Skocz do zawartości

star

Members
  • Liczba zawartości

    10 204
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Zawartość dodana przez star

  1. Widzisz, a ode mnie inwektywy żadnej nie dostaniesz, choć to co robisz będę piętnował. Słabizna panie ty tego nie czujesz? A może wydaje ci się to zabawne? Tylko czemu nikt się nie śmieje? Miłej niedzieli. Wkleję raz jeszcze może dotrze? Cyt.: Mowa nienawiści jest bazą i fundamentem upokorzenia. Nie możemy wyzbyć się jej natychmiast, ale możemy ją ograniczyć. Możemy powstrzymywać mowę nienawiści i jednocześnie starać się zrozumieć inny punkt widzenia. Inny nie znaczy mój. Próba zrozumienia może dać początek empatii. Uświadomienia sobie, jak inni ludzie różnią się ode mnie samego.
  2. Tak a wy tylko siedzicie i wymyślacie oryginalne idee, zawsze w forpoczcie, zawsze pierwsi... może warto zaakceptować fakt, że nie jesteśmy wcale aż tak oryginalni jak nam się wydaje. A wiedza jest demokratyczna. Jak kogoś to boli niech patentuje. Gdy pytali Einsteina jak mu się udało... odpowiadał, że stał na ramionach gigantów. Gdy to samo pytanie zadano innemu nobliście Gell Mannowi o jego wybitność odpowiedział, że ci wokół są prostu bardzo głupi. Tak, że tak. PS. Uwaga o cudzych zdjęciach jest dość nietrafiona, wszak to ja mam zablokowane konto przez przekroczenie limitu wrzuconych własnych zdjęć, dlatego linkuję... przeważnie własne zdjęcia ze skionline. No ale jak jest okazja komuś dokopać to Lexi pierwszy. Szczególnie jak już ktoś wcześniej kopnął. Żałosne.
  3. Jak mi ciebie żal. Biedak. Taki charakter.
  4. A Mario coś ciągle pisze? Próbowałeś prowadzić takiego multibloga i sam widzisz jak to się kończy, niełatwa sprawa... a to pożar, a to portal zamykają. A tu ferment twórczy, aż miło.
  5. Lubię czytać. A osobowości wybitne się przewinęły więc i lektura przyjemna. Kroniki raczej się pisze, a z pisaniem u mnie nieco gorzej, że podeprę się Waligórskim cyt.: Kłaniam się pani redaktor!” – „Witam witam wieszcza! Cóż sprowadza waćpana do naszej gazety?” „Może pani redaktor moje wiersze pozamieszcza?” „Co pan ma, jakieś fraszki?” – „Nie, Krymskie Sonety Jedna mi sztuka zwłaszcza wyszła znakomita Nazywa się Ajudah” – „No, no niech pan czyta” „Hej! Lubię się podeprzeć na skale Judahu I patrzeć jak na dole pryskają bałwany Że aż się tęcza robi, śliczna że o rany! One bęc, łubudu, bach i rachu ciachu!” „Panie, toż to słabizna, pan tego nie czuje? Niech no pan popoprawia jak ja podyktuję! Lubię spoglądać wsparty na Judahu skale Jak spienione bałwany to w czarne szeregi Ścisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi W milionowych tęczach kołują wspaniale” „Wspaniale! dzięki pani!” – „No już pan nie szalej I czytaj pan te swoje wypociny dalej” „Jeden pan to dosłownie zwariował ze strachu Bo myślał że te fale to są wieloryby Ale skąd wieloryby, przecież nie wyszłyby Bo wieloryb nie umie posuwać po piachu Bardzo kiepsko?” – „Okropnie!” – „Niestety, co słyszę.” „Gorsze już poprawiałam, niech no pan tak pisze!” „Trącą się o mieliznę, rozbijają na falach Jak wojsko wielorybów zalegając brzegi Zdobędą ląd w tryumfie i na powrót zbiegi Miecą za sobą perły, muszle i korale” „I korale... Prześlicznie, ach, jakże się cieszę” „Dobra, jedź pan do końca bo bardzo się spieszę.” „Wszystko to gra tak ślicznie jak w płucach u dziadka Który był się przeziębił ubiegłego latka Bo latał z mandoliną po różnych sąsiadkach I gdy tak sobie latał...” – „Kończmy ten kryminał Bierz pan pióro i pisz pan taki oto finał: Podobnie na twe serce, o poeto młody Namiętność często groźne wzburza niepogody Lecz gdy podniesiesz bardon – ona bez twej szkody Pozwala w zapomnieniu pogrążyć się toni I nieśmiertelne pieśni za sobą uroni Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni” „O pani! Wiersze pisząc chodziłabyś w sławie!” „Dziwna rzecz, sama nie umiem, a cudzy poprawię”[1]
  6. Nawet relacja z tych zawodów była
  7. Bardzo mi ta koncepcja odpowiada. Ja będę robił za tura, ski-tura, ty slalom w alejke, potrzebujemy trzeciego... można składać aplikacje, dofinansowanie z unii znaczy od Jana rozumiem mamy zagwarantowane... mam już dla nas kolędę... przewodnią
  8. Wiesz ja w Izerach czasem dymałem po trasie co się zowie Czarny Kamień Resort & Spa, a jak Białka to wiesz, że Król może być tylko jeden, taki prawdziwy białczański, choć ja skiturowy od Aniołów czy Anieli a ty możesz być zjazdowy niech ci będzie.
  9. Adam coś zebrał, poszło na pocztę chyba, jazda była niezła widać na fotkach...
  10. Powinienem brać za to piniondze, film z serii Narcos Presents Better Version of the Old Guy
  11. Wspomnień czar https://www.skiforum.pl/profile/162937-maniaq/ masz i śmig żeby było w temacie
  12. star

