-
Liczba zawartości
16 897 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
259
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Jedyny raz kiedy miałem pomierzoną prędkość jak należy to jazda za samochodem. 75km/h to był max i to raczej kierowca samochodu był hamulcowym. Ale pierwsza granica to 40-45km/h później właśnie te około 70km/h. Wielokrotnie opisywałem doświadczenia jakie robiliśmy z telefonami satelitarnymi w Tonale. To był najlepszy ówczesny sprzęt dostarczony przez Nokię. Wyniki w wielu przejazdach jednego i tego samego zawodnika w identycznych warunkach wahały się od około 80km/h do ... 168km/h - sam się Marcin śmiał. Oceniał prędkość na około 90-95km/h. Doświadczony zawodnika zjazdowiec. Pozdro
-
Cześć No to już jest spory chłop Marek. Nie myślałeś aby dać mu kije? Poważnie pytam. Pozdro
-
Cześć Dlatego też ja Marku walę śmigiem cały czas, jak wiesz. Mam wtedy poczucie pełnej kontroli a jest mi ono niezbędne. Tak naprawdę trochę dużo rzeczy mi w nogach szwankuje a po drugie wąski tor - taki na długość nart jest mi niezbędny do autasekuracji. 65 to już jest solidna prędkość - ja się boję, ale to jest kwestia objeżdżenia i obycia z prędkością, które można nabyć w ciągu kilkunastu dni. Ale... trzeba te kilkanaście dni jeździć w ciągu a nie przez cały sezon. Pozdro
-
Cześć To była jedna z dziwniejszych sytuacji jakie przeżyłem. Spotkaliśmy się z Michałem, jeździliśmy, coś tam mówił, że przyglebił ale zdawkowo się wypowiadał i nagle patrzę a ten ma cały tyłek we krwi. A kolega uśmiechnięty... No to był Michale mocne - jakbyś czucia nie miał. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Stawianie na krawędzie początkujących to niestety nie do końca wina niedouczonych instruktorów. Po prostu jest ciśnienie oddolne - wszyscy chcą jeździć skrętem ciętym a jak się patrzy na stok to jakieś pojęcie o jeździe na nartach ma może 2-3 % ludzi. Każde buty muszą być odpowiednio dobrane i dopasowane rozmiarowo. Tu należy posługiwać się miarką sklepową i ściśle stosować się do jej wskazań. But sportowy czy o charakterze sportowym musi być dobrany na milimetry. Realnie to wygląda w ten sposób, że jak przymierzasz but pierwszy raz to po założeniu i delikatnym dopięciu jesteś w stanie wytrzymać może 5 minut. później już jest lepiej. Osoby które są narciarskimi antytalentami praktycznie się nie zdarzają. Przez około 30 lat uczenia miałem takie osoby dwie. Natomiast psychika jest elementem bardzo ważnym i - zwłaszcza u dziewczyn - często blokującym. Zapewniam jednak, że jest to do pokonania. Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że nauka jazdy na nartach to długotrwały proces idący w lata ale konsekwencją i pracowitością można dojść do sensownego poziomu bez problemu. Pozdrowienia
-
Cześć Oceniasz się jako słabszy średniozaawansowany, pytanie więc czy dobrze stoisz na nartach. Skoro w trakcie przymierzania butów bolą Cię łydki to w ciemno mogę powiedzieć, że nie. W butach nie ważny jest flex czy kolor czy coś tam ale całość a głównie sposób trzymania. Z założenia na tym etapie wszystkie buty o charakterze sportowym odpadają bi trzymają - dla Ciebie obecnie - zbyt agresywnie. W takim bucie musisz być stale na ugiętych nogach STALE - inaczej zawsze będzie niewygodny. dlatego właśnie są buty - nazwijmy je popularnymi, które trzymają goleń bardziej pionowo - i to są buty dla Ciebie na obecnym etapie, czyli Panowie dobrze mówią, a że wyglądają jak wyglądają - też mnie to wkurza. Co do wiązań... to nie jet mechanizm inteligentny. To prosta, nawet prymitywna konstrukcja oparta na prostej fizyce. Niestety wiązania - wszystkie - działają słabo przy powolnych ruchach skrętnych. Dlatego u osób jeżdżących delikatnie nastawy muszą być czujnie dobrane a nie z tabelki. Takie rzeczy się zdarzają po prostu i raczej nie znajdziesz modelu/firmy, która zapewni Ci 100% pewności. Jazda męża to sprawa męża. Ty jeździsz dla siebie jak to lubisz to super a jak nie to może na przykład będzie znakomicie biegać na nartach albo pływać kajakiem albo rower... albo robienie witraży. Wiesz narty to nie obowiązek a zabawa. Pozdrowienia serdeczne
-
Nie martw się. Grimson nie zna tylu słów.
