Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. star

    Ku przestrodze

    https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/to-wiemy-o-relacji-zmarlego-harcerza-i-druzynowego-nowe-fakty-w-sprawie-tragicznej/zmn1gy1,79cfc278
  3. Ponoć bardzo przydatna funkcja kija narciarskiego 😉 Pozdrawiam:)
  4. A sprawność fizyczna i kondycja?
  5. Cześć No i po co to początkowe pierdolenie - "nie wiem bo nie umiem..." - szkoda czcionki. Z wyszukiwarki w takich sytuacjach korzystają raczej idioci. A tu dwie funkcje podstawowe mamy gotowe, jak napisałeś: - równoważna - rytmiczna - czucie podłoża tę trzecią funkcję też zdefiniowałeś bo pisałeś o haczeniu kijem w trakcie skrętu i mamy już gotowe BRAWO. Co ciekawe to te trzy podstawowe funkcje to tak naprawdę kije ułatwiają czy też są lepszym transmiterem odczuć niż narty. Można oczywiście do tego dołożyć jeszcze podpieranie, się odpychanie, blokowanie na kiju, hamowanie itd. ale to są raczej elementy dodatkowe, specyficzne i sytuacyjne. Tak naprawdę podstawowa jest funkcja równoważna. Do tego dokładamy jeszcze element, który jest nijako zebraniem wszystkich poprzednich czyli porządkowanie sylwetki. Bez kijów da się jeździć na nartach - im lepszy narciarz tym lepiej bez kijków pojedzie a my - widząc jego znakomitą jazdę powiemy: "Zobacz, jedzie jakby jechał z kijami...". A powiemy tak dlatego bo od pewnego poziomu trudności, szybkości, czystości techniki, którą chcemy osiągnąć jazda bez kijków jest niemożliwa. Co jeszcze możemy wymyślić? Pozdro serdeczne
  6. A ja idę się nayebac, czego wszystkim forumowiczom życzę:
  7. star

    Ku przestrodze

    https://www.sport.pl/zimowe/7,64996,32137908,dramatyczny-wypadek-mistrzyni-olimpijskiej-w-karakorum-trwa.html#do_w=107&do_v=819&do_st=RS&do_sid=1055&do_a=1055&s=SMT_Link_1
  8. Cześć. A niby skąd mam wiedzieć skoro ich nie umiem używać? Chyba że podświadomie...😆 Pewnie temat rzeka i mają więcej niż jedną funkcję. Mi służą widocznie tylko do tego żeby się odpychać na płaskim. Nie będę wklejał z wyszukiwarki ale wydaje mi się że pomagają w utrzymywaniu równowagi i też gdzieś widziałem na filmie jak gość wbijał kijek w celu inicjacji skrętu???
  9. Andrzeju,wiek to tylko cyferki i nic poza tym 🤷‍♂️ Ostatnio w marcu bym u Tadeo na szkoleniu w grupie której była przesympatyczna parka prawie twoich rówieśników - mogli by być moimi rodzicami ( z daty) parę latek młodszymi od moich i zadaniówkę wykonywaliśmy tą samą . Czyli jak ktoś chce to wiek nie ma nic do rzeczy. Chęci są najważniejsze i oczywiście stan portfela bo bez niego mało można . pozdrawiam
  10. Tu znacznie lepsza praca kijkami.
  11. Dzisiaj
  12. Cześć To napisz do czego służą kije, bo z pewnością nie do machania albo niemachania. Pozdro
  13. a_senior

    Krajoznawczo po okolicy....

    Szkoda, że ja w górach. Można by spiknąć w realu. Ponoć ostro tam lało. U mnie w górach tylko trochę.
  14. Tak to w życiu forumowym bywa. Wchodzimy w dygresje, które mają tendencję do puchnięcia. 🙂 I czasem jest przez to naprawdę ciekawie. W tym przypadku pojawił się interesujący problem. Czy osoby starsze, powiedzmy dla uproszczenia po 60., skorzystają z tego typu szkolenia? Czy jeszcze mogą zrobić postęp? Czy nie będą zawalidrogami dla innych młodszych? Nie mam na myśli siebie, bo w tym wieku sprawa jest jasna. Ale takie świeżo, a nawet niekoniecznie świeżo upieczone 60-latki? Nie mam własnych doświadczeń. Moje niewielkie doświadczenie instruktorskie sprowadza się do szkolenia ludzi młodych. Ale śledząc niektóre filmiki ze staży znajomych Francuzów, które bardzo przypominają to, co zamierza poprowadzić Piotr, myślę, że takie młode, sprawne "staruszki" jak najbardziej sie sprawdzą. Widziałem np. ich jazdę na początku i na końcu stażu, rozmowę z nimi, itd. Widać postęp i uśmiechnięte gęby. A to ważne, zwłaszcza w drugiej a nawet trzeciej 🙂 połowie życia.
  15. Dzięki Victor. Rozumiem o co chodzi. Ciekawe jak w praktyce bym na to zareagował tzn czy to nie machanie kijkami by coś zmieniło i czy bym był w stanie tak jeździć😆 Trzeba spróbować. Cenna uwaga👍 Pozdro
  16. Też tak sądzę. Bo widzi się błędy i mocne strony innych. I te wieczorne omawianie "postępów" przy pifku.
  17. Tu masz coś co algorytm podesłał
  18. Jan

