-
Liczba zawartości
5 397 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
212
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cze To na 100%, to co nadrukowali kasy to się w pale nie mieści. Zobaczymy co będzie jak padnie kreatywna księgowość. pozdrawiam
-
To przecież żart, wiesz jak jest, jak idzie w górę to po sekundzie jest podwyżka, a jak spada - to ZAWSZE MAJĄ STARE ZAPASY. pozdrawiam
-
Cześć Jeszcze stare zapasy mają na stacji, kupione w tej ch..ej cenie 🙂. Z wczoraj 😉 pozdrawiam
-
Dobra cena, komórki też w dobrej - wiązania pasuje w PL poszukać. I w 2000 się zmieści z nartą petarda. pozdro
-
Cze Jak ty Mitku nic nie rozumiesz 🙂, to jak celownik w Mercedesie, wiesz gdzie jedziesz, dla cywilów zaślepione - bo różny śnieg jest, w komórkach dziura bo na betonie śnieg przez nią nie leci, no i jakie foty można trzaskać przez dziurę, żadne narty tego nie potrafią 😉 pozdrawiam
-
Cze A te chyba nie - mają plastik bezbarwny - z dziurą to tylko komórki chyba są. Ale nie wiem - tak było wcześniej. pozdrawiam
-
Sorka - nie zauważyłem. Ale 165 też warte przemyślenia - to przecież standardowy rozmiar, a cena dobra. pozdrawiam
-
cze tu masz fajna nartę https://kmsport.pl/pl/narty-fischer/557-narty-fischer-rc4-worldcup-sc-curv-booster-yellow-base-2020-rc4-z13-9002972405082.html#/106-montaz_wiazan-bez_montazu/28-dlugosc-170 pozdrawiam
-
Cze Sorrrrrry, spojrzałem tylko na parametry, wąska pod butem, skrętna i długość odpowiednia, modelu nie znam, a że droga - no ma 1000 bonusu, więc 2600 to nie takla aż znowu cena zaporowa. Chłopak szuka w Decu nart - a tam Nima z czego wybrać. Szczególnie że SL sobie upodobał. Propozycja @zając świetna - ale dalej kluczy, to już nie wiem. Jak pisałem, chłopak postawny, lubi skręt krótki, szybki w nogach, do poprawy technika ale stabilnie jedzie na tej górce i tym sztruksie, będą z niego ludzie. Musi nartę porządną kupić ale zaczyna chyba za dużo analizować - był zdecydowany na określony rodzaj narty, a teraz chyba portfel zaczyna brać górę. Jest parę świetnych propozycji, ale nie może się zdecydować. Ja bym brał top SL sklep, albo to hybrydę przy jego parametrach, sam widziałeś co w Decu jest.
-
Nordica to top narta slalomowa. Jak patrzysz na róźnice 0,5 metra - to żadna różnica - nie odczuwalna. Jak już zdecydowałeś to kupuj heada. Magnum - może dobra narta - ale ja tego nie wiem. Head Islr - do 2-ga sl w head - nordica lepsza - nie żałuj parę stówek tylko kup coś porządnego - bo kawał chłopa jesteś. propozycję otrzymałeś, ale wybrać musisz sam. pozdro ps. Nie poklepiemy Cię po plecach i nie przypieczętujemy Twojego wyboru dla spokoju Twojego ducha.
