Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Mam w głowie milion ripost i nie odważę się ich napisać 🙂
- Dzisiaj
-
a ja jestem relikwią św. JP2 bo trzymał ręce na mojej głowie a w 1970 roku związałem się liną z Kukuczką
-
Popatrzę, poczytam - dzięki
-
Völkl Racetiger SRC
-
PaVic zmienił swoje zdjęcie profilowe
-
Zarejestrował się nowy użytkownik: MATakr
-
Cześć, bardzo długo jeździłem na rossignol hero ellite sx 14 163 cm długości z promieniem 14m taliowanie 120-70-100 - narty z rdzeniem drewnianym dość sztywne - buty z flexem 90.dwa sezony temu kupiłem buty z heada z flexem 120 i wycisnąłem z tych nart maksa, tzn. czułem, że narta już się ugina pod butem w pewnych momentach - wycisnąłem z niej maxa - sprzedałem narty. Ogólnie lubię pojeździć krótkimi skrętami ale już nie mam takiej kondycji. Lubię jeżdzić dłuższymi skrętami w szerokości 1/4 trasy. Prędkość jednak na stromych trasach raczej z dohamowaniem niż krecha. ważę 87kg przy wzrośćie 176cm wiek 43 lata - sprawność średnia. jakie narty byście doradzili, nie chcę schodzić na coś bardziej miękkiego kusi coś szybszego od w/w. Trochę nie chciałbym iść w narty race o charakterze slalom lub gigant - wolałbym bardziej uniwersalną nartę. Jednak bardziej stabilność jest dla mnie ważna. Prośba o podzielenie się doświadczeniami.
-
O Panie !!! 🙂 Sebastian Kawa. 18-sto krotny szybowcowy mistrz świata , tłukł rączką w szybę mojego akwarium jak miał 4 lata. Nasi tatusiowie obmyślali w tym czasie jakieś kolejne nowe przeloty i rekordy 🙂 Kto przebije? 🙂 Bo chyba tu i teraz zostały już tylko wyścigi na ego 🙂 ( Michał to oczywiście nie do Ciebie )
-
Ledwo znam zasady... jakos sie uchowałem. Ale znam dwóch arcymistrzow.... ;-)))
-
🙂 Miałem okazję grywać właśnie z Cezarym, Staszkiem (Gołębiowskim) czy Żmudzińskim. Trudno to zresztą nazwać grą, bo raczej bańki dostawaliśmy. Ale jak oni czasem siadali do naszego "hazardowego" stolika" to było w drugą stronę. Graliśmy "wspólnym" z wieloma dodatkowymi konwencjami (na przykład Wilkoszem). To były o tyle niezwykłe czasy, że u nas na Polibudzie bardzo obecny był "silny pas" - jak wiesz dość szybko zakazany na świecie. Do dzisiaj tego nie rozumiem, bo skoro coś jest bardzo mocne i ofensywne to powinno to wzbogacić dyscyplinę. W każdym razie bardzo ciekawie było grać przeciwko takim agresywnym parom. Koledzy zawodnicy ciągnęli mnie do sportu (czytaj - treningów) ale brydż to dość powolna i pasywna gra, trochę nas nudziła. W tym czasie pamiętałem każdą zrzutkę z wszystkich rąk, z którego miejsca była wyciągnięta karta i jak wtedy zachowywał się (ile zastanawiał) grający. AZS PWr wtedy to była potęga. Znalazło się tam multum niezwykłych osób. Z takich mocarzy jak Cezary to był Zbyszek Jagiełło (CEO PKO BP i twórca Blik). Moim pierwszy szefem foto był Wojtek Zawadzki (założyciel Probitu), którego córka Jola została mistrzynią świata w szachach. O przyszłych ministrach nie wspomnę - bo czym tu się chwalić 😉
-
Wtrącaj się z równowagi zakrawędziowaniem stóp. Rozłóź ćwiczenie na czynniki pierwsze. Poczuj jak się przewracasz i przysiad z zgięciem kolan. Najpierw stopy!!!.
-
Na krzesło 🙂 ale jest ono z z boku oczywiście.
-
Zaciekawił mnie wpis - fisz ct słaba stabilność. Generalnie są 2 rzeczy. Albo nie były przygotowane, albo sorry - nie ta technika 🙂 jeśli jest tak jak jeździsz - jak się opisujesz - to te fisze czy erace powinny już spełnić oczekiwania. Ewentualnie lepsze pewnie byłyby w 180cm. Moim zdaniem szukaj Gs master minimum 180.
