Skocz do zawartości

Kaski, jednorazowość materiału absorbującego, ochrona przed wstrząśnieniem mózgu


Rhotax

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio znalazłem artykuł, że dopiero od "niedawna" (2-3 lat?) wymyśla się jakieś 'patenty' w kaskach minimalizujące możliwość wystąpienia wstrząśnienia mózgu przy uderzeniu.
Bo do tej pory to kaski głównie miały chronić przed uszkodzeniem mechanicznym czaszki. Czyli, że jak uderzasz w twarde to nie robi ci się pęknięcie w czaszce, nie ma krwi itd. tylko to wszystko przejmuje kask.

Walnąłem ostatnio tak, że straciłem przytomność, miałem efekt "niepamięci" i określili to jako wstrząśnienie mózgu ale bez uszkodzeń czy krwiaków (po oględnięciu tomografu).

No i stąd zacząłem się dokładniej interesować tematem :)

Jest taki przykładowy filmik, który udało mi się znaleźć, a który może posłużyć jako 'podsumowujący ogólnie' powtarzające się sposoby na radzenie sobie ze 'wstrząśnieniem mózgu' przez różnych producentów (różnią się tylko realizacją fizyczną tych pomysłów, zastosowanymi materiałami itd.).

Tak na moje oko, prosto podsumowując:
1) jakiś materiał do pochłaniania energii uderzeń 'słabych',
2) jakiś materiał do pochłaniania energii udrzeń 'mocnych',
3) jakiś sposób na niezależne poruszanie się skorupy zewnętrznej względem materiałów przylegających do czaszki.

I moje pierwsze pytanie.
Mój kask, jak i większość kasków jakie widziałem do tej pory na żywo, mają tylko tę 'piankę', która niby ma pochłaniać te najmocniejsze uderzenia.
I gdzieś tam słyszałem, że jeśli jest NAPRAWDĘ mocne uderzenie, to struktura tej 'pianki' się niszczy (to oznacza, że pochłonęła energię) to widać np. w tym fragmencie tego filmiku.
Widać jak tam ten fragment pianki się odkształcił i już nie wrócił.
No i oczywiście ja nie wiem z jaką siłą uderzyłem.
Czy można naocznie (albo namacalnie) zauważyć, że ta pianka się odkształciła, uszkodziła?
Oczywiście ja swoją wymacałem i obejrzałem w miejscu uderzenia i nie zauważyłem/nie wyczułem żadnych pęknięć czy wybrzuszeń, które by odróżniły tę piankę w miejscu uderzenia od pozostałych obszarów w kasku.
Ale czy to się rzeczywiście da zauważyć?

Bo może ja wcale jeszcze nie uderzyłem z tą 'mocną' siłą i ta pianka nie zdążyła zadziałać, ale gdybym miał kask z 'materiałem', który amortyzuje uderzenia z 'mniejszą' siłą to nie doznał bym tego wstrząśnienia?

Drugie moje pytanie.
Bo ja znajduję te filmiki pokazujące te technologie. Pokazujące nawet jakieś laboratoria jak testują i zderzają te kaski. A potem są podawane jakieś wyniki z komentarzami typu "nasz kask ma to LEPSZE o x% niż normy i niż konkurenci".
Ale to wszystko to są promocyjne filmiki producentów :/
A czy ktoś zna takie testy przeprowadzone przez jakieś niezależne laboratoria, organizacje? Coś jak testy zderzeniowe samochodów.
I gdzie na końcu będą proste, jednoznaczne wyniki: ten kask najbardziej zmniejszył/rozproszył siłę uderzenia. Albo w tym kasku mózg najmniej by się obijał o czaszkę?

PS
Dla kompletu jeszcze filmik pokazujący jedno z rozwiązań zapewniających niezależne przemieszczanie się skorupy zewnętrznej względem, upraszczając, czaszki.
A żeby nie było, że to temat sponsorowany przez SCOTTa ;) To jeszcze dodam, że swoje wersje systemu 'niezależnego przemieszczani się skorupy zewnętrznej' widziałem też u firm: ATOMIC, SMITH, SHRED...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Tak ? : ))))

Czyli pianka o grubości bliskiej zero - a więc brak kasku - działa tak samo jak kask o grubej piance ? 

 

To odszukaj w szkolnych kajetach wzór na przyspieszenie w zależności od prędkości początkowej (rozpędzona głowa), końcowej (na ogół zero - lód)  i przebytej drogi (grubość pianki w przybliżeniu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ? : ))))
Czyli pianka o grubości bliskiej zero - a więc brak kasku - działa tak samo jak kask o grubej piance ? 
 
