Skocz do zawartości

Sprzęcior turowy... prośba o pomoc/rady


Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję wszystkim którzy zabrali głos w mojej sprawie. Zjazd na nartach skiturowych w trudnych warunkach to jest wyzwanie :D przynajmniej dla mnie i dla nart które miałam okazję wypożyczyć. Kondycyjnie jak na dziewczynę to nie najgorzej ze mną, choć zawsze może być lepiej ;) na początek zależy mi na tym żeby nie wydać fortuny, mogę kupić lepsze wiązania, a narty ewentualnie wymienię po jakimś czasie jak sama nabiorę doświadczenia i będę wiedzieć co dla mnie jest optymalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pewien, że chodzi o wagę nie o sztywność?


Niedawno na tym forum dyskutowaliśmy o masie rotującej, nie uważałeś :-)
Masa narty + prędkość daje pęd który rozwala grudki i kalafiory.
Ale masz rację że sztywność narty też ma znaczenie.
Napisał bym więc że waga + jakość narty ma znaczenie w kwestii komfortu jazdy po trudnym terenie.
Jakość, to: rdzeń, sztywność poprzeczna, krawędź.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie złośliwość, ale - ściśle biorąc - kręt a nie pęd jeżeli mówimy o masie rotującej : DDDD

Kręt czyli moment pędu : )

Oczywiście przy większej masie i pęd i kręt rośnie tylko kręt bardziej bo z kwadratem długości.

 

A piszę o tym dlatego, żeby uzasadnić, że nie tylko masa, sztywność i szerokość ale i długość ma znaczenie. 

Dlatego też uważam, ze lepiej dłuższe niż szersze ...

- na trawersach łatwiej,

- stabilniej, łatwiej utrzymać pochyloną do  przodu sylwetkę,

- stabilniej na grudkach i kalafiorach (właśnie długość daje ta stabilność),

- powierzchnia na miękki śnieg taka sama jak w szerszej a krótszej narcie,

- i tak poza trasą promień narty dłuższy więc i narta może być dłuższa,

Długość taka, żeby nie przeszkadzała przy zmianie trawersu na dużym nastromieniu gdy już bez kijów nie możemy tego zrobić i trzeba troszkę sprawności - przy narcie do wzrostu lub ciut dłużej spokojnie jeszcze można.

 

Ale oczywiście co kto lubi.

 

PS: Osobiście uważam, że decha musi być ciężka, na popierdółce to sobie można w puchu albo na firnie jeździć a i to od biedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długość taka, żeby nie przeszkadzała przy zmianie trawersu na dużym nastromieniu gdy już bez kijów nie możemy tego zrobić i trzeba troszkę sprawności - przy narcie do wzrostu lub ciut dłużej spokojnie jeszcze można.
 
Ale oczywiście co kto lubi.
 
PS: Osobiście uważam, że decha musi być ciężka, na popierdółce to sobie można w puchu albo na firnie jeździć a i to od biedy.


Długość. Ja idę teraz w max długość, aby jeszcze jakoś w lesie dać radę szybko skręcać. Dla mnie to jest WZROST+5.

Masa. Jaką wagę narty preferujesz a ile sam ważysz? Ciężka to pojęcie subiektywne ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

176cm, 90kg - sporo ; )

 

Mam 7 Summits 170cm i to są popierdółki, tyle, że krótkie, raczej sztywne, nie ważyłem, traktuję je jako narty do skialpinizmu : D (czyli do spacerów po mojemu). Przy mojej wadze ciężko mi się na nich jeździ w ciężkim śniegu, na szreni to w ogóle katastrofa.

Mam Manaslu 178cm i to nie są popierdółki, waga 1490. Tyle, że to narty na miękkie warunki. Waga mi absolutnie nie przeszkadza.

Jeżdziłem na Majesty Dirty Bears 175cm i 182cm odpowiednio 1,75 i 1,9 kg - te już były ciężkawe ale można je nazwać solidną dechą.

