Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Tylko miękkie faje mają problem z auto asekuracją bo są miękkie 😁 i do tego jakoś zawsze się wplata problem z kobietami 🤣🤣 już jeden kosmita tu jest może założycie jakiś klub np. Cipy Polskie lub Miękkie Faje Uciśnione 🤣🤣🤣🤣
  3. Trzy do śniadania i finezja na stoku murowana. 🙂
  4. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Widzę, że Ty w ogóle nie rozumiesz o co chodzi, nazywając post Tadeusza "gównoburzą". Samo to określenie już jest moim zdaniem nieetyczne bo jednoznacznie definiuje, że dla Ciebie interlokutor jest nie wart uwagi. I teraz: Z jednej strony mamy post przypadkowego narciarza amatora, a drugiej czynnego zawodowca z wieloletnim stażem i tu już pojawiają się znaki zapytania czy przypadkiem nie pochylić się nad zdaniem eksperta. Ale ważniejsze jest, że nie odróżniasz kwestii bezpieczeństwa od kwestii zabezpieczenia. Jedno z drugim nie ma specjalnego związku bo z jednej strony chodzi o zapobieganie zdarzeniom, które mogą skutkować kontuzją a z drugiej skutkom tych zdarzeń. Dla mnie złem jest samo zdarzenie jako takie. Zdecydowanie tańsze jest zapobieganie niż usuwanie skutków i dlatego nacisk powinien być położony na zapobieganie. To czy ktoś ma kask czy nie ma w żaden sposób na prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia nie wpływa. Powiem więcej, można w uzasadniony sposób domniemywać, że im więcej zabezpieczeń tym większe prawdopodobieństwo jazdy na granicy możliwości. Położenie nacisku na zabezpieczenia jest łatwe. Wystarczy hasło, podbijamy sprzedaż produktów więc producenci wchodzą w temat od razu i pomagają w kampaniach itd. Proste tłumaczyć nie trzeba. Linia zapobiegania jest znacznie trudniejsza, potrzebne są programy edukacyjne, konsekwencja w ich realizacji, dyscyplina gestorów i służb oraz... coś o co chyba teraz byłoby najtrudniej - zmiana postrzegania narciarstwa, a właściwie urealnienie jego postrzegania wśród ludzi. Narciarstwo to sport przestrzeni wymagający - aby był uprawiany świadomie i bezpiecznie - umiejętności, doświadczenia, edukowania się, myślenia i szybkiej analizy, znajomości pogody oraz gór. To sport niebezpieczny, wiążący się z prędkością i wieloma zagrożeniami gdzie w ciągu sekundy można zrobić sobie lub komuś krzywdę, nabawić się kontuzji czy też zabić. Dopóki będzie lansowane podejście lekko łatwo i przyjemnie a bezpieczeństwo na nartach będzie identyfikowane z posiadaniem kasku będzie tylko gorzej Dopóki bezpieczeństwo na nartach będzie postrzegane jako posiadanie kasku będzie tylko gorzej. Pozdro
  5. Dzisiaj
  6. .Beata.

    Ku przestrodze

    Ciężko mi jest Ciebie zrozumieć Mateuszu, choć bardzo probuję. Znaczy co, przez to, że gość uważa, iż nie picie alkoholu na stokach i szkolenie jazdy na nartach ma znacznie większy wpływ na moje i Twoje bezpieczeństwo na stokach , niż jazda kilku osób bez kasku, nie chcesz mieć z nim nic do czynienia? I analogicznie, dlatego, że na zlocie będą osoby, które mają takie właśnie poglądy, Ty się na nim nie pojawisz? Czy dobrze myślę? Jeśli tak, to bardzo mi przykro. Jeśli nie, to spróbuj przestawić swój światopogląd, bo ten, który czytam jest, jak dla mnie, strasznie ograniczony…
  7. Lexi

    Ku przestrodze

    ....niby w kasku jeżdzę a żona czasem mi mówi że chyba mam coś z głową...
  8. Belg wie, jak nawarzyć dobrego browara:
  9. No .. nie wiem..nie próbowałem - zawsze byłem ostrożny...
  10. Napisze tak 😜 ruda i biała/czysta jest w PL ,kraftowy polski browar również jest na miejscu ale jeżeli ktoś ma ochotę na smak któregoś belgijskiego browaru na zlocie to jest to moment żeby napisać który browar to postaram się kupić. Póki co,krasnala kupiłem gdyby ktoś chciał spróbować to będzie bankowo(kto próbował ten smak zna ) pewnie choć różnie może być 🤣 😇jeszcze Leffe blond albo jakiegoś Grimbengena dubbel lub blond dokupię jak trafię w promo 6+6 🤣 lub wiśnie Krik’a🍒 kompot z rana na otrzeźwienie 😜 …przed chwilą 🤷‍♂️ zasmakowałem leffe triple 👌 ciekawy aromat,wyczuwalne pomarańcze 🍊 także jak cos dawajcie znać póki jest czas, później będę mocno zalatany 🤦‍♂️ 💪
  11. W bardzo wielkim skrócie: zabijasz przygode, odbierasz innym esencje tego czym jest wspinanie na własnej.
  12. zacytuj wypowiedz @janes, wtedy szybko zobaczy w powiadomieniach, wchodząc na Ski Forum, że jest odzew.
  13. a_senior