-
Cześć No ale nie doprecyzowałeś tramwaj o różnym rozstawie szyn - tego nie rozumiem. Wiem co Ci się podoba i co Ci imponuje. Wiem że nie oceniasz bo albo zbyt idealne warunki, albo zbyt łatwe stoki. Ale ten tramwaj i szyny - to mnie intryguje. pozdrawiam
-
Cześć @Adam ..DUCH dobrze pisze, pierwszą SL - lubisz skręty, nad techniką trzeba popracować ale z tego Decatlona to chyba ta będzie najlepsza dla Ciebie https://www.decathlon.pl/p/mp/dynastar/narty-dynastar-speed-963-wiazania-look-spx-12-konect-gw/_/R-p-47470424-ae19-4050-9eb9-3ed947f4e390?mc=47470424-ae19-4050-9eb9-3ed947f4e390_c5&c=Niebieski droga, ale chyba najlepsza z tych wszystkich - 168 cm - r 13 i 68 pod butem (z płytą sportową), idealna na taka jazdę. Do rozważenia - i tak 1000 masz w gratisie. Duży jesteś, jeździsz pewnie, trochę do poprawy i będzie gites. pozdrawiam
-
Zobacz jeszcze na te, jeśli nie ma być to stricte SL, sam użytkuję ten model (tylko z płytą - w żółtym kolorze - ten sam rozmiar), model sportowy, skrętny i stabilny przy wyższych prędkościach. Dla Ciebie pewnie lepszy byłby 181 cm - ale nie ma. Jedyne godne uwagi - dla mnie to tylko mastery i e-speed heada - ale to juz bardziej gigantowe narty. Na modelach przez Ciebie wymienionych niestety się nie znam, nie jeździłem i się nie wypowiadam. Jestem zwolennikiem nart wąskich pod butem, ale pewnie są koledzy co je użytkują i być może wtrącą swoje 3 grosze. Narty HEAD Worldcup Rebels E-Race SW RP + wiązania Freeflex Evo 14 2021 HEAD | Decathlon pozdrawiam
-
Cześć Wiesz ale oni tam nie chcą żadnej drogi, tak jest dobrze, oprócz jego chałupy tam nie ma nic, jadąc od strony Boraczej po drodze jest parę domków (lokalersów - podobne obiekty jak kolegi), ale droga jest z tłucznia i to wystarczy, potem zmienia się w taka powiedzmy technologiczna (nadleśnictwo, drwale i właściciel tej praktycznie całej góry oraz jego pracownicy) którą te grupy ludzi wykorzystują. Tak naprawdę to większość tych dróg jest na terenie owego właściciela i on sam sporo ich zrobił. Tam już nikt nic nie wybuduje - bo obecny właściciel nikomu nic nie sprzeda - reszta jest nadleśnictwa. Ale jakoś dojechać trzeba. Też chcą wbrew pozorom cieszyć się ciszą, bo niestety ale wszyscy praktycznie mają bardzo małe działki i "siedzą na sobie do kupy". Szwagier kolegi (a raczej mąż córki siostry Jadźki) - a że była bardzo duża różnica weku między nimi - ów szwagier jest praktycznie równolatkiem z nami, ma domek po swoich rodzicach bliżej Boraczej, przy tej lepszej części, opowiadał, że jak nieraz przyjeżdża z pracy bierze dzieci i jedzie tam - posiedzieć, nic nie robi wyciąga leżaczek i cieszy się ciszą, mówi że tego najbardziej mu brakuje. pozdrawiam
-
Cześć Ale to święta prawda, ale dla Jasia zima to nie zjawisko - tylko codzienność - tym się różni od ceprów niestety, jemu nie potrzeba napędu na 4 - chociaż dużo ich w górach jeździ, bo umie w takich warunkach jeździć. Reszta zgodna z prawdą i popieram, choć kolega quada lub crosa lub jeepa używa tylko w celu dotarcia do posesji. Czasami z synem jeżdzą po lesie dla przyjemności. Bez tego sprzętu nie jest w stanie tam dotrzeć - a jeśli tak to jest to bardzo mocno utrudnione, masę rzeczy musi zabrać ze sobą, bo niestety nawet na takim odludziu też są kradzieże, więc w domku nic wartościowego nie zostawia (ostatnio ściągnęli mu panele fotowoltaiczne - bo tam prądu nie ma). Ot życie. pozdrawiam
-
Cześć Masz rację po stokroć, ale różnica jest taka, że my z miasta po latach wygód szukamy ciszy i spokoju, natomiast ludzie ze wsi po latach niewygód szukają obecnie komfortu. Co kraj to obyczaj. pozdrawiam
-
Cześć A doprecyzujesz? pozdrawiam
-
