-
Liczba zawartości
7 099 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Zawartość dodana przez mig
-
Bo nie na freerajdowej slalom, ale na slalomowej freerajd.... 😉 Polecam też polubić dobre narty, wtedy można experymentować z wiekszą przyjemnością Jazda bez przyjemności to pomyłka... A technika powstaje m.in. z zabawy. Już Marxx napisał jak dzieci reagują na stoku. Pobawmy się z nimi lub miedzy sobą. Np. Kto skreci wiecej razy na 100m? Kto zjedzie na jednej nodze z Nowej Osady, kto zrobi 3 kołeczka w lewo a potem 3 w prawo, zjedzie bokiem lub tyłem stad dotąd, kto skoczy dalej na tamtej muldzie. Kilometry tras to nie zawsze konieczność... Poniżej 13to latka jedzie na slamomkach juniorskich 150 cm. Kąty 88/0,5 (wiem bo sam robiłem). Ktos pisał, że na slalomkach to tylko na krawędzi?
-
Dlatego sugeruję cwiczenie tego sprowadzenia do pozycji na płask. Lewo, prawo na zmianę, kółeczko, girlanda.... do porzygania.... na zmianę płasko, krawedz, płasko, na jednej narcie, na obu... tyłem i przodem.... jasko ćwiczenie a potem jako rozgrzewka. To musi był odruch bezwarunkowy. A kąty... znacznie istotniejsza jest ostrość krawedzi niż konkretny kąt. Całe życie możesz przejeżdzić na 88-87(sporadycznie)/0,5 i nie potrzebowac zmiany.
-
Nie sądzę by coś tu stopowano. Mój amerykański jest zbyt prymitywny by zrozumieć komentarz. Ale samo ćwiczenie jest znacznie bardziej potrzebne niż wstawianie na siłę krawedzi. Niebieska trasa i jazda bokiem ( na czarnej to nie sztuka, każdy potrafi) przez kilometr ćwicząc przy okazji odciążenie. Po kilku godzinach kazdy nauczy sie tak prowadzić narty i dawkować zakrawedziowanie a przy okazji balans przód-tył (narta max płaska a jeszcze nie zaczepia zewn krawedzią), że zrobi to w nocy i z zawiązanymi oczami na podstawie samego czucia z narty. Poza tym przyłączam się do prośby @Gabrika - o ile tylko czas pozwoli, bo sezon wnet.
-
Przyczyną, o ile dobrze zrozumiałem Adama, który był wtedy na stoku, było pójscie na tyły i 'zablokowanie' zeslizgu piętek. Potem pewnie zabrakło miejsca na ratowanie się. 😞 Przy okazji. Zerwanie - nie podoba mi sie to określenie, bo sugeruje jakiś stan katastrofalny. Raczej zejście, wyłączenie. "Manewr" przejścia do ześlizgu w KAŻDYM momencie skrętu ciętego to coś co trzeba bezwzględnie opanować, dla własnego i innych bezpieczeństwa i swobody jazdy. Nie sugeruję że ten zawodnik nie potrafił- na zawodach jedzie się często na max - jak nigdy nie pojechałby w jezdzie rekreacyjnej.
-
Piszesz z perspektywy "lodowej hali". Wtedy zgoda. Ale "snieg" 800kg/m3 na typowym stoku pojawia się co najwyżej w niewielkich płatach, gdy ktoś zawali nasniezanie.
-
Nie kombinujcie z kątami. Kupić kątownik 88 i prawidło 0,5st, drobny pilnik i dowolny diament (300) i jechane, Tez nie za często, szkoda krawędzi.
-
A co tanio kupić by mieć w aucie/w plecaku(?) gdy czuję, że nie trzyma? Coś małego, zgrabnego... Hmm.... Johnny Walker lub Wiliams Grappa w małym opakowaniu...
-
Hehe... to będzie na dwóch....
-
Adam na swoim wideo jedzie poprawny długi i krotki skret. Tak ma obowiązek jechać każdy kto chce być instruktorem. Jest tam ( w filmie) zero informacji na temat Jego umiejętności metodycznych, więc dalej nie wiem ( tzn wiem ale z zupełnie innych zrodeł) dlaczego miałbym wybierać po filmiku w stopce. Przy okazji - wystawiałem tu niedawno na sprzedaż całkiem dobre narty. Jak je opisać by nie kłamać a zachęcić? Pasowałby pewnie zielony tekst. Dlaczego sprzedaję? Bo irytują mnie narty, które jadą poprawnie i nijako. Myślę że gora za rok bedziesz miał podobne odczucia. A może wcześniej. W tym sezonie będę miał sporo czasu w zimie, zapraszam na wspólne jeżdżenie z wymianą nart oczywiście.
-
Bo ktoś napisał że ostatecznie może być i jak Mu sie będzie chciało i będzie ładna pogoda to czegoś nauczy? ( czyli odpowiednik tych recenzji nart, które zamieściłeś powyżej.) - sorry Adam ;-))) Czy raczej posłuchałeś zgodnych opinii że to instruktor "z górnej półki"?
