nie było. Kolejny raz przekonałem się że widok z auta lub roweru na otaczający nieciekawy topograficznie teren bywa bardzo mylący. Na przepłyniętym odcinku niemało oberwanych skarp, często wśród krawędzi lasu, sporo razy roślinność zespala się nad korytem dając ochronę przed słońcem. Moim zdaniem rzeka idealna dla niedzielnych kajakarzy, mimo to kolejny raz spotkałem tylko 2 kajaki. Dla kajaków pneumatyków mało miła przenoska przez MEW w Makowie, bardziej miła jest przez MEW w Smrocku. W Makowie budując nową MEW nikt nie uwzględnił kajaków, wystarczyłoby w miejscu wodowania położyć pas starej taśmy przenośnikowej, teren ten usypany jest z mieszaniny kruszonego gruzu a w nim kruszonych butelek.
    1 punkt
  13. Mogą czy nie mogą? Diabeł tkwi w szczegółach. Na pewno wszyscy tu przyklasną, że Adama się słuchaj.
    1 punkt
  14. 1 punkt
  15. Cześć Zgadza się, ale pisaniem głupot na tematy techniki czy inne z nartami związane niweczy ten niewątpliwy dorobek więc wychodzi 2, góra 3... Pozdro
    1 punkt
  16. Jureczku, na poziomie amatorskim na tle przeciętnych amatorów alpejskich stoków raczej z pewnością się wyróżnia i można śmiało stwierdzić, że potrafi jeździć. Grupa porównawcza to przeciętni współuczestnicy na stoku. Raczej na pewno będzie się wyróżniał. Po tylu latach jazdy na nartach objeżdżenie jest wystarczające do sprawnego poruszania się po wszelakich cywilnych trasach w różnych warunkach śniegowych. Jazda amatorska, jest tylko jazdą amatorską - nie jest doskonała technicznie, ale jest wystarczajaco skuteczna aby swobodnie jeździć. Mogę Janka lubić lub nie, ale wiedzy o alpejskich ON nie można mu odmówić, jak również tego, ze jest zapalonym narciarzem i miłośnikiem gór. Po tylu latach spędzonych na deskach musi się na nich sprawnie poruszać i pewnie tak jest. pozdro
    1 punkt
  17. Cześć Dzisiaj mieliśmy kawał znakomitego kolarstwa na TdF i wspaniały przykład tego czym sport jest. Znakomity etap z niezwykłą dramaturgią choć oczywiście nikomu upadków czy kraks nie można życzyć. Pozdro PS Na rowerze jeżdżę w kasku. Być może wynika to trochę z tego, że zdarza mi się startować w zawodach a tam bez kasku nie można. Przyzwyczaiłem się, choć ze dwa razy zdarzyło mi się zapomnieć kasku na jakieś przydomowe kilometry i wtedy - gdy się zorientowałem - czułem się ... goły. Podobnie jeżdżę w rękawiczkach - bez czuje się źle. Na krótkie traski - takie do 100km pieluchy nie zakładam ale na tych dłuższych chyba pomaga, choć bolącego tyłka, w tym rowerowym sensie nie czułem już od lat. Pozdro
    1 punkt
  18. 1 punkt
  19. Cześć Co nie zmienia faktu, że tekst jest bardzo dobry, prawdziwy. Zwłaszcza fragmenty o ulubionym skręcie czy technice albo... "stylu" jazdy oraz o testowaniu. Warto oprawić w ramkę. Pozdro
    1 punkt
  20. Fredo? na takie traktowanie jak piszesz to trzeba było sobie zasłużyć....
    1 punkt
  21. Może dlatego, że podobnie jak ty Fred to objezdzony gosciu. Miałem przyjemność spotkać go na stoku w Studenovie, ROKYTNICE. Nawet jeśli nie jest typem sportowca jak niektórzy na tym forum z zapędami do jazdy sportowej. A to już inna jazda.
    1 punkt
  22. I bardzo dobrze, dlaczego ci na wakacjach, czy urlopach maja mieć lepiej niż ci w robocie 😜?
    1 punkt
  23. moim zdaniem bardzo ciekawy i trafny tekst, zwłaszcza dla pytających o zakup nowych nart
    1 punkt
  24. no to załóż taki temat "zjawisko płaskiej narty". i ci co więdzą niech wytłumaczą ja np. (oprócz wymieninego stania do wyciągu i jazdy na wprost) staram się połóżyć narty na płasko w czasie ześlizgu
    1 punkt
  25. Błagam, nie mąćmy. Pojęcie nie ma nic wspólnego z czystością czy nieczystością czy też carvingiem ani niecarvingiem.
    1 punkt
  26. Może cię zainteresuje Adrianie
    1 punkt
  27. Cześć Chętnie ale nie czuję się kompetentny w tej materii, tzn. Adam ma określoną wizję przekazu (tak jak każdy uczący czy doradzający) i wpierdalanie się z boku z tłumaczeniami jej nie służy a po drugie nie wiem dokładnie w jakim kontekście Adam użył tego określenia a tu jednoznaczność jest ważna. Nauczyciel jest jeden. Ale.. Sugeruję zwizualizować sobie jazdę na nartach i zastanowić się kiedy narta jest tam ułożona płasko na śniegu czy też płasko w stosunku do powierzchni terenu, w którym momencie i zaznaczam, że nie chodzi o stanie w kolejce do wyciągu czy zabawę w jazdę na wprost na wypłaszczeniu... Pozdro
    1 punkt
  28. no to prawdziwy polski tydzień będzie
    1 punkt
  29. Marku, zadzwoniłem do siostry. Niestety ona też nie pamięta szczegółów. Mniej więcej wygladało to tak. Szwagier nie mógł zalogować się do swojego banku (belgijskiego, mieszka w Belgii). W tym samym czasie, gdy walczył z dostępem do banku, a może całego internetu (z komputera Apple), zadzwonił telefon, rzekomo z banku. Tu siostra nie pamięta, ale w celu odblokowania poproszono o dane karty. Podał. Facet cały czas trzymał go na telefonie i niby coś tam sprawdzał. Naprawdę to wyprowadzał przy pomocy karty Visa pieniądze. Żadne autoryzacje nie były potrzebne. W końcu szwagier się zorientował. Przerwał rozmowę, zadzwonił do banku, zablokował kartę. Ale niestety wyciekło już ok. 1500 Euro. Późniejsze reklamacje w banku nic nie dały. Hakerzy w jakiś sposób zablokowali mu dostęp do banku a może całego internetu. Jak? Nie wiemy. Dlaczego bank nie uwzględnił reklamacji? Nie wiemy.
