-
Liczba zawartości
5 616 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
218
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze Pojechaliśmy tam z grupą znajomych z dziećmi, nigdy nie jeździłem w bike parku, to naprawdę fajna zabawa i można się wiele nauczyć oraz dowiedzieć o sprzęcie który masz. Ja już wiem że hamulce to zwalniacze, a blat 36T z przodu przy tym napędzie to póki co nie dla mnie. Trzeba mieć przy takich podjazdach niezłe kopyto, a to niestety wymaga czasu. Mitku, nie neguj wszystkiego bo pewnie nigdy tego nie próbowałeś. Rower kupiłem XC, więc typowo ścieżkowy do jazdy w górach po lżejszym terenie, czyli jak będę jechał pod górę, to naturalną rzeczą będzie późniejszy zjazd w dół, zakładając start = meta. Wolę to poćwiczyć w takim miejscu niż samotnie gdzieś w krzakach leżeć i szukać ratunku. Nota bene chyba jako jedyny zdecydowałem się na wyjazd na szczyt. Jedź i spróbuj. pozdrawiam
-
Cześć Janie, przeczytaj co kolega napisał i czego oczekuje. Za 5 tyś. można praktycznie (narty + buty) kupić wszystko i to top modele, więc jak mniemam jest przygotowany na wydatki związane z nartami. Na pierwszy sezon ok 30 dni - to naprawdę dużo, czyli się zajawił na narty, Malta jak kojarzę jest w Poznaniu, więc chcąc gdziekolwiek pojechać musi mieć fundusze i czas, a deklaruje że będzie dużo jeździł. Chce doskonalić skręt długi, cięty - więc chyba paragigantki będą odpowiednim wyborem. Jeździł raptem 3h z instruktorem, więc domyślam się że zjedzie z góry na dół w jakiś bezpieczny sposób. Skala - cóż, była już o tym dyskusja - nie odzwierciedla poziomu nijak. I tu dochodzimy do sedna sprawy, kolega jest ambitnym sportowcem i chce się nauczyć jeździć, ma fundusze i czas, więc aby to miało sens i efekty były szybko - oczywiście są bardziej kosztowne - ale nauka kosztuje - proponujemy ścieżkę chyba najlepszą i najkrótszą. Każdy z nas ma inne cele - Ciebie cieszy przebywanie na łonie natury, sama jazda na nartach, a czy ona jest, nie wiem czysta technicznie, miła dla oka etc. dla Ciebie ma pewnie poboczne znaczenie - cieszy Cię sama jazda. Jak przypuszczam - choć mogę się mylić - skręt długi, cięty u Ciebie nie występuje, ale Tobie pewnie do szczęścia nie jest potrzebny. Dokładnie opisałeś jakie są Twoje oczekiwania w różnych aspektach życia i wcale tego nie neguję, natomiast w mojej ocenie kolega chcę czegoś więcej niż automatu w samochodzie, który go nie nauczy jeździć, a tylko ułatwi poruszanie się z punktu A do punktu B. pozdrawiam.
- 869 odpowiedzi
-
- 2
-
-
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cze W Krynicy byłem bike park zaliczyłem oraz pierwsze rany zdobyłem 🙂 Polecam, 2 x na szczyt wjechałem, ale trzeba dymać - nie ma co. Ale frajda z jazdy po bike parku niesamowita. Troszkę nie rozumiałem po co goście się ubierają jak samuraje na wojnę - teraz już wiem. Polecam każdemu - warto spróbować - może nie co tydzień, ale raz w miesiącu...... Na początek Arena jest super, świetnie przygotowane trasy i chyba każdy zjedzie, może nie bez szwanku, ale da radę. Ja po chyba 6-tym poczułem się bardzo pewnie, były skoki, szybka jazda ale to mnie zgubiło, na lądowaniu spadła mi noga z pedała, teraz już wiem ile mam na nim pinów 😉 pozdrawiam
-
Tak , mieszkam w Krakowie, nie problem ale z rodziną to słabo by szło, bo przerwy wychodzą lepiej niż jazda 🙂. Właśnie wróciłem z 50km kółeczka po Krakowie i okolicach, więc do Krynicy chyba też bym dojechał. Jedynie co mi przeszkadza to jazda ulicą, mieszkając w centrum mam samochodów po dziurki w nosie. pozdrawiam wszystkich i życzę słoneczka w weekend.
