Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Cze Pozdrawiam z Sycylii, na Etnie śnieg leży jak coś😀. Tak że w temacie. Mnie ebie, gdzie będę spał, ważne żeby ekipa była i trochę białego. Wszystko ma swoje plusy. Osobiście wolę All w Kaczej dupie niż kwaterę na stoku. Bo tyle samo zajmuje dojazd i przygotowanie śniadania. Zwykle jest taniej, a i nie jestem uwiązany do 1 stacji. Wszędzie da się pojeździć, nie muszą być to molochy narciarskie. Jak pisał Damiano, Bormio i okolice dla mnie perfect. 3 stacje po 40-50 km tras każda. Można się zaje..ać. pozdro
-
Może pytał, skoro można codziennie rozmawiać z Piłsudskim, to i z rybą 🐟. Tylko, że ryby głosu nie mają 😀
-
jak w ostatnim dniu urlopu to jeszcze można wytrzymać
-
Cześć Myślę, że po tym sezonie p. Remco się napiął (bo on generalnie jest dość napięty), żeby na MŚ zdobyć dwa medale ZŁOTE! A Pogacar już nic nikomu nie musi udowadniać. Do czasówki podszedł spokojnie i przegrał z kretesem - jak na niego. Ale myślę, że On to ma jednak lekko a d.... Natomiast p. Remco go ubódł tym wyprzedzeniem więc mu pokazał, wcale nie jadąc na maksa. Pozdro
- Dzisiaj
-
Jaki sok pijecie a Krzysztofem? Dla nas jak na razie deklaracja jest niemożliwa ale ten Trzeci Król zgrywa się w tym roku z Sylwkiem i PoSylwkowiem. Adaś nie myślisz, że w ten pierwszy w 2026 weekend jeszcze będzie spory tłok i nie będziemy Ciebie mieli dla siebie w ogóle, albo będziesz musiał jakoś latać czy rezygnować z lekcji dla nas - bo Ty już taki jesteś? A to bez sensu, bo kształtując innych kształtujesz siebie - z tego nie możesz rezygnować, dla jakichś kosmitów... Pozdro
-
No, niestety jest to dość racjonalne. W zeszłym roku mieliśmy do przejścia od stoku do narciarni jakieś 50, może 55 metrów, i właśnie na tym odcinku Rybelek załatwił sobie blachę w kolanie. Pozdro
-
Cześć Dokładnie. Plaża - w sensie leżenia za parawanem - to jakieś szaleństwo dla mnie. Ale... Bardzo celne jest Twoje spostrzeżenie o zmianie otoczenia. Nie lubię realizować się na symulatorach choć w działaniu bawi mnie przede wszystkim ruch jako taki. Myślę, że uświadomiłeś mi przynajmniej częściowo dlaczego - dzięki. Wędkarstwo - niestety, bo wiem, że wędkarze czynią wiele dobrego również - bardzo źle mi się kojarzy, właśnie z kajaków to skojarzenie wyniosłem. I jeszcze NAJWAŻNIEJSZE: Klaudia Zwolińska - zajebista dziewczyna z Nowego Sącza - zdobyła już DWA ZŁOTA na odbywających się w Australii MŚ w kajakarstwie górskim. Przepięknie połączyła kajak i canoe bo pierwszy medal zdobyła w C1 - która to konkurencja nie jest Jej domeną - a następnego dnia w swojej koronnej K1. To jest największy sukces polskiego kajakarstwa górskiego. A przed nią jeszcze wyścigi... Pozdro
-
Przecież ryby nie czują bólu...;) Pozdro
-
Trafiłeś w punkt, np. trudno jest mi leżeć na plaży bez celu. Lubię gdy otoczenie ulega zmianie, gdy mogę poznać co jest za zakrętem, za wzgórzem, ...