    Pierwszy raz w Alpach,

    Ja na parkingu zawsze mam ciepłe bo grzeje je w aucie. A wygodny ja te jestem na maksa najchętniej bym mieszkał na stoku co zdarzało się i owszem. Lubię Harrachov Ryzoviste bo auto tuż przy stoku… Niewygody na skiturach akceptuje ale dojazd i nocleg też muszą być pewne i pod kontrolą najlepiej jak zjeżdżam pod samo auto tak mam w Pecu więc lubię.
  13. star

    Pierwszy raz w Alpach,

    To nie ja byłem Dana…
  14. Jak już dotrzesz pod Wrocław to zasięgnij opinii tego lekarza Koprowski (wiele lat sprawował w praktyce funkcję ordynatora szpitala akademickiego) a jeśli w Łodzi to Domżalski (sportowy) w Warszawie też jest taki medialny jeden sportowy... a tam już lepiej Mitek się zna. PS. Zadzwoń tel na priv
  15. Czasem odrobina lenistwa lepsza niż nadmierna ambicja, zdrowia życzę.
  16. Tego się nie robi w ogóle jeśli trzech niezależnych dobrych specjalistów tego nie potwierdzi.
  17. star

    Pierwszy raz w Alpach,

    Ja tylko miesiąc w Tulonie. Ale coś tam połaziliśmy, pobliskie skałki, także te czerwone w stronę Juans les Pins gdzie na koncert Marsalisa się załapaliśmy, w masywie Barre des Ecrins coś tam połaziłem, a tak klasyka Awinion, Marsylia... no i Callanques... w knajpie gdzie oczekując na posiłek można było się przekąpać, ale to już bliżej Marsylii na przedmieściach gdzieś. Wina Bandol. Ech...
  18. A jaki masz kłopot z motywacją? Czy ciało odmawia posłuszeństwa?
  19. Ja mogę nawet z przyszłości. Wróżbita Tadek.
  20. Nie wywraca się bo leży sobie w fotelu przed telewizorem i analizuje jazdę innych polametow.
  21. Na szczęście po instruktorze;-) a film dobry
  22. Napisałbyś o chłopakach z którymi jeździłeś wszak to historia tego forum... ja załapałem się tylko na Freda w Studenovie... docenił u mnie... jedynie siłę nóg... co nie dziwi, bo tenis stołowy, koszykówka zrobiły swoje. Miałem wtedy takie 156 paździerze i 70 flex więc nie było sztywniuteńko jak u raperów ze stolycy... Mazowsza, raczej luzik arbuzik jak mawia... na pewno nie młodzież. Ale Niko wszystko przeczytałem. Więc nadrobiłem. Potem trochę jego śladami Mala Upa, Czarnów do Zaclerza nigdy nie trafiłem, choć jeżdżę do Peca więc mijam regularnie. Od B4Me kupiłem mastery, a od Kaema miłe szroty. No i od Master32 takie lekko mniej metroseksualne gs mastery co by Mitek mniej się czepiał;-)
  23. star

    Pierwszy raz w Alpach,

    Przypomniałeś mi Molveno schodziliśmy z Brenty trochę na sagę tak, że musiałem badać czy da się zejść i wrócić po panią. Rok 2003. Upalny. Szliśmy tradycyjnie via ferratami wzdłuż grani. To były czasy. Dolomity via ferrytowo miałem schodzone zabrakło Moiazzy z klasyków. Potem dzięki Lski wróciłem na narty, do Cortiny i w niedzielę wraz z lokalesami w mgle i śniegu świeżym wyjeżdżaliśmy kolejką na górę potem zjazd trudny ale dołączyliśmy się do Szwedów skiturowców choć tego dnia raczej freerajderów mieli spore doświadczenie a nam było zwyczajnie łatwiej... to był 2018 dużo się zmieniło... teraz sam z freerajdera stałem się skiturowcem... taka karma... a może łazikiem niskogórskim raczej z lekkim zabarwieniem narciarskim https://www.skionline.pl/forum/topic/22920-włoskimi-śladami-boruty/page/3/#comment-275273 pierwszy raz w Alpach z plecakami Berliner Hohenweg https://www.tyrol.pl/atrakcje-turystyczne/sport/wedrowki/przeglad-wszystkich-szlakow-pieszych-w-tyrolu/a-berliner-hoehenweg blisko Tuxa ale wtedy narty były na aucie czasowo raz wiatr genowy chciał nam zabrać namiot innym razem koń ugryzł mi karimatę z milkami żyliśmy dobrze omijaliśmy je raczej na elektryczne pastuchy uważaliśmy niżej w dolinie budziliśmy szacunek lokalesow za gabaryty plecaków tak po 25kg ale to były czasy początku studiów więc pewno w poprzednim wieku
  24. Welche lange ski ze szkoły pamiętam choć kojarzyłem jakieś schi jak schnee https://www.skigebiete-test.de/skimagazin/welche-skilaenge-ist-die-richtige-fuer-dich.htm a tymczasem Zuza witych https://www.instagram.com/reel/DAqJIQbOG8k/?igsh=MTBxeDl0cnExeHBleQ==
×
×
  • Dodaj nową pozycję...