A celuję w Wolfy 177 cm 1,7 kg.

 

Tyle, za ja teraz chcę sobie pozjeżdżać. 

Gdzieś pisałem już, że ciągle słyszałem, że zjazd jest nagrodą za podejście ale na 7 Summits nijak nie mogłem sie doczekać tej nagrody. Tam, gdzie inni pięknie śmigali ja się męczyłem jak paralita.

Na Manaslu nagle się okazało, że umiem jeździć i odczuwam przyjemność ze zjazdów także w puchu, na twardym wciąż różnie to było. Na lodzie to tak aby tylko zjechać.

Ana miśkach nagle się okazało, że poza trasą w ciężkim śniegu można jeździć jak na boisku, żadne tam odciążanie przodów, jak trzeba to i na krawędzi pojadą, sylwetka może być jak trzeba itd ... 

 

I teraz liczę sobie wagę tego całego szpeju. Przy noclegach w schroniskach wychodzi mi 20kg na plecach. Sam ABS waży, picia w marcu ze 3 litry + termos, aparat foto, ubrania, żarcie, GPS, telefon, baterie, harszle i raki, ABC, czekan ...

Na nogach tez sporo, przy długich i szerokich nartach foki jak trochę namokną ważą jak diabli,  śnieg na nich, na nartach ... 

Z tego bilansu mi wychodzi, że cena jaka się płaci za wagę 1,7 nie jest wcale wysoka żeby za te wszystkie męczarnie syzyfowe zjechać jak człowiek z przyjemnością.

A co do długości ... myślę, że przy nartach z rockerem z przodu i rockerkiem z tyłu to i wzrost +10 będzie OK. W końcu takie twarde gigantowe narty na boisku są zupełnie OK. 

 

To tak subiektywnie i z kontekstem : D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To nie złośliwość, ale - ściśle biorąc - kręt a nie pęd jeżeli mówimy o masie rotującej : DDDD

Kręt czyli moment pędu : )

Oczywiście przy większej masie i pęd i kręt rośnie tylko kręt bardziej bo z kwadratem długości.

 

A piszę o tym dlatego, żeby uzasadnić, że nie tylko masa, sztywność i szerokość ale i długość ma znaczenie. 

Dlatego też uważam, ze lepiej dłuższe niż szersze ...

- na trawersach łatwiej,

- stabilniej, łatwiej utrzymać pochyloną do  przodu sylwetkę,

- stabilniej na grudkach i kalafiorach (właśnie długość daje ta stabilność),

- powierzchnia na miękki śnieg taka sama jak w szerszej a krótszej narcie,

- i tak poza trasą promień narty dłuższy więc i narta może być dłuższa,

Długość taka, żeby nie przeszkadzała przy zmianie trawersu na dużym nastromieniu gdy już bez kijów nie możemy tego zrobić i trzeba troszkę sprawności - przy narcie do wzrostu lub ciut dłużej spokojnie jeszcze można.

 

Ale oczywiście co kto lubi.

 

PS: Osobiście uważam, że decha musi być ciężka, na popierdółce to sobie można w puchu albo na firnie jeździć a i to od biedy.

 


Raczej chodziło o pęd i uderzenie w grudę dziobem lub krawedzią narty, jadąc na wprost lub po łagodnym łuku.

 

Co do długości narty, (szczególnie na początek turowania) to mam dokładnie odwrotne zdanie. Lepiej krótsze i szersze narty.

Długość jest potrzebna do (bardzo)szybkiej jazdy, skoków itp. Krótkie narty  są wystarczająco stabilne w płaszczyźnie przód-tył przy umiarkowanie szybkiej jeździe.  Są dużo łatwiejsze na trawersach (zwroty). Dużo łatwiej na nich skręcić w ciężkich warunkach i zmieścić się w wąskim źlebie czy między drzewami. Są też lżejsze i poręczniejsze przy noszeniu. Dla mnie nie ma nic trudniejszego do jazdy poza trasą niż wąska i bardzo długa narta. Łatwiej już jest na komórkowych SL.

