I bardzo dobrze. Wyznawcy sami ponoszą koszty leczenia urazów głowy. Dobry krok.
PS chyba, że warunkiem przyjęcia jest bycie po urazie, to by zresztą wiele tłumaczyło, przepraszam, ale złośliwy jestem;-) to jest właśnie ta różnica, jedno to prywatne zdanie, stosowane do samego siebie, drugie to promowanie takich postaw. Guru się nie myli.