Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Dzisiaj
  2. Super, że czasami coś wrzucisz. Traktuję to humorystycznie. 🙂
  3. A co to ma wspólnego z nartami?
  4. Szczególnie że nie płacą za tą fuchę 🙂
  5. Skoro idzie twoimi śladami to nigdzie nie dojdzie. twoje chwalenie się byle czym jest żenujące.
  6. Mitek

    Pasje

    Cześć A Krutynia to najpiękniejszy nizinny szlak kajakowy. Płynięty w zimie, czy nawet wiosną dostarcza wspaniałych wrażeń. Polecam Ci powtórzyć Krutynię poza sezonem, dam namiary na miejscówki itd. To wspaniała woda choć to praktycznie nie rzeka... zresztą wiesz. Pozdro
  7. Mitek

    Pasje

    Cześć Myślę, że aż szkoda na tę rzekę czterech dni. Na tej trasie pięć to minimum z bocznymi jeziorami od Komorza, popływaniem po Zalewach Nadarzyckich itd. to przepiękny szlak. Drawa to fantastyczny i zróżnicowany szlak. To są dwa tygodnie z bocznymi jeziorami, nie mówiąc o próbie Starej Drawy. Niestety w sezonie odcinek rezerwatowy jest niewarty płynięcia - hołota i tępota króluje. I tak jest on zniszczony przez sztuczne stabilizowanie przeszkód, pomostowanie, klamrowanie itd. Bardzo szkoda tego pięknego odcinka rzeki. Jest to rezerwat ale tylko w teorii bo puszcza się tam każdego chama, który zapłaci. Tragedia. Idea via ferrat nie wzięła się znikąd. Pozdro
  8. Głupszego pytania nie można zadać. Nie traktuj kolegi jak idioty bo ci się skończy pozwolenie na pisanie.
  9. mlodzio

    Pasje

    Cześć Na rzece widoki bardzo ładne. Pierwsze 2 dni (czwartek i piątek) pusto, sobota w pierwszej połowie deszczowa potem słońce, od Szwecji nie byliśmy już jedyni, niedziela - 2 godziny na dokończenie. Krutynię płynąłem 20 lat temu i nie zamierzam powtarzać, Drawę mam w planach ale poza szczytem. Pozdrawiam
  10. napisz jakie bardzo sportowe kupisz
  11. cyt. "Andrzej wyruszył z Gorak Shep, ostatniej wioski na trasie trekkingu przez Everest Base Camp, na pobliski szczyt Kala Patthar (5545 m)." Podąża moimi śladami
  12. Mitku, ciekawość 😉 Jak tylko coś ciekawego usłyszę, przeczytam to lubię się zagłębić. Od piątku leżę chory więc jakoś ten czas wypełniam. Tylko nie mogę powiedzieć kto mi o tym wspomniał...🙂 Choć może najrozsądniej by było za bardzo nie wnikać a po prostu jeździć na nartach. Pozdro
  13. A jaki był cel szukania i sprawdzania?
  14. To nie byłoby takie złe. Dodajmy, że Jan był tylko administratorem, do tego sprawnym, nie właścicielem KN. Właściciel kiedyś nawet mnie proponował administrację, ale nie podjąłem się. I słusznie zrobiłem, bo Jan był lepszy, zresztą to kiepska fucha.
  15. Nawet nie mam gdzie bo żona wszędzie kwiaty sadzi. 🙂 A poza tym odpadłoby sporo przyjemności. Bo najpierw jest spacer, potem zbieranie, które też jest dla mnie przyjemnością i powrót z obciążonym plecakiem. No i ciężko byłoby wyhodować krzaków na 20 kg owoców. To jest ok. 40 l. Podobnie z borówkami zwanymi niesłusznie przez niektórych jagodami 🙂. Są te amerykańskie, nawet mamy trochę posadzonych, ale to nie to. BTW w tym roku nie obrodziły.
  16. A nie lepiej zasadzić swoje bezkolcowe?
  17. Sory, nie mogłem się powstrzymać 😁 A tak na poważnie to znalazłem coś ciekawego: https://www.skifanatic.pl/kat-nachylenia-bootboardu-i-nachylenia-buta-narciarskiego-w-przod/ Sprawdzaliśmy z Żanetą tak z oka jaką mamy ruchomość w stawie skokowym. Ja narwaniec, pół życia na sportowo. Ona zero sportu, zwolnienia z wf-u. Jaki wynik? - Ja przy niej kaleka🥴 Chyba że kobiety mają inne ścięgna 🙂
  18. Lexi, to ja chyba swoje zostawię jednak, człowiek nie docenia tego co ma. U mnie dyszka więcej...
  19. https://wspinanie.pl/2025/09/andrzej-bargiel-z-ekipa-dotarl-do-bazy-pod-mount-everestem/
  20. Oto ręka zbieracza jeżyn. Obrodziło w tym roku rekordowo. Zebrałem czernic (to po tutejszemu) ok. 20 kg. Dżemy, soki, nalewki. Rekordowo obrodziły też śliwki. A to się zdarza raz na 3-4 lata. Sąsiadka zbiera i zbiera. Myślę, że kilkanaście wiader uzbierała z kilku drzew (podrzucam zdjęcie). Sama nie pędzi, ale jak to w kawale o bacy, wszyscy w okolicy tak. 🙂
  21. labas

    Pasje

    Też tam byłem w tym samym czasie, tyle że ja wariowałem nie na łodzi, a ,,dżipkiem'' w leśnych ostępach.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...