Skocz do zawartości

Za duże buty


Monika

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

znajoma ostatnio udała się po buty narciarskie do skifanatic - sklep z chyba najlepszym doradztwem jeśli chodzi o buty w Warszawie. Ma dość szeroką łydkę i dobrano jej buty o 1 cm dłuższe niż stopa (stopa 24, but 25/25.5). Tak sie zastanawiam - dlaczego to zrobili? Zawsze miałam wrażenie, że but narciarski powinien być długości stopy a nie dłuższy. Przy dłuzszej wkładce w łydce jest wygodniej? Podpowiecie? Bo jakoś mnie to męczy, ze nie rozumiem, a jestem pewna że Ci eksperci na pewno dobrze zrobili...

 

Monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Monika napisał:

Hej,

znajoma ostatnio udała się po buty narciarskie do skifanatic - sklep z chyba najlepszym doradztwem jeśli chodzi o buty w Warszawie. Ma dość szeroką łydkę i dobrano jej buty o 1 cm dłuższe niż stopa (stopa 24, but 25/25.5). Tak sie zastanawiam - dlaczego to zrobili? Zawsze miałam wrażenie, że but narciarski powinien być długości stopy a nie dłuższy. Przy dłuzszej wkładce w łydce jest wygodniej? Podpowiecie? Bo jakoś mnie to męczy, ze nie rozumiem, a jestem pewna że Ci eksperci na pewno dobrze zrobili...

 

Monika

może akurat nie mieli na magazynie 24 to dobrali takie jakie mieli. O jaki but konkretnie się rozchodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

but taki https://www.skifanatic.pl/sklep/p/head-formula-95-w-lv-gw-czarno/?attribute_pa_rozmiar=26-5 Narciarka mocno początkujaca. Nie chce mi sie wierzyć aby na całym sklepie nie mieli buta w dobrym rozmiarze - to musi mieć jakiś sens, choć chwilowo go nie widzę

 

Edytowane przez Monika
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Monika napisał:

Hej,

znajoma ostatnio udała się po buty narciarskie do skifanatic - sklep z chyba najlepszym doradztwem jeśli chodzi o buty w Warszawie. Ma dość szeroką łydkę i dobrano jej buty o 1 cm dłuższe niż stopa (stopa 24, but 25/25.5). Tak sie zastanawiam - dlaczego to zrobili? Zawsze miałam wrażenie, że but narciarski powinien być długości stopy a nie dłuższy. Przy dłuzszej wkładce w łydce jest wygodniej? Podpowiecie? Bo jakoś mnie to męczy, ze nie rozumiem, a jestem pewna że Ci eksperci na pewno dobrze zrobili...

 

Monika

Czyli nie jest to najlepsze doradztwo po prostu.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Monika napisał:

Bo jakoś mnie to męczy, ze nie rozumiem, a jestem pewna że Ci eksperci na pewno dobrze zrobili...

Dziwne. Z opisu buta wynika, że to but damski, a więc uwzgledniający anatomiczne różnice, m.in. w budowie łydki. Do tego napisane jest, że buty są obszerniejsze z przodu więc przydatne dla zmarzluchów. Nie rozumiem tego.

Doczytałem, że w zestawie z butami jest wkładka zmniejszająca rozmiar o pół numeru.

Edytowane przez a_senior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak... zmniejsza z 25.5 do 25.0. Teraz zresztą chyba większość (jak nie wszystkie) buty dla cywilów są robione w rozmiarach podwójnych i cienkie wkładki dokładają, które podobno mają przez zmniejszenie objętości buta działać jako zmniejszenie jego rozmiaru o pół.  Co wcale nie tłumaczy mi czemu dali skorupę o ponad 1.5 cm dłuższa niż stopa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Monika napisał:

tak... zmniejsza z 25.5 do 25.0. Teraz zresztą chyba większość (jak nie wszystkie) buty dla cywilów są robione w rozmiarach podwójnych i cienkie wkładki dokładają, które podobno mają przez zmniejszenie objętości buta działać jako zmniejszenie jego rozmiaru o pół.  Co wcale nie tłumaczy mi czemu dali skorupę o ponad 1.5 cm dłuższa niż stopa

a nie możecie butów wymienić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie przy zakupie nie było (bo bym spytała od razu o ten rozmiar) - buty wygrzane, koleżanka zadowolona 'bo wygodne'... ja mam duże przekonanie że skifanatic wie co robi, tylko miałam nadzieje, ze ktoś doświadczony podpowie mi dlaczego tak się robi 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Na podstawie Twojej relacji dobór jest zły.

