Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
To może przekona Cię taki kawałek łączący tradycję z nowoczesnością...
-
spoko, na nagraniu było pod 70. Kolejny przejazd, już z kijkami i bez kręcenia video, wyszedł do 85km/godz. Następny w wersji "uczę się jechać na wprost" już 93km/godz.
-
no to szacun i w dodatku bez kijków i z telefonem w dłoni
- Dzisiaj
-
Jak warun jest jak na filmie, to cisnę pod kontrolą pod 85 km/godz:
-
Cześć Jeżeli będziesz zjeżdżał to się boję ale jeżeli będziesz jeździł to spotkanie byłoby zajebiste. Pozdro
-
Cześć No cóż... Dla nas grudzień to może być również 2035 w kwestii planowania. Akurat Livigno to ostatnie miejsce gdzie bym chciał pojechać ale z Wami, z Adasiem - nawet do Białki... Pozdro
-
@lubeckim Latasz na paralotni?
-
Pierdolisz
-
Opinia się bierze pewnie z tego, że faktycznie ostatnie co wrzucił na sociale to fotka z jakiegoś startowiska PPG z takim komentarzem. Bardziej oficjalna wersja to NZK podczas lotu. A to, że redbull to szkodliwy dla zdrowia syf to chyba wszsycy wiedzą.
-
A gdzie tam. Ja jestem od teorii względności. Wszystko jest względne, także nasze umiejętności;-)
-
Ty jesteś od fizyki - nie ja 😉 pozdro
-
Weź to wytłumacz jakoś po chłopsku, aby Mikoski zrozumiał;-) A serio to czemu o prędkościach piszesz, a nie o przyspieszeniach? To tak jak w aucie, ważne aby momenty były;-)
-
Pędzić na łąkę, przewiązywać i przygnać z powrotem do obory. Jak nie wlazły w bagno. Doić może kiedyś mi się zdarzyło. Zawsze jednak piłem ciepłe dopiero co od krowy mleko. Ale to pewno się nie liczy. Co ciekawe byliśmy ostatni we wsi, którzy pędzili krowy przez wieś na łąkę, ale chłopaki się wstydzili i w końcu skończyła się wolność i swoboda. Krowy teraz tylko w oborze. A na polach pszenżyto.
-
To fantastycznie, będzie można poznać się osobiście.
-
No niestety taka fizyka, oczywiście teoretycznie, bo to nie ruch jednostajny, ale zakładając że tak jest w uproszczeniu iże nogi są nierozłączną częścią dupy, to w skręcie gdzie narty jadą po promieniu abstrakcyjnym 5m, a ciało o 1m bliżej, różnica w ich prędkościach wynosi ok 20%, bo 5-4 to 1 a 1 to 20% z 5-ciu, a przy 50m ciało tak samo bliżej o 1m to różnica w prędkościach jakieś 2%. Taki skrajny przypadek. oczywiście na nartach to ruch bardziej złożony i różnice są mniejsze, ale jednak są spore. Jeśli w skręcie na krawędzi będziesz potrafił wydusić odpowiednio mały promień - to ten efekt wystąpi w bardziej odczuwalnym stopniu, ale nigdy w takim, jak na SL. pozdro
-
A te mućki to potrafisz doić?
-
Witku drogi specjalnie dla Ciebie… takiej beli nie strąciłem ale kostkę co ją krowom daje Ula i owszem…
-
No to dupa. Nic z tych GS dla mnie nie będzie 😞 Sprawdziłem w Ski Tracker prędkości z jakimi jeżdżę. Zwykle ( Myślenice) jest to od 61 -69 km/h na nartach SL. To są prędkości przy których całkowicie panuję nad nartami, czuję się bezpiecznie i mogę w każdej chwili dowolne zareagować na zmieniające się warunki. Nie jestem ani trochę szybszy od większości narciarzy na tym stoku. Wielu jeździ szybciej. Moje narty mają promień 13m nowe GS 25m. Wynika z tego , że mam jeździć na GS ponad 120 - 135km/h ? Nie zamierzam. p.s. na SL mam do dyspozycji różne techniczne triki które pozwalają wyzwolić "strzał" przy nawet niewielkich prędkościach.
