Skocz do zawartości

Prognoza Pogody


Marcin33

Rekomendowane odpowiedzi

Na Baraniej Górze też spadł śnieg. Jednak granica mrozu całodobowego to obecnie około 1400 m n.p m. Jak niepewna jest druga połowa października to wydaje się że listopad to eksplozja Atlantyku. Korzystajmy z przyszłego weekendu bo to będą jedne z ostatnich tak "gorących" dni. Babie Lato w tym roku potrwa z 2 tygodnie łącznie więc cieszymy się tym co przyroda nam da.

Nadal są dwie opcje na zime. Będą drzewa kwitły albo będą koksowniki stały na ulicach. Jednak od drugiej połowy października zacznie rozrastać się wyż rosyjski i może być naprawdę potężny i stabilny biorąc pod uwagę obecną pokrywe śnieżną na Syberii. Jeszcze tak niepewnej zimy nie widziałem. Do tego dochodzi Atlantyk który robi co chce i wir polarny który się podzieli w grudniu może na początku stycznia.

Czyli szykuje nam się góralska pogoda. Albo będzie świeciło słońce albo będzie padał deszcz. Gwoli wspomnień, w zeszłym roku, prawie do grudnia, izoterma zero była prawie na 4 tys metrów. I wielu się martwiło że zimy nie będzie. A przyszła, na początku grudnia. Jakbyśmy na to nie patrzyli, to słońce dostarcza z każdym dniem coraz mniej ciepełka. I co byśmy nie kombinowali, to inaczej być nie chce. Więc jakby na to nie patrzeć czas smarować narty. Nie martw się Marcin, za pól roku znowu będzie ciepło. A tak na poważnie, być może akurat w tym roku będzie cała Polska w śniegu. Fajnie że chce Ci się wkręcać w długoterminowe prognozy. Fajnie się to czyta, więc proszę o więcej....  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Moja żona przeczytała posty kolegi i odpowiedziała mi o co mu chodzi. Kolega myśli że na lodowcu da się jeździć i basta. Nie ma pojęcia że jak będzie goły lodowiec to będą same kamienie ziemia i syf nawet jakby to było kilometr lodu. Nie ma pojęcia że on pełza w dół i mieli wszystkie minerały. Nie wie też że gdy mamy taki rok jak zeszły to zostaje właśnie odkryty ten goły lodowiec. Wstawił zdjęcia które właśnie pokazują że spadło na tyle dużo śniegu by ten podkład przykryć. Mam nadzieję że kolego jezdzisz lepiej niż piszesz bo jeśli nie to nawet przy metrowej warstwie śniegu po dwóch zjazdach zaorasz stok do gołego lodowca czyli i kamoli. Kolega wyżej też nie narzeka na warunki a był tak jak Ty. Może ty faktycznie oczekiwałeś warunków jak w styczniu na dwóch tysiącach. Nie pogrążają się naprawdę. 8 listopada w Alpach było kupę śniegu wystarczyło tylko dołożyć 200 e i byś nie płakał że byłeś tak nisko. Naprawdę jesteś wielki by narzekać że jezdziłeś na 2600 na spokojnie. Z drugiej strony góry ludzie utkneli na parę dni. Następnym razem nie Januszuj tylko pojedź tam gdzie są o danej porze warunki chodź w zeszłym roku były aż za dobre. P.S. Napisałem??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona przeczytała posty kolegi i odpowiedziała mi o co mu chodzi. Kolega myśli że na lodowcu da się jeździć i basta. Nie ma pojęcia że jak będzie goły lodowiec to będą same kamienie ziemia i syf nawet jakby to było kilometr lodu. Nie ma pojęcia że on pełza w dół i mieli wszystkie minerały. Nie wie też że gdy mamy taki rok jak zeszły to zostaje właśnie odkryty ten goły lodowiec. Wstawił zdjęcia które właśnie pokazują że spadło na tyle dużo śniegu by ten podkład przykryć. Mam nadzieję że kolego jezdzisz lepiej niż piszesz bo jeśli nie to nawet przy metrowej warstwie śniegu po dwóch zjazdach zaorasz stok do gołego lodowca czyli i kamoli. Kolega wyżej też nie narzeka na warunki a był tak jak Ty. Może ty faktycznie oczekiwałeś warunków jak w styczniu na dwóch tysiącach. Nie pogrążają się naprawdę. 8 listopada w Alpach było kupę śniegu wystarczyło tylko dołożyć 200 e i byś nie płakał że byłeś tak nisko. Naprawdę jesteś wielki by narzekać że jezdziłeś na 2600 na spokojnie. Z drugiej strony góry ludzie utkneli na parę dni. Następnym razem nie Januszuj tylko pojedź tam gdzie są o danej porze warunki chodź w zeszłym roku były aż za dobre. P.S. Napisałem??

