-
Liczba zawartości
15 527 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
230
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Oczywiście ale na filmie widać, że jest kładziona na 90 czy też 0... Ja się na szczegółach konstrukcyjnych nie znam w każdym razie Jurek zdecydowanie rozróżniał ten rowing od siatki. Pozdro
-
Cześć A w kwestii szeroko pojętej kultury i wiedzy to Amelka właśnie dzwoniła zadowolona i powiedziała, że polski był łatwy. Pozdro
-
Cześć Nie. To jest przejaw chamstwa, który powinien być karalny, tak jak gwizdanie podczas meczów siatkówki czy tenisa, gdy serwuje przeciwnik, tak jak rzucanie jakimiś przedmiotami z trybun, tak jak mazanie po flagach narodowych itd. To powód do wstydu a dla mnie przyczynek do nie chodzenia na zawody sportowe bo nie chcę być identyfikowany z taką tłuszczą. To upadek pewnych obyczajów, nie mający z duchem sportu nic wspólnego i nie powinien mieć miejsca na żadnym stadionie a już zwłaszcza w stosunku do Martina Schmitta, który jest/był wspaniałym, czysto grającym sportowcem i przesympatycznym człowiekiem. Pozdro
-
Nie kibice tylko jakieś śmieci, jak możesz w ogóle coś takiego przytaczać... wstyd.
-
Cześć Od 8 do 25 lat.
-
Cześć Jasne ale z tego co wiem nie było takich siatek w zastosowaniu. Trzeba by je specjalnie robić w tym celu a tam wszystko od zawsze zmierza do obniżenia kosztów przez skrócenie czasu a nie odwrotnie. Pozdro
-
Cześć Kolega tu gdzieś nawet się chwalił, że utracił kontrolę nad nartami w normlanym ruchu narciarskim przy prędkości ponad 90km/h. To jest dopiero kryminał... Pozdro
-
Cześć Ale właśnie używanie pojedynczych włókien dawało by efekty sztywności kierunkowej, że tak to nazwę. Pozdro
-
Cześć Rozmawiałem na ten temat z Jurkiem bo nie pasowały mi te włókna i jednoznacznie stwierdził, że zawsze stosowało się siatkę a rowing tylko w miejscach które miły być dodatkowo wzmocnione i tak robili wszyscy. Na filmie też jest siatka. Opieram się na tym co On mówił w kwestii włókien. Pozdro
-
Tylko, że tego nie ma na przytoczonym filmie. Bo - jak pisałem wcześniej w budowie nart nie stosuje się włókiem tylko siatkę - co widać na filmie. Pozdro
-
Logika. Nie trzeba prawa. To nie znaczy, że nie można - trzeba po prostu wiedzieć jak. To tak jak z uczeniem dzieci jazdy na rowerku na ścieżkach rowerowych. Po to jest dopuszczony ruch rowerowy do lat 12 na chodnikach, żeby tego nie robić. Podobnie przecież powinno się brać na drogę do samochodu dziecko i niech się uczy jeździć. I tak się często robi, tylko, że gdyby to komuś zagrażało - tak jak na ścieżce rowerowej - od razu byłaby policja w ruchu. Pozdro
-
Cześć W kwestie sądowe nie wnikam - tutaj nie mam doświadczeń. Natomiast co do dekalogu i jego interpretacji to jest on bardzo klarowny i jednoznaczny. Mam nawet pewne doświadczenia interpretacyjne w kwestii zdarzeń na stoku i nie było z tym problemów. Problemy zaczynają się gdy biorą się do tej interpretacji ludzi nie jeżdżący albo słabo jeżdżący albo - to o czym wspomniałeś - prawnicy bez żadnej wiedzy co do realiów narciarskich. Zresztą wiemy jak jest. Parę dni temu zupełnie przypadkowo obejrzałem jakichś taki program o wypadkach drogowych. Akurat były omawiane trzy zdarzenia, w których brały udział jako kierowcy kobieta i mężczyzna. Za każdym razem wina kobiety była ewidentna i za każdym razem szybko stwierdzała to wezwana na miejsce policja. Tylko w jednym wypadku winna zaakceptowała swoje zachowanie i przeprosiła. W pozostałych baby szły w zaparte, że ich zdaniem nic złego nie zrobiły choć - spowodowały kolizję. Cóż trzeba po prostu nauczyć się jeździć i kolizji unikać, tak na nartach jak i na ulicach. Pozdro
-
Cześć Czyli po prostu babka. Ja pochodzę z Zagłębia - była babka. Teraz na wsi pod Węgrowem też jest babka. Ważne jest, że nie wiem jak jej używać i jak na razie nie mam specjalnej ochoty tego zgłębiać. Jak trzeba ufam fachowcom. Pozdro
-
Cześć Nie wnikam co i jak ale tam dowodem było chyba zdjęcie czy filmik z trasy nagrany bezpośrednio przed zdarzeniem gdzie widać jak Pani jest poniżej Pana - to rozwiązuje problem i jest jednoznaczne. Pozdro
-
Cześć Dokładnie. Ja na rowerze rozróżniam dwa tryby. Wycieczkowy i wtedy jest luz i imprezowo albo treningowy czy też wyścigowy i wtedy trzeba oszczędzać prąd i się nie rozpraszać bo może zabraknąć na finisz czy powrót. POzdrowienia