-
Siadasz na stołki? pozdro
-
Hm, tak na szybko spróbowałem i nie czuję żeby stopy chciały stać płasko. Raczej od razu się przechylają. Niewykluczone że coś źle robię🤔
-
Adrian, spróbuj bez. Bo są 2 szkoły, "włóż kolana" i "zroluj stopy". Możesz wówczas zauważyć jaka jest różnica. Jeśli wszystko zaczniesz od stóp, lub zaczniesz wyżej - od kolan. Zauważ jedno - że stopy usilnie chcą stać na płasko na ziemi - bo to naturalna reakcja człowieka. O ile osoby bardzo dobrze jeżdżące o tym nie myślą, bo ich psychika już przyjęła, że tak ma być, robią to nieomal równocześnie (bo tak jest najszybciej), o tyle osoby uczące się mimowolnie się temu zjawisku opierają. W butach tego nie zobaczysz, a i ze względu że sa sztywne, kolana i tak pociągną całość. Ale - w SL taka jazda to rozjebane kolana, bo ciągną cały układ. Stopy się zapierają, bo szukają oparcia. Lepiej kolana popchnąć do środka skrętu niż ciągnąc kolanami stawiające opór stopy. Z czasem po automatyzacji ruchów - nie będzie to miało znaczenia, będzie się to działo równocześnie. Natomiast początkowo to pomaga, stawia się narty szybciej na krawędzi i lepiej. Może ktoś bardziej ogarnięty to potwierdzi lub obali. Ja tak to widzę. pozdro
-
Buty narciarskie obowiązkowe w tym ćwiczeniu?🙂
-
Na dzień dzisiejszy z miejscem nie mamy problemu, bo obok nas stoją puste hale. Oczywiście to pokłosie pazerności. Otóż vis a vis jest firma, która graniczy z działką naszych hal i mieli nawet zrobioną drogę z ich siedziby (zajmują się obsługą firm wysyłek internetowych) i wynajmowali od naszego wynajmującego 13 000 metrów kwadratowych. Ale jak zaczęli wynajmować praktycznie w tym samym okresu - przy takim metrażu dostali cenę 19,00 netto/metr2. Mieli działkę tuż obok (z 2Ha), ale nie kwapili się do budowy. Jak cena najmu doszła do granicy 30,00 netto/m2, to się właściciele wkurwili na swojej działce wyjebali 15 000m2 hali w 3 miesiące. Zostawili mu to w pizdu i teraz się buja już od stycznia z tą powierzchnią i nie ma komu wynająć. Bo to otwarta powierzchnia, trzeba budować i dzielić na nowo. A to wszystko kosztuje. Tak sobie strzelił w kolano. My płacimy więcej, ale siedzimy tylko z 1 powodu, bo tutaj jest bardzo duży przydział prądu, a i gość ma swoje farmy foto i wiatrowe i mamy prąd w cenie 69 netto za kilowat z przesyłem! nie interesują nas inne opłaty, moc bierna i takie tam pierdoły. płacimy tylko za faktyczne zużycie - a zużywamy prądu w sroc. Generalnie to powierzchnie biurowe i socjalne (a to biurowe) - mamy w tej samej cenie co hale. Więc w sumie nie wychodzi tak źle. Natomiast z naszego punktu widzenia nie ma sensu tego rozwijać bardziej, duże dziecko - duży problem. Branża jest trudna i niepewna. Nie ma sensu snuć wielkich planów na przyszłość. Trzeba wykorzystać te 5 czy 10 lat i tyle. Nic nie będzie wiecznie trwać. pozdro
-
W ramach tygodniowej walki z alkoholizmem i obżarstwem, weszło z rana cardio boso po plaży:
-
Dzieki, to z grubsza identycznie to wyglada jak w mojej branzy. Tez mamy certyfikaty, ilosc drastycznie zmienia cene, nasza firma choc duzo wieksza od Twojej tez jest malym graczem. Bardziej niz gotowka limituje nas tez miejsce do magazynowania i duza zmiennosc zamowien.
-
Piotrek Producentów papieru w EU jest tak naprawdę paru, generalnie są to grupy posiadające po kilka swoich fabryk w europie. Cena jest dobra dla nas, aczkolwiek i tak wyższa niż dla hurtowni, bo nasze zamówienia są bardzo małe z punktu widzenia producenta. Hurtownie - to firmy posiadające magazyny o powierzchni do 40 000 m2 - więc z czym do ludzi. Te firmy przerabiają papieru tyle w tydzień co my przez cały rok. Tu ilość decyduje o cenie. My i tak kupujemy określony rodzaj który u nas schodzi, bo rodzajów papieru i formatów jest tyle, że nie ma możliwości wszystkiego kupić. Ponadto w dostawach od producentów nie ma możliwości zamówienia miksu. Jak zamawiasz Tira - to jeden rodzaj (gramatura, format i rodzaj), jeden producent daje nam możliwość, że możemy zamówić 2 różne po połowie. Część załatwiamy przez zagranicznego pośrednika z krajów typu USA, Korea, Chiny etc. który i tak jest tani, ale niestety nie posiada certyfikatu EU FSC tylko ich odpowiednik PEFC - ale w EU nie jest honorowany (co nie znaczy, że nie można go używać, ale są nasi klienci, gdzie wymagają certyfikatu FSC i żadnego innego). Mamy w chuj audytów i nie da się tego oszukać - de facto nie warto tego robić dla paru groszy. Ktoś, kto tego nie wymaga, dostaje taniego Koreańca i się cieszy, że ma tanio. Zakup za gotówkę, to tylko przenośnia - czyli 100% przedpłaty przed dostawą. Nic się gotówką nie płaci - dla jasności. W hurtowniach mamy kredyt kupiecki (a i tak sa limity kwotowe - mimo iż masz jeszcze sporo do zapłaty za FV zakupu, w momencie gdy się skończy limit i tak musisz uregulować jakąś FV, bo nie dostaniesz surowca), nasi klienci także - 30-90 dni, a w sezonie to cała sztuka, aby nie stracić płynności. Więc już od paru lat nie bierzemy dywidendy tylko lokujemy całość w firmie. Dzięki temu nie potrzebujemy żadnych kredytów, faktoringu i takich tam cudów, bo to wszystko kosztuje. Natomiast w firmie musi być w chuj kasy, bo są okresy gdzie się bardzo dużo wydaje - a na przychody trzeba długo poczekać. Są stałe miesięczne koszty - dość wysokie i na to musi być kasa. pozdro
-
To nie ja.
-
Kiedyś u mnie na bloku jakiś tytan intelektu napisał kreda „Rurza jest gupia”
-
Szacunek
-
Co Ty gadasz? Forum napędza naparzanka. Mitek jest gupi 😉 Teraz powinno ruszyć 🙂
-
Mnie też poznałeś, spokojnie możesz się chwalić znajomością ze mną 😀
-
wybaczam