Skocz do zawartości

Drugie narty na trudniejsze warunki


AdrianW

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, star napisał:

Napisałem wyraźnie: trzech wybitnych specjalistów z jednomyślną diagnozą. Czego nie rozumiesz? Jak ktoś lubi ruletkę, w wydaniu rosyjskim, to droga wolna.

U szeptuchy nie zdarzają się błędy lekarskie, bo leczy za pomocą szeptów. To mało inwazyjna metoda 😉.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mitek napisał:

Od zniechęcania ludzi, żeby sobie pomogli to jesteś jak widać specjalistą.

To, że Ty jesteś paranoikiem nie powinno wpływać na decyzję innych.

Ja nikogo nie chcę leczyć, chętnie pomogę w dostępie do najlepszych specjalistów, nie w skali Łodzi tylko kraju a ty rób co chcesz ale nie broń innym być zdrowymi.

Zabieg operacyjny w dzisiejszych czasach to taka sama forma terapii jak terapia lekowa albo inna. Więcej, czasami te nieinwazyjne są znacznie bardziej niszczące a ty skupiasz się na prymitywnych lekarskich błędach i oceniasz lekarzy nie mają absolutnie żadnych do tego podstaw bo nie miałeś żądnego zabiegu.

Czy paranoją jest konsultowanie u kilku wybitnych specjalistów? Wg mnie nie. Mitku ja wiem, że ty wszystko masz najlepsze, ale wybacz mnie to nie przekonuje. Natomiast przekonałby mnie twój wolontariat na oddziale zakaźeń szpitalnych, może być na Szaserów. Popracowałbyś tak z pół roku, pogadał z ludźmi, poobserwował i na pewno byłbyś bardziej wiarygodny w jednoznacznych sądach... bo nagle okazałoby się, że nic nie jest takie proste. To, że nie odróżniasz zabiegu operacyjnego (inwazyjnego, bardziej lub mniej) od terapii lekowej najlepiej świadczy o twoim dyletanctwie, ignorancji połączonej z arogancją. A w świecie w którym trzeba decydować o zdrowiu i życiu innych pokora i przezorność to pożądane zalety. Błędy nie są prymitywne, błędy się po prostu zdarzają, nawet najlepszym, niestety dość często, częściej niż mogłoby się nam wydawać, częściej niż to się przedostaje na zewnątrz,

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, AdrianW napisał:

Po moich przejściach zdrowotnych myślałem że narciarstwo to tylko sport dla młodych i w pełni zdrowych. A tu czasami wielkie zdziwienie w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Można ? Można 🙂 wszystko siedzi w głowie 😆

Czyli może lepiej by było w grudniu zamiast na Chopok to zawitać na Zwardoń Ski???

To bardziej złożone. Narciarstwo zjazdowe to sport czy aktywność bardzo techniczna. Jeśli ją dobrze opanujesz w młodości to nic nie przeszkadza by kontynuować na starość. Odruchy wciąż są dostępne. Gorzej jeśli zaczynasz w późnym wieku. I to dotyczy wszelkich aktywności. Żona mojego dyrektora zrobiła prawo jazdy w okolicach 50. Jakoś go zrobiła, ale jeździła, a zwłaszcza parkowała, fatalnie. Na nartach takie późne zaczynanie, nawet po 40., może byc groźne. O poważną kontuzję nietrudno.

Do Adama bym się zdecydowanie wybrał. A potem na Chopok. 🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, star napisał:

Czy paranoją jest konsultowanie u kilku wybitnych specjalistów? Wg mnie nie. Mitku ja wiem, że ty wszystko masz najlepsze, ale wybacz mnie to nie przekonuje. Natomiast przekonałby mnie twój wolontariat na oddziale zakaźeń szpitalnych, może być na Szaserów. Popracowałbyś tak z pół roku, pogadał z ludźmi, poobserwował i na pewno byłbyś bardziej wiarygodny w jednoznacznych sądach... bo nagle okazałoby się, że nic nie jest takie proste. To, że nie odróżniasz zabiegu operacyjnego (inwazyjnego, bardziej lub mniej) od terapii lekowej najlepiej świadczy o twoim dyletanctwie, ignorancji połączonej z arogancją. A w świecie w którym trzeba decydować o zdrowiu i życiu innych pokora i przezorność to pożądane zalety. Błędy nie są prymitywne, błędy się po prostu zdarzają, nawet najlepszym, niestety dość często, częściej niż mogłoby się nam wydawać, częściej niż to się przedostaje na zewnątrz,

