Skocz do zawartości

Subiektywny przegląd nart slalomowych (sklepowe SL)


yoss

Rekomendowane odpowiedzi

 I tak nie jestem w stanie cały dzień tak wachlować non stop w tempie króliczka na królicy. A skrętem średnim i długim cały dzień spokojnie można dymać na GS (sklepowa). 

 

I to całe podsumowanie  w skrócie :)

Oczywiście na krótki stoczek mogą być Sl, ale "chechłać" w alpach to już pomyłka. To już wolę jakieś kundle ponad wzrost :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mamy najwyraźniej zupełnie różną percepcję tego jak jeżdżą poszczególne narty. Z Fischera zrezygnowałem z powodu słabego trzymania na twardym, szczególnie na stromych trasach. A poza tym te narty niespecjalnie sprawdzały się przy szybszej jeździe. Chciały jeździć wyłącznie krótkim skrętem, na długich łukach brakowało stabilności. Jak chodzi o Atomika to bardzo przyjemna narta, ale zupełnie nie sportowa. Ją właśnie określiłbym jako gigant o małym promieniu skrętu. Odnośnie Rossignola to w ogóle nie będę się wypowiadać, bo mnie miłośnicy od czci i wiary odsądzą, podobnie jak zresztą Voelkla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy najwyraźniej zupełnie różną percepcję tego jak jeżdżą poszczególne narty. Z Fischera zrezygnowałem z powodu słabego trzymania na twardym, szczególnie na stromych trasach. A poza tym te narty niespecjalnie sprawdzały się przy szybszej jeździe. Chciały jeździć wyłącznie krótkim skrętem, na długich łukach brakowało stabilności. Jak chodzi o Atomika to bardzo przyjemna narta, ale zupełnie nie sportowa. Ją właśnie określiłbym jako gigant o małym promieniu skrętu. Odnośnie Rossignola to w ogóle nie będę się wypowiadać, bo mnie miłośnicy od czci i wiary odsądzą, podobnie jak zresztą Voelkla.

Z pewnością mamy inne preferencje i oceny.
 

Jak żyję nie spotkałem komórki SL która słabo trzyma, na twardym!!!

Podkreślasz jako wadę komórki SL, że jeździ krótkim skrętem ?

Dziwne.

 

Atomic nie sportowy ?

Powiedz Mikaeli i Marcelowi :)

 

Słaby Rossi?

Coś jest nie tak.

Aktualnie to najlepsze narty SLw PŚ .

 

Jeździłem w dwa dni na tych samych Rosołach SL( ta sama para)

W pierwszy dzień były najgorsze w teście a w drugi najlepsze.

 

Dobra narta musi być dobrze przygotowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

F62F19DB-6302-485F-9A08-27AD14C5CDC1.jpeg

 

Pamiętam jak opowiadałeś o tym lekarzu i jego wrażeniach, przez co do nowych SL podchodziłem z dużą dozą niepewności. Jak się okazało na stoku, niesłusznie.

Moim zdaniem przyjemniejsze niż czarne, na których jeździłeś w Myślenicach i tak jak tomkly pisze, piekielnie szybko inicjują skręt...a przy okazji dzieje się to płynniej, mniej nerwowo niż na czarnych. Nie wiem z czego to wynika, może mają miększe przody? Uginając w ręce również wydają się mniej sztywne niż damska czarunlka z sezonu 15/16. 

 

Ps. Pierwszy serwis robiony w WolfTrail...coś pięknego jak oni zrobili te narty. Kąty 88 i .5 bo takie mamy w domu prawidła to sobie kicne bez problemu. 

 

A ta SL sklepowa Head'a, o którą pytałeś to jest właśnie model z obecnego sezonu. Brat ją ma.

O ile nasz wyjazd w Alpy dojdzie do skutku to porównam z moją RD i dam znać.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiecie :P

Biniu stosuje starą sokratejską metodę dochodzenia prawdy.

 

Potrzebne jest małe wyjaśnienie w "krainie" zdominowanej przez inżynierów  ;).

