Skocz do zawartości

moruniek

Members
  • Liczba zawartości

    2 825
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    52

Zawartość dodana przez moruniek

  1. moruniek

    Ku przestrodze

    W Przerwankach mieszkałem na śluzie kilka lat temu (sam dojazd groblą obok bunkrów jest dość interesujący). Być może będzie mi jeszcze dane pomieszkać w okolicy to sprawdzę. Może dam radę spłynąć to SUP-em.
  2. Augustów mocno się rozwija, pozazdrościł chyba odpływu turystów do Druskiennik. Kolejne jezioro, tym razem Necko. W Augustowie powstał fajny park linowy. Wyciągi do nart wodnych nieczynne. Jakiś jegomość uszkodził jedną z podpór. Kąpielisko też zamknięte. Ławka na punkcie widokowym, z (bez) widoku. Deptak i ścieżka rowerowa (tych powstało całe mnóstwo). Trochę miejsc do ćwiczeń. Oczywiście najciekawsze samo jezioro. c.d.n.
  3. Tym razem kilka zdjęć z wody. Zazwyczaj rześkie 17 stopni, woda jakieś 21 stopni i dżdżący deszcz (3 razy to słowo wpisywałem 😉), nas nie zniechęcił. Córka z psem wbiegają ochoczo. Trochę popływali. Pies zadowolony. Brak ludzi, można swobodnie się kąpać. No dobra na tym zdjęciu ma minę, czy już wychodzimy ? Ja się rozgrzewam. Też popływaliśmy. Ja swoje 1500 metrów, Goldek trochę mniej. c.d.n.
  4. Ten pies ze zdjęcia był w pakiecie czy jako opcja ? Gratulacje.
  5. Kolejne jezioro, tym razem Studzieniczne. Jeszcze jedno. Kaczuszka może na obiadek ? Ewentualnie łabędzie, same pod pysk podpływają ? Kanał Augustowski obstawiony znakami. Te nawet wyznaczają szlak, przez ostatnie kilkadziesiąt lat dało radę pływać bez tych znaków. Normalnie nie wiem jak mogłem sobie poradzić bez tego oznakowania 😉. c.d.n.
  6. Co chcesz porównywać, większość tych nart jeździ tak samo lub bardzo podobnie do siebie ? FIS Sl dasz radę, jeżeli Twój poziom to 7/10.
  7. Kolejne jezioro tym razem Serwy. Miejscami strasznie wygrodzone. Ten mój krótki wypad musiałem odrobinę skrócić bo przez te deszcze pies mi się odrobinę rozchorował, nie miał jak doschnąć po kąpieli w przyczepie, bo cały czas lało. Każda wyprawa rowerowa, zaczynana lub kończona w deszczu. Kąpiel też w przerwach od opadów deszczu. Jedziemy nad Serwy. Coś tam widać. Unikam asfaltu, wolę tak. Jezioro zaczyna być widoczne, a wzdłuż brzegu jadę już dobre kilka kilometrów. To sitowie ma swój urok. Znajduję wreszcie miejsce z lepszym widokiem. Tak dla orientacji, gdzie da się wejść do jeziora. Wrócę tam jeszcze z SUP-em. c.d.n.
  8. Jezioro Sajno, Staw Sajenek i jezioro Sajenek. Jest tam widokowo. Jezioro Sajno. Miejscami ścieżki rowerowe asfaltowe. Mój wierny towarzysz. W tle jezioro Sajenek. Ja jednak wolę obok asfaltu. Miejscami sporo piachu. Jezioro Sajno w całej okazałości. I jeszcze jedno zdjęcie z innej perspektywy. Moja ulubiona plaża nad tym jeziorem. Idealne miejsce dla rodzin z małymi dziećmi, płytka woda jeszcze 100 metrów od brzegu. Takie tam na koniec. c.d.n.
  9. Tak, byłem z córką i psem w przyczepie. Przetestowałem ją w dość sporych ulewach, dała radę. Mój kuzyn zostawił ją tam na stałe i mogę korzystać jak ich nie ma (to znaczy przez większą część roku). Nawet mają system ogrzewania gazowego, ponieważ wszystko było rozłączone po zimie, to nie podłączałem tego. Oni spokojnie dają radę w niej mieszkać od marca do końca listopada (przynajmniej taki mają plan). Unikają jednak miesięcy wakacyjnych, nie lubią tłoku. Jedna wada, wszystko bardzo słabo schnie, łącznie z psem. Mój uwielbia pływać, po tym naszym pobycie, nabawił się hot spota pod obrożą. Teraz to leczymy. Dalsza część relacji za chwilę.
  10. Fora internetowe to już niestety mocno archaiczna forma komunikacji w Internecie. Czego więc oczekujesz ?
  11. Rowerem dookoła jeziora Białego (no dobra Studzienicznego też, o tym jeziorze będzie póżniej). Wysoki brzeg, była binduga, dziś pole namiotowe. I jeszcze jedno z tego miejsca. Pole namiotowe w innym miejscu, raczej puste. Brak pogody i wysokie ceny zrobiły swoje. I jeszcze jedno na jezioro. Jedziemy dalej. Widok z pomostu. c.d.n.
  12. Kolejna porcja zdjęć. Są nawet trasy narciarskie (bardziej jednak na papierze niż w terenie). Czas spędzamy głównie w wodzie, na wodzie i jeżdżąc rowerami. Czasem też podziwiamy deszcz za okien przyczepy. Jezioro Suchar. Jezioro Białe Augustowskie. Białe Augustowskie cd. Nasza miejscówka. Kanał Augustowski. Takie tam pływają. c.d.n.
  13. Zmiana miejscówki, trochę zaklinanie pogody, podróż mocno sentymentalna (miejsce moich wakacji z czasów dzieciństwa). Tym razem będą okolice Augustowa. Na początek Śluza Swoboda. Niebawem wstawię resztę zdjęć. c.d.n.
  14. moruniek

