Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Zawody w drifcie pod twoim domem też powinny być spoko. To dobrzy kierowcy są, świetnie panują nad autami. Jeżdżą szybko i bezpiecznie.
  3. Wszyscy do szeregu. Zrobić miejsce na drodze bo Pan jedzie.
  4. Spiochu

    rower :)

    Na wiki piszą, że ten podział trwa od wielu stuleci:
  5. Wujot2

    rower :)

    To nie było plemię tylko całkiem sprawnie (na warunki afrykańskie) funkcjonujące państwo. I nie dziwi mnie to w ogóle patrząc choćby na kastowe Indie. Tylko ta skuteczność z jaką się to odbyło. Ale widać, że to w genach mamy. Od mamy. I taty. Też mi się ten nasz rodzimy podział tutaj skojarzył, na razie plucie i parasolki są w ruchu. Zobaczymy co dalej, młodzież nam się radykalizuje. Może przyjdą z czymś cięższym.
  6. Dzisiaj
  7. Spiochu

    rower :)

    Dziwisz się, że udało się podzielić dzikie murzyńskie pelmie. U nas taki podział (po - pis) też świetnie funkcjonuje tylko jeszcze maczet nie rozdali.
  8. Wujot2

    rower :)

    Myślę, że gdyby nie mieli maczet to zatłukliby Tutsich kijami, kamieniami, pięściami. A swoją drogą to jest niesamowite jak skutecznie udało się podzielić Belgom tę jednolitą etnicznie społeczność. I jakie to dało długofalowe skutki.
  9. Spiochu

    rower :)

    z wikipedii:
  10. bubol.T

    rower :)

    Kiedyś czytałem, że Anglicy zbili kasę na sprzedaży maczet z pełną świadomością w jakim celu tam trafiały.
  11. star

    Ku przestrodze

    Sam się zmieszałeś. A może zamieszałeś?
  12. Mitek, jak najbardziej się zgadzam i nie ma co demonizować tego elementu, bo to podstawowa technika dla początkujących i z założenia musi być prosta i skuteczna. Jak to ma wykonać instruktor, to inna bajka, ale żeby początkującego uczyć instruktorskiego wykonania tej ewolucji? Przecież to bezsens. Ma się nauczyć bezpiecznie poruszać się po stoku z kontrolą prędkości i zmianą kierunku jazdy. Nie wiem jaki to pług alpejski, a jaki jest nie alpejski. Wiem tyle, jeśli ktoś, kto się uważa za narciarza nie potrafi skrętów z plugu, to nic nie potrafi. To jest banalne, bo takie ma być, bo jest przeznaczone do pierwszych kroków na nartach. Łuki płużne mają wywołać skręt. Ot cała filozofia. Przy okazji poprawiają stanie nad nartami. Przykład Beaty doskonały, gdzie prezenter jedzie na wprost i nic się nie dzieję, do momentu aż nie ugnie zewnętrznej. Początkujący musi wmoć sobie do łba, że prawa noga odpowiada za skręt w lewo, a lewa za skręt w prawo. I nie trzeba za dużo robić i myśleć, wystarczy ją delikatnie ugiąć. Więcej nie musi wiedzieć. Inne etapy i łuczki to inna bajka, na marginesie, pługiem można zapierdalać, ino trzeba umieć… stać. pozdro
  13. Wujot2

    rower :)

    Mówi się nawet o milionie zabitych w te 100 dni. Maczetami. Sąsiedzi mordowali sąsiadów...
  14. Spiochu

    rower :)

    Widzę, że nie oglądałeś. Kigali to stolica Rwandy gdzie przez lata trwały preróżne masakry i ludobójstwa na milionową skalę. Najsłynniejsza w 1994 gdzie maczetami zamorodowano setki tysięcy ludzi. Jeszcze w 2013 w Rwandzie trwała wojna domowa. W związku z powyższym, organizacja tam tak ważnej imprezy jest dość dziwna.
  15. Spiochu

    Pasje

    Dzięki, sprawdze.
  16. Wujot2

    Pasje

    Wyniki mogą być różne: nie miałeś, miałeś ale nie masz, masz. Jeśli byś miał boreliozę utajoną to warto o tym wiedzieć. Bo nie leczona może przesrać życie. Nawet najcięższe przypadki neuroboreliozy się leczy - na przykład wlewami antybiotyków. Rozmawiałem kiedyś z leśnikiem na ten temat - z tego co pamiętam to brali go co jakiś czas do szpitala. U niego chyba już nie dało się tego całkowicie usunąć. Ale jakoś funkcjonował - gadałem z nim w lesie.
  17. kordiankw