-
No wiadomo. Jakbyśmy w pewnych sytuacjach nie byli obsrani nie byłoby zabawy - myślę, że sedno przeżyć jest właśnie takie. A jak jest jeszcze koło Ciebie jakiś Rybelek - wiesz o co chodzi - no to już chyba wystarczy. Pozdro
-
A nie wspominasz tego jako fajnej zabawy? Pozdro
-
Cześć A OK. Fajne, Dla mnie to raczej strata czasu ale szacun dla Was co lubicie takie rzeczy. Swego czasu - chciałem napisać przewodnik kajakowy po Łynie. Razem z odcinkami źródłowymi - bo tam można płynąć różnie to naprawdę ciekawa trasa nawet na 3 tygodnie (oczywiście tylko w Polsce). Naprawdę się przykładałem - robiłem notatki, zdjęcia, analizowałem przenoski i przewożenia i warianty.. A goście jebnęli tamę na najpiękniejszym odcinku rzeki i ch... strzelił nie tylko przewodnik ale też całą ideę. Od tej pory nic nie piszę dla siebie. Pozdro
-
Cześć Andrzej w czym Cie Włoch upewnił, że masz wspomaganie...? Dobrze zrozumiałem? Przecież to jest odczuwalne w moment a jak miałeś wspomaganie to gdzie tu jakieś szaleństwo...? Pozdro
-
Cześć Kolejny co pamięta. Ostatnio pisałem chyba Gabrikowi apropos nart - bo opisał wszystko na czym i kiedy jeździł. Teraz Ty - jak Wy to pamiętacie?! Na przykład w takiej Madonnie to byłem chyba z 15 razy ale gdzie i kiedy? Tzn byłem w dolinie Rendena ale i obok ale gdzie? Trasy, gdzie, które itd. - autentycznie podziwiam pamięć. Pozdro
-
No to może zacznijmy od tego: 1. Człowiek powstał w procesie ewolucji. To nie jest proces kierunkowy a przypadkowy. 2. Skoro tak to wszelkie nasze działania są naturalne z założenia. Pozdro
-
Cześć A po co Ci pompa paliwa w jeździe z góry? Wspomaganie i hamulec obsłużysz a zwolnisz biegami? Pytam bo miałem parę takich przypadków ale nie postrzegam ich jako szaleństwo tylko raczej męczące skupienie np. - Rużemberok -Warszawa na holu w zimie. Pozdro
-
Cześć Fajne plany, oby wyszły, zwłaszcza ta Cervinia. Pozdro
-
Cześć Ależ koncepcja Twojego kolegi jest znakomita - wszystkie manewry na drodze należy wykonywać szybko i zdecydowanie - między innymi i z cytowanego przez Ciebie powodu. Trafiło akurat na kogoś kto nie zrozumiał po prostu, albo raczej celowo udawał że nie zrozumiał żeby jątrzyć - taki charakter. Pozdro
-
Narty do całodziennej jazdy - przede wszystkim na miękkie stoki
Mitek odpowiedział Jacek743 → na temat → Dobór NART
Cześć Nietonięcie w miększym śniegu zależy znacznie bardziej od energii niż od szerokości narty, dlatego np.SL spisuje się w głębszym śniegu bardzo dobrze - tylko trzeba zapi....ć. Majesty jest raczej - miałem okazje kiedyś objeździć całą kolekcję ale parę lat temu - dość miękka i wcale nie była jakaś super rewelacyjna na rozgrzebanym (w głębokim nie miałem okazji jeździć). W każdym razie zdecydowanie gorsza niż GS, a czytałem, że GS lubisz i umiesz więc pod tym względem zyski są raczej mierne w porównaniu ze stratami. Pozdro -
