Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    15 513
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    229

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No ale Stary... kto pisze o: "zapieprzaniu po lesie bez świateł". To jak zapieprzanie, na maksa, na nartach po stoku na którym wczoraj byłem - zajęcie dla kretynów. Wszystko zależy od sytuacji ale np. jeżeli droga leśna jest czytelna i "stała" to jazda "na przecinkę, na światło" nie jest problemem. Powiem więcej, czasem światło powoduje kłopoty i utratę kontroli bo widzisz tylko wycinek terenu. Jesteśmy na forum amatorów. 😉 Pozdro
  2. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Ale wiedza teoretyczna musi być poparta/zrównoważona praktyką - inaczej jest bezwartościowym balastem ( nie mówię o wiedzy czysto naukowej z której możesz czerpać wiedzę do analizy sytuacji (chemia, fizyka, biologia, geografia itd.) - to wartość. Pozdro
  3. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No właśnie!!! Ja dużo czasu spędzam "na odludziu" ale na odludziu to znaczy "na odludziu" gdzie w promieniu 20 km nie ma nic i jesteśmy tam przez powiedzmy trzy dni. I nic, to znaczy, żadnego światła, (znaczy oczywiście Wiesiek zaraz mnie wyprostuje bo obecnie już jest takich miejsc gdzie sztuczne światło w ogóle nie dociera) ale powiedzmy, że jest go mało i obecnie latarka jest mi zupełnie zbędna. Ważniejsza jest ogólna orientacja w reszta to czucie i dotyk oraz ogląd terenu za dnia - oczywiście jak jest możliwość. Pozdro
  4. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Ale kwestionować standardy możesz wtedy jak już masz lekko (przynajmniej opukany) temat a nie jak wybierasz pierwsze narty, buty, lampkę, stolnicę itd. Pozdro
  5. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No właśnie o to mi chodzi. Być może zaproponowana przez eksperta propozycja nie jest idealna ale na pewno jest blisko optymalnej - i to już powinno wystarczyć. Chyba, że ktoś chce być najmądrzejszy zawsze i wszędzie. To jest dokładnie ta sama sytuacja jak z doborem nart i (sorry) pierdoleniem laików. Pozdro
  6. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No tak tylko po co...?? Krzysiek pisze, że jeździ na kompletnym odludziu a tam zazwyczaj wszystko widać bez światła... Sprawdzałem wielokrotnie. Obecnie np. już nie używam latarki praktycznie w ogóle. Na spływach tylko po to aby ... no nie praktycznie tylko na pomostach itd, ale na odludziu wszystko jest czytelne byle nie zaburzać światłem. Światła jest aż nadmiar, wystarczy troszkę poczekać... Oko ludzkie nie straciło nagle wszystkich pierwotnych wółściwości koledzy Pozdro
  7. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć No Krzysiek bo nie rozumiem, przecież Wujot pisał o doborze świateł do jazdy MTB a znając go, czytając opisy nie sądzisz chyba, że realizuje ją na Wzgórzu Paryzantów na rowerze z WRM? Podejście Twoje lub Śpiocha jest dla mnie dość dziwne. Być może jestem zbyt mało wykształcony albo/i to bardziej prawdopodobne, zbyt mało dociekliwy lub po prostu tchórzliwy. Fajna byłaby statystyka wygranych i przegranych w takich wypadkach. Pozdro
  8. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Co do tego sitnusiowego programu to mam mieszane uczucia ale w reszcie jest sporo prawdy. Współpraca z Włochami daje efekty w sensie zarządzania. No niestety... trzeba było nie wypuszczać oczywistego monopolu na kursy kadrowe i nie byłoby problemu. Pozdro
  9. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć I jeżeli np. się na czymś nie znasz to też tak masz? Pytam bo ja mam zupełnie inne podejście i po prostu nie do końca to rozumiem, to nie krytyka tylko próba zrozumienia innego podejścia. Przykład rower. Tu guru jest dla mnie na początku Ewka a gdy wszedłem na wyższy poziom to jej brat Rafał i powiem Ci, że przez parę lat jak mi Rafał coś mówił aprops np. techniki pedałowania, sposobu zmiany przełożeń czy ... jakie światło kupić - i takie kupiłem i nauczyłem się jeździć z tym światłem. 100 metrów... po co? Na rowerze to bez sensu i nielogiczne. Oślepiasz wszystkich a jak dojedziesz w miejsce, które widzisz sytuacja jest już zupełnie inna - to nie samochód. Pozdrawiam Cię serdecznie.
  10. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Krzysztof życie nauczyło mnie, że skoro prawdziwy ekspert coś poleca to to jest dobre. Wiesiek jest dla mnie w pewnych kwestiach prawdziwym ekspertem i w związku z tym jego zdanie nie podlega dyskusji. Po prostu trzeba się nauczyć z danej rzeczy korzystać a nie kwękać. Wiem - to niepopularny w dzisiejszych czasach pogląd i podejście, ale tak mam. Pozdro PS. Swego czasu byłem na konsultacji po protezowani biodra. Dr Paweł poprosił mnie w 5 (ostatniej) minucie konsultacji. Wiesz ta Pani co przed chwilą wyszła ma ciągle jakieś ale, nie podejmuje decyzji bo chce sama wszystko sprawdzić, doczytać itd. a czas leci i każdy rok w jej wypadku to znacznie dłuższa i bardziej pracochłonna rehabilitacja. Pogadaj z nią, może pacjent ją przekona... Wyszedłem i... o dziwo Pani mnie zaczepiła, co ja sądzę? - O czym? - No o operacji, technice, protezie, doktorze i w ogóle... - A Pani co wie o Panu Doktorze? - zapytałem. - No, ponad półtora roku poszukiwałam kontaktu, bo to podobno najlepszy specjalista w Polsce. - A Pani kim jest z zawodu, przepraszam, że pytam? - Prowadzę salon sukien ślubnych. - padła odpowiedź. - To co i kogo Pani chce sprawdzać? Wujot zęby zjadł na rowerowaniu, świetle, lampach w perspektywie MTB zaawansowanego, że... wiesz. Lampa jest jak narty - to sprzęt techniczny a do gustu nie przypaść może kolor Tshirta. To tak jak z nartami. Ktoś pyta dostaje rady od kogoś kto wie. On sam gówno wie ale będzie dyskutował. Szanujmy się Panowie. Pozdro
  11. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć A po co ma marnować czas i sprawdzać skoro Ty polecasz??? POzdro
  12. Mitek