Być może są jakieś elementy, o których nie wiemy, które taki dobór spowodowały, np. koleżanka ma dwie różne stopy, tak naprawdę nie ma rozmiaru 24 tylko ma stopę 24,7 i rozmiar 25 itd. - nie żartuje po prostu głośno myślę. Może koleżanka 24 w ogóle nie była w stanie włożyć - częste u poczatkujących przy braku umiejętności zakładania buta - itd.

Jakie jej wyszły długość i szerokość stopy z pomiaru na miarce? Dokładnie.

W innym wypadku dobór jest zły.

Teraz pytanie czym to grozi... w zasadzie niczym. Na początku będzie wszystko OK a jak but się trochę wyklepie - w wypadku miękkich butów to sezon dwa, stopa zacznie latać, będzie się mocniej dopinać, co nic nie da w sensie trzymania za to stopa będzie boleć bo miejscowe uciski i niedokrwienie się pojawią.

Świat się w każdym razie nie zawali.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Monika napisał:

Mnie przy zakupie nie było (bo bym spytała od razu o ten rozmiar) - buty wygrzane, koleżanka zadowolona 'bo wygodne'... ja mam duże przekonanie że skifanatic wie co robi, tylko miałam nadzieje, ze ktoś doświadczony podpowie mi dlaczego tak się robi 🙂

Nawet ja Krakus (choć część wnuków to już Warszawiaki :)) dużo dobrego słyszałem o Skifanatic. Być może, jak pisze Mitek, z ich pomiarów wyszło jednak blisko 25. Oni mają dobre i wiarygodne urządzenia do pomiaru stopy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiam z uporem, że ma stopę 24, bo rok temu byłyśmy razem w sklepie narciarskim i gościu zmierzył moja stopę i chwilkę później jej i pamietam że mówił, że ma stopę po pomiarze mniejszą niż moja (a ja mam jedną 24.0, drugą 23.8 jeśli dobrze pamiętam). W zeszłym sezonie wzieła moje stare buty (rozmiar 24) na pierwsze kroki na stoku i na długość były ok (w łydce trzeba było klamry przekręcić, bo za mocno cisnęły) - przejeżdziła w nich tydzień, nic na długość nie było problemem. Tu przy pomiarach nie byłam, odczytów dokładnych nie znam 😞 Ale jak mówisz Mitku ze to niczym strasznym nie grozi, to chyba nie będę się przejmować. Tym bardziej, ze jej tego buta nie wygrzali, bo mówili, ze sam się ułoży do nogi na stoku.

To od razu podpytam - jak to jest z tym wygrzewaniem? Od kilkunastu lat jak buty kupuję czy to dla siebie czy dla młodzieży to od razu wygrzewają, żeby optymalny komfort zapewnić. Czy to jednak nie jest potrzebne bo but i tak się ułoży? Czy na stoku z czasem dojdzie do takiego samego dopasowania jak po piecu? W sklepie gdzie ja kupowałam gościu mi tłumaczył, ze te twardsze buty maja botki szczuplejsze i wygrzewanie mega pomaga bo i botek i sam plastik sie dopasuje lepiej do nogi i od początku jest jazda w wygodnym bucie. To by sie z czasem naturalnie na stoku stało?

Edytowane przez Monika
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Wiesz najlepiej byłoby, żeby but był dobrany idealnie. Ale to idealnie to nie jest jedynie rozmiar buta ale też sztywność, profil - czyli głównie pochylenie cholewki, pochylenie na boki itd. Rzadko się zdarza, że but jest dobrany idealnie a wszystkie te wygrzewania, pomiary, regulacje czy bootfitting mają służyć zbliżeniu się do tego ideału.

Jeżeli koleżanka ma stopę mniejszą niż 24 - a tak wynika z Twojego przekazu - to but jest z pewnością za duży. Dlaczego tak dobrali...??? Nie mam pojęcia.

Z grubsza jest tak, ze jak mierzysz but, który jest dobrze dobrany rozmiarowo pierwszy raz to praktycznie można w nim wytrzymać parę minut. Ale już po zdjęciu i założeniu go drugi raz - po kilkunastu minutach okazuje się, że but jest w miarę OK. Oczywiście wszystko to jest ważne w momencie gdy osoba mierząca umie stać w butach narciarskich a nie próbuje stać np. tak jak się stoi normlanie - na zablokowanych kolanach bo wtedy nawet but o dwa  numery za duży będzie odczuwany jako zbyt mały - to chyba dość oczywiste. Pamiętać należy, że but narciarski zbudowany jest do jazdy na nartach a nie stania chodzenia czy siedzenia w nich i dopiero po0 jeździe wychodzi tak naprawdę czy but jest OK czy ma jakieś wady i trzeba go dopasowywać. Logicznym jest również, że but minimalnie za mały czy też taki, który punktowo uciska można wyprofilować (na tym polega bootfitting) ale z butem zbyt dużym nic się nie da zrobić. 

