-
Liczba zawartości
1 869 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
32
Zawartość dodana przez Chertan
-
Węża się zrobi i nie będzie tłoku, każdy swoje miejsce w kolejce będzie znać. A jak wąż będzie na całą szerokość to i nikt wyprzedzać nie będzie mógł.
-
Ty się nie ciesz, za symbol masz LODA! A nie woreczek? Bo coś ostatnio wspominałeś...
-
To lepiej bez woreczka, wiatr wtedy rozdmucha. Z woreczkiem zawsze mogą chcieć do urny włożyć i do skrzyneczki czy tam innego boxa. A tablica pamiątkowa i tak może powstać. Czytanie różnych relacji, m.in. tu na forum, sprzyja odmiennemu spojrzeniu na technikę zawodników, oko się powoli wyrabia. Ba, samo jeżdżenie pozwala zrozumieć sedno popełnionych błędów. I fakt, w SL jest to najbardziej widoczne. Jakoś tak mam tendencję do oglądania przejazdów najlepszych zawodników, wiele nazwisk wpada do pamięci dopiero po jakimś czasie. Na przykład jestem zdziwiony wysokim miejscem człowieka, a ten już od jakiegoś czasu bywa na podium. Spoko, z czasem przyjdzie. A potem i tak się nowy pojawi.
-
Bo bubol dopiero zaczyna nieść kaganiec oświaty narciarskiej, więc na razie tylko żarówka, że niby dopiero niedawno oświecony.
-
A dlaczego sam zbierasz na ten gaz i woreczek? Trzeba się dać już wtedy innym wykazać. Zgnić na powierzchni i tak nie pozwolą. A do meritum, to oglądam tak sobie dorywczo zawody i jestem pełen podziwu, że osoby zorientowane wychwytują tyle niuansów. Jest tylu zawodników, tyle skrętów, tyle zawodów, że wyrobienie sobie opinii o poszczególnych stylach łatwe nie jest. O ile przy kilku dużych nazwiskach daje się to zauważyć (miękkość Miśki czy Marco), wzorcowość Dave'a, o tyle na ogół to trochę jeden czort. No może Włosi mi się wyróżniali w swej stylowości ostatnio w gigancie.
-
Wybitne i zasłużone jednostki, o odpowiednio długim stażu i poświęceniu w krzewieniu wiedzy na forum, o nieskazitelnej postawie moralnej, et cetera, et cetera... dostają przy zdjęciu profilowym koronę, pokazującą wszem i wobec zaszczytny tytuł Grand Mastera, czyli nikt już nie może podskakiwać. Piastujesz ten zaszczytny tytuł już od dawna. 😁
-
Q..a, idę się upić mimo, że dopiero południe. Najbardziej dobiłeś mnie tymi latami pracy, a niedawno dobiłem do Grand Master na forum. Proszę o degradację na zwykłego miszcza.
-
Szerokość stopy jest mierzona w najszerszym miejscu, śródstopiu. Dla mnie dobór takiego buta to porażka, bo reszta stopy jest naprawdę wąska i się wszystko telepało w stawie skokowym czy łydce, pięcie. Stąd dobór buta i to powinien brać pod uwagę. U mnie sprawdziło się wzięcie wąskiego buta i poszerzanie w śródstopiu, choć nadal nie jest optymalnie i drętwieje po 3-4 h, ale przynajmniej trzyma. Teraz przykładowo siedzę w samym botku, który wyraźnie stopę opina, bo jedną z opcji jest, że mimo poszerzenia skorupy za część drętwienia właśnie sam botek może odpowiadać. I w istocie czuć, że może to odgrywać rolę. Po kolejnym poszerzeniu skorupy pewnie to kwestia znowu kilku wyjazdów i się jakoś dopasuje.
-
Wina Tuska, jak z zachodu do od Niemca, i znowu Niemiec pluje nam w twarz, a my jak ta Wanda, co Niemca nie chciała. Tak jak Lexi pisze, teraz trzeba z tym żyć. Ale mam dobrą wymówkę, ściągam zdjęcia ze studniówki córy. Jakieś łosie umieściły na dziwnym serwerze z tempem narciarza biegowego, gdy my do zjazdowych przyzwyczajeni.
-
Myśmy wymiękli, ale Narcos to twardy zawodnik. Ja może Myślenice z rańca jutro. Napada śniegu, wiatru nie będzie.
-
Piekielnie dużo nawet od nart zależy. Na SL już te 60 potrafi robić wrażenie. Na GS 80 i więcej to nadal może być komfort. Cały czas zakładając szeroki i pusty stół. Ale ogólnie czynników wiele.
