Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Mitek, prawidłowo interpretuję, iż uważasz śmig za polską ewolucję, polski wymysł?
-
OK. Ale warunki nie sprawiały wrażenia równych - tak jak u Pań. Szybko porobiły się rowy.
-
Cześć Andrzej dzięki za przypomnienie Twojego kanału. Widzę, że dyskusja dotyczy raczej nazewnictwa a nie ewolucji jako takiej. Wedel - to była nazwa konkretnego sposobu jazdy i tak pozostało. Nikt - a przynajmniej ja tego nigdy nie słyszałem - nie ujednolicał nazwy śmig z nazwą wedeln. Dal mnie śmig to ... śmig pokonania stoku. Jazda frontalna, blisko linii spadku stoku, rytmiczna ze skrętu w skręt. Rzeźbę fajnie pokazują z Twojego kanału dwa filmiki ilustrujące polski ówczesny kanon: śmig i śmig bazowy. Dla mnie to rozróżnienie bez sensu. Obie sekwencje są bardzo podobne ale widać jak w bazowym demonstrator sili się na dodanie końcowego przycięcia, choć w tych warunkach jest zbędne. Gdyby było stromo jechałby to naturalnie. W śmigu chodzi o jazdę wąskim torem, rytmiczną i... tyle. Nie rozumiem skąd uwagi, że śmig jest jakimś anachronizmem skoro praktycznie wszyscy narciarze w pewnych warunkach nie tyle nim jeżdżą ale po prostu inaczej się nie da. no chyba, że postawisz narty bokiem i ześlizg boczny - też sposób. Pozdro
-
Mitek, wiesz IO rządzi się swoimi prawami. Tam pewniaki nie zawsze wygrywają. Póki co to Brathen jest w doskonałej formie. Ale też stok jest specyficzny. Warunki bardzo dobre dla wszystkich. Ciekawe było ujęcie z łokcia - widać było że pokonał go idealnie, co więcej, jako jedyny poszedł mocno do przodu, jakby nie czuł respektu przed tą figurą. Inni już pare skrętów przed "przygotowywali" się to tego trudnego ustawienia. Dla mnie super zawody, zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. pozdro
-
Zaczęło się zabiegać:
-
Cześć He he. byłby to pierwszy medal Brazylii w zimowych IO. Pozdro
-
Ciągle mam nadzieję, że spotkamy się na stoku. Może choć na forum pojedziemy razem. A.D.2016 Mój film.mp4
- Dzisiaj
-
Tu masz mnie z 2019, czyli tylko 6 lat temu. 🙂 Kiepsko nagrany przez żonę. Nie przyłożyłem się. 🙂
-
Teraz widzę, że się pomyliłem. Sądziłem, że ten pedalage to odbicie, ale przecież wyraźnie napisałeś o podnoszeniu tyłu narty wewnętrznej. Czyli "odbicie", nie "obskok". W sumie podobne do PM H. Harba. Nie wczytywałem się w historie narodzin jego programu i kursu. Rozumiem podstawy i ideę, stosuję je od lat, jak powiedziałem bezwiednie, ale się nie wczytywałem. I raczej nie będę.
-
Masz w tym co Andrzej wstawił. Raz jedzie Włoszka, potem Pan Szczęsny. Kazimierz J. Szczęsny – „Misiu” (1955–2004) uprawiał narciarstwo przez ponad 40 lat. Od 1976 roku spędzał w Alpach 2–3 miesięcy w roku. Zawodowo zajmował się analityką techniki jazdy na nartach a także metodyką szkolenia..."
-
A jest gdzieś film jak On sam jeździ ?
-
Kazimierzu Szczęsnym. Autorze filmu, o którym wspomniałem i z którego wyciągnąłem fragmenty z Anastazją. Swego czasu, na początku tego wieku, był aktywnym popularyzatorem karwingu. Napisał kilka książek, organizował szkolenia i wyjazdy, działał. Można miec sporo zastrzeżeń co do jego jazdy, ale nie można mu odmówić dobrych chęci i w sumie - dobrej roboty.
-
a o którym Kazimietzu ?
-
fajnie by bło gdyby każdy z szanownych śmigowych dyskutantów wrzucił swój własny aktualny (nie z przed 20 lat) śmig
-
Myślę Andrzej, że z tego pedalage+rolowanie stopy wewnętrznej, HH uczynił swój Phantom Movie. Swoją drogą nóżki ma gość proste jak nasz Iski.
-
Dorzucam jeszcze dla rozrywki wycięty fragment z filmu K. Szczęsnego z roku 2002 r. Jakość kiepska. Dotyczy A. Cigolla, jej jazdy i rozmowy ze Szczęsnym. Trochę już pachnie myszką, ale przeważnie aktualne. Nie piszcie ani nie myślcie źle o panu Kazimierzu. Od dawna nie ma go wsród nas.
