Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Aplikacja Verde Casino https://verdecasino-poland.pl/aplikacja/ to idealne rozwiązanie dla graczy, którzy chcą cieszyć się swoimi ulubionymi grami hazardowymi w każdym miejscu. Dzięki intuicyjnemu interfejsowi i wygodnej obsłudze, aplikacja zapewnia płynne wrażenia na smartfonach i tabletach. Niezależnie od tego, czy jesteś fanem automatów do gier, czy gier stołowych, Verde Casino aplikacja pozwala na rozrywkę w podróży. Pobrana łatwo z oficjalnej strony, zapewnia wygodny dostęp do wszystkich funkcji kasyna.
  3. Dzisiaj
  4. Z Preseną chodziło tylko o to, że ogólnie nie celuję w czarne trasy jeżdżąć na nartach, natomiast ta jedna jakoś mi się spodobała i bym na nią chętnie jeszcze kiedyś wrócił 🙂 Chyba zdecyduję się na te narty w wersji "pro", cena jest teraz dobra, szkoda jedynie, że do kolejnego sezonu daleko, żeby przetestować 😄 Myślałem jeszcze o Völkl Peregrine 72, ale obecnie jeżdżę na siostrzanej dla Nordiki marce - Blizzard i jestem z tych nart bardzo zadowolony, niestety krawędź jest już na wykończeniu na dziobach...
  5. star

    Jak jeździmy na nartach,

    ważna jest droga, nie cel;-)
  6. Ty się nie zgadzaj tylko napisz co lubisz w tym nartowaniu najbardziej. Na bramkach jadąc z wnuczką to i tak Ci nie była geometria narty potrzebna. W sumie to na ołówkach byłoby tak samo 😉 pozdro
  7. Rady chyba celne. Pro. To tylko nazwa, nie ma co się bać. To raczej minimum. Do pro daleko. A o co chodzi z tą Preseną? Pytam z ciekawości, nie jeździłem, wlazłem jedynie na Presanellę, nawet padał śnieg, tylko nart nie zabrałem i dobrze, bo i tak bym nie zjechał;-)
  8. Co ty Wrocław to globalna wioska.
  9. Może macie jakiegoś lokalnego papieża?
  10. Cześć A co Ci da taki test? Różnica 2-3 stopni w temperaturze śniegu już zmieni odczucia z jazdy diametralnie. Na te odczucia wpływa dziesiątki zmiennych i jeżeli ktoś nie będący profesjonalnym testerem uważa, że je ogarnie i obiektywnie oceni nartę to po prostu kłamie. Znacznie większe znaczenie będzie miało przygotowanie narty. Pozdro
  11. Moje miasto z rana... chyba papieża wybrali...
  12. Wczoraj
  13. Jacek1210

    Trochę humoru

    Doszła mnie plotka, że podczas wizyty naszego kandydata na prezydenta w USA, Trump przepisał na niego Biały Dom i wciąż myśli że dał mu jedynie autograf 😉
  14. Niestety nie mam świeżego filmu, ostatni jakbym poszukał jest z 2019 roku, w dodatku nagrany pierwszego dnia po powrocie po kontuzji kolana, więc średnio aktualny... Myślę, że mój poziom mogę ocenić na 6, jeżdżę i w Alpach, i w Polsce (łącznie zazwyczaj kilkanaście dni w sezonie) po trasach czerwonych i niebieskich, czarnych unikam, ponieważ nie odczuwam przyjemności z jazdy po nich i raczej nie będę planował po takich jeździć (wyjątek górna część lodowca Presena 🙂). Jeżdżę technikami mieszanymi, krótszym i jak warunki pozwalają to i nieco dłuższym skrętem, może nie pochylam się jakoś mocno przy skręcie carvingowym, jednak z krawędzi na krawędź przechodzę płynnie. Nie jestem niestety osobą mocną fizycznie, z tego powodu obawiałem się trochę mocniejszych konstrukcji, żeby móc takie narty dobrze opanować i dać radę jeździć na nich cały dzień (średnio 50-kilka km dziennie w różnych warunkach). Wiadomo też, że spędzając średnio kilkanaście dni na stoku w sezonie nie wejdę na jakiś mega poziom, chcę na nartach dalej dobrze się bawić, nie kalecząc za bardzo swojej jazdy, żeby to jakoś wyglądało 🙂 Po sugestiach zebranych tutaj przekonuję się chyba coraz bardziej do modelu z warstwą metalu, idealnie byłoby chyba przetestować takie narty gdzieś przed zakupem, no ale o to nie tak łatwo niestety..
  15. Jan

