Skocz do zawartości

jurek_h

Members
  • Liczba zawartości

    477
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez jurek_h

  1. jurek_h

    Ku przestrodze

    Mi się podoba. Lubię odważną architekturę. To ona przechodzi do historii łamiąc standardy a nie kolejna szara kamienica. Nikt nawet nie wie kto projektował jakeś zwykłe coś tam, ale Frank Gehry czy Zaha Hadid czynią świat piękniejszym. p.s. Ha ha podoba mi się Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
  2. jurek_h

    Ku przestrodze

    Dla mnie Cavatina jest super. Niezwykle odważna i fantastycznie wygląda na tle otaczającej, szarej przestrzeni. Szkoda, że nie da się zobaczyć z dalszej perspektywy. Doceniam także, że prywatny inwestor miał ambicję stworzyć coś fajnego dla lokalnej społeczności. Marcus ( dla mnie) jest już mocno zgrany i posługuje się tymi samymi hakami i schematami od przynajmniej 30 lat. Po okresie fascynacji , straciłem zainteresowanie dla jego twórczości. To oczywiście genialny instrumentalista. W Cavatinie byłem na "Kosmonautach" Niezwykle zdolna młodzież z BB Połowa z czwórki to dzieci naszych znajomych 🙂 Ale kultura to nie tylko muzyka. Co tam jeszcze w BB słychać?
  3. jurek_h

    Ku przestrodze

    Pełna zgoda. Broniłem tego przed znajomym cyklistą 🙂 Stanęło na jakości ulic i nieumiejętności korzystania z funduszy unijnych. Z mojej strony podtrzymuję, że to po 18:00 zaściankowy trup. A co tam Panie w kulturze BB?
  4. jurek_h

    Ku przestrodze

    Patrząc na dzisiejsze BB masz warunek oddalenia od cywilizacji spełniony 😉 Bielsko Biała w latach '80 było najładniejszym miastem w kraju. Cała Polska jeździła na wyjątkowe zakupy do naszych ( mieszkałem w BB wiele lat) sklepów WPHW. Nie wiem co się dzieje teraz ale po 18:00 to miasto trup. Miasto ma niezwykły potencjał w postaci gór, wody, lotnisk, urokliwych miejsc i niezwykle skutecznie wszelkie atrakcje zabija. Niepotrzebne jest nawet AirBnB. Obserwuję w Polsce różne większe i mniejsze miasta jak się rozwijają i pięknieją ale BB to nie dotyczy. Mam kolegę który ma ambicję odwiedzić i zjeździć wszystkie ulice polskich miast rowerem. To znaczy jedzie samochodem do celu, wsiada na rower i objeżdża jakieś miasto CAŁE. Każdą ulicę. Nawet solidnie, jako były bielszczanin ostatnio się wkurzyłem bo powiedział, że dziś to najbrzydsze miasto w Polsce. Po wymianie wielu zdań doszliśmy do kompromisu, że najmniej przyjazne dla rowerzystów. Takiej ilości złych dróg i kocich łbów jego zdaniem nie ma nigdzie. Popatrzyłem na to inaczej i podczas ostatniego pobytu musiałem przyznać mu rację. p.s. od lat chodzimy w Krakowie do innego kolegi na 100-130 osobowe sylwestrowe domówki. Kiedyś podczas rozmowy w szerokiej grupie ktoś zapytał: Czy jest tu kurwa ktoś NIE z Bielska 🙂
  5. jurek_h

    Ku przestrodze

    @tomkly Przeprowadź się z BB do Krakowa i zaczniesz szybko patrzeć na to inaczej. AirBnB stało się poważnym problemem na całym świecie. Niesie ze sobą dużo, negatywnych konsekwencji. Wynajmowane prywatne mieszkania to tylko promil, bo przez duże firmy i fundusze ubezpieczeniowe wykupowane są całe centra miast i zamieniane w turystyczne "lunaparki". Poza sezonem są trupami w których nie ma normalnej miejskiej struktury. Ceny mieszkań zostają poza zasięgiem nawet nieźle zarabiających rdzennych mieszkańców. Można by w tym tonie bardzo długo. p.s. Kraków jest jeszcze dla mnie daleki od głębokiego problemu ale część negatywnych zjawisk jest już widoczna.
  6. jurek_h

