-
Liczba zawartości
16 911 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
260
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Dotyczy to po prostu ludzi. W naszej naturze nie leży współpraca w imię wspólnego dobra. Dopóki tego nie zrozumiemy, że jako całość jesteśmy - wszelkie działania nie mają sensu. Potrafimy działać w imię zupełnie irracjonalnych pobudek bardzo skutecznie i nie ważne czy to Chiny, Rosja, Polska czy Bangladesz. Pozdro
-
Cześć Obejrzałem jeszcze ze trzy razy przejazd Marco Schwarza i nie tylko umiejętności ale niezwykłą inteligencję i wyczucie z jakimi pojechał. Pozdro
-
Cześć No, życiowy wynik Maryny. Wygrała Panna, która w tym roku jeździ znakomicie na bardzo różnych trasach. Moim zdaniem to był najtrudniejszy GS sezonu. Bardzo nierówna trasa zwłaszcza w drugim przejeździe gdzie zafundowali dziewczynom jazdę po garbach z pierwszego. Pozdro
-
Cześć No i bardzo podobne zawody - GS Pań w Semmering i SG Panów w Livigno. Dość kompaktowe trasy, szybkie i nadzwyczaj łatwo zgubić linię - w tym sensie podobne. Zastanawiałem się gdzie w LIvigno zrobią SG i jak widać nieco naciągana ta trasa jednak... Marco Schwarz wraca.... Austriaccy specjaliści zafundowali sobie "samopogrom" na tej łatwej trasie. Przedłużony prawy jest na słońcu. nie wiem czy tam da się w tej chwili nie stracić. Pozdro
-
Cześć Nie za bardzo rozumiem to pierwsze stwierdzenia bo to w jakim okresie się znajdujemy wynika z prostej analizy danych. Oczywiście skala jest ważna i ważny też jest odcinek jaki analizujemy - czyli stopień generalizacji danych - chyba o ten fakt Ci chodzi. To, że przyczyną zmian klimatu jest działalność człowieka - co możemy przeczytać na wielu portalach czy stronach - jest oczywistą bzdurą i uproszczeniem. Podobnie jednak nieprawdziwe jest twierdzenie, że działalność człowieka nie ma wpływu na zamiany klimatyczne w odpowiedniej (nazwijmy to ludzkiej) skali czasu. Niestety nasz przyczynek do procesów naturalnych może okazać się kluczowy w kwestii przekroczenia pewnych granicznych wartości uruchamiających procesy, zmieniające klimat jeszcze bardziej. Pamiętajmy, że są to procesy nieodwracalne, mogące w sposób drastyczny zmienić środowisko i może się okazać, że brak śniegu aby sobie pojeździć to naprawdę najmniejsze ze zmartwień. Niestety proszę zdać sobie sprawę, że przedstawienie sprawy w sposób realny jest praktycznie niemożliwe ze względu na paranoiczne zachowania gawiedzi, która te dane interpretuje - tak z jednej jak i z drugiej strony. Patrzenie na dane i interpretowanie faktów przez pryzmat politycznych zapatrywań to wyraz totalnej głupoty ale głupia jest niestety większość! Każdy wykres zmian jest wykresem prawdziwym - tak ten w skali setek lat jak i setek milionów -tylko pokazuje zmienność w innej skali. Wykres z ostatniego miliona lat, który przytoczyłeś, będzie mocno fałszował sytuację gdyż pokaże fluktuacje temperatury odpowiedzialne za zlodowacenia oraz interglacjały i w tej skali ocieplenie obecne nawet się nie uwidoczni. Natomiast gdy weźmiemy cały kenozoik to otrzymamy krzywą obrazującą stały spadek temperatury przez praktycznie cały okres ostatnich 65 mln lat. Okres, w którym żyjemy jest dość nietypowym w dziejach Ziemi okresem niskich temperatur i związanych z tym zlodowaceń oraz utrzymującej się stałej pokrywy śnieżnej. Z punktu widzenia narciarskiego można być szczęśliwym, że jest nam dany a płacze i lamenty, że znika są dziecinne i śmieszne. Jeżeli stać nas na to aby realizować narciarstwo opierając je na niezwykle energochłonnym sztucznym naśnieżaniu czy halach to należy się tylko cieszyć, że stać nas na to aby marnować tak gigantyczne ilości energii dla zabawy. Z drugiej strony jak ideami nadrzędnymi jest ciągłe napierdalanie się bo ktoś ma inną flagę czy z tak irracjonalnych powodów jak religia to spożytkowanie środków na narciarstwo jest wspaniałym pomysłem. Pozdro
-
Cześć Zmiany były szybkie i lawinowe i to miało miejsce pewnie setki albo i tysiące razy w historii Ziemi. W tym momencie są dla nas odczuwalne i mogą przyczynić się do zmiany środowiska na Ziemi na mniej nam przyjazne ale... przystosujemy się lub wymrzemy - z punktu widzenia środowiska naturalnego nie ma to znaczenia. Natomiast przekroczenie pewnych progów może spowodować rzeczywiście lawinowe procesy, które będą nie do zatrzymania. Tomek dał przykład Kambru jako okresu, w który temperatura była znacznie wyższa niż obecnie (akurat eksplozja kambryjska ma zupełnie inne przyczyny niż temperatura ale to nie o tym rozmawiamy). Natomiast w dziejach Ziemi zazwyczaj średnie temperatury były dużo wyższe. Okres zlodowaceń w którym żyjemy to akurat raczej ewenement w dziejach więc cieszmy się. Pozdro
-
Dowcip jak dowcip ale przekaz!!! Mistrz!