Cześć Andrzej to jest tak wieloaspektowy temat... Już kiedyś z Wujotem dyskutowaliśmy ale to jest naprawdę trudne. Aby to robić trzeba ustalić o czym tak naprawdę rozmawiamy, zdefiniować problemy. To jest podstawa. Rozmowa o zjawiskach naturalnych i tym jak działalność człowieka na nie wpływa/może wpływać. Teraz trzeba to rozpatrywać a skali czasowej. Np. Ty rozpatrujesz to w skali ludzkiej, ludzkiego życia - wynika to z Twojego postu - ale w tym wypadku wnioski będą zupełnie inne niż jakbyś rozpatrywał problem w skali geologicznej. Ja się wpisuję w rozmowę tylko muszę mieć więcej czasu bo te cholerne święta go żrą. Pozdro serdeczne
-
Cześć Co to znaczy "odpowiednich"? Jakie aspekty decydowały o ich negatywnej ocenie? Czy rzeczywiście uważasz, że te 5mm pod butem odczujesz? Pozdro
-
Cześć A powracając do pytania z tematu: Czy narciarstwo niszczy środowisko naturalne - niszczy i to w bardzo wielu aspektach. Pozdro
-
Cześć W ten sposób wpisujesz się w głos tego "ludu co wszystko kupi" a tego chyba nie chcesz. Co ma kwestia pandemii do kwestii realnej wiedzy na temat efektu cieplarnianego? Otóż - nic. Pozdro
-
Co Ty pierdolisz.? To był przejazd z zaporami i nie opuszczono zapór. Przejazd jest taki, że choćbyś jechał 10km/h i tak nic nie zobaczysz bo wyjeżdża się na tory spomiędzy domów.
-
Ja nie karmię nikogo półprawdami. Cytuję albo będę cytował lub przytaczał twarde naukowe dane. Niestety Edwinie sporo osób nie jest nawet w stanie pojąć danych w związku z tym upraszcza się przekaz a to prowadzi do bzdur. Drugi bardzo groźny element to manipulacja danymi oraz przekazywanie wyrwanych z kontekstu przekazów jako autorytatywne wnioski. Trzeci element to ludzie, którym jest obojętne jakie są fakty bo i tak wiedzą lepiej, bo nie uznają autorytetów żadnych a już naukowych w szczególności. Pozdro
-
Cześć 5 m a ja 2 m czyli 150% więcej, a jakbym się założył to na metrze też się zmieszczę, ale jak Ty byś się założył to też byś się zmieścił... chociaż... Ale wtedy byś tak ładnie nie wyglądał. 😉 Pozdro
-
Cześć To niestety nie są fakty Drogi Edwinie to jest populistyczna półprawda - tylko z drugiej strony politycznej scenki. Jak będę miał czas to rozwinę temat ale... CO2 to jedynie jeden z wielu elementów układanki i wcale nie najważniejszy. W procesach przyrodniczych liczą się nie ilości ale pewne równowagi w czynnikach, powiedzmy w substratach i produktach, które kształtowały się nie przez lata czy setki lat ale przez miliony i dziesiątki milionów. Ważna jest nie tyle sama ilość ale rozkład w obrębie atmosfery oraz szybkość zmian w stosunku do zmian naturalnych itd. Dlatego piszę zawsze o skali czasowej w jakiej rozpatrujemy problemy. Pozdro