    1 punkt
  30. Paweł, Janek potrafi jeździć, w co nie wątpię. To objeżdżony gość i pewnie bardzo swobodnie porusza się po stokach w różnych warunkach. Ale kiedyś pływałem z chłopakami co trenują od dziecka pływanie (rodzina z Oświęcimia - dalsza). Wydawało mi się, że pływam dobrze, czy nawet nieźle. Ale tylko mi się wydawało😉. Ruszali się 2x wolniej a płynęli 4x szybciej😀. pozdro
    1 punkt
  31. Wiesiek, wszystko trzeba robić z głową. Ja generalnie płace wyłącznie zbliżeniowo, jak coś i w 99% telefonem. Karty używam rzadko. Nie pamiętam kiedy płaciłem kartą na zasadzie włożenia jej do terminalu/bankomatu. Cyniczny podał prosty przykład jak odzyskać całość kwoty na wskutek plajty biura. Ciebie nie interesuje nic - zgłaszasz do banku fakt - oczywiście musisz im przedstawić kwity. Oni Ci zwracają kasę za wycieczkę i we własnym zakresie się szarpią z operatorem. Blik tego nie daje. Też oczywiście zanim podam dane karty, to sprawdzam sklep we własnym zakresie. Ale generalnie, to nie pamiętam płatności internetowej, gdzie nie ma uwierzytelnienia, ponadto jeśli nawet - to przychodzi info o zablokowaniu środków na koncie - a póki nie jest jeszcze transakcja wykonana - to bank może ją wstrzymać. pozdro
    1 punkt
  32. No oczywiście nie wszyscy maja taka możliwość. Mnie jak mózg się gotuje to idę na linie cięcia pomóc Krajaczowi. Tam to jest kongo. Wsad do gilotyny to 200kg - jak szybko tnie to trzeba mu to przygotować do cięcia. O ile masz windy podnoszące papier z paletą automatycznie i dalej top wszystko na stołach powietrznych jedzie, to do utrząsarki trzeba włożyć ręcznie, bez schylania ale szybko. Jak jest proste ciecie - to kuła na 4x robię wsad. Złapać i napowietrzyć papier to nie taka prosta sprawa. No i ilości potężne. Paleta to pół tony, dziennie to 40 palet tnie krajacz za zmianę, jak wrzucisz 10 ton do maszyny to masz dość życia 😉. Odkładanie na palety juz jest automatyczne (od niedawna, bo to wszystko pojebane pieniądze kosztuje). pozdro
    1 punkt
  33. Zjawisko które opisujesz jest bardzo popularnym błędem. Ogólnie rzecz biorąc można je nazwać błędem "płaskiej narty" czyli w momencie rozpoczęcia skrętu NW narta prowadząca "stary" skręt jest niewspółmiernie mało zakrawędziowana w stosunku do sił które na nią działają w wyniku czego "odjeżdża" ona do pozycji kątowej (dzioby blisko, piętki daleko). Narta odchodząc na bok kątowo naturalnie zwiększa zakrawędziowanie aż do momentu kiedy "chwyci śnieg" i w dalszej kolejności umożliwi wyjście w górę zwolnienie nacisku i wykonanie rotacji czy też zmiany zakrawędziowania. W ogólnym rozrachunku ewolucja wygląda jak przeciwskręt. Od strony sprzętowej - stosowanie nart wąskich pod butem oraz prawidłowy stan krawędzi. Od strony technicznej. Należy pamiętać że skręt NW a dokładnie wyjście w górę rozpoczynamy obunóż - to jest bardzo krótka chwila na samym początku ale zapewni ona równomierny rozkład sił na obie narty a nie tylko na nartę zewnętrzną. Prawidłowe zakrawędziowanie osiągniemy poprzez skręty w zegarze 22-14 nie zapominając jednak że nie dopuszczamy do jazdy w trawersie. Jeżeli chodzi o same ćwiczenia to: podskoki obunóż przed skrętem, skręty z kijkami pod kolanami, z ewolucji to skręty z poszerzenia kątowego i równoległego. Powodzenia
    1 punkt
  34. Cały czas naiwnie zakładam wiarę w to, że jak ktoś pisze nieskończoną ilość postów na forum NARCIARSKIM to ma coś do powiedzenia a nie bycie przeciętniakiem + 1%. bo to za mało. Cały czas w swojej naiwności myślę, że społeczność zgromadzona tu chce się narciarsko rozwijać lub pisze post z pytaniem o zakup nart które będą jeździć za nich i.......znikają. Nie chcę dalej brnąć w dyskredytację umiejętności jazdy na nartach konkretnych osób ale to co niektórzy piszą a ja czytam i analizuję wyrabia moje zdanie na temat ich umiejętności. Oczywiście mogę się mylić.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...