star

A propos dziewczyn i nie tylko, z tej samej serii

Pisałem o zsuwaniu się. Wtedy czasem jest czas na refleksje.

To są chłopaki co się w tych żlebach wychowały, wiec zafarb tylko u oglądających może się pojawiać. A sepia mi się podoba.

Pierwszy żyje i ma się dobrze był na Gardenissimie i spotkał się z lski, a może i jeździł. Drugi sp nieodżałowany Niko. Bez komentarza. Trzeci to Andrzej Dragan, deskarz, ale nie o deskę chodzi, a o jego zmysł do montażu, uznany na świecie, oprocz innych talentów. To ci cytowani. Chyba, ze o Harpii piszesz, ale nie wiem w jakim kontekście, bo się pogubiłem.

Może upadanie? Żeby wstać najpierw trzeba się przewrócić. Jak się zsuwać z godnością po stoku, moj ulubiony film, za klimat

Nie ma go już z nami…

Dwie kultowe postaci tego forum. Jedna niestety sp inna nieobecna plus zabawny montaż prawie jak filmiki autora Kwantechizmu np z Japonii, no ale on na desce… zaraz znajdę może. Lepszy był z Japonii ale i ten oddaje ducha https://fb.watch/cfW4StTrzR/

Mitku, nie bądź znowu taki skromny. PS Harpii i Freda żal, znaczy nieobecności na forum, bez dwóch zdań.

A co tam wkleję dla Chertana https://www.skiforum.pl/topic/43312-niko130-wspomnienie/ tribute dla człowieka którego niestety nigdy nie poznałem, ale przeczytałem mnóstwo jego postów z zapartym tchem, no i filmik z Fredem i humorem, z górki która mijam od zawsze ale okazji brak (dubel ze skionline, ot tak na wszelki wypadek, ocalić od zapomnienia, dla potomnych, dyskusje trzech panów w łódce nie licząc psa o smigu np https://www.skionline.pl/forum/topic/7776-techniki-jazdy-oraz-nasze-filmiki/?page=75 )

Jak o kominie mowa http://gregor-jakubowski.eu/Szlachetny.pdf

No właśnie hamowanie meczy, po co hamować?

To jeszcze Komin Pokutnikow Dlugosza oraz nieznane mi ale polecane Blizej nieba Worwy. Zdjęcie - Zdjęcia Google.pdf

Dziwna rzecz, sam nie umiem, a cudzy poprawię. https://waligorski.art.pl/liryka.php?litera=r&nazwa=203 ps bardziej mi o snickersa chodziło, wróć… knoppersa.

Pamietam, ze Wilczkowski. Pewno tak. Wołanie w górach. Jagiello? PS 1987. nie jestem purysta:-)

Napisz ten post jeszcze raz. Piszesz do kobiety, po przecinku spacja. Gdybyś nie był purystą, to bym się nie czepiał. No i zjedz snickersa.

Kupiłem w strone Pysznej, tanio nie było, ale początek w podobnym duchu jak Dom bez adresu, czyli świetnie się zapowiada. Az wstyd, ze nie czytałem, dzięki za polecenie.

Na skiturach na dojazdach do bramek bez pługu ani rusz.

Dzięki. Rzeczywiście podszedł pod ten żleb co spada spod Wideł. Pisał kiedyś. Alpejsko wyglada. Nigdy tam nie jezdzilem. Choć na przełęcz schodziliśmy przecież z Łomnicy, pieszo.

A gdzie to? Co to za szczyty?

Tu masz amatora i wątek fajny

https://canadianadventurecompany.com/ski-in-powder-like-a-pro/

Ja zbijam niewidoczne tyczki, jakoś lepiej przy dynamicznej jeździe niż wbijać kijek.

Dziś była te druga strona Sowy, bo przecież nie mocy. Taka bardziej dziewicza.

Brzydale. Wg Mitka. Mi tam się podobają. Pozdrawia wąski.

Big Owl resort.