Widzisz gdzieś w moim wpisie narzekanie na warunki ? Nie dopowiadaj tego czego nie napisałem.
Stwierdziłem tylko fakt, że nie było metrowych zasp o których sobie tylko przeczytałeś. 
Pojechałem tam gdzie lubię jeździć. Mnie wystarczy taki śnieg, taka wysokość i taki nędzny ośrodek jak Kicek.  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Kolego to ostatni mój post. W tym konkretnym przypadku cytat potwierdzał to co napisałem. Zacytowałem stronę której nie czytam bo prognozy mają denne ale tu jest napisane o tym co było. Podałem też twarde dane ile spadło śniegu. Obstawiam że miejscami było go dużo więcej. Do tego napisałem ile spadło w innych częściach Alp. Chcesz też wykresy?? Ja Ci mówię ile spadło Ty piszesz o "nizinach" w Alpach. Ja akurat nawet w styczniu śpię wyżej(2850 m) niż Ty jezdziłeś w listopadzie. To że na 2500 lało to pomysł co było ponad 3000. My rozmawiamy o Alpach na przełomie października i listopada nie o Januszowym podejsciu. Jeden jeździł w puchu poza trasami inny pokazuje zdjęcia z "nizin".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Kolego to ostatni mój post. W tym konkretnym przypadku cytat potwierdzał to co napisałem. Zacytowałem stronę której nie czytam bo prognozy mają denne ale tu jest napisane o tym co było. Podałem też twarde dane ile spadło śniegu. Obstawiam że miejscami było go dużo więcej. Do tego napisałem ile spadło w innych częściach Alp. Chcesz też wykresy?? Ja Ci mówię ile spadło Ty piszesz o "nizinach" w Alpach. Ja akurat nawet w styczniu śpię wyżej(2850 m) niż Ty jezdziłeś w listopadzie. To że na 2500 lało to pomysł co było ponad 3000. My rozmawiamy o Alpach na przełomie października i listopada nie o Januszowym podejsciu. Jeden jeździł w puchu poza trasami inny pokazuje zdjęcia z "nizin".

