Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    4 481
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. To nie kwestia rowerzysty czy pieszego ale mentalnosci danego czlowieka. Na nartach ilosc debili jest wrecz kosmiczna, wielu jezdzi pijanych i za szbko do umiejetnosci. Piesi tez potrafia zablysnac. Kiedys jechalem sciezka przez pole pod Wroclawiem. Brak drogi ani szlaku pieszego czy rowerowego. Wasko i nie da sie nigdzie zjechac. Na przeciwko biegacz wiec zwalniam. Myslalem ze mnie ominie jak wiekszosc normalnych ludzi ale nie, na chama cisnie. Zdazylem sie zatrzymac (calkowicie) ale biegacz nie. Przywalil mocno barkiem w kierownice. Po co? W sumie nawet sam na tym gorzej wyszedl bo kierownica twardsza od barku.
  2. Czyli chcesz atakowac "prewencyjnie". Gowniana strategia bo jesli mozesz machac kijami to mozesz tez uciec z toru jazdy debila. Co do sytuacji ekstremalnych to akurat mialem okazje kilkukrotnie sprawdzic swoje zachowania. Byloby super gdybys w podobnych sytuacjach dzialal rownie racjonalnie.
  3. Opony bezdetkowe NIE są wykonane z twardszej gumy. Mieszanki mogą być różne. Moje mają super miękką. Czy z lepszej to też mam wątpliwości. Może jedynie jakiegoś totalnego szrotu nie da się używać tubeless. Żeby jeszcze bardziej zejść z ciśnieniem istotna nie jest mieszanka gumy ale sztywność ścianek bocznych opony. W DH stosuje się podwójny oplot. W enduro też różne wstawki usztwniające i zapobiegające uszkodzeniu obręczy. Niektórzy używają też wkładek piankowych do opon bo jazda na bardzo niskim cisnieniu powoduje dobijanie kamieni do obreczy.
  4. Dokładnie tak. Opory są bardzo duze. Na płaskim liczą się opory i masa kół oraz aerodynamika. Waga całego roweru ma bardzo małe znaczenie. Dopiero w górach udział wagi całkowitej rośnie znacząco.
  5. No właśnie podszedłem do tego analitycznie. Nie napisałeś "wjedzie" tylko "spróbuje". To można jùż interpretować, że każdego co przejedzie niebezpiecznie blisko będziesz atakował kijami. Zresztą nawet sprawcę wypadku należałoby zatrzymać a potem dojechać prawnie by poniósł karę i płacił odszkodowania. Robienie mu krzywdy nic Ci nie da i cofnie nas do czasów jaskiniowych. Jùż tu pisałem, że miałem też niebezpieczne sytuacje, ale niekoniecznie chciąłbym od razu zabić lub poważnie uszkodzić sprawców. Skupiam się na uniknięciu zagrożenia co jest zwykle możliwe. Nie oglądam TV i nie znam historii ale jesli to byl atak psychopaty to stanowi zupelnie odrebny watek a Twoje wnioski o naszych reakcjach sa z d..py wziete.
  6. A potem koledzy w celi też się ucieszą, że lubisz zabawy kijami. Większość ludzi zjeżdża nie powodując zagrożenia, a że czasem trafi się jakiś debil, to nie znaczy że można namawiać do przestępstw i samosądów. Równie dobrze można by strzelać do każdego co łamie przepisy drogowe. Tylko czy ktokolwiek by pozostał przy życiu?
  7. Jak zacząłem chodzić po górach z kijkami jako nastolatek, to beskidzkie "Mitki" też się śmiały. A potem zapisywali się w kolejkę do ortopedy. Czasy poniżej 50% tego co na znaku to chyba też nie było emeryckie tempo.
  8. Dziewczyna miała podobny wynalazek i jechałem tym po asfalcie. Jak to zapier... W porównaniu z moim mtb to jakbym wsiadł na elektryka. (Na szosie ani gravelu nigdy nie jechałem, więc nie mam porównania)
  9. Carbon też może świetnie tłumić drgania, tylko zalezy jaki kompozyt będzie zastosowany. Ludzie często mają doświadczenia z jakimś elementem z carbonu i sądzą, że każdy inny będzie podobny. Nic bardziej mylnego. Ten sam elelment może być super sztywny albo bardzo elestyczny, w zalezności co producent zastosuje. Ja miałem tak z kijkami trekkingowymi komperdella. Model carbonowy z przed kilkunastu lat był genialny, lekki, bardzo wytrzymały a przy tym eleastyczny. Kupiłem nowe, analogiczny model tej samej firmy i kicha. Nie dość, że cięższe to jeszcze sztywne strasznie, a średnica rurek niby taka sama. Amatorzy 😉 Ja jeżdżę nieraz na 0.8 bara a jak zapomniałem dopompować to i 0,5 się zdarzało. (Tak, wiem że opony szersze).