-
Cze Krzysiu dzięki, wszyscy ludzie wiedzą wszystko, jeden człowiek nie wie nic. Czyli pozostaje jechać do Krynicy i się przyzwyczaić 😉 , albo wymienić na wyższy model co też pewnie uczynię. Jak ktoś na tym forum rowerowym sugerował zastąpić Shimano - w tym aspekcie wydają się lepsze. pozdrawiam ps. A propos Waszego weekendu w KRK - to się jakoś spikniemy, nie wiem jakie będą plany, bo praktycznie każdy weekend wyjeżdżamy, jak nie odpocząć to na budowę i też odpocząć 🙂 bo góry wokół.
-
Cze Nie chodzi o przyzwyczajenie (choć shimano ma to bardziej przemyślane, a że długo na tym jeździłem to też trudno mi się przestawić - ale rower świeży i dopiero 100 km na nim nakręciłem - jedna pod kciukiem, a druga pod wskazującym - zawsze wiedziałem co i jak - no i mega wygodne), tylko o nienaturalne wyginanie ręki aby zmienić bieg, prawdopodobnie jest to do ustawienia, ale jeszcze nie wiem jak. Kąt między manetkami dla mojej ręki (a raczej zasięgu kciuka) jest zbyt duży, jeśli swobodnie operuję jedną z nich to druga jest za daleko, albo za wysoko. Póki co to nie chcę nic kręcić - jutro jadę do Krynicy na rowery i jak coś zj...ę to będzie słabo. pozdrawiam
-
Cześć Krzysiu, filmiki są jak najbardziej mile widziane, ale z posta Kolegi można dużo wyczytać. Przygodę dopiero zaczął z nartami, chce podnosić umiejętności więc kanon doboru sprzętu i nauczania jest identyczny niezależnie od wieku. Ma też dużą przewagę, jest jak dziecko, czyli biała karta, ale już z bardzo dużą świadomością co chce osiągnąć. Wyeliminowanie błędów teraz zaprocentuje w przyszłości. Bo później jest to ciężko poprawić. Chce się nauczyć jeźdźić a nie zjeżdzać. Więc to chyba jedyna słuszna droga. pozdrawiam
- 869 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć Interesuje mnie zmiana kąta ustawienia manetek w sram eagle GX 1x12, nic nie mogę się doszukać, może któryś z was wie jak to zrobić. Są inne niż shimano (wg. mnie lepsze są shimano), tylko na kciuk 2 wajchy jednokierunkowe - więc jak jedna jest dobrze - to druga kijowo. Będę wdzięczny za pomoc. pozdrawiam
-
Cześć Janie, no nie przesadzaj ani z wiekiem kolegi, ani z propozycjami nart (forumowiczów). Ale przyznasz że 150 cm to troszkę mało jakby nie było dla dorosłego faceta. Kolega pisze że jest zapalonym sportowcem i mimo nie aż tak niskiego wzrostu jak mu się wydaje (raptem 4 cm niższy ode mnie), waga nieco niska, ale pewnie jest szczupły, więc możemy przypuszczać że jest "żyła", więc spokojnie sobie poradzi z nartami 160-170 cm. Jeśli mają być do szkolenia i nauki - to niech takie będą. Budżet spory, więc powinno sporo zostać. Warto zainwestować w naukę i samą jazdę. Buty niech kupi porządne - nowe, narty na początek nawet używane - nawet coś w ten deseń jak propozycje Adama dla córki Krzyśka. Po sezonie już będzie dużo więcej wiedział i pewnie będzie miał bardziej wyrobione zdanie na temat sprzętu, jaki będzie dla niego odpowiedni. Wtedy może się zdecydować na nowe, a wybór będzie bardziej świadomy. 4 dychy na karku dla aktywnej osoby to chyba szczyt możliwości a nie schyłek, zapomniał wół jak cielęciem był 😉, albo bardzo późno zacząłeś uprawiać jakikolwiek sport, bądź aktywnie spędzać czas. Mówię to tylko z mojej perspektywy - dla jasności. pozdrawiam ps. Twoja propozycja - świetna narta ale stricte do nauki wg. mnie słaba, slalomki maskują masę błędów, czego na GS-ach nawet tych sklepowych nie da się ukryć.
- 869 odpowiedzi
-
- 3
-
-
-
- zakup nart
- do wzrostu czy do wagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cze Krzysiu Zazdraszczam terenów, może płasko ale przepiękne okolice, niektóre fotki żywcem nadbałtyckie klimaty (lasy). pozdrawiam. ps. w sobotę atakuję Krynicę - dzieciaki chcą pojeździć na Arenowskich singlach - zależne od pogody oczywiście. Może będziesz?