To odszukaj w szkolnych kajetach wzór na przyspieszenie w zależności od prędkości początkowej (rozpędzona głowa), końcowej (na ogół zero - lód)  i przebytej drogi (grubość pianki w przybliżeniu).


Witam

Pomogę koledze. Nieco się namęczyłem, ponieważ nie mam kajetów i tak z głowy zacząłem wyprowadzać. Jak wyżej trzeba założyć prędkość początkową głowy w kasku(np. 1, 3, 5 m/s). Drogę przebytą przez czaszkę "s"(zakładamy uderzenie prostopadłe). Kwestia wyobraźni. W lód, drzewo, słup wyciągu - 5, 10 cm? Może być łagodnie(duży dołek w śniegu, nie prostopadle itp.)

Wyszło mi(koledzy poprawią), że opóźnienie(z konieczności założyłem równomierne zmniejszanie się szybkości głowy, co raczej nie jest prawdą, ale inaczej się nie da obliczyć)- jest równe szybkości początkowej do kwadratu, dzielonej przez dwa "s".

S=10 cm, v=1 m/s -daje 0,5 g. S=10 cm, v=3 m/s -daje 4,5 g, s=10 10 cm, v=5 m/s - daje 12,5 g(na okr. przyspieszeniem ziemskie). I tak się można bawić, zakładając różne scenariusze.

Nie należy raczej liczyć na pochłanianie energii przez kask. Kask bardziej chroni przed urazami głowy, w czasie ślizgania się jej po śniegu, asfalcie itp. Trzeba sobie zdawać sprawę, że czaszka jest opóźniana. I na jej zawartość działa to opóźnienie. Tak, jak wirówce dla lotników, kosmonautów(przyspieszenie).

Powyższy wzór jest bardzo przydatny do oceny, co się stanie z samochodem, gdy uderzy z pewną prędkością w nieustępliwy mur. Przebytą drogę łatwo można sobie założyć-0,5, 1 m. Przy pewnej prędkości początkowej z samochodu nic nie zostanie. I nie da się stwierdzić, na jakiej drodze był demolowany.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pomogę koledze. Nieco się namęczyłem, ponieważ nie mam kajetów i tak z głowy zacząłem wyprowadzać. Jak wyżej trzeba założyć prędkość początkową głowy w kasku(np. 1, 3, 5 m/s). Drogę przebytą przez czaszkę "s"(zakładamy uderzenie prostopadłe). Kwestia wyobraźni. W lód, drzewo, słup wyciągu - 5, 10 cm? Może być łagodnie(duży dołek w śniegu, nie prostopadle itp.)

Wyszło mi(koledzy poprawią), że opóźnienie(z konieczności założyłem równomierne zmniejszanie się szybkości głowy, co raczej nie jest prawdą, ale inaczej się nie da obliczyć)- jest równe szybkości początkowej do kwadratu, dzielonej przez dwa "s".

S=10 cm, v=1 m/s -daje 0,5 g. S=10 cm, v=3 m/s -daje 4,5 g, s=10 10 cm, v=5 m/s - daje 12,5 g(na okr. przyspieszeniem ziemskie). I tak się można bawić, zakładając różne scenariusze.

Nie należy raczej liczyć na pochłanianie energii przez kask. Kask bardziej chroni przed urazami głowy, w czasie ślizgania się jej po śniegu, asfalcie itp. Trzeba sobie zdawać sprawę, że czaszka jest opóźniana. I na jej zawartość działa to opóźnienie. Tak, jak wirówce dla lotników, kosmonautów(przyspieszenie).

Powyższy wzór jest bardzo przydatny do oceny, co się stanie z samochodem, gdy uderzy z pewną prędkością w nieustępliwy mur. Przebytą drogę łatwo można sobie założyć-0,5, 1 m. Przy pewnej prędkości początkowej z samochodu nic nie zostanie. I nie da się stwierdzić, na jakiej drodze był demolowany.

Pozdrawiam

pianka jest to urzadzenie prymitywne

 

po dzwonie nalezy wymienic kask

MIPS  - to konstrukcja a raczej idea, ktora zmniejsza impact

SPIN - rozwiniecie MIPS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Materiał kasku ciut wydłuży drogę hamowania, ale jest jednak mało ściśliwy, więc nie przeceniałbym jego roli, niewielka wyściółka minimalnie hamuje, więc raczej opóźni moment uderzenia niż zmniejszy przeciążenia działające na mózg. Natomiast kask spowoduje rozłożenie sił działających na czaszkę, uderzenie nie będzie punktowe. Co może ochronić przed pęknięciem kości, czy też bezpośrednim punktowym przekazaniem energii na mózg i jego naczynia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomogę koledze. Nieco się namęczyłem....

