-
Liczba zawartości
9 979 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez star
-
Nie wiem czy jednak nie jest lepiej jak się uczą na badziewnym przykrótkim paździerzu, telepie się to już przy prędkościach średnich, nie zachęca do szybkiej jazdy, nie daje złudnej pewności... PS ja zaczynałem od hondy jazz z tyłu belka, starch było się rozpędzić czuć było utratę przyczepności całym ciałem... wsiadają do limuzyn z systemami i nawet nie zauważa jak jadą 200, tak zdaje się generuje się całkiem sporo wypadków dorywa się gościu jakiegoś parags tnie choć nie umie ale zdaje się mu że ma kontrolę i potem poważny dzwon. Więc może zagrożeń trzeba szukać jednak w tych osobach co kupują sobie para sportowe narty czy to z napisem gs czy bez.
-
Dlatego wielu zaglądało jednak do tego co dzieje się za miedzą. Słuchało także PSmoka czy Ogorzałka, Spiochu też jakby w inną stronę. Na szczescie dróg jest wiele instruktorów też, ty trafiłeś na Tadeo, który ciągle się rozwija i podpatruje... chwała ma za to. A i tak po owocach ich poznacie. A u ciebie wygląda to nieźle, choć nie mi oceniać. Rap ze stolycy tak brzmi... sztywniutenko...
-
Normalnie granią do przełęczy, a potem w dół. Mieszkaliśmy wtedy gdzieś całkiem na dole. Nowa czy Stara Leśna.
-
Ja promuję lokalne obiekty, zresztą ty też, tacy z nas obywatele świata. Ale że potrafisz zalinkować, to szanuję;-)
-
Może chociaż Rysy? PS ja byłem na Wielkiej Kopie, ale żadnego biskupa tam nie spotkałem, zresztą nie ja jeden https://gorskiewyrypy.pl/wielka-kopa-w-rudawach-janowickich/
-
Jak już wszystko wiadomo to https://www.snowfeetstore.com/blogs/snowfeet_skiskates_skiboards_snowblades_skiblades_mini_skis_short_skis/are-short-skis-better-for-beginners odkopię starą (innej nie umiem, nick zobowiązuje) dyskusję i przypomnienie, że czysty skręt karwingowy nawet na sl jest długi
-
Eee tam kółko, koło...
-
Ja dziś wróciłem z traski po wzniesieniach łódzkich, łódka, wódka takie klimaty… kilka dni temu w koło Skierniewic Zwierzyniec las gdzie biskupi polowali ongiś przy okazji w księgach poszperałem wynik z Ancestry potwierdziłem… fotki na SO… kocie łby jak u mnie na podwórku w Skierniewicach w dzieciństwie…
-
Spór jest k… fundamentalny kto ma dłuższe… narty. Oprócz odwiecznego konfliktu młodzi gniewni a starzy wk…ni.
-
Chyba raczej o tym że drogi są różne i jak napisał Marx narta to tylko narzędzie. Choć są obozy sl jak Spiochu czy Tadeo, hybrydowe jak PSmoku czy też kościół GS czy też dłuższej narty. Po owocach ich poznacie.
-
Chyba ty;-) i ja, ale Victor wg mnie jest rozwojowy, ma świetnego instruktora, młodość względem nas dziadków i przyszłość przed sobą więc czemu ma się na coś godzić. Pogodzić to się możemy my Janie jak się kiedyś spotkamy na stoku we Francji;-) ps doczytałem i Gabrik napisał to samo tylko lepiej i wcześniej…
-
Tylko Victor trafił do bardzo dobrego instruktora i ma nie najgorsze narty z tego co pamiętam a i fizycznie raczej spoko więc kilka tych punktów w stopniu dość zaawansowanym jednak realizuje i to wydaje się działać. Poziom jego instruktora to nie jest stan przeciętny a jego droga też nie więc raczej trafił pasjonat na pasjonata i widać progres.
-
Ale zadowolenie na każdym etapie jest niezbędne do kontynuacji nauki. Inaczej zmienia się... instruktora. Ew. narty;-) Nie pisze o klubach gdzie ambicje rodziców wdrukowane w pociechę zmuszają ją do zaciskania zębów. To nie to pokolenie.
-
Piękna historia i artyści w robocie na Gerlachu https://wspinanie.pl/2024/09/stepny-vlk-gerlachu/ na którym niestety nie byłem, podobnie jak na Lodowym, jedyńie Łomnica odhaczona.