    Ku przestrodze

    Dla mnie to brzmi bardzo arogancko i po "prezydencku" 🙂 Z definicji zakładasz, że Ty masz rację. Może jednak nie zawsze? Co wtedy? Kto bredzi? To oczywiście nie dotyczy Twojego przypadku ale, głupiec nigdy nie wie, że jest głupi.
  7. jurek_h

    Ku przestrodze

    Patrząc na to poważniej uważam, że mamy ( jako ludzkość) nadmiar przepisów. Wycinając kilkadziesiąt procent z nich nic złego by się nie zdarzyło a żyło by się łatwiej. Daleko mi do do konfederackich prosto-populistycznych popierdułek, jednak mam wrażenie, że za daleko ubrnęliśmy w głęboki urzędniczy dogmat.
  8. jurek_h

    Ku przestrodze

    Dokładnie. Zwykła gównoburza nie warta klawitury.
  9. jurek_h

    Dobór wiązań

    Z wiązaniami jest duży problem ponieważ one nie mierzą siły tam gdzie ona jest groźna czyli w kolanie. "Mierzą" siłę w podstawie buta a to ma się nijak do kolan. Współczesne wiązania to we współczesnym świecie anachronizm jak telefon na kablu i okrągła tarcza do wybierania numeru. Zadziwia mnie dlaczego tu nie ma żadnego postępu. Żyjemy z tą archaiczną technologią już ponad pół wieku i jesteśmy w tej samej, czarnej ....... Świat pędzi do przodu a wiązania ....nie. Te za które płacimy działają bardziej losowo niż właściwie.
  10. jurek_h

    Dobór wiązań

    Domyślam się, że chodzi o przedwczesne wypięcie wiązań. Być może trochę obok a jednak w kontekście. Spróbujcie na ustawieniach na których zwykle jeździcie, zmusić narty do takiej dynamiki aby wiązania wpięły. To bardzo trudne lub nawet dla większości niemożliwe. Następnie stajemy na starcie stromego w naszym mniemaniu slalomu SL . Staramy się pojechać najlepiej jak umiemy i na pierwszej bramce…………….nart pod butem nie ma 🙂 Jak nie podkręcimy o minimum 3DIN w górę to ciężko do mety dojechać. Z czasem uczymy się tego typu dynamiki i w konsekwencji ja bardziej boję się wypięć w sytuacjach które mi nie zagrażają i zostaję na dużej prędkości na jednej narcie w pozycji……dziwnej 🙂 Kto pamięta wiązania ESS Var ( protoplasta Atomic) . ? Można je było ustawiać na dowolnie dużą wartość DIN i na pierwszej grudzie lodu, jadąc wtedy na "ołówkach" stało się zdziwionym na jednej narcie z prędkością 70-80 km/h . Także, ja "preleasom" mówię zdecydowanie NIE 😉
  11. jurek_h

    Dobór wiązań

    Mirek. Dzięki za uznanie ale bez przesady proszę. Zwłaszcza do drugiej częsci.
  12. jurek_h

    Dobór wiązań

    I tu się mylisz. Zawsze jak to tylko możliwe szukam okazji do przekraczania swoich umiejętności. Dbam abym nie był niebezpieczny dla innych ale uwielbiam przekraczać własne granice. Tylko to gwarantuje rozwój i poprawę własnej jazdy.
  13. jurek_h

    Dobór wiązań

    Spokojnieeeeeee. Nawet nie wiem i nie chcę wiedzieć co to za norma. ( ISO11088) Oczywiście nie mam niczego poza swoim doświadczeniem i pamięcią statystyk. Zawsze kierowałem się w codziennym jeżdżeniu po stokach zasadą zbliżoną do 1DIN/10kg minus 1 DIN z tyłu. Nigdy się na tym nie zawiodłem i nie miałem kontuzji. Znacznie później wjechałem na bramki i ze zdziwieniem odkryłem, że to znacznie za mało. Minęło prawie 50 lat i to dalej działa. W źlebach jeździłem ale o nich nie czytałem. Mam wrażenie, że dynamika jazdy w nich nie jest podobna do jazdy na bramkach SL ( w których podkręcam wiązania na minimum 11 DIN) i wolał bym w nich mieć raczej ustawienia na poziomie 1/10. Jak pisałem na co dzień jeżdżę na 8DIN z przodu i 7 DIN z tyłu przy wadze 79 kg.
  14. jurek_h

