Oczywiście, że wyjątkowym prowadzi własny program od wielu lat. Nie tylko dotarła do miejsca o którym wielu może tylko pomarzyć ale utrzymała się co jeszcze trudniejsze. Przyjemnie się ją ogląda. Po co deprecjonować ludzi którzy ciężką pracą przy odrobinie szczęścia osiągnęli realny sukces? PS podobnie jak matka - książki same się nie piszą. Przeczytałem ostatnio dwa życiorysy Reymonta i Conrada - im też łatwo nie było. Świetnie pisze o nich Kocówna. Z zachowaniem proporcji. Także co do twórczości Grocholi. Której twórczość dla mojej małżonki raczej niestrawna. Tak czy owak. Chapeau bas.