-
Bardzo fajnie napisałeś o tym, jak musi kilka rzeczy kliknąć w doborze instruktora... pełna zgoda. A co do tych sztekli to mi ciężko zrozumieć bo ja przywiązuje się do rzeczy co mądre może nie jest ale każda narta staje się szybko my precious, bardziej lub mniej, ale jednak i ciężko mi się z nią rozstać nawet z tymi rossi sl co ci je dałem, ale tu zwyciężyła chęć pomocy zwyczajnie i po ludzku. Takie kastle bmx mam do dziś choć dawno nie używane bo akurat w skierniewicach wylądowały czyli najdalej od gór, Łódź już lepiej, a we Wrocku mam te co akurat jeżdżę choć to przypadkowa decyzja co gdzie, oprócz skiturów. Co do długości nart to wspomniany Lorenz też raczej hybrydę iczyli coś pomiędzy poleca z tych bardziej elastycznych. Faktem jest że ty czy Victor spędzacie stosunkowo sporo czasu na nartach, a jeszcze więcej na marzeniach i dywagacjach, a przeciętna osoba kilka dni w kraju i jeden wyjazd za granicą. Chce szybkiego wrażenia progresu co psychologicznie sensowne bo każdy chce jeździć a nie się wywalać, a nie długiego pełnego porażek nawet gdyby za 100lat uczyniło to z kogoś świetnego narciarza. PS. Jak ja wróciłem do nart to pierwszy porządniejszy sezon był rzędu 60 dni, teraz może 40 dni... no ale zaczynałem wieki temu od poslportow, potem carnivgowe założyłem w Sunshine Village i przez godzinę się nie wywalałem, dopiero trasa big bumpers mnie zweryfikowała, znaczy muldy. Tak więc zdaje się że osoba z grupy forumowiczów to ktoś nieco inny, inni są też standardowo tu pytający, czy jeżdżący inceydentalńie... jakbym miał kogoś uczyć to sam pewno dwa razy bym się zastanowił jakie mu dać narty ale pewno dałbym z tego co miałbym pod ręką... uczyłem tak żonę i nie był to dobry pomysł, dobór butów nart miejsca i warunków, winny być bardziej optymalnie dobrane., że skiturami poszło jej lepiej, ale tam warunki były idealne. A co do niechęci do uczenia na krótkiej narcie chodzi chyba o to by sprzetowo utrudnić jak to mawia Mitek obracanie na zasadzie miski co sens swój ma przy długofalowej nauce narciarstwa.
-
Ano właśnie https://inner.ski/index.php/o-mnie-nauczyciel-narciarstwa/
-
Pewno bo chcą ten zjazd przeżyć;-)
-
Zbyt długich pewno też. Choć wytłumaczenie może nieco przewrotne.
-
W temacie sztywniuteńko, cyt.: I often overhear instructors boasting about the stiffness of their equipment. Let me tell you right now that stiffer (longitudinal) does not always mean better. A ski that is too stiff will send you to the back seat, overwork your quads and generally feel uncontrollable. “World cup” race skis are made to be skied at “world cup” speeds and deal with “World Cup” amounts of pressure. These skis are far too stiff for recreational skiing and amateur racing. https://www.paullorenzclinics.com/post/which-skis-are-right-for-you ps ja w dobie carvingu uczyłem się (założyłem i pojechałem) na parasl po dwóch sezonach (rzędu 2x50dni) przesiadłem się na parags, przykrótkie i elastyczne dość mastery, takie damskie, w sam raz dla kogoś spod znaku panny
-
Ja tam takich rozterek nigdy nie miałem, czasem się szarpnę na używkę rzędu 1k i git. Podobnie z autami. Zaraz bym schizowal ze jakiś dzieciak mi depcze po moich nówkach w kolejce a auto ma nową rysę... a tak używam po prostu i się nie martwię, choć dbać się staram przecie...
-
Ja wiem czy radość? Pewno się nie zabije, jakoś tam zjedzie, zachowa godność osobistom;-) ale czy oranie gigantka w puchu zamiast pływania czy jazda na am po lodzie czy próby slalomu na tyczkach... można ale po co się męczyć?
-
Tak właśnie kupowałem skitury. Z Annecy zdalnie. Nie ta długość, ale tanio. Nówki.
-
Przyznaje szczerze, że też mnie to zdziwiło. U mnie takim udanym zakupem były mastery rossi, zamiast je sprzedać dokupiłem jeszcze jedne takie same z inna szatą jedynie. Co do sztekli to kupiłem slalomke i też bym się jej nie pozbywał świetne uzupełnienie tych masterow, więcej mi nie trzeba, choć tu jednak jakaś wklejka wyszła w praniu, no ale tania byla, więc na serwis zostało...