    Kalendarz MPA

    Cześć Pani Jadwiga, rocznik 51. Pozdro
  13. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Co do sprzętu: Ja mam na długie nocne trasy takiego (czy jakiegoś podobnego) Proxa: https://www.rowerzysta.pl/lampa-przednia-prox-prox-avior-ii-x-power-cree To ciężki zestaw. Ogniwa ważą, ale (DLA MNIE podkreślam celowo) to rozwiązanie wydaje się (być może na razie) optymalne. Jedna uwaga się nasuwa - choć ja takiej potrzeby jeszcze nie miałem bo nigdy mi prądu nie zabrakło, nawet przy całonocnej jeździe - rozbebeszyć ten magazyn baterii, żeby można było wymieniać ogniwa. I druga uwaga czysto techniczna w sensie jazdy. W normalnym ruchu gdy spotykamy innych rowerzystów, pieszych czy kierowców warto ustawić lampę w położeniu 5 max 10 metrów przed sobą w ziemie. Takie światło jest dla nadjeżdżających dostatecznie widoczne a nie oślepia. Sam często pomstuje na gości, którzy jadąc ścieżką rowerową czy jezdnią mają ustawione światła tak jak długie w samochodzie ( a już nie mówię o tych p...ch hulajkach czy samojezdnych kółkach, które mają źródło światła przy ziemi i walą w górę). W nocy przy niewielkim świetle na otwartym terenie i tak wszystko widać a oślepienie jest daleko bardziej niebezpieczne niż nawet lekkie niedoświetlenie własnej drogi. Pozdrowienia
  14. Mitek