    Krajoznawczo po okolicy....

    a ja Twoje piękne miasto zwiedzam i trochę zazdroszczę
  19. grimson

    Lido di Jesolo

    Ahoj przygodo. Zaliczona Baby Shark Beach, gdzie Tygrysy Cytrynowe o długości do ok 60cm swobodnie pływają między nogami. Mama o długości do 3m czai się gdzieś trochę dalej. Wszedl też wygasły wulkan z słonym jeziorem w środku. Mini G-klasa czyli Suzuki Jinmy 4x4 w manuału na ramie daje radę na wertepach.
  20. ze Oferta dobra, nie ma co narzekać. Cena przyzwoita, zważywszy na fakt, skąd przyjeżdża szkoleniowiec. Nauka tania nie jest, za darmo to nic nie ma. Cena jest przystępna. Ważne, aby grupa nie była 20 osobowa, czyli zbyt duża. Miejsce pewnie fajne, jak to w Alpach bywa. Wystarczający ośrodek do nauki, a pewnie i pojeżdżenia. Są osoby, które wolą szkolenia indywidualne i potrzebują dużo atencji, ja uważam, że szkolenia grupowe są lepsze. Można się tyle samo nauczyć w fajnym towarzystwie, a jakieś problemy i tak można rozwiązać indywidualnie, bo nie widzę przeszkód poświęcenia trochę uwagi kursantowi, gdzie reszta np. jedzie zadaniówki. Jak pisał Mitek, na małych górkach tez można szkolić i to skutecznie, ale minusem tego jest, że sprawdzian w realu (nawet po szkoleniu) lepiej wychodzi w Alpejskich klimatach, gdzie jest większa różnorodność tras nawet w "małych" ośrodkach, bo zwykle te małe to jak nasze największe. Sam pewnie bym się skusił, ale mam już zaplanowany wyjazd zarówno w grudniu (jak Adam organizuje), jak i w styczniu z chłopakami do FR. Kibicuję, żeby doszło do skutku, może na przyszły sezon Piotrek będzie mógł się wcześniej określić z terminem. pozdro
  21. Można wystawić za okno i pozdrawiać tłumy, lepiej jak płeć piękna to robi wszelakoż.
  22. Proponuję nie "rozjeżdzać" merytorycznego, informacyjnego tematu.
  23. już całkiem zapomniałem jak się wciska sprzęgło
  24. Lewą nogę "podwijasz" pod siedzenie .. i już..
  25. Nauczyć się już nie nauczysz, ale będziesz wiedział co robisz źle a może nawet dobrze. 🙂 Spokojniej się odejdzie z tego świata z taką świadomością. 🙂 Zresztą co do nauczania nowych rzeczy w późnym wieku też nie jestem pewien. Myślę, że da się czegoś nowego jeszcze nauczyć. Gorzej w usunięciu czy zmianie złych nawyków. Ostatnio podwoziłem do mechanika samochód znajomego. Coś mi to pomaganie bliźnim ostatnio nawiedza, vide kobieta na parkingu. Padło wspomaganie kierownicy, a on bał się jechać. Kłopot w tym, że to był samochód z automatem a ja nienawykły. I w ciężkich krakowskich warunkach dałem radę. Tyle że co rusz wciaskałem pedał sprzęgła, którego nie było. 🙂
  26. Ejże niejednego byś się nauczył więc się nie kryguj miejscami a przyznaj otwarcie żeś leń i megaloman i głupio by było gdyby na koniec żywota się okazało, że jeżdżąc całe życie na nartach nadal w przedszkolu, to tak piszę trochę z własnej perspektywy, żeby nie było;-)
  27. no i słusznie, my już niczego się nie nauczymy więc nie będziemy zajmować miejsc młodszym
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...