Nie wiesz o czym piszesz niestety.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, kordiankw napisał:

U szeptuchy nie zdarzają się błędy lekarskie, bo leczy za pomocą szeptów. To mało inwazyjna metoda 😉.

Widać jesteś specjalistą, pewno długo się u niej leczysz. Ja wybieram specjalistów, często jednych z najlepszych. Choć okazuje się to nie tak łatwe, jeden umarł, drugi przeszedł na emeryturę, trzeci wyjechał z kraju. Ot proza życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mitek napisał:

Nie wiesz o czym piszesz niestety.

Ty wiesz wszystko nie ważne o czym piszesz. To dogmat. Zadam ci proste pytanie na które nie odpowiesz. Powiedz o ilu nieudanych zabiegach swojego wymarzonego autorytetu ortopedycznego wiesz, o ilu powikłaniach pooperacyjnych tegoż lekarza? Dziękuję, nie mam więcej pytań.

 

 

 

 

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, star napisał:

Ty wiesz wszystko nie ważne o czym piszesz. To dogmat.

Ja miałem sporo operacji a Ty? Na jakiej podstawie piszesz to co piszesz, przeczytałeś?

A już o kwestii przewagi terapii lekowych nad zabiegami toś mnie ubawił. Nie chcę za bardzo wdawać się w szczegóły ale gówno wiesz nie pisz.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, star napisał:

Widać jesteś specjalistą, pewno długo się u niej leczysz. Ja wybieram specjalistów, często jednych z najlepszych. Choć okazuje się to nie tak łatwe, jeden umarł, drugi przeszedł na emeryturę, trzeci wyjechał z kraju. Ot proza życia.

Jak nie łapiesz ironii, to może jeszcze skonsultuj się z paroma autorytetami. Na operację kręgosłupa czy zszycie Achillesa udałem się do szpitala, bez rozkminiania ile błędów medycznych ma na sumieniu lekarz, który miał mnie kroić, tylko zaufałem jego wiedzy i doświadczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mitek napisał:

Ja miałem sporo operacji a Ty? Na jakiej podstawie piszesz to co piszesz, przeczytałeś?

A już o kwestii przewagi terapii lekowych nad zabiegami toś mnie ubawił. Nie chcę za bardzo wdawać się w szczegóły ale gówno wiesz nie pisz.

Pozdro

Nie wiem co to jest sporo? Jednostka jest zaniedbywalna w statystykach. Sądzisz, że jeśli byłeś operowany to stałeś się ortopedą? Nie rozśmieszaj mnie. Ortopedyczne miałem trzy. W rodzinie mojej i mojej żony znacznie więcej. Trochę poleżałem na tym oddziale zakażeń szpitalnych dłużej nieco. Nasłuchałem się opowieści od konkretnych osób, o operacjach standardowych, które wykonywali najlepsi spece w kraju, bo taki oddział zbiera właśnie skutki, częstokroć opłakane. Ale to zaniedbywalne, to nie tworzy statystyki. Dużo czytalem literatury fachowej, polskiej i zagranicznej, dzień po dniu, tak około rok czy dwa. Stąd moja wiedza głównie. Ale ortopedą nie jestem. Do nich odsyłam, ale nie jednego, kilku, aby diagnoza była jednoznaczna. To oczywiście ńie gwarantuje sukcesu, ale zmniejsza ryzyko. Ono zawsze istnieje. Uczciwość nakazywałaby o tym wspomnieć, ale nie wszyscy lekarze o tym mówią, można przeczytać, podpisując cyrograf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kordiankw napisał:

Jak nie łapiesz ironii, to może jeszcze skonsultuj się z paroma autorytetami. Na operację kręgosłupa czy zszycie Achillesa udałem się do szpitala, bez rozkminiania ile błędów medycznych ma na sumieniu lekarz, który miał mnie kroić, tylko zaufałem jego wiedzy i doświadczeniu.