-
Classic Ski Demos by PJ Jones - co o tym myślicie?
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Cześć Potwierdzam. pozdrawiam -
Cześć No jasne że nikt nie twierdzi, że narty są kluczem do sukcesu samym w sobie. Krzysiu lubi przemyślane zakupy, ale po pierwsze to jeszcze nie pora, po drugie jak piszesz same narty nie załatwią sprawy. Stara się kupić jak najlepsze dla swojej pociechy - edukacyjne - ale póki co chyba mentor będzie ważniejszy. Może jak to przeczyta to się zdecyduje na tego instruktora/szkółkę etc., bo wespół z Tatą tylko będzie to po następnych 5-ciu sezonach podobnie wyglądało - tylko będzie starsza 🙂. pozdrawiam
-
Cześć @Mikoski trafił w punkt. @moruniek ma fajną miejscówkę w Krynicy, sezonówki w grupie pingwina a i jego praca jak i zdalne nauczanie umożliwiły mu spędzenie wielu dni w górach. Gro osób krytykuje jego wrzutki - znowu Arena - ileż można - Jaworzyna pod nosem a Ty tylko Arena i Arena - rzygać się chce. Ale ilość godzin spędzonych na stoku przez Jego dzieci jest ogromny - co daje efekty - jak widać. Niestety nie miałem możliwości poznania Maćka - akurat się wtedy "zepsuł" 🙂, ale jego młodsza siostra szybciutko do jego poziomu dociągnie. Na Arenie też się dzieciaki nauczą jeździć. Mam nadzieję, że w tym sezonie @moruniek naprawimy to faux pas i spotkamy się w komplecie - oczywiście w Krynicy 😉 . Każdy z nas (a przynajmniej większość) chciałby się budzić z widokiem na Alpy, Dolomity etc., ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. @KrzysiekK, Czy kupisz takie czy inne narty - mniej więcej wiesz, ale to sprawa drugorzędna, jeśli nie masz takiej możliwości jak @moruniek musisz celować w szkolenia i to dość intensywne, a efekty przyjdą szybciej niż Ci się wydaje, jak to mawiał mój Dziadek - szkłem się nie da dupy utrzeć. Przyjmij jakiś plan - może ten Zwardoń to nie jet głupi pomysł ale to @Adam ..DUCH musisz pytać, niemniej jednak życzymy Ci i córce powodzenia. pozdrawiam
-
Cze Leosia niech się nie załamuje, powyższe stwierdzenie obejmuje wszystko to o czym pisaliśmy, tylko po Damianowemu😁 pozdrawiam ps. Tak naprawdę to Damian to przeuroczy chłop do rany przyłóż, ale temperamentny i mówi to co myśli bez ogródek.
-
Cześć Może omyłka pisarska, albo zamierzona długość, choć te x są bardziej skrętne niż paragigantki przy tych samych długościach, więc na chłopski rozum długość powinna być zbliżona, tylko te x są bardziej skrętne (mocniej taliowane). Tak ja to rozumiem. Może @Adam ..DUCH ma 2 drogi nauki - 1 paragigantka dłuższa lub semi slalomka - nieco krótsza - jednak dłuższa jak stricte SL i o nieco większym promieniu. pozdrawiam
-
Adamie Nie 168cm? Czemuż takie krótkie? pozdro
-
Janie Pewnie to dobra szkoła, kwestia ceny. Mój kolega prowadzi stowarzyszenie, nie szkołę - teoretycznie organizacją non profit. Pisze projekty i otrzymuje znaczne środki z Ministerstwa Sportu/Gminy + dotacje z UE na aktywizacjię dzieci z terenów wiejskich. W zeszłym roku pobyt z przejazdem + karnety + spanie i wyżywienie kosztowało za 7 dniowy pobyt 900 zł. Moim zdaniem to niedużo. Kwestia dowiezienia dziecka pozostaje na miejsce - to po stronie Krzyśka. Jeździ tam od lat - teraz miał tam obóz rowerowy. Obecnie jest w Świnoujściu. 10 dni kosztuje dziecko 1200 zł. W obecnych czasach to chyba niedużo. Może @filinatorma w ofercie coś ala półkolonia na stoku - też dobre rozwiązanie i chyba najtańsze. No ale trzeba dziecko dowozić i odbierać - przy obecnych cenach paliwa - generować będzie znaczne koszty i stratę masy czasu na dojazdy. Może jakiś obóz, ale u nas w klubie w Polsce taki obóz to 900x3 - Austria 900x4 - no niestety właściciele muszą na tym zarabiać jak również trenerzy/instruktorzy. Ale u nas są grupy max 5-cio osobowe - więc koszt personelu jest wysoki. pozdrawiam.