-
Cześć. Może po prostu nie potrafisz spędzać wolnego czasu biernie. Jedni np odpoczywają na plaży nad morzem a drudzy odpoczywają chodząc po górach. Mi na plaży odzywa się nerwica, męczę się psychicznie. Zbierać grzyby to też trzeba mieć cierpliwość, tak samo wędkować na grunt czy spławik (nie znam się). Ale już na spining z okonkami to inna bajka - w tamtym roku siedziałem na pomoście(Worliny) i tłukłem kilka dni od rana do wieczora bo prawie za każdym razem coś atakowało. Takie małe pstynki a ile adrenaliny i radochy 😉Wędka pożyczona od znajomego który męczył się na grunt i nic przez cały wyjazd. Pozdro
-
No, wygląda na zajebiście ubawionego
-
Nie wiem z czego to wynika ale mimo kilku prób, nawet z sukcesami, nigdy nie wciągnęło mnie ani wędkowanie ani grzybobranie. Będąc z wędką w dłoni nad wodą zawsze kusi mnie aby wejść do wody i gdzieś popłynąć wpław albo poznawać rzekę pływając kajakiem. Będąc w lesie zawsze bardziej interesuje mnie to co dzieje się wokół mnie a nie to co znajdę w ściółce pod nogami.
-
Nie znam. Nie używam.
-
zdecydownie wolę wjechać na nartach pod drzwi narciarni
-
Już nie mogę odznaczyć, ale mógłby być i 3 króli
-
Znaczy Trzech Króli? - to zaznacz proszę. Ania też będzie rozumiem?
-
Cześć Ale Jonas nie ma tej dynamiki. Z kolei Remco jest pot prostu ciut za ciężki na długie góry, choć waga tego w ogóle nie pokazuje bo teoretycznie jest lżejszy od Pogacara ale i trochę niższy. Pozdro
-
Jeżeli chodzi o Remco, to słabo nie jest, w swoich mocnych dyscyplinach jest gigantem, w czasówkach ciężko go ścignąć i tak było w Kigali, gdzie dogonił Pogiego. Na długich górskich trasach to inna liga. W sumie jak się czyta komentarze o Tadeju, to dużo oczekiwań, że na czymś wpadnie, porównań do Armstronga. Zawiść jakaś czy co? Jeżeli coś wyjdzie, to będzie rozczarowanie, ale zakładać, że na pewno coś bierze to przegięcie. Zwłaszcza, że nie dominował np TdF, mimo że w generalnie wygrał, ale też i tak jechał, bez sensu się ciągle szarpać. W każdym razie jak już wszyscy zdychają, to Tadek daje kopa o potrafi odjechać. Co z tyłu wtedy głowami kręcą z niemocy. Jedynie Jonas był w stanie coś poradzić do czasu
-
Mnie i Damiana nie ma 9-18 stycznia, nartujemy we Francji, stąd głos. Pierwszy weekend też by mógł być.
-
Mi przeszkadza, nie lubię ruszać auta jak już dojadę. A busów też nie bardzo. Na szczęście w przypadku skiturów udaje się często dojechać do auta, ew. dojść, ale chodzenie jest w sumie komfortowe. W zjazdowych kocham np. harrachov Ryzoviste można by nawet do bagażnika wjechać na nartach;-)
-
Niekoniecznie. Vide
-
Cześć Ale dlaczego? Ja jestem zainteresowany o co chodzi ze względu na pewien dualizm moich myśli: Z jednej strony pług i łuki płużne mają być ewolucją praktyczną jako technika poruszania się na nartach (gdzie i kiedy wiadomo). Z tego punktu widzenia obojętne mi jest w jaki sposób jest to realizowane mechanicznie - ma pracować i koniec. Z drugiej strony jest element edukacyjny łuku płużnego, który jest/może być ważny w kolejnych etapach nauki. Osobiście jestem zwolennikiem skuteczności i to jest dla mnie ważne i ważne w jeździe praktycznej. Pamiętając program z 2005 roku wiem, że ciężko jest połączyć oba elementy bez strat i stąd problem mnie ciekawi. Na mój sposób jazdy oraz sposób uczenia raczej nie wpłynie ale może... Pozdro
-
Przepraszam @Adam ..DUCH, mam hydrauliczny Sajgon w domu i mogę dopiero teraz dokończyć. Adam w pewnym momencie zrobił dla mnie narciarsko bardzo dużo, jako osoby zupełnie obcej. Do tego stopnia, iż był dla mnie zdecydowanie kimś więcej, aniżeli tylko instruktorem X z ośrodka Y. Dodatkowo ponieważ rzeczywiście w kontekście forumowym i osoby chcącej rozwijać się narciarsko, Jurek kilka postów wyżej ma absolutną rację. Przenoszę temat sprostowania do sfery prywatnej.