Spoko. Miałeś farta. Mam ci zazdrościć? Zrozum, że procedury są po to, aby zmniejszyć ryzyko. Ty je podjąłeś bardziej lub mniej świadomie. Udało się. I git. Nie ma co rozkminiać. Ale proszę nie twórzcie ze swoich udanych odosobnionych przypadków recepty na sukces. Chyba, że jak coś pójdzie nie tak będziecie płacić rentę gościom którym doradzaliście. Moja recepta jest prosta. Kilku specjalistów. Jednoznaczna diagnoza. Zmniejszone ryzyko. To proste. Znacznie niż bujanie się pół życia po szpitalach i niekończące się poprawki. Jeśli znacie statystyki to spoko. Jak nie to nie ma co się wygłupiać. Bo przypominacie gościa co zjechał z Kasprowego na krechę. A potem tworzy legendę. Po czasie dochodzi do wniosku, że w sumie to nic takiego, każdy może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, star napisał:

........udanych odosobnionych przypadków recepty na sukces....

Czyli rozumiem, że większość przypadków są to operacje nieudane - powyższe zdanie jest jednoznaczne - pokaż statystykę.

A przekaz, że Witold miał farta  to już paranoja.

To ty miałeś niefarta koleś, może coś ukryłeś przed operacją bezwiednie na przykład. 

Recepta na sukces jest prosta a zabieg to taki sam sposób leczenia jak inne.

Nie twórz mitów i nie strasz ludzi.

Koniec tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było że sieje defetyzm. Podam przykład pozytywny (moja ostatnia diagnostyka też ok) niestety jeden z nielicznych w naszej rodzinie bez komplikacji. Choć czy rzeczywiście. U mamy pojawił się nowotwór. Rezonans wszystko jasne. Operacja. Gdzie? Warszawa to jasne. Ze Skierniewic to oczywiste. Dwóch dobrych specjalistów, jeden z nich ordynator. Ordynator kazał zostawić rezonans na kominek jak to się zwało. Skończyło się, że straciłem tydzień. Wg niego nieoperacyjny takich nie podejmują się u nich na oddziale. Leczenie w rejonie, chemia (okazało się, że na ten typ guza chemia nie działa ale o tym później). Drugi z lekarzy zwlekał niby mama była w jakiejś kolejce ale niedorzecznej, w końcu załapałem że chodzi o łapówkę, ten przechwalał się jak Mitek, czego on nie zoperował. W kuluarach w poczekalni opinia o nim niejednoznaczna. W międzyczasie uderzyłem prywatnie do poprzedniego. Tego ordynatora. On swoje. Na koniec wizyty spytałem co mam robić. I patrz pan w końcu odpowiedział. Wysłał mnie do Łodzi gdzie nomen omen mieszkałem. Tam jest jedyny Zorro w kraju co wytnie. I wyciął. Potem został krajowym koordynatorem chirurgii onkologicznej. Tam nie było przypadków. Lśniące buty, lśniący oddział. Perfekcjonista. Mimo, że jedna ze starszych sal operacyjnych w kraju. Mimo to mało powikłań. Niestety chwilowa słabość zdrowia wykorzystano, pewno za uczciwy… ech. Mama przeżyła kilkanaście lat. Mimo skazania na pewną śmierć przez dwóch specjalistów. Bez komentarza. Ale to nie ta historia sprawiła że nieco mniej ufam lekarzom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mitek napisał:

Czyli rozumiem, że większość przypadków są to operacje nieudane - powyższe zdanie jest jednoznaczne - pokaż statystykę.

A przekaz, że Witold miał farta  to już paranoja.

To ty miałeś niefarta koleś, może coś ukryłeś przed operacją bezwiednie na przykład. 

Recepta na sukces jest prosta a zabieg to taki sam sposób leczenia jak inne.

Nie twórz mitów i nie strasz ludzi.

Koniec tematu.