 

Jej, nie myślałem, że ktoś tak poważnie do tego podejdzie ; )

Chciałem sprostować ewidentną bzdurę no ale  szacun za pracę !

Początkowo miałem zamiar napisać to bardziej obrazowo ale się ugryzłem w język - niepotrzebnie bo jak widać nie dotarło:

 

niewielka wyściółka minimalnie hamuje, więc raczej opóźni moment uderzenia niż zmniejszy przeciążenia działające na mózg. 

 

To jednak zaproponuję eksperyment:

1) Weź grubą piankę a z jej braku 2 poduszki, przyłóż do ściany

2) Walnij głową,

3) Odłóż jedną poduszkę, druga niech zostanie przy ścianie,

4) Walnij głową,

5) Odłóż także drugą poduszkę,

6) Walnij głową.

7) Nie mierz przyspieszeń ale opisz wrażenia ; )

Kask już niejednemu uratował życie.

 

 

pianka jest to urzadzenie prymitywne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wkg, po pierwsze nie mam wątpliwości, że kask ratuje życie przy bezpośrednim uderzeniu. Na pewno chroni przed penetracją ostrego przedmiotu i przed pęknięciem czaszki w jakimś stopniu wskutek bezpośredniego uderzenia. Przykłady z poduszką są nietrafione, po pierwsze prędkości są zupełnie inne. Po drugie bez poduszek odczujesz silny punktowy ból i uderzenie z efektami akustycznymi, a ta fala też się przeniesie na całą czaszkę, ale nie będzie urazu mózgu, bo wyhamuje go przy małej prędkości płyn mózgowo-rdzeniowy. Jeżeli chcesz eksperymentu to rozpędź się do 60 na godzinę i przywal w ścianę bezpośrednio lub przez poduszkę. Zrobi to różnicę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to będzie wystarczająco gruba poduszka - nawet nie poczuję uderzenia.

Kolego, Ty to piszesz naprawdę czy dla podtrzymania rozmowy ? : )

Szybkości do tego nie mieszaj - to kwestia grubości medium amortyzującego i jego sztywności.

 

Z rolą powłoki kasku masz rację - rozkłada punktowe naciski ale co do wypełnienia kasku poczytaj to co Veteran pisał o wirówkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to będzie wystarczająco gruba poduszka - nawet nie poczuję uderzenia.

Kolego, Ty to piszesz naprawdę czy dla podtrzymania rozmowy ? : )

Szybkości do tego nie mieszaj - to kwestia grubości medium amortyzującego i jego sztywności.

 

Z rolą powłoki kasku masz rację - rozkłada punktowe naciski ale co do wypełnienia kasku poczytaj to co Veteran pisał o wirówkach.

 

Ja pomogę drugiemu koledze:

 

klucz:  "nie spowolni istotnie"

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że dyskusja wokół grubszej ilości pianki jest akademicka. Pewnie grubsza warstwa rzeczywiście wydłuża drogę hamowania (bo musi) z drugiej strony rośnie masa kasku (co daje efekt odwrotny). Dołożenie więc warstwy pianki elastycznej (do tej twardej) może nie być warte świeczki. Są też zmienne o których nie mamy pojęcia - np o ile wzrośnie ilość złamań podstawy czaszki w wyniku podwyższenia masy. Albo ilu narciarzy zrezygnuje z ciężkich kasków. To ostatnie to nie jest wyimaginowany problem - na skiturach mam kask 150 g (spełniający normę wspinaczkową). Te które spełniają obie normy ważą 350 g i z tego powodu ich nie używam.

 

Podsumowując - konstruktor ma przed sobą zadanie - jak w wadze np 500 g zrobić kask co spełni normę zderzeniową a "przy okazji" obniży skutki tych zderzeń. Droga którą idą konstruktorzy (na wzór elastycznych zderzaków samochodowych) wydaje się jedyna. Przy stosunkowo niewielkiej wadze dodatkowych elementów pojawia się dodatkowa droga hamowania. Oczywiście nie wiem ile jest w tym walki technologicznej a ile marketingowej. 

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na filmiku reklamowym porównano kask i poduszkę samochodową.

Kask pozwala na wyhamowanie głowy na drodze 3 cm, poduszka powietrzna na drodze 30 cm.

Porównanie całkowicie idiotyczne.

Kask chroni w zakresie w jakim może chronić tj. niewielkich prędkości.

Uczciwość producentów wymagałaby chociażby podania na kasku gwarantowanej prędkości przy której kask nie rozpadnie się.

To stosunkowo niewielka prędkość.