Na początki jazdy poza trasą (szczególnie w lesie) mógłbym też polecić radykalnie krótkie narty które "same" skręcają w każdych warunkach czyli Hagan off limits:

 

https://skiboards.eu...-skis-2019.html

 

Nie nadaje się do dynamicznej jazdy (choć i GS da się przejechać jak ktoś się uprze) ale na początek na niczym innym łatwiej nie będzie.

Nie wiem jak sprawdzi się przy cięższych osobach ale dla kobiet i szczupłych mężczyzn ma wystarczającą powierzchnię żeby nie tonąć w śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Pisząc o masie rotującej chodzi o moment pędu. 

Najczęściej nie uderzamy centralnie tylko właśnie prawą albo lewą strona i wybija to nartę z toru jazdy - stąd kręt. Nie chodziło mi o to by narta rozbić lub odbić bryłę lodu (pęd) tylko by tej bryle trudno było nartę wybić z toru jazdy (moment pędu). Oczywiście pęd też robi swoje - to są związane sprawy.

 

Nie piszę o wąskich nartach, piszę o łopatach około lub powyżej 80cm i długości do wzrostu.

 

Nie. Krótkie narty (130 cm jakie proponujesz) nie są wystarczająco stabilne w płaszczyźnie przód - tył. A już na pewno na większych nastromieniach, po męczącym podejściu, z plecakiem na plecach. 

 

Nie, nie da się dobrze jeździć poza trasą na komórkach SL. W ogóle się nie nadają na skitury. A już na pewno nie w ciężkich warunkach śniegowych z ciężkim plecakiem będąc początkującym turowcem. Pytająca zakopałaby się po kolana w śniegu przy pierwszym skręcie po pierwszym większym opadzie  i to by było na tyle tej przygody. W szreni - szkoda gadać.

Da się najwyżej zjechać z życiem bez przyjemności i stylu. Nie mówię już o wiązaniach - widzisz, narty skiturowe mają zupełnie inna konstrukcję wiązań niż narty slalomowe, nie mają płyty itd itp ... 

 

Pytająca nie będzie zjeżdżać między drzewami bo nie występuje w reklamach freeride'u i nie będzie też robić żlebów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie. Pisząc o masie rotującej chodzi o moment pędu. 

Najczęściej nie uderzamy centralnie tylko właśnie prawą albo lewą strona i wybija to nartę z toru jazdy - stąd kręt. Nie chodziło mi o to by narta rozbić lub odbić bryłę lodu (pęd) tylko by tej bryle trudno było nartę wybić z toru jazdy (moment pędu). Oczywiście pęd też robi swoje - to są związane sprawy.

 

Najczęściej uderzam w grudy centralnie lub prawie centralnie. Rozumiem różnicę ale pęd uważam za bardziej istotny.

 

 

Nie piszę o wąskich nartach, piszę o łopatach około lub powyżej 80cm i długości do wzrostu.

 

Napisałeś wąskie i długie czyli w moim rozumieniu <70mm i  wzrost +10. Na takich jest bardzo trudno. Te narty niosą dobrze ale jak się jedzie (szybko).

Początkujący poza trasą głównie stoją i ruszają, wtedy im krótsza narta tym łatwiej.

 

 

Nie. Krótkie narty (130 cm jakie proponujesz) nie są wystarczająco stabilne w płaszczyźnie przód - tył. A już na pewno na większych nastromieniach, po męczącym podejściu.

 

Stabilne przy umiarkowanych prędkościach są narty krótkie (150-160cm), na off limits lepiej jechać wolno. Nachylenie nie ma znaczenia. Zjeżdżałem na off limits do 45 stopni. Na stromym nie było problemu bo jechałem bardzo wolno. Dłuższej narty brakowało dopiero po wyjechaniu ze źlebu i zwiększeniu prędkości.  Te narty są dość sztywne i ciężkie jak na swoje wymiary.

