Nie no tlen jest dla leszczy. Bargiel bez tlenu to i ja. Styl alpejski bez obozów pośrednich. Jak Bargiel na Sziszę. Direttissima. Prosto w górę wzdłuż lasu;-) obóz mam w hepnarovej boudzie, w sumie to bazę. Oglądam mecz Portugalia Czechy rzecz jasna. U21. Kondycja i młodość.
Nigdy nie aspirowałem ale czemu nie patrzeć na niego zamiast na jakichś bufonowatych lokalnych nieudaczników. Świetny chłopak a i skromny do tego. Wzorujmy się na najlepszych. Krzywda nam się od tego nie zrobi. Natomiast eksploracji można się od niego uczyć przyciętej na naszą miarę.
Marku nie zabieraj prawa ludziom do marzeń choćby nierealnych. Przecież to motywuje. Ja jak zaczynałem przygodę z Tatrami to palcem wodziłem na mapie po Orlej Perci gdy byłem jedynie nad Czarnym Stawem a koledzy wracający z Kościelca a może tylko Karbu jawili się jako bohaterowie. Tak samo zsuwając się po krzakach w naszych górkach czytałem z wypiekami o Mejie i freerajdzie opodal. Niektórzy mają potrzebę rozbijania… na atomy i Bogu dzięki bo napędzają to forum a że kierunek ortogonalny do mojego… tym lepiej w różnorodności siła. Co do ilości i jakości dni na śniegu oczywiście pełna racja cała dobę. Zdrówko!
I za to cię szanuję. Ja też miałem fazę sportową w liceum. Koszykówka i Ping pong zwany Stołowym. Nożna w podstawówce. Teraz czytam Reymonta… biografie i Conrada ale nie Conana choć Czas Apokalipsy na jego Jądrze Ciemności wzorowany kultowy. Lorda Jima nie pamiętam.
Oczywiście, że wyjątkowym prowadzi własny program od wielu lat. Nie tylko dotarła do miejsca o którym wielu może tylko pomarzyć ale utrzymała się co jeszcze trudniejsze. Przyjemnie się ją ogląda. Po co deprecjonować ludzi którzy ciężką pracą przy odrobinie szczęścia osiągnęli realny sukces? PS podobnie jak matka - książki same się nie piszą. Przeczytałem ostatnio dwa życiorysy Reymonta i Conrada - im też łatwo nie było. Świetnie pisze o nich Kocówna. Z zachowaniem proporcji. Także co do twórczości Grocholi. Której twórczość dla mojej małżonki raczej niestrawna. Tak czy owak. Chapeau bas.
Nawet się wywalił, więc po ludzku... psycha rzeczywiście supermocna, wytrzymałość też, no i rola szerpy najpierw pomagał torować, a potem Bargiel kontrolnie czekał na niego. Szacun.