Problemy z za dużymi butami są standardem u osób poczatkujących czy też jeżdżących incydentalnie bo nie znają one odczuć jakie powinny towarzyszyć dobrze dobranemu butowi oraz tych towarzyszących poprawnej jeździe.

Pamiętać należy, że twardy ( w sensie sztywny plastikowy but obecnej konstrukcji) jest pewnego rodzaju sztucznym ułatwieniem. Natomiast narciarz powinien umieć wyważać się na nartach sam. Można to łatwo sprawdzić próbując np. zjechać na łatwym stoku w rozpiętych butach. W miarę dobrze jeżdżący amator nie powinien mieć z tym żadnych problemów a z zewnątrz, dla obserwatora jazda nie powinna się różnić od tej w butach zapiętych.

 Z tego też względu napisałem, że specjalnie nic wielkiego się nie stanie. Jak koleżanka nauczy się poprawnie stać na nartach i poprawnie wyważać, sama poczuje, że buty są za duże i wymusi to na niej zmianę.

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Monika napisał:

To od razu podpytam - jak to jest z tym wygrzewaniem?

To nie takie proste. Mogą być różne wygrzewania. Jeśli wygrzewany (czyli termoformowalny) jest sam botek (but wewnętrzny) to wstępne wygrzewanie pomaga, bo od razu masz go lepiej dopasowanego. Ale po jakimś czasie jeżdżenia osiagniesz podobny rezultat. Więc można tak i tak, choć chyba lepiej wygrzać.

Ale możesz mieć do czynienia również z wygrzewaniem skorupy. Zmieniasz jej kształt. Ba, możesz mieć różne wersje wygrzewania: tylko dół skorupy bez cholewki i całość z cholewką. W tym przypadku oczywiście żadne, nawet długie jeżdżenie nic nie da, bo nie zmieni samej skurupy. Nie wiem jak jest w przypadku Headów znajomej. Wygrzewany jest sam botek czy botek i skorupa?  A zatem dobrze jest oczywiście botek i skorupę wygrzać.

Dotychczas spotkałem się z takim podejściem (może to dotyczy tylko dobrze jeżdżących) by wstępnie trochę pojeździć bez żadnego wygrzewania i po 1-2 dnich jazdy przyjść do wygrzewania. But się wstępnie ułoży i dopiero potem się go wgrzewa. Tak było u mnie, gdy kupowałem w "fachowym" sklepie w Krakowie.

Następna sprawa. Niestety nawet idealnie dopasowany i wygrzany but po jakimś czasie staje sie trochę zbyt obszerny. Nie mówiąc o butach za dużych już w chwili kupna. Wtedy warto dołożyć wkładki, zwykłe plastykowe dostępne w sklepie, które wkłada się pod botka. Można dołożyć ich kilka. Tak właśnie było w moich dobrze dopasowanych i uformowanych butach. Po dwóch sezonów juz dołożyłem wkładki, bo czułem, że stały ciut zbyt obszerne.

Aha, no i buta można wygrzewać 2-3 razy. Nigdy tego nie robiłem więcej niż 1x, ale podobno można.

Edytowane przez a_senior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Mitek napisał:

CZeść

Wygrzewanie czy innego rodzaju specjalne dopasowywanie ma sens przy sztywnych butach o charakterze sportowym lub sportowych. W innych wypadkach to sztuka dla sztuki.

POzdro

widocznie koleżanka Moniki jest sportsmenką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie jest, a przynajmniej nie narciarką o czym pytająca pisała ale chodzi o to, że wmówiono nam, że pewne technologie są niezbędne a nie są albo ich skuteczność a danym segmencie jest minimalna/pomijalna. Ale są i trzeba za ni zapłacić.

To tak jak z samochodami. Spróbuj kupić teraz prosty samochód z manualną skrzynią bez całego pakietu asystentów i innych bajerów. To ta sama sytuacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Raczej nie jest, a przynajmniej nie narciarką o czym pytająca pisała ale chodzi o to, że wmówiono nam, że pewne technologie są niezbędne a nie są albo ich skuteczność a danym segmencie jest minimalna/pomijalna. Ale są i trzeba za ni zapłacić.