 

 

Nie, nie da się dobrze jeździć poza trasą na komórkach SL. W ogóle się nie nadają na skitury.

 

A czy ja proponuję komórki na tury? Pisałem tylko, że nawet komórki SL są dla mnie łatwiejsze poza trasą niż bardzo długa i wąska narta.

 

 

Pytająca nie będzie zjeżdżać między drzewami bo nie występuje w reklamach freeride'u i nie będzie też robić żlebów.

 

Będzie i to dużo. Każda wąska przecinka w lesie to problem dla początkujacego (na normalnych i długich nartach.) Na off limits możesz zawsze zahamować bokiem.

 

 

Przy noclegach w schroniskach wychodzi mi 20kg na plecach.

 

Z takim plecakiem, w ogóle nie da się jeździć. Należy znacznie zmniejszyć jego wagę. Na początek lepiej też zacząć od jednodniowych wycieczek z bardzo małym obciążeniem. (W Beskidach wystarczy plecak do 5kg).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no Ok, tyle, że poleciłeś narty 130cm i pisałeś o komórkach w kontekście zapytania o narty turowe więc sobie przypomniałem co zawsze widzę w skiroomach alpejskich i jakoś mi nie konweniuje.

O tym kręcie to ja tak trochę żartem trochę serio : D

 

 

Z takim plecakiem, w ogóle nie da się jeździć. Należy znacznie zmniejszyć jego wagę. Na początek lepiej też zacząć od jednodniowych wycieczek z bardzo małym obciążeniem. (W Beskidach wystarczy plecak do 5kg).

 

 

Da się, da się, choć trudno się do tych 20 kg ograniczyć. I po 30 kg maja jak przytroczone liny i reszta szpeju na szczeliny. A rekordziści w drugą stronę z 16 ale oni tną szczoteczki do zębów na pół. Właśnie - nie policzyłem mydła, pasty, szczoteczki ... zapasowej foki, kijka ... dojdzie jeszcze ... 

Ta waga pojawiła się w kontekście zapytania @MarioJ o to, jaką wagę preferuję. No to zrobiłem bilansik - dla siebie i hut-route a nie dla @zajac-zki. No, nie na dzisiaj dla niej. 6kg to prawie waży plecak ABS z nabojami.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no Ok, tyle, że poleciłeś narty 130cm i pisałeś o komórkach w kontekście zapytania o narty turowe więc sobie przypomniałem co zawsze widzę w skiroomach alpejskich i jakoś mi nie konweniuje.

O tym kręcie to ja tak trochę żartem trochę serio : D

 

W skiroomach alpejskich są zaawansowani turowcy lub tacy co z nimi przyjechali i ich naśladują. Alpejskie tury a spacery po Beskidach to też inna bajka,

W Alpach głównie poruszamy się szerokimi stokami lub kuluarami. Do tego są szczeliny. Tu dłuższa narta sprawdza się lepiej. W lesie na Pilsku czy w  wąskim tatrzańskim żlebie, już niekoniecznie.

Na podstawie takiego badania ilościowego, mógłbyś też stwierdzić, że cztery-ef robi najlepsze ciuchy a obaj wiemy że jest zgoła inaczej.

 

 

Da się, da się, choć trudno się do tych 20 kg ograniczyć. I po 30 kg maja jak przytroczone liny i reszta szpeju na szczeliny. A rekordziści w drugą stronę z 16 ale oni tną szczoteczki do zębów na pół. Właśnie - nie policzyłem mydła, pasty, szczoteczki ... zapasowej foki, kijka ... dojdzie jeszcze ... 

Ta waga pojawiła się w kontekście zapytania @MarioJ o to, jaką wagę preferuję. No to zrobiłem bilansik - dla siebie i hut-route a nie dla @zajac-zki. No, nie na dzisiaj dla niej. 6kg to prawie waży plecak ABS z nabojami.