    Jak jeździmy na nartach,

    pełna zgoda @Spiochu i napisz proszę co było nie tak w tej Francji
  16. Jest dokładnie tak jak pisze Marcos.
  17. Nie znam się, ale się wypowiem 🙃 nie no serio, nie bój się - jestem kobietą lżejszą od Ciebie (na szczęście) i nie jeżdżę jakoś specjalnie dobrze, ale ja bym się nie bała kupić wersję PRO z titanalem, wręcz obawiałabym się gdyby go nie było - poza tym bardzo ładna szata graficzna w tych Nordicach.
  18. Dokładnie, w punkt. Moje poprzednie sprawowały się dobrze, dopóty, dopóki było dość miękko. Jak się zrobiło betonowo, zaczęły się makaronić. I najgorsze co może być - to wkrada się w jazdę niepewność i zachowawczość. Im gorsze warunki na stoku, tym trzeba pewniej jechać, bardziej zdecydowanie. A na nich się w pewnym momencie betonozy nie dało. Zarówno w Madonnie na start sezonu, gdzie wieczorem padał deszczyk a w nocy był mróz i rano dojazd do gondoli był walką o życie, na szczęście później puszczało, jak również na Litwince, gdzie myślałem że się zabiję na lodowisku, wystarczyło zmienić narty na standardowe ( na szczęście miałem w bagażniku) i wszystkie objawy przeszły jak ręką odjął. Zarówno w Madonnie jak i na Litwince narty były świeżo po serwisie - więc nie były tępe. Może w porównaniu zjazd v zjazd to trudno odczuć jakąś kosmiczną różnicę. Ale ja jeździłem blisko 2 sezony na takich nartach. Zmiana na standardową budowę było objawieniem. Wszelkie nierówności i niedoskonałości na stoku zniknęły. Ta wcześniejsza już dość uważna jazda zmieniła się w jazdę jakby na stoku był poranny sztruks. Miracle. To było ostatni raz na takich dechach na trasie. pozdro
  19. Cze, W majówkę byłem na lataniu we Włoszech, dokładnie w Semonzo del Grappa. Na północny zachód od Wenecji i Tarvisio. Lata się tam w masywie Monte Grappa, które jest przedgórzem alpejskim. Miejsce kultowe dla paralotniarzy, odwiedzane tłumnie w zasadzie od zawsze, od kiedy istnieje coś takiego jaka paralotnia (a wcześniej lotnia). Oprócz tego niemy świadek krwawych walk pomiędzy Austro-Węgrami a Włochami podczas I Wojny Światowej (vide: https://en.wikipedia.org/wiki/Battle_of_Monte_Grappa oraz https://en.wikipedia.org/wiki/Monte_Grappa) W mauzoleum znajdującym się na szczycie Mt Grappa monżna odszukać kilka / kilkanaście polskich nazwisk. Warto czasami zaciekawić się historią miejsc, które odwiedza się wyłącznie w celach sportowo - rekreacyjnych. Pewnie taka Sappada czy Canazei też skrywa różne ciekawe historię. Między innymi dlaczego rzeka w Sappadzie nazywa się Muhlbach a druga nazwa miasta to Plodn.
  20. Blacha przede wszystkim jest doskonałym absorberem drgań. Żaden sztuczny twór tego nie potrafi. Nowoczesne materiały również potrafią znacząco usztywnić nartę. To jak z drewnianym rdzeniem, do dzisiaj jeszcze nie wymyślono kompozytu, który jest w stanie go zastąpić. Budowanie lekkich nart trasowych (nie mylić z innymi odmianami narciarstwa) ma na celu przede wszystkim ułatwienie "jazdy" siłowej, nie technicznej. Przerobiłem to. pozdro
  21. Cześć Każde narty wymagają techniki aby na nich jeździć a nie zjeżdżać. Nawet na słabych nartach jazda może być w pełni kontrolowana lub może przyjmować obraz przypadkowych skrętów przez zamach dupą. Słabsze narty oczywiście nieco ułatwią siłowe obracanie nart ale nie będzie to jazda. Jedyne co można zrobić to kupić porządne narty - najlepsze na jakie kogoś stać i uczyć się porządnie jeździć. Przewaga nart o porządnej konstrukcji jest taka, że jak się umie jeździć to można takiej narcie zaufać a jak się nie umie to nie można na nią nieudacznictwa zepchnąć. Pozdrowienia
