Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.04.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Więcej nt upadków na Rysach https://gazetakrakowska.pl/tragedia-na-rysach-zginely-dwie-osoby-dramatyczny-przebieg-akcji-gdy-topr-udzielal-pomocy-ofierze-spadl-drugi-turysta/ar/c1p2-27508617
    1 punkt
  2. Dobrze, że Ty chodzisz choć zwykle deszcz na wspinaczkowych drogach zejsciowych powstrzymuje Cię od podejścia:-) Karkonosze zwykle są dość lodowe, sporo jest wywiane, a wiatry mocne, tak więc fakt, że w Tatrach kilka lat nie byłem nie oznacza automatycznie, że człek jest bezpieczny. Ale wszystko z głową. Ja wycofuję się w Krk jak ty w Tatrach, dlatego żyjemy. PS smutne jest to, że nawet na grobach ludzi odprawiasz swój chocholi taniec cyt Waligorskiego https://bibliotekapiosenki.pl/utwory/Ballada_o_Legnicy/tekst Czemże być lepiej: żyjącym prosięciem Czy martwym księciem? https://www.youtube.com/watch?v=5TSQnFuniek
    1 punkt
  3. Marek pozostaję jedynie w domysłach. Z tego samego okresu mam VP10 o R nieznanym ( narty zawodnicze) z wyraźnie zarysowaną talią piętki i te fiszki asymetryczne z wewnętrznie uciętą piętką i taliowane. Gdy oglądasz filmy PŚ z tamtego czasu wyraźnie widać że zawodnicy w płaszczyźnie strzałkowej przesuwają ciężar do tyłu i talia w piętce jest i bardzo potrzebna. Amatorzy pozostają w pozycji centralnej nad nartami z tendencją do wiszenia na językach. W tej konfiguracji " ostra piętką " przeszkadza".
    1 punkt
  4. rankiem, kiedy w pierwszej kolejności świecą się 4 tysięczniki
    1 punkt
  5. A jak narty są prawa/lewa jak u Elana to trzeba kupić prawidło i lewidło ?... 😉
    1 punkt
  6. Cześć He he... Góry to góry. Twoja historia Clip przypomina mi stare czasy jak byłem częstym rezydentem Domu Wycieczkowego w Kuźnicach. Miejsce idealne bo wstawało się o 7.30 i po lekkim śniadanku i 40 minutowym spacerze byłeś na Goryczkowej mają w d... Kolejkę z ich miejscówkami i staniem od 3.00. Ale zdarzało się, że nic nie chodziło i wtedy czasami podejmowaliśmy decyzję, żeby iść na Kasprowy. Podchodziło się pod wyciągiem żeby nie zmylić drogi ale wiązało się to z torowaniem w butach narciarskich w śniegu po pas czasami. Kiedyś po dojściu na grań było jak zwykle czyli - tak jak opisałeś - kijek puszczony luźno na pasku dążył do poziomu. I wtedy kolega Boroś - jedyny, który zawsze podchodził w normlanych butach bo miał firmowy plecak Dachsteina - zaczął, dokładnie na samej grani, żeby nie stracić nawet kawałka zjazdu, zmienić buty co wiązało się ze zmianą skarpetek a że nie mógł ustać, a jak wiemy zmarznięte buty narciarskie są na siedząco nie do założenia. W dwóch go trzymaliśmy aby założył skarpetkę a później but, który zakładał z plecakiem na nogę żeby nie nawiało śniegu. To była zabawa! A później zjazd w mleku, gdy jedynym sposobem aby zorientować się czy jedziesz czy stoisz było lekkie przesunięcie narty w bok - jak zabierało nartę to znaczyło, że jesteś w ruchu. Był to znakomity sposób spędzenia dnia na nartach. Wszystko trwało pewnie z pięć godzin albo i więcej. Umordowany byłeś jak po dwóch dniach, zjazd w świeżym przewianym ale miękkim śniegu genialny i za absolutną darmochę. A jak mi po takim opadzie ktoś wyratrakuje stok to jest jednak ochota iść do gestora ośrodka i mu nawrzucać, że zniszczył wymarzone warunki. Pozdro
    1 punkt
  7. Być może ale ambicjami niespełnionymi piekło wybrukowane. Ostatnio młody Ukrainiec cisnął po 16 na szczyt Śnieżki w adidasach i bez lampy, na pytanie o tą ostatnią odrzekł, że ma komórkę. Zaalarmowała mnie jego rozmowa przez komórkę i ciśnienie na szczyt. Tłumaczył, że odhaczyć checkpoint. Zniechęciłem go skutecznie zbliżającą się ciemnością, twardnieniem pokrywy śnieżnej i wskazując na nieadekwatny ekwipunek. Taki mały sukces znudzonego miękiszona. Ja zdejmowałem foki w ostatnich promieniach słońca wygrzewając stare kości i szykując się do zjazdu. Zawrócił. Fotka poglądowa, AI produced.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...