    Dobór wiązań

    Czy możesz to podeprzeć jakimiś badaniami czy innymi statystykami? Moim zdaniem DIN i początkujący to dość luźnie powiązanie. Początkujący chętniej ulegają kontuzjom statycznym więc np. 4 DIN może być dla nich niebezpieczne. Jednak, warto mieć we wiązaniach zapas typu 1DIN/10kg a i to może zabraknąć. Niektórzy na początku jeżdżą "siłowo" wiec może ich "wyrwać z wiązań" na z pozoru bezpiecznych ustawieniach. Równie niebezpieczne są niekontrolowane wypięcia co ich brak. Wolę skręcić w dół wiązanie z zapasem niż ma mi go zabraknąć. p.s. nigdy nie podejrzewałem siebie ( 79kg) o to, że będę kiedyś ustawiał wiązania na 11-12 DIN. Zwykle ustawiam przód na większą wartość a tył na mniejszą.
  15. Dlatego, w zdaniu jest,......organizacyjnie ;)` Mnóstwo równoległych tras na jednym długim zboczu. Zieleniec zmieścił by się na szerokości jednej trasy z Gurgli. Na długość potrzeba Zieleńców kilka 😉
  16. Byłem wiele lat temu z Gajowym. Wspominam jako wyjątkowo fantastyczne miejsce do jazdy na nartach. Trasy powyżej granicy lasu co bardzo lubię. Jak się tak zastanowić to organizacyjnie taki monstrualnej wielkości Zieleniec 🙂
  17. Podium copy-paste in Gurgl 🤩
  18. Tego "giganta" widzieliście ? https://www.instagram.com/reel/DRW7PzEDZeR/?utm_source=ig_web_button_share_sheet&igsh=ZDNlZDc0MzIxNw==
  19. No nikt nie lubi śliskiego śniegu 🙂
  20. Nie miałem okazji oglądać. Co tam się odwaliło. 23 panie nie dojechały do mety. To chyba jakiś rekord.
  21. Mam wrażenie że, dziś "śmig" to trochę taka .............."jazda figurowa" Sztuka sama w sobie dla sztuki. Śmig można oceniać na punkty 😉 Zawodnicy, na bramkach tak nie jeżdżą. Wiem, że tu przesadziłem bo tym typem skrętu bronimy się tam gdzie nie dajemy rady jechać tak jak byśmy chcieli 😉 Śmig to jedynie krótkotrwała konieczność stosowana wtedy jak nie da się jechać na krawędzi. Nie ma więc mowy o rytmicznych powtórzeniach. Oczywiście jest świetną wprawką do czucia i panowania nad krawędziami. Hipotetycznie zakładając, że mam rację, śmig .......nie istnieje 🙂 p.s. odbierzcie to co piszę jako konstruktywną prowokację.
  22. Jest ogromna nadzieja, że jeszcze w tym roku będziemy mieli komu kibicować w PŚ w SL. Świetny wywiad. Fantastyczna dziewczyna. Ja już trzymam kciuki.
  23. Prawdopodobnie to "bączek" ?
  24. Ja "włączyłem" obserwowanie Norweskiej, młodej zawodniczki, Bakke Bianca Westhoff. Startowała z 46 numerem i zajeła 14 miejsce. Strona FIS-SKI milczy o jej dotychczasowych osiągnięciach. Bardzo kibicuję także "Albance" 🙂 Była za słaba 😄 we włoskiej kadrze więc znalazła inną "ojczyznę" i pokazuje teraz włoskim fachowcom jak się na nartach jeździ.
  25. jurek_h

    Marek Ogorzałek

    Szkoły jazdy na nartach są różne ale żaden spotkany do tej pory instruktor nie powiedział mi tego co Marek. Jedziemy na nartach oczywiście karwingowych i stawiamy je na krawędzi aby skręcić. Mamy "ustaloną " fazę skrętu i ten element jest .......pomijany. Jedziemy na krawędzi i już. Tymczasem można tu popełnić wiele błędów. Marek uzmysłowił mi aby cały czas w tej fazie jazdy szukać balansu przód-tył. On to nazywa "baw się". Ponieważ teren nie jest syntetycznym "stołem" musimy cały czas pracować i aktywnie szukać idealnego trzymania krawędzi. Nigdy od nikogo poza nim tego nie słyszałem a to moim zdaniem jest konieczne dla perfekcyjnego zakrawędziowania. Często o tym piszę bo uważam, że to kluczowy element jazdy na współczesnych nartach. To wstęp i warunek konieczny do zacieśniana skrętu, szukania dynamiki i niskiego zejścia. p.s. to było ponad 20 lat temu i działa do dziś .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...