  22. Dzięki za odpowiedź 🙂 A czy nie jest też tak, że wersja z warstwą titanalu będzie też sporo twardsza i bardziej wymagająca super techniki, włożenia większej siły i precyzji od narciarza, żeby narty "się słuchały"? Czy raczej dzięki temu narty będą po prostu bardziej stabilne, niezależnie jakie umiejętności czy siłę prezentuje narciarz?
  23. Jakoś tak łuczki bez spinki....sam wiesz...bujanie bujanie.
  24. Ja wszystko doskonale rozumiem. Przytaczasz zawodników i stany omdlenia. SL jest rozgrywany zwykle na krótkiej powiedzmy 1,5km trasie i z reguły jest 60-70 skrętów. Jedziesz swoim maksem (podobnie jak zawodnik). Ile razy możesz zjechać w ciągu 4-ech godzin w taki sposób? Zważywszy na fakt, że trasa 1,5km to krótka trasa. Zwykle to 3-5km. Zawodników po 1 przejeździe odcina, a drugi zwykle maja 2 godziny później. Ty jesteś w stanie tak jeździć przez 3-4h? Jeździsz na nartach (tak samo ja) które lubisz i takie są Twoje preferencje zarówno geometrii jak i długości. Długo jeździłem na damskich SL przedłużanych (157 i 159cm) jednak standardowy rozmiar dla mnie jest lepszy. A przepisy są jakie są i nie mnie je oceniać. W pałętaniu się po stoku nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, a długość poprawia stabilność. Trasa zjazdu zwykle jest na bieżąco modyfikowana i zwykle odbiega od założonej. Pojawiają się przeszkody w postaci innych użytkowników, czy też nieprzewidziane przeszkody terenowe. Ja jeżdżę na GS sklep, który nie ma nic wspólnego z nartą GS - może tylko nazwa. Wszystkie te narty są mega skrętne, a przynajmniej dla mnie wystarczająco. Tak samo pojadę wąskim kanałem jak Ty na SL, pewnie nie tak elegancko, raczej półskrętem, ale taka jazda w Alpach mnie nie interesuje (może okazyjnie lub z konieczności), bo takiej serii krótkich skrętów nie zjadę na 5-cio kilometrowej trasie, nie mówiąc już o całodziennej jeździe. W jeździe amatorskiej ześlizgi, dohamowania ześlizgiem i inne takie tam sztuczki są czymś naturalny, a bynajmniej ja się tego nie wstydzę. Jazda cięta w każdych "okolicznościach przyrody" jest bardzo trudna do opanowania i raczej w jeździe amatorskiej sprawne poruszanie się w terenie jest ważniejsze, niż udawanie zawodnika na siłę (tu o sobie piszę). Preferuję jazdę na krawędziach, ale nie wszędzie da się tak jechać. Czasami trzeba przy rzeźbić, lub wręcz przeciwnie dać ognia na "krechę". Na paragigantkach mogę jeździć cały dzień, dozując odpowiednio przerwy w jeździe. Na SL bym się zajebał po 2-3 godzinach jazdy. Coby nie pisać, dłuższy skręt jest bardziej naturalny dla narty GS, a kilometry z trasy uciekają. Nie chodzi wcale o liczba kilometrów przejechanych, tylko aby przejechać te dłuższe trasy w sposób jaki lubię. pozdro
  25. Andrzeju, narty bez blachy są słabe. Mam takie i takie. Początkowo sądziłem, że nie są takie złe (no jeździć się na nich da), ale po sezonie użytkowania i przesiadce przypadkowej na narty z blachą - to była różnica jak jazda mercedesem i dużym fiatem. Baza dobrych nart trasowych to drewno i blacha. pozdro
  26. Witam ponownie, już po sezonie, niektóre ceny mocno spadły, mam okazję kupić poniższe narty (nówki) za 1700zł: Nordica Spitfire 74 DC Fdt https://www.nordica.com/polska/pl/men/skis/on-piste/spitfire-dc/spitfire-74-dc-fdt Cena wydaje się naprawdę dobra (-50% od ceny wyjściowej), zastanawiam się czy warto je zakupić w tej cenie... Jest jeszcze nieco wyższy model Nordica Spitfire DC 74 PRO Fdt (z titanalem) za 2350zł: https://www.nordica.com/polska/pl/men/skis/on-piste/spitfire-dc/spitfire-dc-74-pro-fdt Natomiast z uwagi, że jestem dość lekki (70kg) nie wiem czy jest sens dopłacać w tym przypadku. Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na temat tych nart? Zwłaszcza tych tańszych; będę wdzięczny za pomoc 🙂 Z góry dzięki!
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...