Sokrates bowiem poszukując prawdy miał w zwyczaju udawanie człowieka nie znającego się na rzeczy, prymitywa, prostaka (eironeia czyli ironia, „udawana skromność”), który od swojego rozmówcy stwarzającego pozory wiedzy i wykształcenia (alazoneia, “chełpliwa próżność”) oczekiwał pouczenia.

 

Na forum pełno próżnych i chełpiących się swoją wiedzą (faktyczną czy pozorowaną) dlatego metoda Sokratesa jak najbardziej wskazana.

Przyznaję bez wstydu, że sam czasami tą metodę stosowałem. Jest skuteczna, niewątpliwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to wygląda :)

Ale dobrze robi bo pewne bzdury maja tu długi żywot. Na zasadzie "ktoś puścił bąka i bąk się błąka". A już przykłady z oparciem narty na 2 krzesłach i stanięciem na niej są rozbrajające.

Dla przykładu: https://hski.pl/wp-c...om-harenda.jpeg Czy to jest podobne do stania na nartach położonych płasko na 2 krzesłach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz przykład (wersja dla ambitnych) na zdjęciu w linku post wyżej.

No to co na tym zdjęciu widzimy? Zawodnika który wykonuje ciasny, dynamiczny skręt.  Efekt techniki i prędkości, a dociśnięta narta to tylko skutek.

To tak jak by mówiąc o sztnagiście , mówić , że docisnął pomost. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to wygląda :)

Ale dobrze robi bo pewne bzdury maja tu długi żywot. Na zasadzie "ktoś puścił bąka i bąk się błąka". A już przykłady z oparciem narty na 2 krzesłach i stanięciem na niej są rozbrajające.

Dla przykładu: https://hski.pl/wp-c...om-harenda.jpeg Czy to jest podobne do stania na nartach położonych płasko na 2 krzesłach ?

Jest podobne pod tym względem, że i tu i tu nie masz punktu o który mógłbyś się zaprzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to co na tym zdjęciu widzimy? Zawodnika który wykonuje ciasny, dynamiczny skręt.  Efekt techniki i prędkości, a dociśnięta narta to tylko skutek.

To tak jak by mówiąc o sztnagiście , mówić , że docisnął pomost. 

 

No właśnie nie. Efekt techniki i prędkości - oczywiście. I fakt - mało kto tak jeździ dlatego zdjęcie pokazuje mechanizm w przerysowaniu co było moim zamiarem. 

Ale to niestety także efekt  włożonej siły i to na ugiętych nogach. A nogi cały czas pracują - to nie jest stałe ugięcie (tu to by się chyba nazywało tramwajarstwo). Narty alpejskie to sport techniczny i siłowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest podobne pod tym względem, że i tu i tu nie masz punktu o który mógłbyś się zaprzeć.

 

Ty faktycznie sobie jaja robisz ? Rozrysuj sobie siły: ciężkości i odśrodkowa z jednej strony a od śniegu w drugą. I bez zaparcia się nogi dostają wycisk. Zobacz jak zawodnicy dysza po jeździe a trwa tyle co nic. To wielki wysiłek w strefie neuromuskularnej a już z całą pewnością beztlenowej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie. Efekt techniki i prędkości - oczywiście. I fakt - mało kto tak jeździ dlatego zdjęcie pokazuje mechanizm w przerysowaniu co było moim zamiarem. 

Ale to niestety także efekt  włożonej siły i to na ugiętych nogach. A nogi cały czas pracują - to nie jest stałe ugięcie (tu to by się chyba nazywało tramwajarstwo). Narty alpejskie to sport techniczny i siłowy. 

Mylisz przyczynę ze skutkiem. Obciążenie nóg to efekt działania siły odśrodkowej która jest wynikiem prędkości i techniki. 

Wykonanie takiego ciasnego skrętu jak na zdjęciu jest wynikiem prędkości i ułożenia ciała, a nie jakiegoś dociskania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz przyczynę ze skutkiem. Obciążenie nóg to efekt działania siły odśrodkowej która jest wynikiem prędkości i techniki. 

Wykonanie takiego ciasnego skrętu jak na zdjęciu jest wynikiem prędkości i ułożenia ciała, a nie jakiegoś dociskania.