 

Nie da się. Wiem bo zjeżdżałem. To znaczy na dół się przemieścisz ale sensu to nie ma.

Taką wagę bym zredukował, choćbym miał zrezygnować z ABSu i trójcy świętej. Jazda z takim obciążeniem jest nie tylko bardzo nie przyjemna ale i niebezpieczna.

 

Plecak ABS z butlą waży 2-3,5kg a nie 6kg. Jak nosisz dodatkowe naboje to masz już pierwszą rzecz na liście do wywalenia.

A do łażenia po lesie w Beskidach nie potrzeba ABSu ani wielu innych sprzętów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłeś w rozmowę o wadze nart która jest dla mnie akceptowalna więc nie pisz mi o Beskidach : )

W skiroomach mieszkają narty a nie tubylcy : ))) A mieszkać tam nie można bo potwornie śmierdzi : D Bo mieszkają tam też ich buty : )

 

Mój plecak ze stalową butlą wazy powyżej 4 - zważyłem. 

 

Taką wagę bym zredukował, choćbym miał zrezygnować z ABSu i trójcy świętej. Jazda z takim obciążeniem jest nie tylko bardzo nie przyjemna ale i niebezpieczna.

 

Policz dokładnie ze sprzętem, prowiantem itd ... 

A uwaga która zacytowałem praktycznie kończy dyskusję, bo raczej mogę tylko doradzić szkolenie - tu Cię nie wyedukuję przez internet ; (

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłeś w rozmowę o wadze nart która jest dla mnie akceptowalna więc nie pisz mi o Beskidach : )

W skiroomach mieszkają narty a nie tubylcy : ))) A mieszkać tam nie można bo potwornie śmierdzi : D Bo mieszkają tam też ich buty : )

 

Mój plecak ze stalową butlą wazy powyżej 4 - zważyłem. 

 

 

Policz dokładnie ze sprzętem, prowiantem itd ... 

A uwaga która zacytowałem praktycznie kończy dyskusję, bo raczej mogę tylko doradzić szkolenie - tu Cię nie wyedukuję przez internet ; (

 

W Beskidach będzie zaczynać koleżanka, więc tam podane 5kg plecaka jest możliwe i rozsądne. To Twoje zawody narciarskich strongmanów są poza tematem ;)

 

 

Nie muszę liczyć, sprawdzałem w praktyce. Plecak 20kg mnie przeważa i zarzuca mną na boki. Zresztą żeby uzbierać 20kg w plecaku (czyli bez sprzętu narciarskiego)  to na prawdę trzeba dużo zabrać gratów albo mieć wszystko ciężkie.

Szkolenie nie pomoże. Fizyki nie oszukasz. Gdybyś polecił sterydy i codzienną siłownie, to jeszcze miałoby to sens.

 

 

Ze Spiochem się ciężko dysktuje, trzeba ważyć każde słowo. Ostry i nie pochwali nigdy ;-)

Jak jestem wypoczęty, to z nim rozmawiam :-)

 

Dzięki za uwagę. Postaram się więcej korzystać z pochwał. Wiele postów jest wartościowych, również w mojej opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolfy to staroć, polecam Chamy ta sama waga :-)

 

Czym się różnią?

 

 

To po prostu nie masz siły albo nie masz pojęcia o skiturach na kilkudniowych trasach.

I nie czytasz ze zrozumieniem. 

Nic nie poradzę.

 

Siły na pewno mam mało, choć najistotniejsza jest waga. Domyślałem się, że jesteś nieco cięższy niż moje ok.63kg a tym bardziej 50-kilka Zająca. Spokojnie bym Ci spakował ten plecak na wielodniowe tury. Tak, żeby się zmieścić w dużo niższym pułapie ale pewnie stwierdzisz, że polowy rzeczy brakuje a reszta jest niewystarczająco solidna. Ale wszystko co istotne by tam było (ABS i trójca też)
Co do czytania ze zrozumieniem, to zawsze szło mi to bardzo dobrze, w przeciwieństwie do dźwigania ciężarów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się, da się, choć trudno się do tych 20 kg ograniczyć. I po 30 kg maja jak przytroczone liny i reszta szpeju na szczeliny. A rekordziści w drugą stronę z 16 ale oni tną szczoteczki do zębów na pół. Właśnie - nie policzyłem mydła, pasty, szczoteczki ... zapasowej foki, kijka ... dojdzie jeszcze ... 