  10. Spiochu

    Ku przestrodze

    Jak tak teraz wygląda Schwarzwald to przestaję się dziwić, że nas szkopy cisną o te gazy cieplarniane.
  11. Wszyscy wybrali złą porę bo kiedy indziej są w pracy 🙂
  12. Taa siedziałem w fotelu obok i doradzałem Kubicy w F1. A nie czekaj, tam nie ma drugiego fotela. 😉 Od chorób psychicznych nie jestem ekspertem, więc udaj się do specjalisty. Spotkanie rowerowe już proponowałem, nie będę się powtarzał.
  13. Tak, masz różne urojenia w glowie, ale pewnie można to leczyć. Nie warto z tym zwlekać.
  14. Traktuje cie adekwatnie do wypisywanych bzdur. Jezdziles juz w terenie na siedzaco, potem za siodelkiem, a teraz na tylnym kole. Ze srednia wyzsza od topowych zawodnikow a jak lekko zwolniles to kazdy teren robil sie latwy. To wszystko na niezniszczalnym rowerze za 2 kola i w halowkach, ktore zapewniaja "doskonala przyczepnosc".
  15. To miałeś wysoki poziom jazdy enduro. Tylko z nikąd się nie wziął. W górskim terenie z tego co pamiętam zrobiłeś mnóstwo km.
  16. 1. Zgadza się. 2. Po to żebyś umiał podnieść przednie koło kiedy jest to konieczne i ogólnie miał większe wyczucie roweru. Resztę sam wymyśliłeś. 3. Masz jasno przedstawione na filmie, ze dziewczyna ledwo sobie radzi z ta trasa a jest w porownaniu do ciebie: - Tak samo dobra lub lepsza w nabijaniu km - Ma kilka lat doświadczenia w enduro ktoŕego ty nigdy nie probowales - Jest duzo mlodsza i sprawniejsza - Ma duzo lepszy dedykowany do tej dyscypliny rower Takze proby tworzenia teorii ze dalbys rade swiadcza jedynie o powaznych problemach z mysleniem.
  17. I jeszcze do tego dobrany amor z jedna lagą żeby nie było kolizji z klamką. Pełna profeska.
  18. A potem się obudziłeś. Btw. Generalnie nie jezdzi się "na tylnim kole."
  19. Mam wątpliwości 😉 Film był po to żeby uświadomić Ci że wywalisz się na pierwszym takim większym kamieniu a Twój rower uszkodzisz, albo całkowicie zniszczysz. Tylko to widać w dlaszej części. A Ty czepiłeś się, że mineła parę osób w trochę nieelegancki sposób, ale dalej bez większego zagrożenia. Mnie ostatnio minął w odległości 1m gość jadący ze 60km/h i wtedy się wkurwiłem, ale nie ma co przesadzać w drugą stronę.
  20. Dyskutować z przygłupem o filmie którego nawet nie obejrzał. Beton w głowie i nic więcej. Tam nie ma żadnych skoków, tylko walka z terenem na zerowej predkości. Mimo kilku lat doświadczenia i dedykowanego sprzętu. Co do ludzi zjeżdżający spokojnie szlakiem na nartach czy rowerze, to jako pieszy bez problemu im ustępuję i większość turystów podobnie. Sam zjeżdżam sporadycznie i staram się podziękować jak ktoś ustapi.
  21. Mitku obejrzyj cały film albo chociaż połowę. Zignoruj kwestie ludzi na szlaku bo pomijając początek jest ich bardzo mało i odnieś się do sedna tematu.
  22. Mitku, ale ja Cię nie namawiam, żebyś coś kupił czy wymienił. Po prostu pokazałem co możesz zyskać/zmienić na moim przykładzie. Budżet jest tu drugorzędną sprawą. Można modyfikować rower drogi jak i tani. Montować części topowe jak i budżetowe. Jeśli chcesz jeździć na tym co masz, bo jest wystarczające to sobie jeździj. Tylko nie dorabiaj ideologii, że to co wychodzi od producenta jest optymalnie dobrane. Albo że danej części nie można wymienić, jeśli można. Co do terenu to dobrym przykładem jest moja znajoma. Przez lata jeździła tak jak Ty. Po mieście + klepanie km w lasach. I miała jakiś lipny rower. Chyba crossa za 1000zł. Przejechała na nim nawet ultra. Gravelowe 420km w 33h, jeśli dobrze pamiętam. Gdy jednak zaczęła jeździć w terenie to kupiła HT za 6-7k zł. i myślisz, że dalej na nim jeździ? Nie, ten rower nie wystarczył w trudnym terenie. Po dwóch sezonach sprzedała i kupiła fulla enduro za kilkanaście tys. zł A tutaj przykład jak zjeżdża trudniejszym terenem. I to nie po jakiś ekstremach w Alpach ale szlakiem pieszym na podwrocławskim pagórku. Obejrzyj to nie będziesz potem mówić, że wystarczy zwolnić jak jest trudniej. Ten film pokazuje jak to realnie wygląda i to u doświadczonej osoby z mocną psychiką, jadącej na fullu enduro i w pełnych ochraniaczach. Zupełnie inaczej niż przejazdy pro-zawodników, albo przycięte w wielu miejscach filmiki influencerów.