    MTB - wątek sprzętowy

    Cześć Jak zwykle Twoja Wiesławie wiedza i sposób jej przekazu zabija. Szacun. Ja skromnie tylko powiem, że próbowałem trochę rozwiązań do jazdy w nocy z założeniem, ze będzie to jazda na wysokim zmęczeniu. Najbardziej karkołomnym pomysłem było wykorzystanie latarki nurkowej - kto miał do czynienia z takim sprzętem wie jak to daje, ogniwa 18650 i odpowiednia optyka powodują, że masz stożek o wysokości 100m albo lepiej gdzie granica światła jest jak nożem ucięta. Na rowerze się nie sprawdziło właśnie ze względu, o którym piszesz - ostra granica pomiędzy obszarem oświetlonym jak w dzień i całkowitym mrokiem - oko tego nie ogarnia - a orientacja w terenie w ogóle, a nie tylko przed nami, jest nam niezbędna jak się okazuje. Ja stosuję dwie metody. Na krótkie wycieczki, gdzie jazda w nocy to taki element dojazdu, najzwyklejsze lamPki, które raczej służą temu aby ktoś mnie widział (najczęściej migająca ze światłem wbitym w ziemię jakieś 5m przede mną). Światło migania jest na tyle słabe i tak skierowane, że zaakomodowane do ciemności oko nie musi się przestawiać. Jak jest wyjątkowo ciemno to wtedy przerzucam światło na stałe i tyle. Do jazdy konkretnej w nocy, całonocnej, mam inne światło stałe , oraz (jeżeli teren skomplikowany) doświetlającą czołówkę. Ten zestaw sprawdza się znakomicie w każdych warunkach. Prawda jest taka, że każdy jeździ trochę inaczej, ma inne potrzeby i dobiera sobie to co mu odpowiada na podstawie prób i błędów a często i tak okazuje się, że jak potrzeba to lampka akurat się popsuła, albo bateryjka wyładowała, albo wszystko zabrałem ale banku z ogniwami zapomniałem bo się ładował i dupa blada na ciemno. 🙂 Pozdrowienia
  15. Cześć No wiesz, typowa narta skitourowa to raczej narta wąska. Szerokie narty, czy też może szersze 80mm to domena skitouru wycieczkowego a szeroka narta to po prostu lekka freeridówka przystosowana do podejścia. Krótko - im szersza narta tym bardziej służy do zjazdu niż do podejścia. Co do nart wyposażonych w wiązania skitourowe to wspaniałą historię ze Szczyrku opowiadał mi w zeszłym roku Szymek Żywioł czyli kolega Equipe: W sezonie Covidowym, gdy wszystko było zamknięte ludzie rzucili się na skitoury. Wzdłuż tras, przy jednym i przy drugim brzegu, ciągnął wytrwale pod górę rząd ambitnych narciarzy. W pocie czoła pokonywali kolejne metry szczyrkowskich równi pochyłych aby w końcu znaleźć się na szczycie i tu... Szymek mówił, że sam będąc tam i widząc na własne oczy nie był w stanie w to uwierzyć: Co najmniej połowa ludzi, którzy doszli na górę była w "panicznej kropce" bo... nie mieli pojęcia jak zjechać. Taka jest siła ślepego pędu za stadem i poddawania się modom. Ale... Polak potrafi. W ciągu paru dni, pod stokami, pojawiły się porządnie wyposażone terenówki, które za "drobną opłatą" - praktycznie zwrot za paliwo - wywoziły na górę chcących jedynie zjechać a zwoziły tych co sobie podeszli a zjechać nie umieli. Szacun dla właścicieli tych samochodów wielki! Pozdro
  16. A ja bym się umówił z fachowcem. a nie dawał przykrótkie narty ale widzę, a zresztą... Pozdro
  17. Mitek