Ta waga pojawiła się w kontekście zapytania @MarioJ o to, jaką wagę preferuję. No to zrobiłem bilansik - dla siebie i hut-route a nie dla @zajac-zki. No, nie na dzisiaj dla niej. 6kg to prawie waży plecak ABS z nabojami.

 

Chyba @MarioJ kiedyś przedstawiał swoje ważenie plecaka.

Mnie tez ostatnio naszło na ostatnim wypadzie, więc na razie jest zdjęcie, może w chwili wolnego stanę przy wadze, żeby poważyć co dałoby się odciążyć.

 

Na żółto ubranie (zdublowane skarpety i rękawiczki/łapawice, gogle/okulary),

na biało - do jeżdżenia/chodzenia (foki, raki, czołówka, detektor, harszle, czekan z łopatą, buty)

na czerwono - elektronika i akcesoria (kamerki, monopod, telefon, multitool, scyzo-sztućce)

na zielono - spanie i jedzenie (kubek termiczny, liofilizat, śpiwór, mały materac, worek)

 

Rzeczy na zielono nie wchodzą już do plecaka 40L, stąd worek, żeby zostawiać je w schronisku wypadowym.

Nie bardzo widzę więc używanie ABS-u 25-30L, dodałem Avalunga do plecaka.

 

VrWH66V.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na żółto ubranie (zdublowane skarpety i rękawiczki/łapawice, gogle/okulary),

na biało - do jeżdżenia/chodzenia (foki, raki, czołówka, detektor, harszle, czekan z łopatą, buty)

na czerwono - elektronika i akcesoria (kamerki, monopod, telefon, multitool, scyzo-sztućce)

na zielono - spanie i jedzenie (kubek termiczny, liofilizat, śpiwór, mały materac, worek)

 

Miejsca gdzie można ewentualnie zejść z wagi:

 

1. Śpiwór i materac - z reguły niepotrzebne. Ewentualnie wkładka jedwabna zamiast śpiwora żeby spać pod kocem w schronisku.

2. Multitool zbędny, sztućce -do liofów wystarczy spork plastikowy lub tytanowy. Zresztą jak śpicie w schronach to często jest wyżywienie.

3. Ciuchy minimum szt i jak najmniej bajerów. Czy wszystkie ubrania są praktycznie pozbawione kieszeni, suwaków, wzmocnień. Czy użyte materiały  są możliwie najlzejsze. Np. puchówka z nylonu 7D o gramaturze 20g/m2 i z puchem 900 CUI. Kurtka zewnętrzna - najlżejszy biegowy gtx packlite lub podobny. itd.

4. Sprzęt dość jasna sprawa: raki alu lub alu-stal, foki race, czekan alu-stal itd.

5. Kamerki monopody to wiądomo że są zbędne ale wspominam na końcu bo wtedy nie będzie fajnych zdjęć i filmów do obejrzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba @MarioJ kiedyś przedstawiał swoje ważenie plecaka.

Mnie tez ostatnio naszło na ostatnim wypadzie, więc na razie jest zdjęcie, może w chwili wolnego stanę przy wadze, żeby poważyć co dałoby się odciążyć.

 

A ważyłeś teraz tak jak jest ? I pamiętasz wyniki Mario ? Bez butów bo nie wchodzą do plecaka ; )

Z woda i prowiantem ?

