Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Zależy tylko od nas jaka będzie w wieku słusznym 😉 Życzyłbym sobie takiej sprawności fizycznej i kondycji jak ten emeryt który może zawstydzić nie jednego …. w moim wieku a dla niego to chleb powszedni a gimnastyka poranna to jak poranna szklanka wody ( ilu pije ją codziennie ? a ilu robi codziennie gimnastykę ?) 1000m przewyższenia na 33 km a na drążku takie cuda 7b9587f2-702d-4286-8433-18542e25e9c7.mov O narciarstwie nie ma sensu pisać.. A państwo w grupie z którymi jeździłem byli starsi od niego a kondycyjnie rewelacyjnie jak na ich lata . Można tylko trzeba chcieć !
-
to już lepiej zrezygnuj z tych kijków
-
Beata tylko pamiętaj żeby wlać po równo i pić z każdego po równo bo funkcja równoważna może być zaburzona 🤣
-
Mitek, ma to sens😉 Film pokazał jak mało umiem, a cały temat pokazuje jak mało wiem... Na wiele rzeczy otwierają mi się oczy dopiero teraz. To coś jak dwa podobne obrazki tzn. patrzysz i musisz wyszukać różnicę. Jak patrzę na moją jazdę (cień) i np na Victora to niby nie widzę ogromnych różnic - jeden jedzie i drugi. Ale dla Was różnice są zapewne kolosalne. Macham kijkami najbardziej wtedy gdy tracę równowagę. Żanety filmów nie będę wrzucał ale teraz już wiem i widzę po co jej kijki...😆 A tak szczerze to kijki kupiłem trzy lata temu tylko po to żebym stojąc w kolejce na wyciąg mógł się podpierać żeby odciążyć nogę - kolejna funkcja 😝🤣 Pozdro
-
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/to-wiemy-o-relacji-zmarlego-harcerza-i-druzynowego-nowe-fakty-w-sprawie-tragicznej/zmn1gy1,79cfc278
-
Ponoć bardzo przydatna funkcja kija narciarskiego 😉 Pozdrawiam:)
- Dzisiaj
-
A sprawność fizyczna i kondycja?
-
Cześć No i po co to początkowe pierdolenie - "nie wiem bo nie umiem..." - szkoda czcionki. Z wyszukiwarki w takich sytuacjach korzystają raczej idioci. A tu dwie funkcje podstawowe mamy gotowe, jak napisałeś: - równoważna - rytmiczna - czucie podłoża tę trzecią funkcję też zdefiniowałeś bo pisałeś o haczeniu kijem w trakcie skrętu i mamy już gotowe BRAWO. Co ciekawe to te trzy podstawowe funkcje to tak naprawdę kije ułatwiają czy też są lepszym transmiterem odczuć niż narty. Można oczywiście do tego dołożyć jeszcze podpieranie, się odpychanie, blokowanie na kiju, hamowanie itd. ale to są raczej elementy dodatkowe, specyficzne i sytuacyjne. Tak naprawdę podstawowa jest funkcja równoważna. Do tego dokładamy jeszcze element, który jest nijako zebraniem wszystkich poprzednich czyli porządkowanie sylwetki. Bez kijów da się jeździć na nartach - im lepszy narciarz tym lepiej bez kijków pojedzie a my - widząc jego znakomitą jazdę powiemy: "Zobacz, jedzie jakby jechał z kijami...". A powiemy tak dlatego bo od pewnego poziomu trudności, szybkości, czystości techniki, którą chcemy osiągnąć jazda bez kijków jest niemożliwa. Co jeszcze możemy wymyślić? Pozdro serdeczne
-
A ja idę się nayebac, czego wszystkim forumowiczom życzę:
-
https://www.sport.pl/zimowe/7,64996,32137908,dramatyczny-wypadek-mistrzyni-olimpijskiej-w-karakorum-trwa.html#do_w=107&do_v=819&do_st=RS&do_sid=1055&do_a=1055&s=SMT_Link_1
-
Cześć. A niby skąd mam wiedzieć skoro ich nie umiem używać? Chyba że podświadomie...😆 Pewnie temat rzeka i mają więcej niż jedną funkcję. Mi służą widocznie tylko do tego żeby się odpychać na płaskim. Nie będę wklejał z wyszukiwarki ale wydaje mi się że pomagają w utrzymywaniu równowagi i też gdzieś widziałem na filmie jak gość wbijał kijek w celu inicjacji skrętu???