Cześć Beatko, nie denerwuj się, bo złość piękności szkodzi 😉, ponadto wszyskieg najlepszego z okazji Dnia Kobiet Ci życzę, a przy okazji wszystkim forumowiczkom. Dla Ciebie wyrypa to Żabnica-Pilsko-Żabnica - dla mnie Boruć w lini prostej lejem którymi wozaki ściągały drzewo z lasu do tartaku i tyle. Nie usprawiedliwiam się, zawsze tam jeździmy samochodem - tylko akurat ten właściwy był niesprawny i trzeba było naszym jechać. Co do silników w górach to masz rację, tez tego nie popieram, ale mowa tu o lokalersach, bacówkę zbudował jej pradziad, wypasali tam owce. Jadźka to bita góralka, Pickusianka (tak się mówi na Żabniczan - Pickusie), mają w górach kilkanaście hektarów lasu i pola. MIeszkają tam i żyją. Niegdyś jeździli tam konno, albo z buta ale wieś także korzysta z darów nowego świata. No niestety punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - to my wchodzimy w ich życie, nie na odwrót. Jadźka opowiadała, jak była młoda to z siostrą tam chodziła się opalać, często nago, żywej dyszy nie było, a teraz nie da się koło domku wysikać pod krzakiem bo takie pielgrzymki walą. Nota bene po ich prywatnej własności, to co widziałaś na zdjęciu, ta cała góra jest w rękach prywatnych, zawsze była. Nikt tam niczego nie grodzi, można przyjść i usiąść na tarasie i cieszyć się widokami, byle syfu nie zrobić. Do lasu jeżdżą na quadach, crossach, jeepami, dla nich to normalne życie - pracują tak jak my, i wolne mają tak jak my. My przyjeżdżając z miasta oczekujemy ciszy i spokoju, a ludzie tam mieszkający najlepiej żeby w domu się pozamykali i nosów nie wyściubiali. W Żabnicy na skałce jest Kościółek - a raczej kapliczka, w lecie odbywają się tam msze, raz dziennie chyba o 15.00. Pickusie tam chodzą od dawien dawna, natomiast ostatnimi czasy zaparkowanie pod kapliczką graniczy z cudem , w weekend to jest sznur aut zaparkowanych po obu stronach drogi. No przecież to nie lokalersi, tylko przyjezdni co blokują całą drogę i maja ich w dupie. Jadźka przyjechała z kościoła podenerwowana, że jakiś chłop na nią wyskoczył bo nie mógł wyjechać, a ona była na mszy. Zrobił kółko po górach i chciał wracać do domu, ale niestety musiał poczekać do końca mszy. Jadzia chodzi tam od 50- lat i następne 50 będzie tam chodzić, czy się komuś to podoba, czy nie. Urodziłem się i mieszkałem tam, więc mój punkt widzenia jest nieco inny, mimo iż dla nich już i tak jestem ceprem 🙂 pozdrawiam
-
Cześć Ja też się nie doczekam - może dzieci naszych dzieci 🙂 Historia stara jak świat - ale bądźmy przy nadziei. pozdrawiam
-
Cześć Ale Henio się tu nie rozkręca, po prostu ćwiczy skręt, później robi to szybko na pędzelkach i finalnie na tyczkach. Tutaj chodziło o stopniowe rozbujanie się przed właściwymi skrętami w miarę nabierania prędkości. pozdrawiam
-
Może Borucz - a dokładnie hala Borucz - ale w Żabnicy mówi się Boruć i wszyscy wiedzą o co chodzi - Borucz - nie ma takiego słowa 🙂 . Dla 20-stu osób trzeba prowiant na dwa dni jakoś dostarczyć, a że jesteśmy przyjezdni to zawsze kierowcy lokalni już są w trakcie i nie mogą. A z buta to ze 2 dni bym nosił i po zawodach. A jest kawałek, nawet na skróty to taka wyrypa jest że na pustaka się ciężko idzie. pozdrawiam ps. to nie szlak tylko leśna droga, a pozwolenie z nadleśnictwa jest bo i bacówka jest. No i troszkę w prawo - źle mi się zaznaczyło.
-
Cześć Potwierdzam, syn jest od dzisiaj na białej szkole, podobno fantastyczne warunki i super śnieg. Parę zdjęć na potwierdzenie z dnia dzisiejszego, nawet słoneczko się gdzieś tam przebijało. Może będę czwartek/piątek - taki jest plan, ale mam urwanie głowy w pracy i nie wiem czy dam radę. pozdrawiam
-
Cze A wiesz że nie pomyślałem o tym w ten sposób 🙂 Chodzi naturalnie o samochód jak coś. Jeśli uraziłem Mitka to przepraszam, niezamierzone. pozdrawiam ps. A Boruć to górka w beskidach (niedaleko Boraczej) - gdzie dojazd dla bulwarowego suva to ekstremalny wyczyn. Jak jechałem to Małżowina płakala 🙂. Oczywiście tylko w lecie możliwy i to "niebieskim" szlakiem samochodowym, taką nartostradą dla tego typu aut 😉. Bo czerwonym szlakiem to Ranger albo Jimny, a nie takie popierdółki jak mój. pozdrawiam
-
Cze To faktycznie petarda, warto tam pojechać, jakiś tylko gość z obsługi chyba rozwijał siatkę, ale żeby ani jednej żywej duszy na stoku, no i teren dziewiczy, o 11.00? To takie rzeczy to tylko we Włoszech i to tym konkretnym ośrodku. pozdrawiam i do mam nadzieję zobaczenia w realu. ps. Poznamy się po nartach na pewno 🙂
-
Cze To że czarna to pikuś, a gdzie naturalne przeszkody (czyt. inni narciarze)? No i sztruks jak ta lala - no chyba jeszcze nikogo tam nie było, ale zazdroszczę. pozdrawiam