    Ku przestrodze

    Wszedłem z ciekawości na jego FB. Faktycznie burza kaskowa. Ludzie jednak mają nie całkiem w głowach. Ironiczny post Tadeo (skąinąd wydaje się fajnym gościem a na pewno jest świetnym narciarzem i jak donoszą - świetnym nauczycielem) o tym, że musi jeździć w kasku wywołał burzę ortodoksów, powiedziałbym nawiedzonych. Takich zerojedynkowych. Ludziom wyraźnie brakuje krytycyzmu i zrównoważonej reakcji. Zwłaszcza na ironię. W bezpiecznym jeżdżeniu na nartach jest naprawdę wiele ważniejszych czynników niż jeżdżenie w kasku lub bez niego. I zdecydowanie brakuje wiedzy o tym przed czym może, a przed czym nie może, uchronić nas kask. Oczywiście jednostowe przykłady niewiele wnoszą, bo można być po prostu wyjątkiem. Ale przez długie dziesięciolecia mojego jeżdżenia na nartach w czapce nigdy nie miałem żadnych urazów głowy. Owszem, zdarzały się naciągnięcia wiązadeł w kolanach, uszkodzony kciuk, ale nigdy nic z głową. Raz dostałem w głowę nartą, która wypięła się prerelease :), ale efektem był mały guz. W kasku pewnie bym go nie miał.
  14. a_senior

    Ku przestrodze

    Można przeżyć, ale co to za życie. 🙂 No i powiedz to mojemu 95-letniemu szwagrowi, który spożywa regularnie od dawna w sposób, hmm... czasem nieumiarkowany. 🙂 W pierwszym wypadku polski deskarz (43 lata, nie taki znów młody) nie zatrzymał się po i to jest jego największy grzech. Od 3 miesięcy do dwóch lat. 😉 W drugim polski narciarz był po spożyciu, ale nie wiadomo jakim. Bardziej bym winił jego głupotę niż spożycie. Na łatwej niebieskiej trasie, którą dobrze wspominam z Soelden.
  15. cappo

    Ku przestrodze

    To Austria, a nie Włochy, więc nie musieli mieć ;)
  16. I jeszcze dyskusja na fanpeju wspinanie.pl ten pierwszy komentarz to złoto
  17. lubeckim

