Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Nie ma Marku. 🙂 To kwestia nazewnictwa i polskich zaszłości terminologicznych. Nigdzie w necie w wersji angielskiej czy francuskiej, bo tylko te języki obce znam (no może rosyjski, ale mocno zakurzony) nie masz odpowiednika terminu "śmig". Kiedyś były wedeln czy godille, ale to były inne czasy i nie o to chodzi we współczesnych krótkich skrętach. Czy gość jedzie gęstym krótkim skrętem z silnym elementem hamującego ześlizgu czy z max. w danych okolicznościach wykorzystaniem jazdy na krawędzi, to zawsze będzie "short turn" czy "virage court". Żaden "śmig" czy jego terminologiczny odpowiednik. I jak się zdaje kolejne polskie PN nie przewidują tej nazwy, choć może sie mylę. Na nasz polski użytek IMHO warto wciąż używać obiegowego terminu "śmig" na oznaczenie rytmicznego skręcania w obie strony z pełnym zachowaniem prędkości jazdy w dół (czyli wektora predkości skierowanego w dół linii spadku stoku :)). W jaki sposób, z większym czy mniejszym ześlizgiem czy hamowaniem, to inna sprawa. Zresztą kiedys też rozróżniano "śmig hamujacy" i "śmig przyspieszjący" i wciąż był to "śmig". Ale musimy sobie zdawać sprawę z niejednoznaczności tego terminu i tego, że świat wokół nas się zmienia, włącznie z nazewnictwem. Dziś słowo "kobieta" oznacza co oznacza, mnie np. dobrze się kojarzy :), ale kiedyś to samo słowo znaczyło k..... 🙂
-
Shiffrin tradycyjny pokaz jak się jeździ na nartach w 1 przejeździe. Poezja…
-
Które używane narty wybrać? Volkl Deacon czy Rossignol Forza (albo Atomic?), prośba o radę
tomkly odpowiedział Leryone → na temat → Dobór NART
Jeździłem na Deacon 80 i 84 i Peregrine 82. Deacon 80 przypomina charakterystyką nartę sportową typu cross-turn, jest przy tym bardzo uniwersalna. Deacon 84 najlepiej wypada na miękkim śniegu a nawet poza trasami, tam mi się na niej najlepiej jeździło. Peregrine 82 też jest bardzo uniwersalna i jakbym miał mieć jedną z tych trzech nart to właśnie ją. Wersji Peregrine 80 niestety nie testowałem. -
Była żona Sztaby.
- Dzisiaj
-
🤣.. nie przejmuj się Mitek niewiedzą - obejrzałem kiedyś kawałek "Taniec z gwiazdami" (Dancing with the Stars).... Ewa mi musiała tłumaczyć kto to te "starsy" i dlaczego - część z nich to są gwiazdy znane z tego że są znane - jak gustujesz w "reality show" nie śledzisz TV śniadaniowej albo innego "Pomponika" (cokolwiek to jest) to znać nie masz prawa......
-
Another important aspect of using a TPE sex doll is the chance to explore personal desires, fantasies, and preferences without shame or fear. Many people struggle to express their true interests with partners or feel unsure about what they genuinely enjoy. An American sex doll provides full privacy and comfort, letting you discover what feels good and what doesn’t. This knowledge becomes extremely valuable when entering or improving a real relationship—clearer communication, improved compatibility, and deeper emotional connection often stem from knowing yourself better in the first place.
-
Zarejestrował się nowy użytkownik: Hewlett
-
Oczywiście, że wyjątkowym prowadzi własny program od wielu lat. Nie tylko dotarła do miejsca o którym wielu może tylko pomarzyć ale utrzymała się co jeszcze trudniejsze. Przyjemnie się ją ogląda. Po co deprecjonować ludzi którzy ciężką pracą przy odrobinie szczęścia osiągnęli realny sukces? PS podobnie jak matka - książki same się nie piszą. Przeczytałem ostatnio dwa życiorysy Reymonta i Conrada - im też łatwo nie było. Świetnie pisze o nich Kocówna. Z zachowaniem proporcji. Także co do twórczości Grocholi. Której twórczość dla mojej małżonki raczej niestrawna. Tak czy owak. Chapeau bas.