    Ku przestrodze

    Panowie z tymi Tworkami to proponowałbym jednak ostrożnie. Serdeczna znajoma mojej mamy była tam ordynatorem na oddziale męskim przez kilkanaście ładnych lat. Jakby byli chętni, miejsca oczywiście się znajdą. Uprzedzam, z rekomendacji kolegów nie przyjmują na oddział, a po rekomendacji własnej tylko po uprzednich badaniach.
  15. Też się nigdy nie nauczyłem palić i oduczyłem palić soją narzeczoną (obecną żonę). Moją mamę zresztą też. Kiedyś lata temu, chyba jeszcze w liceum, kolega przedstawił mnie swojej koleżance, która mi się podobała. Cytuję z pamięci "Krzysiek, to fajny gość, choć nie pali to pije za dwóch 😉". Rozumiecie moje szanse po tej zacnej rekomendacji, raczej mocno zmalały 😁. Wasze zdrowie 🍺.
  16. Dziś krótka wycieczka z córką na kawę mrożoną. To jej ulubiony napój, od czasu do czasu raczej nie zaszkodzi. Młody na obozie żeglarskim, żona w pracy. Dobrze, że córka jeszcze chce z ojcem jeździć. Wy tu ciągle tylko złoty trunek i złoty trunek, a my skromnie, nie żeby jakieś tam pałace, telewizje itp 😉. Wspomniana kawa. W tel naszych rowerów rozstawia się ekipa filmowa. Coś tam kręcili. p.s. Od jutra dalsza cześć relacji w
  17. moruniek

    Trochę humoru

    Grzeczny piesek. Aniołek podczas naszego pobytu w domu. Aniołek po moim powrocie do domu. Tyle aniołek zostawił z basenu. I jeszcze jakieś resztki.
  18. moruniek

    Ku przestrodze

    To co napiszę będzie nieco trywialne (wobec faktu śmierci 4 chłopaków) jednak zdarzyło się naprawdę. Miejsce które opisujesz mijałem kilka dni temu. Do tak nierównej nawierzchni nie jestem już przyzwyczajony, jakbym się cofnął 20 lat. Trzydzieści lat temu albo i więcej mój kolega kupił sobie Mitsubishi 3000GT bi turbo. W tym modelu spoiler się wysuwał przy 160 (piszę z pamięci). Problem polegał, że kolega zawadził nim o torowisko tramwajowe w Warszawie. Szczęście w nieszczęściu, że był to w nocy i nikomu nic się nie stało. Auto do kasacji. A takie fajne było (miałem przyjemność nim jeździć). Miasto to nie miejsce do szybkiej jazdy.
  19. moruniek

    MTB - wątek sprzętowy

    Przeczytajcie, warto. https://sportowefakty.wp.pl/kolarstwo/1070286/lekarze-dali-jej-jeden-procent-szans-gdy-mnie-zobaczyli-nie-mogli-uwierzyc
  20. Na rowerze też już solidnie pojeżdżone po moim powrocie z podróży. Poniżej wyprawa w poszukiwaniu nowego miejsca kąpielowego dla psa. Starą miejscówkę ogrodzili niestety płotem i zrobili z niej łowisko. Jezioro Klucz - strasznie wygrodzony dostęp do jeziora. Raczej słabo się nadaje. Narew - całkiem całkiem. I jeszcze jedno. Wał został skoszony, w te upały i suszę świetny pomysł.
  21. Jeszcze wspomniana Pizza Hont, która wbrew nazwie nie znajduje się w miejscowości Hont, tylko w Hontianske Nemce. Polecam, tanio i smacznie. Za 2 pizze, napoje i kawę zapłaciliśmy 20 Euro. I jeszcze jedno. c.d.n.
  22. moruniek

    Pasje

    Jak latem, to tylko integracyjne narty w Chile. O imprezie wszyscy będą mówić latami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...