Gdyby wszystko było transparentne to sam byś wiedział i ty i Witold jakie są statystyki powikłań. Ale jakimś dziwnym trafem nic na ten temat nie wiecie. Nikogo nie straszę. Zachęcam to rzetelnej diagnostyki. Ile razy mam powtarzać. Jednoznaczna diagnoza. Kilku specjalistów, lepiej wybitnych. A o tym, że pacjent coś ukrył to kolejny mit przecież wypełniasz formularz, można też pacjenta dopytać. W przypadku zakażania u ojca dowiedziałem się że ma złe ciało. Statystyki to jawne są dostępne. Każdy może je znaleźć. Nawet jeśli wszyscy którzy siedzą w temacie wiedzą że są niedoszacowane. Każdy przypadek jest inny, ryzyko jest różne. Ale rzadko lekarz o nim informuje, a powinien. Proste pytanie do Ciebie i Witka: o jakich zagrożeniach informował was lekarz przed zabiegiem? Już nie pytam o statystyki bo widać, że jesteście jak dzieci we mgle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie każdy z Was zapewne ma swoją rację i może być tak że każda jest słuszna. Uważam że nic nigdy nie jest tak czarne i tak białe jak nam się wydaje. Choroby, lekarze - temat rzeka. Rozpętałem burzę więc może ją zakończę - kto był już w Saalbach i co może mi ciekawego o tym ośrodku powiedzieć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AdrianW napisał:

Panowie każdy z Was zapewne ma swoją rację i może być tak że każda jest słuszna. Uważam że nic nigdy nie jest tak czarne i tak białe jak nam się wydaje. Choroby, lekarze - temat rzeka. Rozpętałem burzę więc może ją zakończę - kto był już w Saalbach i co może mi ciekawego o tym ośrodku powiedzieć? 

Ja nie byłem, czemu akurat Salbach, ale mogę podać przykładowe statystyki o które pytał Mitek samych zakażeń (nie błędów w diagnozie czy innych podczas zabiegu lub operacji) może komuś otworzą się oczy 

https://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Zakazenia-szpitalne-W-Polsce-3-na-10-pacjentow-OIOM-zmaga-sie-z-co-najmniej-jednym,256739,1.html

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, AdrianW napisał:

Panowie każdy z Was zapewne ma swoją rację i może być tak że każda jest słuszna. Uważam że nic nigdy nie jest tak czarne i tak białe jak nam się wydaje. Choroby, lekarze - temat rzeka. Rozpętałem burzę więc może ją zakończę - kto był już w Saalbach i co może mi ciekawego o tym ośrodku powiedzieć? 

Ja byłem ale ośrodka specjalnie nie znam. 

Pozdro

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, star napisał:

Ja nie byłem, czemu akurat Salbach, ale mogę podać przykładowe statystyki o które pytał Mitek samych zakażeń (nie błędów w diagnozie czy innych podczas zabiegu lub operacji) może komuś otworzą się oczy 

https://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Zakazenia-szpitalne-W-Polsce-3-na-10-pacjentow-OIOM-zmaga-sie-z-co-najmniej-jednym,256739,1.html

Ja tam się na operacjach nie znam, ale tak coś nie wydaje mi się, że na OIOM trafiają osoby po zszyciu Achillesa lub endoprotezie...

 

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, brachol napisał:

Ja tam się na operacjach nie znam, ale tak coś nie wydaje mi się, że na OIOM trafiają osoby po zszyciu Achillesa lub endoprotezie...