-
Grocholi? No to musi być kimś wyjątkowym. Rozumiem, że to tak jak z królami kiedyś... ale to się nie sprawdzało. Intelekt nie jest wrodzony
-
I KONIEC! Całościowe podejście, nie rodzaj i parametry sprzętu ale nad nim panowanie. Obserwacja siebie i własnych reakcji, zero nerwowości. POzdro
-
Córka Grocholi, gwiazdka TVN.
-
Konkretnie, o co chodzi?
-
A Dorota Szelągowska to kto to jest? Powaga...
-
Nie rozumiem...? Moją ideą jest ochrona Was, młodych, niewiele widzących narciarzy. Nie chcecie to nie. Nikogo nigdy na nic nie namawiałem ani o nic nie prosiłem. Z mojej strony to są bezpłatne sugestie dla nieogarów - nie chcesz nie korzystaj. A ja jestem uczciwy raczej i nigdy nie chciałem niczego budować. Wpadasz na zlot do Zwardonia czy coś ci wypadło akurat?
- Wczoraj
-
Nie rozumiesz idei śmigu, nie rozumiesz rozróżnienia skrętu krótkiego od śmigu. Śmig to B + z pełną kontrolą prędkości. I KONIEC. A, to błędna interpretacja, a raczej próba jej naciągnięcia aby pojawiła się kwestia śladu. Po ..." zatem" - uważam, że w ogóle nie wiesz o co chodzi w jeździe praktycznej. PO... " finalnie" - się rozjaśnia i moim zdaniem interpretujesz "skręt krótki" idealnie. Ale "sportowy" no to już tak nie jest i to jest spoooora różnica. No dobra...a umiesz pojechać ładnym, symetrycznym śmigiem w każdych warunkach? Wiesz bo dobrze jest wiedzieć o czym rozmawiamy.
-
Zarejestrował się nowy użytkownik: Andrew
-
Potrzebuję pomocy od osób, które jeździły na nartach Fischer The Curv GT 76. Zastanawiam się nad wyborem długości 180 cm albo 173 cm. Mam 180 cm wzrostu, jeżdżę na poziomie średnio zaawansowanym (w kierunku zaawansowanego). Czy ktoś z podobnym wzrostem/poziomem umiejętności jeździł na tej narcie i mógłby podzielić się doświadczeniami, zwłaszcza w kontekście doboru długości?
-
Adaś, moja Żona odeszła z naszej firmy 1,5 roku temu. Chciała robić inne rzeczy, drukarnią już była zmęczona. Bez SM i nowoczesnych systemów przekazu, tkwiła by tam, gdzie 1,5 roku temu. Rok jej zajęło stworzenie i nauka tego wszystkiego, ale widać światełko w tunelu. Jutro jedzie kolejny raz do Wa-wy na sympozjum w roli prelegentki, a w TVN i Polsacie ma nagrywki cyklicznie. Największe kumpele to obecnie Agata Młynarska i Dorota Szelągowska. Robią wspólnie projekty. Bez koneksji, tylko uporem jest w miejscu w którym jest. No i kasa zaczęła się pojawiać, bo przez rok były tylko koszty. Zrobiłeś film pilotażowy, wymagał liftingu, ale kamera Cię lubi. Jeszcze jak masz coś mądrego w fajnej formie do przekazania, to połowa sukcesu. Zwardoń daje Ci ograniczone możliwości, ale ... internet wprost przeciwnie. Przyj do przodu, póki masz chęci i siłę. Może z tego coś naprawdę wartościowego się urodzić, czego oczywiście Ci życzę. pozdro
-
Adaś, ja mam nieco inny ogląd na to, mam inne zdanie nieco. Zawsze staram się wejść w "cudze" buty, zanim wyrażę jakieś zdanie. Patrzymy zwykle ze swojej i tylko swojej perspektywy, bez zastanowienia, co powoduje, że czyjeś myślenie jest inne. Załóżmy że nie urodziłeś się na śląsku i nie jeździłeś kopalniokami w weekend na narty do Szczyrku, ale urodziłeś się przy popierdółce alpejskiej co ma 2000m wysokości i naturalną rzeczą jaka tam była po okresie przedszkolnym, gdzie w zimie standardowo były zajęcia na stoku (w Grebenzen, jak byłem, a Austryjscy nie mieli jeszcze ferii codziennie przyjeżdżał bus z dziećmi z pobliskiego przedszkola i jeździli na oślej łączce na nartach), Matula zapisała Cię do lokalnego klubu, gdzie jeździłeś w zimie po szkole codziennie na nartach przez pół roku. Po 10 latach jazdy postanowiłeś, jak paru Twoich kolegów pójść w Instruktorkę, bo