    Pasje

    Kolega już od trzech lat się leczy, bierze chyba czwartą serię antybiotyku. Nawet nie wie kiedy to złapał. Chciałby wrócić do pracy, ale nie jest w stanie, cały czas na zwolnieniu.
  18. Spiochu

    Pasje

    Załóżmy że wyjdzie borelioza i co dalej? To się jakoś leczy po tylu latach? W zasadzie po co jeśli nie ma objawów?
  19. Spiochu

    Ku przestrodze

    I każdy ma go w pompie. Jak bylem kiedyś o wschodzie słońca na Śnieżce to na szczycie tłumy. I to w zimie. Ten zakaz jest tylko po to żeby park bilet sprzedał.
  20. Kilometry to teoretycznie by dał radę. Tylko by się wywalił na pierwszym większym kamieniu, a na stromej ściance skorzystał z pampersa. Mocne podjazdy też bez szans. Mitek jest jak ci narciarze co robią 100km w aplikacji. Jak jest ubite przez ratrak to idzie dobrze.
  21. Podziwiam formę kosmitów ale wszelkie ultra na drogach i szlakach publicznych powinny być zabronione. Potem jedzie takie zombie kilka dni prawie nie śpiąc i stanowi zagrożenie dla innych. Na razie to są niszowe imprezy więc o wypadkach specjalnie nie slychać (choć może już były) ale wystarczy że temat sie spopularyzuje. Co do zdrowia to pewnie też jest to niewskazane, choć zawsze znajdą się cyborgi którym nic nie zaszkodzi.
  22. I dodam jeszcze że tegoroczne MRDP było pod wieloma względami rekordowe. Pobity bezwzględny rekord trasy, czterech zawodników złamało 8 dób, no i last but not least pobity został ustanowiony 8 lat temu rekord wśród pań - Sylwia Kuropatwa złamała 9 dni, zajmując ogólnie 19 miejsce no i rzecz jasna pierwsze wśród kobiet.
  23. Jak każde ekstrema niosą ze sobą ryzyka pewnych urazów. Oglądałem i czytałem sporo relacji z tego typu wyścigów i najczęściej takie długookresowe to występują kilkumiesieczne porażenia/dretwota dloni. Generalnie na tych wielodniowych ultra raczej nie ma przypadkowych ludzi, a jak są to zazwyczaj przez maks 2-3 doby-;)
  24. bubol.T

    Pasje

    Rydze można marynować, zrobić z nich zupę, flaczki, sos, można nawet kisić. Próbowałem wszystkiego poza kiszeniem i jest bardzo smacznie. Jednak najlepsze są tradycyjne z blachy, albo z patelni na maśle. Kiedyś to był dla mnie rarytas, od czasu kiedy mam domek w górach i w październiku rosną jak chwasty, jakoś mi spowszedniały. W zasadzie wystarczy mi to, co wyrośnie na działce, a te w lesie zostawiam dla innych. Chyba , że mam zamówienie od znajomych, to wyniosę wiaderko. Trzeba jeszcze dodać, że to, co nazywamy rydzem, to zazwyczaj różne mleczaje, klasyfikowane według tego pod jakim drzewem wyrosły. Ja mam na działce mleczaje jodłowye, które są delikatnie gorzkawe, co moim zdaniem nie umniejsza ich walorów smakowych. Mleczaj rydz rośnie pod sosnami i jest uważany za najsmaczniejszego. Po uszkodzeniu miąższ robi się zielonkawy, czego nie ma przy mleczajach swierkowych i jodłowych, które zmieniają barwę na ciemniejszą. Z tego co widzę, Andrzej nazbierał tych jodłowych, albo świerkowych.
  25. Jan

    Ku przestrodze

    Mnie w to nie mieszaj
  26. Mimo wszystko zastanawiam się czy takie przejścia, nawet dla wysportowanego, silnego i zdrowego organizmu nie są groźne. Nie zostawią groźnych następstw, które być może odezwą sie wiele lat później.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...