    Zwardoń-Ski

    Cześć Nie za bardzo rozumiem? To znaczy, że siostra żony... musi mieszkać w ziemiance? Tak się składa, że ludzie mają wille a nawet rezydencje... i co z tego? Pozdro
  18. Cześć Tabela jest niestety bzdurna bo dobór długości w pierwszym rzędzie zależy od typu narty, o którym w materiale się o ogóle nie wspomina. Zasada jest prosta: 1. Typ narty 2. Umiejętności 3. Parametry narciarza. POzdro
  19. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Akurat pisząc powyższy post nie miałem na myśli nikogo konkretnego tylko schemat działań. Niestety, niektórzy dają się tak wkręcać, że aż boli. Zmienianie nart to znakomita szkoła adaptacji techniki i nauka jak różne narty zachowują się w różnych warunkach ale pisanie o tym w kategorii "testów" - co sugeruje obiektywność porównań i głębszą widzę to po prostu dziecinada. A co do gadania z różnymi ludźmi...: Kiedyś w Norwegii pracowaliśmy z dwojgiem izraelskich Żydów, będących akurat w podróży poślubnej. Któregoś dnia na farmę przypętali się jacyś jechowi z propozycją rozmów o bogu. Powiedziałem, że ten temat jest mi całkowicie obcy ale - jako, że byli bardzo mili - zaproponowałem aby wpadli wieczorem bo będzie Gil (tak miał chłopak z Izraela na imię) a jest wierzący, ni i od źródła, że tak powiem. Do dziś pamiętam Gila, którego poinformowałem, że może mieć dziwnych gości. Siedząc w pełnym słońcu z czwartym (chyba) kieliszkiem wina rzucił ze śmiechem: "Stary, ja jestem tak blisko Boga, że nie muszę o tym rozmawiać. Kup sobie po prostu jakieś narty i jeździj - będziesz zdecydowanie bliżej narciarstwa niz na jakichkolwiek "testach". Trzymaj się serdecznie
  20. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Bo mnie Marku krew zalewa jak czytam takie pierdolenie. Testuje narty zawodowy tester, doświadczony fachowiec, który nie tylko wie dokładnie jak dany typ narty powinien się w danych warunkach zachowywać ale także jakie elementy jej budowy za co są odpowiedzialne, co zmienić by była lepsza itd. A tu koleś po prostu poszedł sobie pojeździć na różnych nartach, żeby zobaczyć jak to jest, a najczęściej żeby przejechać się na dobrej dobrze przygotowanej narcie chociaż raz. A reszta to tak uwielbiany przez wszystkich onanizm słowny aby poczuć się jak ekspert, zawodnik, tester... Dzieci już się bardziej świadomie zachowują bo przynajmniej nie grają ciągle kogoś kim nie są i się takimi rzeczami nie jarają. Pozdro
  21. Mitek

    Zwardoń-Ski

    Cześć Tak to jest jak się czyta Super Express. 😉 Pozdro
  22. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Napisał, że chce jechać na "testy" do Białki, ciekawe w jakim celu? Pozdrowienia
  23. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cześć Stary, wierz mi to się załatwia pytaniami i odpowiedziami ale najlepsze efekty daje korzystanie z jednego źródła, rozmowa z jedna osobą a nie chórem, w którym na dodatek każdy śpiewa trochę inną pieśń a 3/4 w ogóle nie wie co śpiewa. Realizuję porady już kilkanaście lat i wiem jak to dobrze robić. Trzeba zadać sporo konkretnych pytań i na tej podstawie zbudować obraz człowieka, jego umiejętności, przygotowania, możliwości i oczekiwań. Na stoku robi się to zdecydowanie szybciej choć (i tu nieprawdą jest to co pisze Krzysio Moruniek) szkolenie 1 na 1 jest zdecydowanie trudniejsze niż grupowe i trochę na czym innym zresztą polega. Ja bardzo często gdy zaczyna się ten chór staram się namówić pytającego do przejścia na priv albo rozmowy telefonicznej. Z kolei znam swoje miejsce w szeregu i umiem ocenić kto pisze z sensem a kto nie i gdy ktoś zaczął już doradzać jakiejś osobie i robi to rzetelnie i dobrze to, chociaż często miałbym może coś do dodania, to - z szacunku dla jego pracy i z szacunku dla pytającego nie wpierdalam się aby nie robić mu wody z mózgu. Pamiętaj, że pytający tak naprawdę nie wie co mu jest potrzebne i często trzeba go przekonać do dobrego wyboru a gdy włącza się ktoś z boku i pisze co innego to ta praca idzie na marne. Taka prawda. Pozdro
  24. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Cele są dokładnie te same w tematach poradniczych. Mylisz wolność i empatię z bezhołowiem, brakiem kultury i chęcią wykrztuszenia czegokolwiek za wszelką cenę. Dzisiaj jechałem do pracy na rowerze i trzy razy zjeżdżałem na bok aby samochody mogły przejechać. Ty jesteś tą Panią co jechał przede mną - jadę bo mam takie prawo, resztę mam w dupie. Doradzałem tu dziesiątki razy i nie spotkałem się ze złą opinią jeżeli ktoś z rady skorzystał - wręcz przeciwnie. Przez rozmydlanie tematów poradniczych ludzie tracą - zrozum to. Pozdro
  25. Mitek

    ZAKUP NART i BUTÓW

    Wyobraź sobie, że instruktorem, masz przeprowadzić zajęcia na stoku i co 30 sek. podjeżdża do ciebie i kursanta jakiś koleś i wrzuca swoje trzy grosze. Wiwat emptia. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...