-
Cześć Na razie uczę się ostrzyć. Na klepanie pewnie przyjdzie czas jak nadal będzie to nas bawić. Pozdro
-
Cześć Fajne wycieczki, fajne rejony. My niestety musieliśmy trochę ogarnąć dziadkom działkę. Udało się w dwa dni zrobić wszystkie niezbędne roboty i dobrze się przy tym bawić. Mamy niestety solidny areał - w sumie hektar - i tak jak zasadnicza działka poszła szybko bo traktorkiem, tak Rybelek ma pęcherze na rękach od kosy - ale sama chciała bo lubi. Na rower napinki nie mamy bo jeździmy codziennie a chodzenie po Warszawie... czy okolicach... A ile browaru i wina poszło... Pozdro
-
Cześć Ja nie mam najmniejszego problemu przy zmianie nart. Jedyne co mi w nartach przeszkadza to gdy wykazuje pewną nadskrętność, tego nie akceptuję. Natomiast zdanie końcowe zawsze podkreślam i dlatego między innymi konkurencja królewską jest DH. Narciarstwo amatorskie jest po prostu wypaczone i tyle. Pozdro
-
Cześć - pisałem, że konstrukcyjnie nie można było wyprodukować odpowiednio sztywnej skrętnie krótkiej narty - porządne narty były produkowane masowo - i co z tego? Niektórzy na słowo pianka dostają gęsiej skórki. Liczy się całość a nie jakieś hasło. To była - jak na tamte realia jedna z lepszych konstrukcji. - każda narta była taliowana. - myślę, że to szlo równolegle. Pierwszym na rynku był Kneissl Ergo. Pozdro
-
Cześć Ja nic nie mieszam. Tobie coś świta ale nie wiesz gdzie. Nart o symbolach E320 czy E310 nie pamiętam (nie wiem czy to nie były właśnie Compacty) w każdym razie to zupełnie co innego niż 3100 i 3200. E32 to była zupełnie inna konstrukcja, narta z teflonowym ślizgiem i nie ma nic wspólnego z Epoxami 3200. ALU-PU to była konstrukcja na dwóch blachach - zgadza się i wewnątrz był klin piankowy ale to była konstrukcja jak na tamte czasy standardowa zerżnięta chyba jeszcze z metalowych Rysów. nigdy nie stosowało się włokiem tylko tkaninę. Pozdro
-
Cześć Rozmawiamy o technologiach i konstrukcji nart a nie (wybacz) o martyrologii. Ja zaczynałem na drewnianych nartach z wiązaniami Kadra 2 w skórzanych, sznurowanych butach - tylko co to ma do tematu? Nawet Polsport w latach 80 i 90 produkował świetne narty np. E32 lub jedne z lepszych na rynku baletki - wyszło chyba tylko 24 pary ale były znakomite. A w tych nartach elastyczność to jest podstawowa cecha użytkowa. Epoxy (w sporej części) czy wspomniane przez innego kolegę Compacty (chyba E220) to były narty z pianki, nie nadające się do jazdy. Zdecydowanie lepsze były wcześniejsze konstrukcje "dla ludu" - ALU-PU na przykład. Całkiem niezłe były Epoxy 3100 ale rzeczywiście dość sztywne. Natomiast (oprócz oczywiście modeli bazujących konstrukcyjne na tworzywach) produkowane w tamtym okresie na świecie narty były zróżnicowane tak w kwestii elastyczności jak i innych parametrów. Ja bym powiedział, że niektóre były wręcz zbyt elastyczne taki Atomic Excellent na przykład dostępny w składnicy harcerskiej... Celowo pomijam takie marzenia wszystkich ówczesnych narciarzy jak Jantary. Pozdro
-
Cześć He he, ale ja pisałem o rowerze... Na nartach jakby co mam plecaczek (na rowerze zresztą też) i problemów nie ma. Pozdro
-
Cześć Ja jestem zdecydowanie za określeniem ewolucja ale wymowa Twojego postu jest dokładnie... jakby to ująć... prawdziwa. Najwięcej zła spowodowało niezrozumienie tego, że to ewolucja przez ludzi, którzy tak naprawdę nie umieli nigdy dobrze jeździć i/lub chcieli zbić pieniądze na rewolucji - kuchleryzmem to nazywam. Pozdro
-
Cześć Nie wiem o czym koledzy piszą w sensie "kołków" ale widać, że porządnych nart w latach 80 czy 90 to nawet nie widzieli. Jestem po półgodzinnej rozmowie z Jurkiem Harpią dotyczącej konstrukcji nart i tych wspomnianych "włókien" - bo to mnie lekko zastanowiło apropos konstrukcji i wolałem zasięgnąć wiedzy u źródła, że tak powiem. W każdym razie z pewnością rowing nie był stosowany jako element konstrukcyjny nart a jedynie wykończeniowy w sensie wzmocnienia pewnych punktów newralgicznych. Być może ktoś coś źle napisał. Pozdro
-
Cześć Dzięki Piotrek. bardzo fajne propozycje. Wprawdzie nie dla mnie ale mocno ukierunkowały mnie czego muszę szukać. Ta druga gdyby była bez kaptura i z obniżonym tyłem prawie idealna tylko szkoda, że nie podają jak duża po spakowaniu. Wymagana musi zamykać się w dłoni. Pozdrowienia