Ja się kiedyś w to bawiłem i wyszło, że dopłacając ze 2 tysiące i oczywiście odkrawając pół szczoteczki, jakieś minipasty do zębów, mydło w płatkach odchudziłbym sie o 1,5 kg czyli 1/3 zapasu wody, potem mi sie nie chciało ważyć. W sumie prawie nigdy nie wychodziły mi przewyższenia powyżej 2 000 więc spoko ... 

Uważam, że w sumie chodzę na dosyć lekko. Na zjeździe w ogóle nie czuję ciężaru, najgorzej oczywiście wstać po wywrotce przy podchodzeniu w jakimś ciężkim miejscu.

 

Pomysł ze schroniskiem wypadowym jest super o ile spędzasz więcej niż jedną noc w schronisku. I tak między schronami trzeba się przemieścić.

Używam ABS Vario z podpiętym plecakiem 30L i wszystko mi się w nim mieści, czasem część wody do kieszeni. Jest stosunkowo lekki chyba 2,5 kg za base Unit + 0,5 kg nabój + chyba 1kg plecak. 6 kg to z ABC, a 7,5 z harszlami i rakami i z GPS-em + zapas bateryjek. Nigdy ABC nie wyjmuję z plecaka więc dla mnie plecak pi razy drzwi 6kg - tak to mniej więcej zapamiętałem.. 

Czyli stały zestaw z ABC, raki, harszle, GPS Garmina, do tego kijek i foka na zapas = 8 kg. Raczej lekkie rzeczy ale na pewno nie najlżejsze. Łopata oczywiście solidna alu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsca gdzie można ewentualnie zejść z wagi:
 
1. Śpiwór i materac - z reguły niepotrzebne. Ewentualnie wkładka jedwabna zamiast śpiwora żeby spać pod kocem w schronisku.
2. Multitool zbędny, sztućce -do liofów wystarczy spork plastikowy lub tytanowy. Zresztą jak śpicie w schronach to często jest wyżywienie.
3. Ciuchy minimum szt i jak najmniej bajerów. Czy wszystkie ubrania są praktycznie pozbawione kieszeni, suwaków, wzmocnień. Czy użyte materiały  są możliwie najlzejsze. Np. puchówka z nylonu 7D o gramaturze 20g/m2 i z puchem 900 CUI. Kurtka zewnętrzna - najlżejszy biegowy gtx packlite lub podobny. itd.
4. Sprzęt dość jasna sprawa: raki alu lub alu-stal, foki race, czekan alu-stal itd.
5. Kamerki monopody to wiądomo że są zbędne ale wspominam na końcu bo wtedy nie będzie fajnych zdjęć i filmów do obejrzenia.

 
1. dlatego w worku do zostawienia w schronisku - bo wiedziałem, że dotrę w nocy bez opcji spania w łóżku.
2. fakt, spork powinien być wystarczający
3. mam lekkiego softshela, ktory się pakuje do jego kieszeni, ale obawiam się o przewiewność w zimę na samym polarze. Ten obecny ma chyba oddychalność 10000 i przy wysiłku jest wystarczający na silnym wietrze przy -10
4. raki Grivele G1 - najlżejsza stal 730g, czekan 195g, z łopatą 700g
5. jeszcze nie napisałem co jest w pudle...  :D
 

Do tego termos + 3 litry picia (minimum, czasem więcej) 3,5kg to 11,5. W marcu jak grzeje słońce człowiek wysycha błyskawicznie, czasem biorę więcej.

 
Ale wtedy woda jest wszędzie. Potrzebna tylko butelka.
A jak wtedy smakuje... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się chłopaki rozkręciliście :D nart 130cm nie rozważam, może nie jestem mistrzem świata w zjeździe ale jakoś tam daję radę ;) w kwestii nart na tę chwilę prawie jestem zdecydowana na długość 160cm i szer. te powiedzmy 88cm.