-
może nie uczestników ale niewykluczone że w tym czasie też w tej okolicy będę zjeżdźał na nartach
-
Drogi Panie Janie - czy od odpowiedzi na to pytanie zależeć będzie dalsze Pana życie? Czy chciałby się Pan wpisać na listę uczestników?
-
A czego nie zrozumiałeś? pozdro ps. Efekt wow (czyli strzał nart) to różnica prędkości między nartą a naszym środkiem ciężkości w punkcie przejścia, bo wtedy nasze drogi się krzyżują. Wiedząc, że prędkość jest wprost proporcjonalna do promienia to na SL gdzie narta jedzie powiedzmy z prędkością 50km/h to na nartach GS o dwukrotnie większym promieniu trzeba by walić setką (zakładając jedziemy po promieniu nart) aby uzyskać identyczny efekt bo wówczas różnica w prędkości w momencie przejścia między naszym środkiem ciężkości a prędkością nart będzie taka sama, a wiemy że tak nie jest stąd też mniejsze odczucia. W rzeczywistości średnia prędkość i promień okręgu są wprost proporcjonalne. Dwukrotny wzrost promienia odpowiada dwukrotnemu wzrostowi prędkości ; trzykrotny wzrost promienia odpowiada trzykrotnemu wzrostowi prędkości; i tak dalej. pozdro
-
Bez przesady, odnóża kroczne trzeba trenować bez względu na rodzaj aktywności sportowej. Chociaz w takim przypadku to tylko pomaga:
-
Powiem niesmacznie ,że masz zryty … 😉 zdecydowanie wolę balladę o cyckach
-
Wydawało mi się, że rocker w narcie trasowej jest wystarczająco rozpoznany i zdyskredytowany. Co kiedykolwiek robił w SL tego już nie zrozumiem. Zresztą nigdy nie dałem się na to nabrać. Zastanówmy się dla kogo to jest. Przecież to utrudnia jazdę. Paradoksalnie wymusza od narciarza, większych kątów zakrawędziowania aby decha trzymała, co jest sprzeczne z umiejętnościami początkujących jeźdźców. Jeżdżącemu dobrze rocker także w niczym nie pomaga a wręcz przeszkadza. Przy niższych kątach krawędziowania narty obracają się pod stopą ze względu na mały lub żaden nacisk na krawędź. Zachowują się jak ekstremalnie krótkie. Są więc koszmarnie niestabilne. Rocker w puchu.........proszę bardzo.
-
Marku @Marcos73 Prawdę mówiąc klejąc sens Twoich dwóch ostatnich postów to .............nie rozumiem. Są w nich ( jak dla mnie ) spore sprzeczności. Oczywiście zdarzało mi się używać nart GS ale nie trafiłem na takie które by mnie cieszyły. Mam nawet dechy z R19m ale one mają 98mm pod butem. Tu trzeba szerokości stania 🙂 Są bez rockera, genialnie trzymają na twardym ale są "strasznie mulaste". Zakładam, że to głównie z powodu szerokości a nie promienia. Chcąc je trzymać na krawędzi nie ma szans na jakieś ekscesy. Trzeba trzymać się promienia i tyle. Miałem także Mastery .Chciałem na nich jeździć na zawodach GS. Pomimo, że fajne w swojej grupie to jednak okazały się przy konkurentach jedzących na "prawdziwych" GS zdecydowanie za wolne. Wszystkie klasyczne sklepowe GS na których mogłem się przejechać okazywały się być znacznie wolniejsze 🤪 od moich komórek SL na dodatek nie mając ich dynamiki. Słowem jedna wielka nuda. Ops. zapomniał bym o jakichś starszych ( coś ok. 2015) SX Stockli. Na tym to się jeździło. Mimo, że producent pozycjonował je w Cross to były najbardziej rasowe GS na jakich do tej pory jeździłem. Zobaczymy jak będzie. Już nie mogę się doczekać. Jedyne pogodowo niedane wyjazdy jakie miałem w życiu były w listopadzie , początek grudnia i bardzo się zraziłem ale chyba w tym sezonie nie wytrzymam i się skuszę 🙂