Baltazar Gabka

Są dwie nogi łał . W sztywnych butach, w narciarstwie "alpejskim" dolna narta  jedzie, po szynach, (odstokowa, zewnętrzna)  dla Jana Kovala - ride górna ( dostokowa  wewnętrzna)  kieruje (dla Jana Kovala -  drive )  nic osobiście:). Nie ma co kombinować. Podobno mamy coś koło 200 kości, kilkaset mięśni i  letko  tyle samo ścięgien, kupa stopni swobody  Nie ma co podawać dokładnych liczb  bo to się dzieje live. 

ech baba, ofiara własnej sławy.

W sumie coś w tym jest, ale mimo wszystko, Ty, zabezpieczony, budżetowy, pekapowy ...troche słabo

Oo, kolejny konkret, szkoda że raczej w znowu jałowym wątku, jak się spodziewam, Dokładnie zawsze tak było, impulsy do skręcania na deseczkach, nacisk (obciążenie), rotacja( kontrrotacja), zakrawędziowanie (z układu ciała, anatomia) z kolan, z biodra,  "po całości".   Dodatkowo, dla zainteresowanych, w telemarku impulsem do skrętu może być sama zmiana nogi prowadzącej.  Zupełnie niedawno jeszcze istniało krawędziowanie " z kostki", coś co było znane w narciarstwie mniej sztywnym (buty), biegówki, śladówki, lekki telemark. Plasitk  odciął nogę poniżej kolana, zbetonował. Dzisiaj producenci idą nawet tutaj w sztywność w kostce (multum nowych butów do łyżwy, bc i nawet klasyka) łatwiej o kontrolę, prościej, mniej upierdliwej nauki, można opchnąć więcej towaru.    Czasem jeszcze można spotkać gości, którzy potrafią streścić programy i księgi  krótko   ..przódzi kierownice narciarskom  miołeś pod pintom ( rotacje), teroz mosz pood palceem "( nacisk i krawędź).

A mój nastawił budzik na 5:45 i zapisał się od strzału na infolini, lat 89, takie info dla zdezorientowanych.

A  może głód sukcesu zadziała, może z cienia wyjść, kto wie stać nas na kogoś za przeproszeniem topowego?

W pyte  

Wyprostuj te choiny)

:D Andrzeju, wszystkiego najnormalnieszego w 2021, dla Ciebie, i Forumowiczów

Primus inter pares. To skandynawski nieczłowiek, coś jak Borg, zero dzieciństwa, zero emocji, współcześni na tym samym sprzęcie kwiczą.

to taki model: http://www.eksplo.co...wanym-kapturem-

Kosmos, jak to dobrze że mam blisko do warsztatu Eksplo. Na zamówienie, hydrofobowy 850, zamki pod pachami (rzadkość - nie spotkałem puchówki z takim rozwiązaniem), kieszonka na mankiecie, krój, dl. rękawów oczywiście do ustalenia. 720 zet.

No dokładnie, jak listopad-grudzień to gdziekolwiek żeby pojeździć czyli tam gdzie mają opanowany temat armatkowy. Z Dolnego śląska to faktycznie Dolni Morawa mi przychodzi na myśl, Czarna itp.. Żal że zim nie ma może wtedy od razu na Szrenicę. U mnie  byłoby to Pilsko a przy "metrowym"   początku grudnia od razu Goryczkowa, szeroko pojęta , szkoda życia na inną górę  no rozmarzyłem się ale bywało nie raz..

Wartościowy wpis. Dla mnie. Widzę że od 13 maja 1982(w KRAKU) pewne mechanizmy nic a nic się nie zmieniły.

Ja też.

Za połowę ceny, no to też ułamek Z Kraka do Wawy 200 zł na godzinę przed odlotem, ekspres pkp I klasa 205 zł, w sumie mogłoby wrócić. Pogoda często była cudowna, jak to na 3 tys.

Ach te mityczne ściany lodowca i zjeżdżanie po nich... kojarzę tylko jednego, to ten Japończyk ze spadochronem na Evereście.

Aś gupi.

Przed każdym sezonem zimowym to zdanie powinno być przypominane.

??? od 3 tygodni jeździ

Wytrzymywać z piątką dzieciaków...Dzielna Kobieta.

    nie chce się wierzyć, a jednak   Pa

Ostrożnie, ostatnio "ich" nobliwy Simond miał sporą wpadkę i to w sprzęcie wspinaczkowym...

Nie wiem czy nie ma lepszego ale już na zwierzynieckiej robili dobrze   UUUuuu ile to lat,