-
Hmm, temat raczej by dotyczył szerokości nogawki spodni niż peryskopu...😁
-
Ale piszemy o śniegu po kolana?...😁
-
Butów nie zapiął?
-
To wszystko zależy komu posiadasz i czy spotkasz się w realu. Są pary, co drą koty w wirtualu, a w naturze mogliby zwiększyć statystyki. Chociaż znając co niektórych to pewnie by się pogłaskali i wypili piwo po bliższym poznaniu. Czasem chciałoby się jednak komuś zwiększyć statystykę. Bo można skakać i skoczyć, Andrzej użył niedokonanego. Też miałem o tym wspomnieć, że bardziej cios sztachetą na zabawie góralskiej niż taniec, chociaż ten może też obejmować breakdance, a ten potrafi zabić. Tego typu statystyki można wystandaryzować używając osobodni czy osobogodzin. Natomiast wartości bezwzględne w istocie zależą od liczby uprawiających. Same liczby podane nie pozwalają porównać tego ryzyka.
-
Poszło przelewem, dzięki Beato za orgię, ha, miało być organizację w skrócie, ale hm... jakoś dziwnie wyszło
-
No wiem, że się droczysz, ale musiałem to z siebie wyrzucić, taki ciężar... 😁 Teraz już nic nie będzie takie samo. Jeżdżę na szosie, ale nie w takich grupach, maks. kilka osób. Nie wiem, jak jeżdżą duże ustawki. Nie widziałem, aby jechali pod prąd. Natomiast długi wąż się pewnie zdarza.
-
Oj prowokujesz. Nie podoba mi się taka jazda, ale mam wyjście nie jechać z Tobą i jechać samemu albo nie jechać wcale. Natomiast jeździsz bardzo pewnie i powiedzmy, że nie było momentu, w którym czułbym się zagrożony. Z kolei wspólna jazda mija bardzo szybko, bo zawsze jest o czym pogadać, a samemu to by się wlokło. No i jesteśmy z pół godziny szybciej (lub więcej) niż przy mojej emeryckiej jeździe. Wiesz, właśnie z powyższych powodów unikam mówienia kierowcy, z którym jadę, że jest głupi i nieodpowiedzialny. Bo powie, to spierdalaj i więcej nie jedź ze mną. A jak nie pojadę to i tak nie zmieni to Twojego sposobu jazdy.
-
Jeżeli model buta ten sam, to flex nie powinien mieć znaczenia, natomiast jest możliwe, że w tych o wyższym wyściółka jest cieńsza dla większej precyzji, stąd odczucie innego komfortu. Przy czym jeżeli but jest naprawdę komfortowy w sklepie, to jest za duży.
-
Na publicznej drodze to głupia i nieodpowiedzialna.
-
Nie, po prostu po pewnych dyskusjach wziąłem znacznie węższe (bo poprzednie przy tej samej długości to jednak za obszerne w stawie skokowym i podudziu) i zaczęliśmy poszerzać śródstopie. A że akurat były to Nordica Dobermann Race 110, to tak zostało. Niestety ich wąskość w śródstopiu daje sie odczuć i jest trochę rzeźbienia, żeby nie bolało. To akurat miał być przykład różnicy w promieniu i zabawowości narty, co tez oczywiście mogło wynikać z długości. Obie były jednak bardzo stabilne (180 cm bardziej, co naturalne). Natomiast rozważania dotyczą nart o tej samej długości (180 cm) ale różnych promieniach. Więc wolałbym ten krótszy jako jedyną nartę. Ale to ja, wiesz, że lubię kręcić.
-
Na dwukierunkowej też, tzn. dobrze dla tych z tyłu, nie muszą zmieniać pasa. Gorzej ci od przodu jadący, nie będą zadowoleni idąc na czołówkę.
-
Ja również teraz mam 110, wcześniej 130, i twardościowo to bez znaczenia, raczej model buta i opięcie stopy decyduje tu o wszystkim. Co do nart, to przy długości 180 będzie fajnie i stabilnie, a te 3 m różnicy promienia niekoniecznie zauważysz. Jeżeli to jedna narta, to sam bym celował w krótszy, bo zawsze można mniej ugiąć i jechać większym promieniem. 16 m to i tak konkretnie już w stosunku do slalomek. Na 170 cm z promieniem 16 jeździło mi się podobnie jak na 180 z promieniem 18, ale z może nieco większą zabawą.
-
Mi pasuje Halka, w sumie to cokolwiek będzie pasować, byle było gdzie łeb położyć i zrobić imprezkę. Zgodę odwołałem już 2 dni temu. Planujemy przyjechać już w piątek i siedzieć pewnie do niedzieli.