-
lubeckim obserwuje zawartość → Szósty Zlot Twardzielek i Twardzieli 2026
-
Ja 2 stycznia rano mam dość ważne spotkanie w B-B, a po robocie przyjeżdżam do Zwardonia 🙂 Ufff.... W końcu, w tym roku się udało 😆 Przy okazji: Jak już niektórzy wiedzą jestem abstynentem i będe wracał na noc do B-B, także jak by ktoś potrzebował transportu to się polecam 🙂
-
Prawdopodobnie to "bączek" ?
-
Alee w kompleecie z tym>>
-
Fantastycznie pamiętasz różne rzeczy... To skarb. Weź to wszystko jakoś pozbieraj, może jakiś blog albo książka... sorki za przerywnik, nie chciałbym być źle odebrany ...
-
Jedyny jak mam to ten wielokrotnie pokazywany z Lubomierza. Muszę kogoś koniecznie poprosić o sfilmowanie mnie przed... jakby to ująć..., cóz lepiej nic nie ujmować. 🙂
-
🙂 Ta jazda, skądinąd świetna, to długie i średnie skręty karwingowe. Jak dla mnie nie jest to śmig, nawet śmig karwingowy. 🙂 We Francji odpowiednikiem "wedeln" był i jest "godille". Pochodzi od specyficznego wiosłowania. Wiosło włożone jest w mocowanie z tyłu łodki i przez odpowiednie ruchy umożliwia napędzanie łódki do przodu. Uczyłem się tego na kursach żeglarskich. Mamy nawet na to polskie określenie, ale mi uciekło. No więc te ruchy boczne wiosła zostawiają na wodzie charakterystyczne ślady, bardzo przypominające te zostawione przez narciarza jadącego klasycznym "wedeln". Stąd nazwa. Pochodzenie "wedeln" sam sobie znalazłeś. Odkąd poważnie jeżdżę na nartach, czyli od pierwszego zjazdu na nartach z Kasprowego w 1963 lub 1964, śmig już istaniał i był wyznacznikiem dobrego narciarza. Potem techniki się zmieniały. Ja robiłem kurs PI wg bodajże programu z 1966 r. Była pełna klasyka jak byśmy to dzis powiedzieli, skręty NWN, kontrrotacja (ale i rotacja), i oczywiście śmig w różnych odmianach. Kurs I robiłem bodajże 1972 r. na zupełnie zmienionym programie własnie opartym o Jouberta, avalement i te rzeczy. Była "kristiania odchyleniowa" i kuriozum - śmig "4". To "4" to od pozycji narciarza, jakby siedział na, powiedzmy krześle. 🙂 Potem jeszcze raz czy drugi przeglądałem polskie programy nauczania. Na szczęście wrócono do rozsądku. I w każdym z nich widziałem "śmig". O "pedalage" nie wiedziłem, w każdym razie w narciarstwie. Raczej nie "odbicie" a "obskok". Jeszcze odnośnie tego mojego kanału z różnymi śmigami. https://www.youtube.com/@ypoziebl Kanał założyłem ok. 2009 r. i włożyłem do niego kilka filmików śmigujących ludzi, w tym głównie R. Bergera. Wyciąłem je m.in. z większego filmu z napisami koreańskimi tegoż świetnego narciarza, otrzymanego od jednego z forumowiczy. I ponazywałem po polsku jego śmigi, które oryginalnie były oznaczone jako "short turn basic, classic czy carving". Widać już wtedy na forum musiała być spora dyskusja w temacie. 🙂 I teraz ciekawostka. Do mojego, było nie było, kanału nie mam dostepu! Był założony przez wchłonięciem YT przez google. Musiałbym pamietać hasło, a tego nie pamiętam. Na szczęście zawartość, m.in. widoczek z mojego domku :), mam gdzie indziej, a zresztą zawsze mogę sobie ściągnąć nawet z kanału do krótego juz nie moge się zalogować. Edit. Jednak dało się odzyskać konto. Wypełniłem odpowiedni formularz, hasło jednak pamiętałem i google grzecznie mnie poinformował, że mam dostęp do konta ypoziebl.
-
miałem na myśli śmig w Twoim wykonaniu
-
a może coś takiego ? https://www.amazon.de/dp/B0FDWN3R6Y?tag=marketital0ae-853733-21&linkCode=osi&th=1&language=pl_PL¤cy=PLN&psc=1
-
Szkoda Vinatzera bo szedł pięknie ale on się chyba nie nauczy... Jak idzie pełen ogień wypada, jak na dojechanie to jest daleko. Podobnie jak Jakobsen ze Szwecji. Coś mi się wydaje że pesel dogonił Henryczka co mnie smuci bo zawsze mu kibicuje. Liczyłem że Schwarz będzie trochę wyżej żeby było ciekawiej w generalce. I szkoda ze wypadł McGrath bo fajnie miękko jeździ. Braathen przyszykował formę solidną na sezon olimpijski. Będzie medal dla Brazylii na IO. Ciekawe czy kiedykolwiek mieli na zimowych.
