Już się gonię, a nawet śmigam, panie Kali. Wszyscy czasem piszą obok nie ma co urządzać inkwizycji ani do niej nawoływać. Nie mierzę swojej wartości ilością osób z forum z którymi byłem na nartach, a powinienem? Nie ma co się dziwić jak Marceli szpak światu. Szczególnie, że wymieniałem swego czasu konkretnie kto i jak. No ale Mitek zawsze wie lepiej nawet jak go tam nie było - taki egzemplarz, co poradzisz?