-
Andrzeju,wiek to tylko cyferki i nic poza tym 🤷♂️ Ostatnio w marcu bym u Tadeo na szkoleniu w grupie której była przesympatyczna parka prawie twoich rówieśników - mogli by być moimi rodzicami ( z daty) parę latek młodszymi od moich i zadaniówkę wykonywaliśmy tą samą . Czyli jak ktoś chce to wiek nie ma nic do rzeczy. Chęci są najważniejsze i oczywiście stan portfela bo bez niego mało można . pozdrawiam
-
Tu znacznie lepsza praca kijkami.
-
Cześć To napisz do czego służą kije, bo z pewnością nie do machania albo niemachania. Pozdro
-
Szkoda, że ja w górach. Można by spiknąć w realu. Ponoć ostro tam lało. U mnie w górach tylko trochę.
-
Tak to w życiu forumowym bywa. Wchodzimy w dygresje, które mają tendencję do puchnięcia. 🙂 I czasem jest przez to naprawdę ciekawie. W tym przypadku pojawił się interesujący problem. Czy osoby starsze, powiedzmy dla uproszczenia po 60., skorzystają z tego typu szkolenia? Czy jeszcze mogą zrobić postęp? Czy nie będą zawalidrogami dla innych młodszych? Nie mam na myśli siebie, bo w tym wieku sprawa jest jasna. Ale takie świeżo, a nawet niekoniecznie świeżo upieczone 60-latki? Nie mam własnych doświadczeń. Moje niewielkie doświadczenie instruktorskie sprowadza się do szkolenia ludzi młodych. Ale śledząc niektóre filmiki ze staży znajomych Francuzów, które bardzo przypominają to, co zamierza poprowadzić Piotr, myślę, że takie młode, sprawne "staruszki" jak najbardziej sie sprawdzą. Widziałem np. ich jazdę na początku i na końcu stażu, rozmowę z nimi, itd. Widać postęp i uśmiechnięte gęby. A to ważne, zwłaszcza w drugiej a nawet trzeciej 🙂 połowie życia.
-
Dzięki Victor. Rozumiem o co chodzi. Ciekawe jak w praktyce bym na to zareagował tzn czy to nie machanie kijkami by coś zmieniło i czy bym był w stanie tak jeździć😆 Trzeba spróbować. Cenna uwaga👍 Pozdro
-
Też tak sądzę. Bo widzi się błędy i mocne strony innych. I te wieczorne omawianie "postępów" przy pifku.
-
Tu masz coś co algorytm podesłał
-
a ja Twoje piękne miasto zwiedzam i trochę zazdroszczę
-
Ahoj przygodo. Zaliczona Baby Shark Beach, gdzie Tygrysy Cytrynowe o długości do ok 60cm swobodnie pływają między nogami. Mama o długości do 3m czai się gdzieś trochę dalej. Wszedl też wygasły wulkan z słonym jeziorem w środku. Mini G-klasa czyli Suzuki Jinmy 4x4 w manuału na ramie daje radę na wertepach.
-
ze Oferta dobra, nie ma co narzekać. Cena przyzwoita, zważywszy na fakt, skąd przyjeżdża szkoleniowiec. Nauka tania nie jest, za darmo to nic nie ma. Cena jest przystępna. Ważne, aby grupa nie była 20 osobowa, czyli zbyt duża. Miejsce pewnie fajne, jak to w Alpach bywa. Wystarczający ośrodek do nauki, a pewnie i pojeżdżenia. Są osoby, które wolą szkolenia indywidualne i potrzebują dużo atencji, ja uważam, że szkolenia grupowe są lepsze. Można się tyle samo nauczyć w fajnym towarzystwie, a jakieś problemy i tak można rozwiązać indywidualnie, bo nie widzę przeszkód poświęcenia trochę uwagi kursantowi, gdzie reszta np. jedzie zadaniówki. Jak pisał Mitek, na małych górkach tez można szkolić i to skutecznie, ale minusem tego jest, że sprawdzian w realu (nawet po szkoleniu) lepiej wychodzi w Alpejskich klimatach, gdzie jest większa różnorodność tras nawet w "małych" ośrodkach, bo zwykle te małe to jak nasze największe. Sam pewnie bym się skusił, ale mam już zaplanowany wyjazd zarówno w grudniu (jak Adam organizuje), jak i w styczniu z chłopakami do FR. Kibicuję, żeby doszło do skutku, może na przyszły sezon Piotrek będzie mógł się wcześniej określić z terminem. pozdro
-
Można wystawić za okno i pozdrawiać tłumy, lepiej jak płeć piękna to robi wszelakoż.
-
Proponuję nie "rozjeżdzać" merytorycznego, informacyjnego tematu.
-
już całkiem zapomniałem jak się wciska sprzęgło