 

Chyba jednak kolega @wojtek pw sie mylił :D

Narta sama się wygina, siła tu nie jest potrzebna ? :D :D I nogi sił nie przenoszą a siła odśrodkowa/dośrodkowa przenosi się na śnieg/nogi telepatycznie ? :D

Napisz jeszcze coś fajnego o moich pomykach : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak kolega @wojtek pw sie mylił :D

Narta sama się wygina, siła tu nie jest potrzebna ? :D :D I nogi sił nie przenoszą a siła odśrodkowa/dośrodkowa przenosi się na śnieg/nogi telepatycznie ? :D

Napisz jeszcze coś fajnego o moich pomykach : )

Nie rozumiesz tego co czytasz? przecież napisałem: "Obciążenie nóg to efekt działania siły odśrodkowej która jest wynikiem prędkości i techniki."

Jeszcze raz napiszę nogi oczywiście przenoszą duże obciążenia wynikające z działania siły odśrodkowej , niskiej pozycji, nierówności itd. ale to tylko efekt . 

Wg mnie sformułowanie "nie potrafisz docisnąć tych nart" może być skrótem myślowym zamiast "brak ci odpowiedniej techniki" ale już sformułowanie "brak ci siły aby docisnąć te narty" jest bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Bo niektorzy myla siłę z wytrzymaloscią i jako skutkiem -zmeczeniem. 2. Bo gdy narty przy odpowiedniej predkosci znajda sie na tyle "z boku" by wyraznie oparly sie na dziobie i piętce to docisnie je tak samo junior jak atleta. Przyklad Mitka z krzeslami wskazywal ze nie trzeba do tego nadzwyczajnej siły. To co czujecie w skrecie to nie sila potrzebna do ugiecia nart a reakcja miesni na sile od/dodtrodkowa i ciezar ciala.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Bo niektorzy myla siłę z wytrzymaloscią i jako skutkiem -zmeczeniem. 2. Bo gdy narty przy odpowiedniej predkosci znajda sie na tyle "z boku" by wyraznie oparly sie na dziobie i piętce to docisnie je tak samo junior jak atleta. Przyklad Mitka z krzeslami wskazywal ze nie trzeba do tego nadzwyczajnej siły. To co czujecie w skrecie to nie sila potrzebna do ugiecia nart a reakcja miesni na sile od/dodtrodkowa i ciezar ciala.

Dokładnie to chciałem przekazać.

Jest jeszcze jeden parametr: jakim promieniem chcemy narty poprowadzić. Bo przy skręcie o relatywnie dużym promieniu z tym "dociśnięciem" niema problemu. Im ciaśniejszy ma być skręt tym lepszą technika  trzeba się wykazać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba za bardzo upraszczacie, promień skrętu nie zależy tylko od kąta zakrawędziowania ale także od punktu przyłożenia siły im bardziej

będzie dociśnięty przód narty tym bardziej zacieśnimy skręt.

Doświadczenie powinno być takie: stoimy na nartach na płaskiej powierzchni i próbujemy podnieść przody do góry, to lepiej zobrazuje jaka

siła jest potrzebna do ugięcia nart od wiązania do przodu.

Na tym bazują tzw. narty komórkowe dla narciarzy niewyczynowych czyli tzw. , "miękkie przody"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba za bardzo upraszczacie, promień skrętu nie zależy tylko od kąta zakrawędziowania ale także od punktu przyłożenia siły im bardziej

będzie dociśnięty przód narty tym bardziej zacieśnimy skręt.

Doświadczenie powinno być takie: stoimy na nartach na płaskiej powierzchni i próbujemy podnieść przody do góry, to lepiej zobrazuje jaka

siła jest potrzebna do ugięcia nart od wiązania do przodu.

Na tym bazują tzw. narty komórkowe dla narciarzy niewyczynowych czyli tzw. , "miękkie przody"

Całkowicie się z tym zgadzam, ale też nie pisałem, że promień skrętu zależy tylko od kąta zakrawędziowania. Pisałem, że zależy od techniki wykonania skrętu, od ułożenia ciała.A dociśnięcie przodu nart to inaczej przeniesienie środka masy.

W opisanym doświadczeniu chyba chodziło ci o podniesienie tyłów nart, nieprawdaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...