To tak jak z samochodami. Spróbuj kupić teraz prosty samochód z manualną skrzynią bez całego pakietu asystentów i innych bajerów. To ta sama sytuacja.

to się nazywa postęp - sprónuj teraz kupić telewitor z lampą kineskopową albo telefon z tarczą do wybierania numeru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Jan napisał:

to się nazywa postęp - sprónuj teraz kupić telewitor z lampą kineskopową albo telefon z tarczą do wybierania numeru

Postęp - moim zdaniem - jest wtedy, kiedy dane nowe działanie, procedura, sprzęt itd. rzeczywiście coś ułatwia upraszcza przyspiesza a tutaj to jest po prostu wyciąganie od nas kasy za rzeczy tak naprawdę zbędne.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, z punktu widzenia amatora takie wygrzanie wydaje się że też ma sens. Nie mówię tu o skomplikowanych procesach tylko standardzie w piecykach rozgrzewajacych i skorupy i buty wewnętrzne. Nigdy za nie nie dopłacałam, zajmowało z 15-20 minut ale jeśli mogę mieć od pierwszych chwil na stoku wygodne buty to czemu nie? Opis butów sugerują, że jest to proces zalecany i poprawiający komfort, ale opisom wierzyć nie można. Uwierzę że z czasem botek wewnętrzny się do stopy dopasuje, ale producenci sugerują, ze przy wygrzaniu skorupa też się trochę układa - tego chyba tak łatwo na stoku się nie osiągnie.

Wiem że profesjonalny bootfitting dla zawodowców to inna para kaloszy, ale tam i botki wewnętrzne inne i potrzeby użytkownika drastycznie różne od moich. Ja chcę komfortowo i bezpiecznie spędzić dzień na stoku - to mi do szczęścia wystarcza. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tytułu wątku, proponuje pójść przymierzyć buty we właściwej długości, sprawdzić jaka jest różnica w odczuciach "trzymania stopy" i zastanowić się czy nie sprzedać za dużych butów przed pierwszym użyciem. 
Raz w życiu jeździłam w za dużych butach. To była de facto moja druga próba na nartach - sprzęt wypożyczony, buty na długość niby ok ale sporo za szerokie (innych nie było w wypożyczalni), efekt taki, że po 3h paluchy w stopach miałam tak obolałe, że z trudem stałam na nartach płużąc po Złotym Groniu 😁. Stopy się przesuwały w bucie i obijały o czubki - masakra. Od razu mnie to przekonało, że buty narciarskie muszę mieć swoje. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Monika napisał:

Wiecie, z punktu widzenia amatora takie wygrzanie wydaje się że też ma sens. Nie mówię tu o skomplikowanych procesach tylko standardzie w piecykach rozgrzewajacych i skorupy i buty wewnętrzne. Nigdy za nie nie dopłacałam, zajmowało z 15-20 minut ale jeśli mogę mieć od pierwszych chwil na stoku wygodne buty to czemu nie? Opis butów sugerują, że jest to proces zalecany i poprawiający komfort, ale opisom wierzyć nie można. Uwierzę że z czasem botek wewnętrzny się do stopy dopasuje, ale producenci sugerują, ze przy wygrzaniu skorupa też się trochę układa - tego chyba tak łatwo na stoku się nie osiągnie.

 

 

Zinterpretowałem Twój pierwszy post, jako niezrozumienie, dlaczego koleżance dobrano buty o "1 cm" dłuższe, aniżeli wynika z prostej oceny długości jej stóp. Zakładam, że nie wiesz jak wysokie ma podbicie i nie masz wiedzy jakich udzieliła odpowiedzi na pytania, które zadała jej osoba ze Ski Fanatic. Jeśli przyjąć, że to pierwszy zakup butów przez koleżankę i nie spędziła kilkunastu godzin nad pogłębianiem swojej wiedzy na temat dopasowywania butów narciarskich, to prawdopodobnie, nie wiedząc kto ją obsługiwał z nazwiska, ale wiedząc gdzie, ma buty przyzwoicie lub dobrze dobrane. Ma także gwarancję dopasowania, więc nie wyobrażam sobie, aby Michał dopuszczał do zaniżania poziomu obsługi. 

W każdym razie najczęstrzym powodem dłuższej skorupy (a widzę, że wersja LV), jest "problem" wysokiego podbicia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gabrik napisał:

W każdym razie najczęstrzym powodem dłuższej skorupy (a widzę, że wersja LV), jest "problem" wysokiego podbicia.

Ale LV jest od "low volume" czyli dla wąskich stóp z niskim podbiciem? Dla wysokiego podbicia powinno być chyba HV?

Edytowane przez zając
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gabrik napisał:

więc nie wyobrażam sobie, aby Michał dopuszczał do zaniżania poziomu obsługi. 

ale chyba można do roku czasu wszystko poprawić jeśli piszą na stronie sklepu :

cyt:

Kupując u nas buty i wykonując indywidualną parę wkładek narciarskich, przez rok od zakupu wszystkie modyfikacje skorupy i buta wewnętrznego w cenie.

Zapraszam!
Michał Małecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...