sportowo, przy takiej konkurencji to nie było szans na sukces. Więc zrobiłeś wszystkie wymagane kursy i po paru latach zostałeś instruktorem. I następuje sytuacja, gdzie przybywają zagraniczni "Instruktorzy" o wątpliwych kwalifikacjach. O ile to nie koliduje z Twoim zawodem, to nie masz nic przeciwko (tzn. przywożą grupy, ślizgają się po stoku). Jeśli osoby odpowiedzialne nie panują nad szkoleniem, nie mają pojęcia jak się zachowywać na stoku (niebezpiecznie dla innych, nie mają pojęcia o poruszaniu się z grupa po stoku), zaczynasz się wkurwiać, ale ich nie opierdalasz, bo są odpowiednie od tego służby, które grzecznie zwrócą im uwagę. Gorzej jak jakiś cwaniaczek stanie pod stokiem i zaczyna Ci zabierać klientów w imię wolności gospodarczej i otwartych granic (sam miałeś takie spięcie, a wiem z kim). Wiec się nie ma co dziwić, że skoro mamy uczyć legalnie, to nasze kwalifikacje i cykl szkoleniowy musi być identyczny jak alpejskich instruktorów. Jeśli wszyscy z nich potrafią jeździć sportowo, bo pewnie 99% wywodzi się ze sportu, to nasze dywagacje na ten temat nie mają znaczenia. Trzeba im pokazać, że nie jesteśmy gorsi, a nie, co chyba leży w naszej naturze, że jesteśmy lepsi. Wyniki sportowe mówią same za siebie. Są to potęgi, z których trzeba czerpać wzorce, a nie krytykować i udowadniać, że chuja się znają. Szkolenie w PL. Po co tak rozbudowane? Dla kasy, być może. Ale nie byłbym sobą, gdybym nie spojrzał na to z drugiej strony. KD - Maks jak zgubił oznakę na stoku, to 2 dni płakał. To jest to coś co powoduje u dzieci determinację do dalszej jazdy i rozwoju. KD, KK, PI - to kasa dla LSN. To przecież oni to organizują. Ponadto to nabór nowych kadr organizowane lokalnie. CKMI i CKI CKIZ organizuje już SiTN. To on odpowiadając za wyszkolenie, wskazuje kto się nadaje, a kto nie. Dalsze stopnie - to już stopnie międzynarodowe. Tu nie ma możliwości wypuszczania ludzi przeciętnych. IZ to gość, którego mają szanować wszędzie, bez uśmieszków, że jest z Polski, czy Węgier itp. - czyli krajów niealpejskich. To mają być narciarze kompletni, a ich wiedza nie ogranicza się tylko do nauki początkujących. Mają jechać w Alpy i z kolegami z krajów alpejskich wypierdolić w góry, zjechać wszędzie bez ułomności, mieć wiedze o wielu rzeczach i niebezpieczeństwach, a przy okazyjnych zawodach nie ciągnąć ogonów. Trenerka, to też nie łatwa sprawa, bo tu wiedza jest inna. Trener to instytucja co organizuje cały cykl szkoleniowy, od motorycznego poprzez treningowy. Więc trochę ma inne zadania niż Instruktor. Ale w niektórych dziedzinach się one przenikają. Też to nie jest tanie i także na to trzeba sporo czasu poświęcić. pozdro.
-
Mój syn stwierdził, że Marek, jest jak Św. Mikołaj, bo widzi wszystko 😉.
-
Szkoły jazdy na nartach są różne ale żaden spotkany do tej pory instruktor nie powiedział mi tego co Marek. Jedziemy na nartach oczywiście karwingowych i stawiamy je na krawędzi aby skręcić. Mamy "ustaloną " fazę skrętu i ten element jest .......pomijany. Jedziemy na krawędzi i już. Tymczasem można tu popełnić wiele błędów. Marek uzmysłowił mi aby cały czas w tej fazie jazdy szukać balansu przód-tył. On to nazywa "baw się". Ponieważ teren nie jest syntetycznym "stołem" musimy cały czas pracować i aktywnie szukać idealnego trzymania krawędzi. Nigdy od nikogo poza nim tego nie słyszałem a to moim zdaniem jest konieczne dla perfekcyjnego zakrawędziowania. Często o tym piszę bo uważam, że to kluczowy element jazdy na współczesnych nartach. To wstęp i warunek konieczny do zacieśniana skrętu, szukania dynamiki i niskiego zejścia. p.s. to było ponad 20 lat temu i działa do dziś .