-
Buty narciarskie rozmiarówka
Mitek odpowiedział Kiara1989 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Cześć Czy umiesz prawidłowo stanąć w butach narciarskich? Rozmiar 37 to mniej więcej 23,5 ale z doświadczenia raczej but narciarski kupujemy mniejszy niż buty do chodzenia więc myślę, że 23. Pozdro -
Cześć Dlatego właśnie przegrywałem w zawodach we wszelkich, choć nielicznych, zawodach. Nie zmywałem ślizgu i - pomimo idealnej techniki i wspaniałego stylu byłem zbyt wolny. Pozdro
-
Przerażający Zieleniec - wioska poniżej granicy lasy gdzie jeździmy dookoła kościoła. Wracajcie do domu, nie ryzykujcie zdrowia i życia.
-
Kiedyś się spotkamy to ci to pokażę na przykładzie twojej, żony albo córki. Obie nie umieją jeździć ale fajnie byłoby je nauczyć. Dla mnie byłby to priorytet...
-
Cześć Tomek ... dość jasne ale ... w jakiej wyjątkowej w skali dziejów Ziemi epoce żyjemy? Zresztą ciekawe czy ktoś z Was wie? Jakbyście wiedzieli inaczej byście patrzyli na narciarstwo. Pozdro
-
Cześć To tylko sugestia. Na zdjęciu widzę, że kolega już ze szkoły więc wiesz... Ale Ty wiesz bo go znasz. Ale ... pływa bo wygląda na opływową sylwetkę... 😉 W sensie pewnej strzelistości...Pozdro
-
Ocenić chłopca ze zdjęcia na 4 lata to trzeba być kosmitą dopiero. A pisanie bzdur kolejnych tylko potwierdza tą diagnozę.
-
Cześć Jedyny raz kiedy miałem pomierzoną prędkość jak należy to jazda za samochodem. 75km/h to był max i to raczej kierowca samochodu był hamulcowym. Ale pierwsza granica to 40-45km/h później właśnie te około 70km/h. Wielokrotnie opisywałem doświadczenia jakie robiliśmy z telefonami satelitarnymi w Tonale. To był najlepszy ówczesny sprzęt dostarczony przez Nokię. Wyniki w wielu przejazdach jednego i tego samego zawodnika w identycznych warunkach wahały się od około 80km/h do ... 168km/h - sam się Marcin śmiał. Oceniał prędkość na około 90-95km/h. Doświadczony zawodnika zjazdowiec. Pozdro
-
Cześć No to już jest spory chłop Marek. Nie myślałeś aby dać mu kije? Poważnie pytam. Pozdro
-
Cześć Dlatego też ja Marku walę śmigiem cały czas, jak wiesz. Mam wtedy poczucie pełnej kontroli a jest mi ono niezbędne. Tak naprawdę trochę dużo rzeczy mi w nogach szwankuje a po drugie wąski tor - taki na długość nart jest mi niezbędny do autasekuracji. 65 to już jest solidna prędkość - ja się boję, ale to jest kwestia objeżdżenia i obycia z prędkością, które można nabyć w ciągu kilkunastu dni. Ale... trzeba te kilkanaście dni jeździć w ciągu a nie przez cały sezon. Pozdro
-
Cześć To była jedna z dziwniejszych sytuacji jakie przeżyłem. Spotkaliśmy się z Michałem, jeździliśmy, coś tam mówił, że przyglebił ale zdawkowo się wypowiadał i nagle patrzę a ten ma cały tyłek we krwi. A kolega uśmiechnięty... No to był Michale mocne - jakbyś czucia nie miał. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Stawianie na krawędzie początkujących to niestety nie do końca wina niedouczonych instruktorów. Po prostu jest ciśnienie oddolne - wszyscy chcą jeździć skrętem ciętym a jak się patrzy na stok to jakieś pojęcie o jeździe na nartach ma może 2-3 % ludzi. Każde buty muszą być odpowiednio dobrane i dopasowane rozmiarowo. Tu należy posługiwać się miarką sklepową i ściśle stosować się do jej wskazań. But sportowy czy o charakterze sportowym musi być dobrany na milimetry. Realnie to wygląda w ten sposób, że jak przymierzasz but pierwszy raz to po założeniu i delikatnym dopięciu jesteś w stanie wytrzymać może 5 minut. później już jest lepiej. Osoby które są narciarskimi antytalentami praktycznie się nie zdarzają. Przez około 30 lat uczenia miałem takie osoby dwie. Natomiast psychika jest elementem bardzo ważnym i - zwłaszcza u dziewczyn - często blokującym. Zapewniam jednak, że jest to do pokonania. Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że nauka jazdy na nartach to długotrwały proces idący w lata ale konsekwencją i pracowitością można dojść do sensownego poziomu bez problemu. Pozdrowienia
-
Cześć Oceniasz się jako słabszy średniozaawansowany, pytanie więc czy dobrze stoisz na nartach. Skoro w trakcie przymierzania butów bolą Cię łydki to w ciemno mogę powiedzieć, że nie. W butach nie ważny jest flex czy kolor czy coś tam ale całość a głównie sposób trzymania. Z założenia na tym etapie wszystkie buty o charakterze sportowym odpadają bi trzymają - dla Ciebie obecnie - zbyt agresywnie. W takim bucie musisz być stale na ugiętych nogach STALE - inaczej zawsze będzie niewygodny. dlatego właśnie są buty - nazwijmy je popularnymi, które trzymają goleń bardziej pionowo - i to są buty dla Ciebie na obecnym etapie, czyli Panowie dobrze mówią, a że wyglądają jak wyglądają - też mnie to wkurza. Co do wiązań... to nie jet mechanizm inteligentny. To prosta, nawet prymitywna konstrukcja oparta na prostej fizyce. Niestety wiązania - wszystkie - działają słabo przy powolnych ruchach skrętnych. Dlatego u osób jeżdżących delikatnie nastawy muszą być czujnie dobrane a nie z tabelki. Takie rzeczy się zdarzają po prostu i raczej nie znajdziesz modelu/firmy, która zapewni Ci 100% pewności. Jazda męża to sprawa męża. Ty jeździsz dla siebie jak to lubisz to super a jak nie to może na przykład będzie znakomicie biegać na nartach albo pływać kajakiem albo rower... albo robienie witraży. Wiesz narty to nie obowiązek a zabawa. Pozdrowienia serdeczne
-
Nie martw się. Grimson nie zna tylu słów.
-
No wiadomo. Jakbyśmy w pewnych sytuacjach nie byli obsrani nie byłoby zabawy - myślę, że sedno przeżyć jest właśnie takie. A jak jest jeszcze koło Ciebie jakiś Rybelek - wiesz o co chodzi - no to już chyba wystarczy. Pozdro
-
A nie wspominasz tego jako fajnej zabawy? Pozdro
-
Cześć A OK. Fajne, Dla mnie to raczej strata czasu ale szacun dla Was co lubicie takie rzeczy. Swego czasu - chciałem napisać przewodnik kajakowy po Łynie. Razem z odcinkami źródłowymi - bo tam można płynąć różnie to naprawdę ciekawa trasa nawet na 3 tygodnie (oczywiście tylko w Polsce). Naprawdę się przykładałem - robiłem notatki, zdjęcia, analizowałem przenoski i przewożenia i warianty.. A goście jebnęli tamę na najpiękniejszym odcinku rzeki i ch... strzelił nie tylko przewodnik ale też całą ideę. Od tej pory nic nie piszę dla siebie. Pozdro
-
Cześć Andrzej w czym Cie Włoch upewnił, że masz wspomaganie...? Dobrze zrozumiałem? Przecież to jest odczuwalne w moment a jak miałeś wspomaganie to gdzie tu jakieś szaleństwo...? Pozdro