-
Ostatnie zestawienie pokazuje poziom funduszy skierowanych do komórki sportowej firmy i działu reklamy....
-
Tym razem ani narty, ani rower. Po prostu - "gdzie by tu dzisiaj?" z palcem po mapie okolicy. Palec zatrzymał się na Sztrambergu, mieścinie pomiędzy Frydkiem a Nowym Jicinem, na skraju Beskidu Slaskiego ( Slasko-Morawskiego). W tym miejscu czas zatrzymał sie kilkaset lat temu.. Jest ówczesny zamek z 14tego wieku, rynek- strasznie krzywy, jest zabudowa sprzed kilkuset lat. Są też na tym rynku (zgodnie z przywilejem króla Karola Luksemburskiego tak, tak, tego od praskiego Karolinium i mostu Karola- wydanego ponoć 1370 roku) 2 browary, obecnie rzemieslnicze. Dwa- bo juz wtedy co mądrzejsi królowie wiedzieli ze konkurencja to rzecz swieta... 😉 W każdym razie tamtejsze piwo jest warte tych 40 km jazdy za Cieszyn.... Miejscowe piekarnie wypiekają też "stramberskie uszy";-) warto spróbować, a kilka hospod da możliwość najeść się po... uszy. W każdym razie warto zajrzeć. Tym bardziej że to raptem kilkanascie km od autostrady na Brno...
-
I ceny w hotelu całkiem znośne jak na Wisłę. Na Zloty Gton można też dojechać z od zalewu przez Stecowkę...
-
Na kawę na tarasie z widokiem na jezioro. Latem polecam ten wariant na rower. Dobry sprawdzian kondycji. A jw zimie? Jeszcze niedawno były porzadne zimy i na dole tabliczka - droga nieprzejezdna.... teraz bez problemu.
-
Mnie jakoś sportowa narta nie przeszkadza jeździć byle jak...
-
Hmmmm..... za tą cena to kupisz nowe komórki a jak poszukasz to 2 pary... ale bez servotec (łoj)
-
Gdzieś czytałem że bywa 1.7 czy nawet do 2G. Czyli dodatkowe kilkadziesiąt kG, zwykle na jednej nodze... Tak, jechałem na nartach zrobionych na 0/97 (serwis u Stanieczki) ale na SL, spokojnie na górnej polance Czantorii, ale i tak miałem wrażenie że za chwilę przewrócę się przez własne narty.... nie polecam.
-
A tak serio jakie przeciążenia występują w w jeździe na nartach - taki typowy GS może byc w PŚ bo inne będą mniejsze?
-
Sprzedam narty jak w tytule. https://www.olx.pl/d/oferta/narty-k2-amp-charger-dl-179-cm-wiazania-marker-mxcel-12-CID767-IDR8TCh.html?bs=olx_pro_listing
-
Jak pisałem, miałem też ten etap. Widocznie tak musi być, by przekonać się "namacalnie" o wartości "testow". Natomiast warto jeździć jak najczęściej na różnych nartach, tak jak w różnym terenie, trasach i śniegu.
-
>>Jeśli nie poświęcisz im całej swojej uwagi i nie włożysz wszystkich sił oraz umiejętności, to nie będą chciały jechać, tylko uciekną w ześlizg, Rewelacyjnie stabilnie się prowadzą. Jak dociśniesz, to oddają moc w kosmos.<< Ciekawe co to znaczy dla czytającego. Takie opisy przypominają zestaw losowo dobranych słów z jakiegoś "generatora opowiadań"... >>Jednocześnie jeśli byłaby możliwość być np. na Snow Expo dlaczego samemu nie spróbować każdej przed ostateczną decyzją.<< Spróbujesz i co zrobisz jeśli będzie się jechało inaczej niż na poprzednich. Np. będą mniej chętnie wchodziły w ześlizg lub będą ważyły pół kilo więcej. Beda lepsze czy gorsze?
-
Etam. Tyle razy tu już pisano, że należy kupić narty sportowe ( typu sportowego) i nauczyć się na nich jeździć.... A 50 różnych innych typów sluzy tylko do robienia klientom wody z mózgu. 😉 Też miałem w życiu "okres testowy", objeździłem kilkadziesiat różnych par, wydając na to spoto kasy by dojść do wniosku jak wyżej. Polecam.
-
No właśnie jakieś tam. Jak ktoś nudzi sie niech czyta. Kiedyś czytałem o pewnych nartach (nieważne teraz jakich ale stricte amatorskich), tych samych z tego samego rocznika, i opinie testerów z roznych organizacji były od -słabe, malo reaktywne dla początkujących do -znakomite, dynamiczne narty dla znawców. Od tego czasu przestałem czytać opinie z testów. Szkoda czasu.
-
Poglądy pana O na karwing dość mocno ewoluowały. Wystarczy zobaczyć jego filmiki sprzed kilkunastu lat na YT i porownać z obecną jazdą. W każdym razie spotkanie na stoku i wspólna jazda jest duuuużą przygodą.