-
Mostbet’teki masa oyunları gerçekten eğlenceli mi?
EchoSphere odpowiedział EchoSphere → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Harika, tam aradığım bilgi, teşekkürler! -
Mitek Kto nie idzie naprzód, ten się cofa. W dzisiejszych czasach w dobie SM, jest to doskonałe narzędzie, jest głupotą aby z tego nie skorzystać. Mają pod bokiem takiego Adama .... ale kto o nim wie - te 20 osób z forum? Jeśli góra nie chce do Mahometa, To Mahomet musi do niej pofatygować. pozdro
-
Mostbet’teki masa oyunları gerçekten eğlenceli mi?
PixelNomad odpowiedział EchoSphere → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Selam! Ben uzun süredir Mostbet’te masa oyunları oynuyorum ve gerçekten çok başarılılar. Özellikle canlı blackjack masaları oldukça akıcı ve krupiyelerle etkileşim keyifli. Rulet masaları da farklı limitlerde sunuluyor, yani her bütçeye uygun seçenek var. Tüm mevcut masa oyunlarının güncel listesine buradan bakabilirsin: https://mostbet-turkiye-27.com/popular-board-games Sayfa sık sık güncelleniyor, o yüzden yeni oyunları da hızlıca görüyorsun. -
Paweł, nie wiem o czym piszesz. Dla mnie to stek bzdur wyczytanych w necie, a może i na forum wedle Twojej interpretacji. Śmigu nikt nie kultywuje, po prostu jest obecny w narciarstwie i pomaga w praktyce nie w teorii. Przywołujesz regułki dawno nieaktualne, wczasach nart prostych było to jednoznaczne, bo nikt nie jeździł w oparciu o geometrię narty - bo jej nie było. Jedynie sportowcy próbowali coś z tych nart wycisnąć więcej. A kto Ci każe na sztruksie jeździć śmigiem? Przecież to naturalne, że korzysta się z całego arsenału umiejętności wedle uznania narciarza. Sam preferuję jazdę na krawędziach, ale nie wszędzie da się tak pojechać. Tu masz pierwszą lepsza wrzutkę guru z neta, nomen omen w mojej i nie tylko opinii świetnego narciarza, nie teoretyka. 3:50 na filmie, krótki skręt. Baza do jazdy śmigiem. Proste ćwiczenie. Krótki skręt to nie śmig, są zasadnicze różnice. Narty prowadzone na krawędzi jadą szybko, bo tak mają jechać. Stąd analogia do sportu, tam się nie hamuje, bo to zawsze strata czasu. Na stoku będzie różnica. Wystarczy na 60% stoku o idalnej nawierzchni wyrysować dwa wąskie kanały i postawić dwóch narciarzy i kazać im zjechać z pełną kontrolą prędkości i toru. Jeden śmigiem, opisanym przez Toma, a drugi krótkim skrętem zaproponowanym przez węgra. Ja wynik znam. Narciarz jadący krótkim skrętem albo nie będzie mieścił się w torze, będzie musiał jechać szerzej, albo będzie napierdalał jak Japończycy, mieszcząc się w torze, ale zapierdalając z prędkością skończoną przy tym nachyleniu dla nart. Japończycy to bardzo sprawni ludzie (chyba mają wrodzone zdolności i predyspozycje), ale żaden amator bez wyszkolenia tak nie zjedzie bo się zgubi w 3-cim skręcie, nie nadąży. Tak czy siak, chcąc nie chcąc śmig będzie szczytową umiejętnością dla narciarzy amatorów chcących poruszać się po stokach w każdych warunkach i po wszelkich stokach. pozdro
-
Selam arkadaşlar! Ben genelde slot oynuyorum ama son zamanlarda masa oyunlarına da yönelmek istiyorum. Özellikle rulet ve blackjack gibi oyunların Mostbet’te ne kadar iyi olduğunu merak ediyorum. Arayüzü rahat mı, masa çeşitleri yeterli mi, yoksa çok sınırlı mı? Daha önce masa oyunlarını deneyen varsa yorum yapabilir mi? Güncel listeye nereden bakıyorsunuz?