Nie jeździsz na nartach tylko czytasz o tym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko koledze chce powiedzieć że na Alpy patrzy się nie przez pryzmat nizinnego czubka nosa ale na jako całość. Tak samo na każde góry. Cztery lata temu miałem podobną sytuację tylko w Alpy pojechałem w celach zarobkowych taka firma. Wyjazd w pierwszy weekend grudnia i powrót na święta. Szef zgodził się by zafundować narty w niedzielę zamiast powrotu do domu na weekend (600 km). Wykończenie ośrodka. Na wysokości 2200 było zielono do wyjazdu. Co niedzielę 160 km i jazda w puchu. Miejscowi wiedzieli że jest kupę śniegu ale nie u nich. Peszek. Alpy są tak potężne że ho hp ho. W Beskidach jest to normalne że z jednej strony sypie śnieg z drugiej ciepło. Wystarczy sprawdzić jak dudki liczą Słowacy gdy u nas halny. Wystarczy być na Chopoku by zobaczyć że na jednej stronie jest mróz i sypie śnieg na drugiej świeci słońce i jest plus. Kto był ma pojęcie o czym piszę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję spędzić w Wielkopolsce cały czerwiec. Było w normie nawet w bluzie trzeba było chodzić. O jakich 38 stopniach wszyscy pisali?? Chore przecież byłem na zadupiu gdzieś na krańcach (poważnie byłem i ciepło było z 3 dni) a tu ogłaszają jakieś rekordy. Pajace jakieś te dane robią. Ja byłem na kawałku i tak nie było. Na podstawie mioch obserwacji trzeba zmienić dane bo tak nie było. Ka to udowodniłem bo wiem co było tam gdzie byłem więc wiem co było na kilkuset kilometrach kwadratowych w poziomie i co było na kilkuset metrach w poziomie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Puch w Europie trafia się raz na sezon albo wcale. To o czym piszesz to jest świeży śnieg, a nie puch. Gdybyś chociaż raz w życiu widział puch to byś nie pisał o puchu w listopadzie w Europie. 
2. Powtarzam to zdanie którego nie zrozumiałeś: "W Austrii prawie nic wtedy nie spadło.". Spytaj dziecka to Ci wytłumaczy o co w tym zdaniu chodzi.
3. Pisałeś o nieczynnych przez nadmiar śniegu ośrodkach alpejskich, metrowych zaspach na drogach. Nic takiego w Austrii się wtedy nie zdarzyło, ani mnie na Kicu, ani Sstarowi w Solden. Ten opad tylko musnął Austrię. Kraj w którym leży około 1/3 Alp. Napisałem wyraźnie "W Austrii".
4. O Kicu pogardliwie wypowiadają się ci którzy tam nie byli. Ośrodek jak ośrodek. Lubię bo blisko, sezon ma długi i kilka innych dla mnie ważnych zalet. Zadupiem bym go nie nazwał, ale jeśli Ci to poprawia samoocenę, to pisz sobie na niego jakkolwiek. 
5. Spanie na wysokości 2850m w styczniu w Alpach to głupota albo masochizm. Przekonasz się, gdy rzeczywiście Ci się to zdarzy. Lepiej się tym nie chwal, bo głupotą nie warto się chwalić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec Z inteligencją nie wygrasz. Szkoda że inteligencja nie ma pojęcia stronie nawietrznej np. Cóż. Był w zadupiu na nizinie stwierdził że śniegu brak więc reszta bajki pisze że w puchu jeździ a dane meteo są oszukane bo jest globalne ocieplenie więc śnieg nie może sypać.

Kitz.. zadupiem, ho ho

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kitz.. zadupiem, ho ho

Tak pod koniec października i na początku listopada to ośrodek którego nigdy bym nie brał pod uwagę chyba że chce przy Januszować. O tej porze roku liczą się tylko Hintertux, Pitztal, Solden, Stubai jeśli chodzi o Austrie. We Francji polecam Les 2 Alpes. Szwajcaria to Saas Fee (polecam już na początku września) i Zermatt (tu wiadomo można jeździć cały rok) Jesli chodzi o Włochy to mogę tylko polecić Maso Corto. Mówimy tu o przełomie październik listopad. Reszta to moim zdaniem Januszowanie i wielki szok że śniegu brak. Napisałem tylko tam gdzie byłem i się nie zawiodłem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłócić się o "zeszłoroczny śnieg" hy,hy

 

Marcin dawaj tu prognoze narciarską dla Polski na grudzień, zobaczymy co jesteś wart;), tylko nie pisz że to wróżenie z fusów bo od tego są

lepsi specjaliści.

 

 

Ps.

Tylko nie taką w stylu "będzie ciepło albo zimno"  :lol:  :lol:  :lol:

Pewne, to śmierć i podatki.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak pod koniec października i na początku listopada to ośrodek którego nigdy bym nie brał pod uwagę chyba że chce przy Januszować. O tej porze roku liczą się tylko Hintertux, Pitztal, Solden, Stubai jeśli chodzi o Austrie. We Francji polecam Les 2 Alpes. Szwajcaria to Saas Fee (polecam już na początku września) i Zermatt (tu wiadomo można jeździć cały rok) Jesli chodzi o Włochy to mogę tylko polecić Maso Corto. Mówimy tu o przełomie październik listopad. Reszta to moim zdaniem Januszowanie i wielki szok że śniegu brak. Napisałem tylko tam gdzie byłem i się nie zawiodłem.

Nie zawiodłeś mnie. :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...