 

Przecież tam nie są informacje tylko o OIOMach. A czy po takich zabiegach możesz trafić na OIOM jeśli nie wiesz a coś ci się wydaje to rozsądnie zapytać ew sprawdzić w necie zabiegi  wspomniane zgoła odmienne zacznijmy od bardziej krwawego https://endoproteza.info/staw-biodrowy/zagrozenia-i-powiklania/ nomen omen mogłem powiedzieć ojcu żeby się nie wygłupiał i po schrzanionej endoplastyce stawu biodrowego się nie wygłupiał i wychodził z tego oiomu ew żeby sam sobie poszukał krwi a nie rodzinie głowę truł. Gdybym tylko wiedział to co tobie się wydaje, głupi ja, głupi ojciec w sumie nic dziwnego. Tylko tu sami mądrale od siedmiu boleści. Naprawdę zanim coś napiszecie sprawdźcie w necie aby się dalej nie wygłupiać i kompromitować. Pięć minutek i zaraz wpadnie wam w ręce jakiś artykuł medyczny w temacie i nic się wam nie będzie już wydawało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, AdrianW napisał:

Jan, czy mam Ci udowadniać że nie jestem botem?😄 Link który przesłałeś nie mogę obejrzeć - nie mam Facebooka ani żadnych innych mediów społecznościowych.

@AdrianW

 nie musisz, tak napisałem co by Cię trochę połechtać a solidny elektryk lepszy od każdego magistra,

ja jestem nigdze nie pracujący. To co na FB było, to krótkie i niedrogie wyjazdy kol. Krzyśka Gajowego

(nie byłem ale spotkałem wielu narciarzy, którzy byli bardzo zadowoleni)

Tutaj kiedyś też się wcześniej reklamował a teraz więcej jest obecny na skionline 

https://www.skionline.pl/forum/profile/2913-gajowy01/

Pojedź raz na rozpoczęcie sezonu (październik - listopad) ze starym sprzętem to napewno coś Tobie doradzą

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, to może z innej strony spróbuję 😆 Bo... ja byłem kiedyś po wypadku u takiego uzdrowiciela😂😂😂😂 Kładł rękę na głowę i w ten sposób leczył. A jak patrzył na człowieka to mówił co mu dolega. W domu trzeba było kąpać się w pokrzywach i wygrzewać w łóżku pod przykryciem i takie tam... Mało nie zszedłem po takiej kąpieli i wygrzewaniu 🤯😂 Człowiek w desperacji to by wszystko zrobił. Teraz to jajca z tego mam ale jakbym spotkał gdzieś tego szarlatana kazimierza lewandowskiego to kręcenie wora z marszu. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, AdrianW napisał:

Dobra, to może z innej strony spróbuję 😆 Bo... ja byłem kiedyś po wypadku u takiego uzdrowiciela😂😂😂😂 Kładł rękę na głowę i w ten sposób leczył. A jak patrzył na człowieka to mówił co mu dolega. W domu trzeba było kąpać się w pokrzywach i wygrzewać w łóżku pod przykryciem i takie tam... Mało nie zszedłem po takiej kąpieli i wygrzewaniu 🤯😂 Człowiek w desperacji to by wszystko zrobił. Teraz to jajca z tego mam ale jakbym spotkał gdzieś tego szarlatana kazimierza lewandowskiego to kręcenie wora z marszu. 

My z mamą jeździliśmy do takiego co w oczy patrzył i zioła przepisywał. Za rzeką. Krzywdy nam nie zrobił, czy pomógł, tego nie wiem. Stare czasy. Domu bym mu nie podpalił. Znałem następnego który kości nastawiał. Kolejka przed domem zacna. Syn też nastawiał. Raczej bym nie polecał. Choć ostatnio z żoną poszliśmy do osteopaty coś jak Paprzycki tyle, że z doktoratem. A tam high tech duży monitor do analiz rezonansów wiedza spora. Jak dźgnął to pomogło... ale z jednej strony z drugiej już nie bo ponoć się usztywniła. Uczucia miałem mieszane, już chciałem go bić, ale jak pomogło. Najważniejsze, że nad morze pozwolił jechać, powiedział co ćwiczyć i takie tam. Wolałbym ortopedę, ale żonie nie wytłumaczysz, mądrala, profesor;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, AdrianW napisał:

Jan, trza było tak od razu🙂 skionline to mi się z Jackiem C tylko kojarzy. Zaraz zerknę . Dzięki 👍 

Poszukaj go na fb, byłem na takim wyjeździe, fajne chłopaki. Jaro z Trójmiasta, a także jeszcze ktoś z Bydgoszczy oprócz Gajowego znajdziesz na fb, na własną odpowiedzialność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...