    Ku przestrodze

    Możesz zapodać (nawet na PW). Po gównioburzy z kaskami mam go na liście zablokowanych. Ludzie powinni być wypasani żelazną rózgą do momentu, aż nie nauczą się, że można przeżyć resztę życia nie spożywając alkoholu. Mam nadzieję, że wspomniany rodak zostanie bardzo surowo ukarany. W Polsce się nie da, to może Austriacy pokażą, że do >>wyczynów<< pod wpływem nie ma żadnej tolerancji. Biorąc pod uwagę, że tam nawet za wideo rejestrator w samochodzie jest srogi mandat, to tutaj na zawiasach może się nie skończyć. PS. Nie będzie mnie z Wami we Zwardoniu, także nie musicie się irytować, że Wam do kieliszków zaglądam.
  18. Jeszcze pozwolę sobie wkleić tutaj nieco "dyskusji" z tego posta, na który powołuje się Czech. Jak się czyta (niektóre) teksty w rodzaju "To chyba prawdziwi sportowcy.... usunąć" albo o tym "Porozumieniu Tatrzańskim" to można się zastanowić kto i na jakiej podstawie w ogóle tym ludziom zezwolił na decydowanie o czymkolwiek. Żeby dostać od SITN stopień PI należy zdać Kurs Kwalifikacyjny, Zawody Regionalne, przejść i zaliczyć Instruktorkę. Zasady są jasno określone. A tutaj kilka zarozumiałych samców alfa, samo decyduje o miejscu, nad którym nadzór i kontrolę ma de jure i de facto TPN. Zarzuca mi się często, że generalizuje i na podstawie jednostkowych przypadków wrzucam całe grupy pod wspólny mianownik. Że mam z góry złe opinie o kobietach na podstawie kilku fatalnych "doświadczeń", w tym kontekście, że mam bardzo złe zdanie o Taternikach, wspinaczach itp. Tylko wiecie co? Życie jest trochę za krótkie, żeby sprawdzać czy może nie mam racji i tylko niewielka garstka jest problematyczna. Skoro w teście papierka lakmusowego grupa X czy Y wypada fatalnie, to ja wolę się zająć na przykład jazdą na nartach, a nie przejmować się co X albo Y robi, myśli, mówi itp. ///////////
  19. Cała ta dyskusja sprowadza się do naparzanki ideologicznej pomiędzy samcami alfa. Są tacy, którzy po prostu boją się wspinać na własnej - jest to dla nich zbyt obciążające psychicznie itp. Wspinałem się na włąsnej tylko na kursie, bo stety / niestety taki jest program kursu jaskiniowego. Musiałem to odbębnić i tyle, chodź było to dla mnie bardzo stresujące. Jak czyta się oświadczenie Czecha, to w zasadzie bije z niego głównie narcyzm i wybujałe ego jego samego. Że zacytuje tutaj: """Wyrazem mojej niezgody były posty w mediach społecznościowych i publiczna wymiana zdań z obijającymi drogi.* Ponieważ drogi zostały obite ze zjazdu w miejscu wyłączonym z takiej aktywności przez porozumienie tatrzańskie i wobec braku reakcji autorów dróg, postanowiłem usunąć stałe punkty.""" Przekładając to na zrozumiały dla wszystkich język: Nie podobało mi się, że goście obili drogę. Mieli w dupie moje zaczepki, nie zgadzali się ze mną, to znalazłem sobie dwóch pożytecznych idiotów, którzy na moje polecenie zniszczyli im tą drogę. Dalej Mitek nie rozumiesz co się stało? Nie podoba mi się, że sąsiada było stać na nowe auto, to mu pójdę i porysuję lakier. Kim jest ten Czech? Obecnie w zasadzie nikim i bardzo dobrze, że PZA pokazało mu miejsce w szeregu. Kara za coś takiego musi być drakońska, bardzo dotkliwa na przyszłość i przestrzegać innych przed powtarzaniem. Jedną rzeczą, że Czech nie został przez nikogo wyznaczony do decydowania o takich sprawach. Drugą rzeczą jest, że nie miał zgody TPNu na wycinanie tej drogi (patrz: https://krakow.tvp.pl/90349013/alpinista-traci-uprawnienia-po-usunieciu-asekuracji-na-zadnim-koscielcu?brid=n49mv0OU9wss_YeEFxqF6Q ). Trzecią sprawą jest to, że była to bezczelna samowolka i wyskoczenie w szereg, jednocześnie robiąc potencjalne problemy z TPN. Po czwarte i wg. mnie najważniejsze jest to, że Czech nie miał nawet cywilnej odwagi zrobić to samodzielnie. Znalazł sobie dwóch gości, których uzależnił od siebie emocjonalnie. Zrobił z siebie mentora i wzór do naśladowania i skłonił ich, żeby wzięli na siebie całe uderzenie. Oni oczywiście też powinni ponieść karę, za swoją głupotę, ale winny jest przede wszystkim Czech. Zabranie mu instruktorki jest też przestrogą dla pozostałych instruktorów PZA, że wykorzystywanie papierów i marki PZA do prowadzenia skrajnie amoralnej działalności nie będzie tolerowane. I nie chodzi tu nawet o Krakowską Komisję ds. Etyki i Czystości Stylu Przejścia. Chodzi o bawienie się w sektyjnego guru. Pozwolę też zacytować mój własny post z Facebooka.
  20. .Beata.

    Ku przestrodze

    Tadeusz wrzucił post na fb a’propo wprowadzenia zakazu picia alkoholu i narciarskiego prawa jazdy, upoważniającego, wg zdobytych umiejętności, do korzystania z odpowiednich tras. No i? Kask ważniejszy…
  21. Nie, nie wadzi. Jeżeli jest inaczej, to proszę o wyjaśnienie z podaniem konkretnych przykładów.
  22. bubol.T

    Bliska Austria

    Czy ktoś z forumowiczów był w okresie Bożego Narodzenia w którymś z wyżej wymienianych małych ośrodków? Termin ruchomy, ale powiedzmy w okolicy 26.12-30.12 Chodzi mi o opcje wyjazdu w razie braku śniegu w Beskidach, co jest wysoce prawdopodobnie patrząc na prognozy. Nie wiem czego sie spodziewać, czy warto sie pchać w az tak obleganym terminie, a jeśli tak, to co będzie lepsze? Biorę pod uwagę Hochkar+Lackenhof, Feuerkogel, Hinterstroder, Wurzeralm, ewentualnie Tauplitz+ Loser Altaussee. Oczywiscie optymalny byłby Hochkar z racji dojazdu z Katowic Będę wdzięczny za informacje. Pozdrawiam
  23. fajnie by było gdyby, szanowni dyskutanci tego tematu, wrzucili kilka fotek ze swoich tatrzańskich wspinaczek
  24. Wczoraj
  25. Bardzo wyważone oświadczenie Jacka Pawła Czecha. Powiedziałbym że prosi o wybaczenie i dyskusje. W końcu wyjście ku porozumieniu. https://wspinanie.pl/2025/12/oswiadczenie-jacek-pawel-czech/&nbsp;
  26. A właśnie że wadzi. I powie Ci to każdy kto wspina się na własnej. Ps Nie wypowiadam sie na temat całej tej afery i nawalanki o wycięcie ringów tylko komentuję bzdure którą napisałeś.
  27. Mitek

    Ku przestrodze

    CZeść Jak mieli kaski to spoko. Pozdrowienia
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...