-
Cze Króciutko, bo weekend w górach zbliża się nieubłaganie 🙂 Wszystkie nasze propozycje są poniekąd sensowne - ale skierowane do określonej grupy narciarzy o różnym stopniu zaawansowania i różnych drogach szkolenia. Propozycja @moruniek świetna, ale wg. mnie nie dla Leośki - troszkę musi się podszkolić a i oko instruktorskie by się przydało w dość sporym wymiarze godzin. Propozycja @Jan wespół z @mig też nie jest z czapy, deacon to b. dobre narty i do nauki też się nadają jak najbardziej, ale Krzysiu jest mocno budżetowy, a te narty są po prostu drogie. Moja też chyba nie najgorsza, ale te narty to też chyba mocny top stricte gigantki juniorskiej. De facto to chyba spojrzenie @Adam ..DUCH na sedno sprawy jest chyba najrozsądniejsze. Paragigantka będzie w mojej ocenie świetnym wyborem i chyba najlepszym. Krzysiu podchodzi do narciarstwa mocno budżetowo, ma ograniczone środki. Propozycja kursu demonstratora - świetna, ale pewnie budżet Krzysiowi się nie zepnie. Mój syn w tym roku będzie robił ten kurs razem z egzaminem (no chyba z powodzeniem), kwota nieduża bo 300 zł (kurs + egzamin), ale wyjazd z klubem do Austrii obowiązkowy (bo tam się to odbywa przy okazji wyjazdu sportowej grupy), a to koszt póki co nieznany, ale tanio nie będzie. Sedno sprawy i dylematy przed którymi stoi nasz forumowy kolega. Może jakiś wyjazd zimowy do ON Zwardoń i promocyjny pakiet karnetów oraz szkoleń udzielonych przez naszego kolegę Adama będzie dobrym rozwiązaniem, albo wysłanie Leośki na jakiś obóz narciarski, kolega takie organizuje w Rytrze - ale w czasie ferii śląskich - nie wiem czy się z waszymi pokrywają - jest mocno budżetowy ten wyjazd. Wiadomo że to nie wyjazd z jakimś stricte klubem, ale 6/7 dni na śniegu pod okiem fachowca w grupie da więcej niż - sorka - jazda Twoim śladem. Miłego weekendu wszystkim życzę pozdrawiam ps. Te co znalazłeś na necie to dobry model, wcześniejsze miały jakąś wadę konstrukcyjną - tak słyszałem - Atomic ją szybko poprawił w następnym modelu.
-
H-Blockx
-
Narty moje 🙂, chciał spróbować. A to tylko SL 159, a jak gigantki wyglądają. Chciał GS-y spróbować 178cm - ale z butem o rozmiarze 22 to trzeba by gwoździami przybić 😉 Ale był dumny że dał radę - trochę się bał na początku, że za twarde będą - na końcu stwierdził że opowieści o twardości są mocno przesadzone. A że długie do jego wzrostu - to dowód poniżej. pozdrawiam
-
Łyżwa? A ..... to nie znam. Ale dobrze że wspomniałeś, mieszkam 3 kroki od krytego lodowiska i nigdy tam nie byłem. Jeździmy na rolkach - więc czas się wybrać na łyżwy. Odbicia z łyżwy syna nie mam - tylko taka mini z biegu. Ale coś widać, no i bez muzy - bo tą co mam to już znasz 🙂 pozdrawiam
-
No to nasz aż takiego minusa nie ma - nic okulista nie mówił problemie przy późniejszej korekcji. Generalnie używa okularów, ale do sportu - szczególnie nart woli soczewki. Ale ma je od niedawna, wcześniej lekarz był przeciwny - był za mały. Próbował okulary + gogle - ale stwierdził że mega niewygodnie i woli na czuja jeździć 🙂 pozdro
-
Poprawię się następnym razem - już tego nie odkręcę bo nie umiem 🙂, ale w drugiej części wiało niemiłosiernie i tak nic nie było słychać. Mój syn ma wadę wzroku - słabo widzi a wówczas jeszcze nie nosił soczewek, a w okularach nie jeździł, więc w tle tylko słychać "No jedź żesz do k....y nędzy 🙂 Mogłem mu machać do usranej śmierci. pozdro.
-
Sorka - ale muzykę tylko taką miałem w kompie - lepsze to niż moje sapanie i durne komentarze 🙂 pozdro
-
Życie to ból, krew i łzy 😉 pozdro