  23. Teraz bym składał od zera choć wyszło by jeszcze więcej. Wtedy nie miałem wystarczających funduszy. istotne też było nabieranie doświadczeń. Gotowca takiego jakbym chciał nie ma, a nawet jakby był to go wycenią na 30-40k. Za rower (bez modyfikacji) dałem 8,5k. Zostały z niego rama carbon/alu, topowy amortyzator foxa i carbonowe koła i sztyca teleskopowa. Tych 4 rzeczy za mniej i tak bym nie kupił. Oprócz tego cześć starych komponentów używałem przez dłuższy czas i po prostu się zużyły. (opony, napęd, hamulce). Pozostałe w sumie można by sprzedać.
  24. Te kąty i proporcję to nie jest astrofizyka. Wystarczy poczytać i jesteś zorientowany o co chodzi. Większość rowerów XC czy Trail jest podobnych wewnątrz grupy, ale trochę się różnią i tu warto znać swoje potrzeby odnośnie geometrii. Niektóre wychodzą od producenta przestarzałe lub po prostu źle zaprojektowane i takich nalezy unikać. Możesz zmienić kąt i długość mostka na lepiej pasujący do Twojej sylwetki. Możesz zmienić szerokość obręczy w kołach lub po prostu zamienić je na lżejsze czy bardziej pancerne. Amortyzator też możesz wymienić na taki o innym skoku ale musisz wiedzieć jak zmieni to geometrię i czy ta zmiana Ci pasuje. Z tym, że tu raczej chodzi o zmianę 100mm na 120mm a nie na 180mm. Ja w sowim rowerze zmieniłem: - Kierownicę na węższą o 40mm wyższą o 20mm i z innego materiału (carbon vs alu} - Mostek na krótszy o 10mm - Gripy na piankowe Dzięki tym zmianom pozycja jest dla mnie wygodniejsza a nadgarstki i plecy przestały boleć przy normalnej jeździe. Napęd zmieniłem z 12tki 32x10-50 na 11tke 28x10-42 czyn zyskałem na wadze oraz trwałości i zmniejszylem szansę urwania przerzutki. Straciłem jednak na zakresie przerzutek Hamulce zmieniłem ze Sram Guide RS na Magura MT 7 Pro - są mocniejsze, bardziej niezawodne i lżejsze. Z minusów może klamki bardziej podatne na uszkodzenie. Opony zmieniłem ze Maxxis High Roller na DHR II + Asegai i mieszankę gumy na bardziej miękką. Dużo lepsza przyczepność kosztem oporów toczenia. Dodatkowo podwójne ścianki bardzo zwiększyły odporność na uszkodzenie opony i obręczy kosztem dużo większej wagi. Choć niekoniecznie taki pancerny zestaw był mi potrzebny. Wcześniej kapci też nie łapłem ani nie centrowalem kół. Najbardziej ryzykowna zmiana. Damper z Fox DPX2 (enduro ze zbiorniczkiem wyrównawczym) na prostszy damper do xc Rockshox Sidluxe. Zysk to niższa o połowę waga i więcej miejsca w ramie co pozwala zmieścić butelkę 1,5l. Stratą jest trochę gorsza amortyzacja, ale trudno mi to porównać Na szczęście ten damper działa z moją ramą. Wcale nie było to pewne bo sposób pracy dampera musi być dostosowany do kinematyki zawieszenia ramy. Początkowo była lipa, ale po drobnej regulacji działa poprawnie. Korbę zmieniłem na lżejszą i sztywniejszą carbonową. Nie czuję różnicy, co nie znaczy że na długiej trasie jej nie ma. Pedały zmieniłem na lżejsze i z lepszą geometrią. Przyczepność do tych samych butów wzrosła drastycznie. W zasdzie zniknął problem spadania z pedałów. Siodełko dobrałem pod zmierzoną szerokość kości kulszowych, do tego bardziej miękkie niż oryginalne. Nadal nie jest idealnie ale dużo lepiej niz było
  25. @Marcos73 Pomazałbyś ten rower czarną farbą, zamalował duże napisy i już dla mitka bylby ok. Tu jest clue problemu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...