Jeśli chodzi o wyposażenie do wędrówek to jestem w miarę dobrze przygotowana w szpej fast&lite, a poza tym jak widzę ile mam czasu na przyjemności, to wiem że zamknie się to raczej 2-3 dniowych wypadach (weekend z jednym dniem urwanym z tygodnia pracy). Z czasem dokupię ABC jak już będę atakować Tatry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2,5 kg za base Unit + 0,5 kg nabój + chyba 1kg plecak. 6 kg to z ABC, a 7,5 z harszlami i rakami i z GPS-em + zapas bateryjek

 


Mammut light protection 3.0 czyli taki wypasiony ABS z ochroną głowy. 2.42kg  (z butlą carbon)

Pieps micro 0,15kg

sonda carbon 0.13kg

łopata alu taka jak moja 0,41kg

raki petzl irvis hybrid 0,54kg

harszle dynafit - 115g

GPS - 0,2kg

 

Razem 3.965kg czyli 3,5kg mniej niż obecnie

 


 

Do tego termos + 3 litry picia (minimum, czasem więcej)

 

 

Nigdy nie spotkałem kogoś kto nosi tyle wody. Z reguły 2l, niektórzy mniej.

Topienie śniegu po drodze to dobra opcja jak jest ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym się różnią?

 

 

 

Jak kupowałem Chamy, to rozważałem Wolfy i były różne opinie i na plus i negatywne. Zdecydował brak rockera u Wolfów.

Chamy mają rocker przód i niższy promień skrętu.

Jeśli ktoś chce jednak nartę zdecydowanie bez rockera, to jak najbardziej Wolf.

Natomiast jeśli chodzi o stabilność jazdy, to obie narty powinny być podobne.

 

p.s. obok sprzedaję swój zestaw, stąd zaczepka :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ?

1) Nie będę co chwilę kupował nowego zestawu kilku nart, reszty wyposażenia skiturowego, kajaków, rowerów bo wymyślono coś nowego.

2) Tą sondę to możesz od razu wyrzucić bo i tak nie masz sondy. Prawdziwa waży 300-400 i jest z aluminium. Ta może się nada na awaryjny stelaż do namiotu przy małym wietrze gdzieś na spływie kajakowym ... 

3) Detektor mam Mammuta - niby nic ale 50% cieższy. Nie będę go zmienial bo na nim się szkoliłem i mam opanowane odruchy ... 

4) GPS mam jakiś stary i chyba ciężki .. 

5) Nie top tylko żółtego śniegu : D

 

No OK, za wyjątkiem sondy której nie masz (0,25kg), pominąwszy zapasową fokę i kijek (0,6kg),  za jakieś 4000 - 5000 złotych mógłbym urwać 2.5kg - głównie na plecaku ale też GPS-ie, pewnie rakach itd .   

Wody noszę ile noszę, raz czy dwa mi zabrakło i teraz noszę. Więcej ważę i więcej pije. Śnieg topię.  Spotykałeś ludzi na kilkudniowych turach hut - to hut czy jednodniowych spacerach ?

Do tego aparat Canon AE-1 Program powyżej kilograma. Bo lubię mechaniczne aparaty i Ilforda ID-11. Z dodatkowym obiektywem 24mm. No i ?

 

OK, i jak dojść do 6 kg ?

 

Widzisz, problem  w tym, że nie łapiesz treści przekazu, czytasz po łebkach, koncentrujesz się na mniej istotnych duperelkach tracąc kontekst i rozpoczynasz typową skiforumową krucjatkę o nic.

Przekaz zaś był taki, że na pytanie jak ciężkie narty mogę zaakceptować moja odpowiedź: "Kiedyś miałem inaczej ale teraz chcę sobie pozjeżdżać więc biorąc pod uwagę, że i tak to wszystko jest w cholerę ciężkie - pal diabli wagę tych nart".  No, ale umknął uwadze, muszę być bardziej dosłowny jak widzę.

 

A czy 16kg, 20 czy 25 ? Szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie ale gdzieś koło 20. I w ogóle tego nie czuję przy zjeździe. Przy podejściach - a i owszem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...