 

Jednak chroni i niczego lepszego nie mamy. Używam, polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 3 cm miękkiej pianki mało zmieni przy dużej prędkości? Kask to twardy materiał. Nie działa jak poduszka, przywalenie głową z szybkością 60-80 km na godzinę w 2-3 cm ścianę styropianu, za którą będzie beton, czy drzewo normalnie zabije. Więc po co to porównywać z poduszką? I to jeszcze odpowiednio grubą? W przypadku zderzenia i poduszki powietrznej w samochodzie jest jeszcze hamowanie przez mięśnie, które odruchowo przeciwdziałają pędowi głowy, wszystko wtedy spowalnia. Napinanie się pasów, elastyczność klatki piersiowej, szyi. Dlatego głowa zwykle nie uderza w ziemię przy upadku z taką prędkością jak np plecy. Upadając zwykle jakoś ją chronimy. W obiekt często uderza najpierw bark, czy inna część ciała, co już pozwala głowie wolniej hamować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

: )

To trochę zabawa słowami ale czy "żyć albo nie żyć" to istotna różnica ? ;D

 

Problem polega na nieuważnym czytaniu, i prowadzeniu dyskusji za pomocą własnej tezy bez odniesienia do przedmówców (co zresztą jest przyczyną większości sporów internetowych).

Autor rozważa temat "NAPRAWDĘ mocnego uderzenia" w kontekście przebytego wstrząśnienia mózgu.

Nikt nie kłóci się z Tobą, że kask zwiększa szansę na przeżycie, dyskutujesz, de facto, sam ze sobą.

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak nie.

Odniosłem się do:

 

Wstrząśnienie jest spowodowane uderzeniem mózgu w czaszkę wskutek gwałtownego przyspieszenia/opóźnienia. Zatem cudów nie ma, żadna pianka nie spowolni tego procesu istotnie.

 

I tu uważam, że pianka (plaster miodu, wypełnienie) istotnie zmniejszy siłę od opóźnienia przy zderzeniu. Taka przecież jej rola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem to tak, że wypełnienie kasku które jest wystarczająco twarde, żeby chronić przed mechanicznymi urazami czaszki jest zbyt twarde, by chronić przed wstrząsem. 

Dyskutowałem ze zdaniem "Zatem cudów nie ma, żadna pianka nie spowolni tego procesu istotnie." I to jest błędna opinia imho b.o zaprzecza prawom fizyki.

 

Potwierdza to cytat z linka który wrzuciłeś:

 

Jednak uwagę przykuwa inny rezultat analizy Wilderness Medical Society. Badania prowadzone przez kanadyjskiego lekarza Nicolas'a Bailly, dobitnie potwierdziły tezę (którą stawiano od lat)że kaski nie są skutecznym zabezpieczeniem przed wstrząśnieniem mózgu. 

Dlaczego? Głównie dlatego, że normy, które muszą spełniać kaski, żeby zostać dopuszczone do sprzedaży, nie wymagają od producentów stosowania technologii mających na celu zapobiegać tego typu urazom.

A to jakby zupełnie inna kwestia. Po prostu wypełnienia kasków są pod coś innego optymalizowane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wkg, po pierwsze nie mam wątpliwości, że kask ratuje życie przy bezpośrednim uderzeniu. Na pewno chroni przed penetracją ostrego przedmiotu i przed pęknięciem czaszki w jakimś stopniu wskutek bezpośredniego uderzenia. Przykłady z poduszką są nietrafione, po pierwsze prędkości są zupełnie inne. Po drugie bez poduszek odczujesz silny punktowy ból i uderzenie z efektami akustycznymi, a ta fala też się przeniesie na całą czaszkę, ale nie będzie urazu mózgu, bo wyhamuje go przy małej prędkości płyn mózgowo-rdzeniowy. Jeżeli chcesz eksperymentu to rozpędź się do 60 na godzinę i przywal w ścianę bezpośrednio lub przez poduszkę. Zrobi to różnicę?

 predkosc jest jaka jest - poduszka jest testowana przy innych predkosciach i innych MODELACH uderzenia  (wyjasnie na koncu)

natomiast kask zycia NIE RATUJE - bo zycie sie tyraci w zakresie uderzen i urazow, w ktorych kask juz pomoc nie moze, niestety

 

Jeżeli to będzie wystarczająco gruba poduszka - nawet nie poczuję uderzenia.

Kolego, Ty to piszesz naprawdę czy dla podtrzymania rozmowy ? : )

Szybkości do tego nie mieszaj - to kwestia grubości medium amortyzującego i jego sztywności.

 

Z rolą powłoki kasku masz rację - rozkłada punktowe naciski ale co do wypełnienia kasku poczytaj to co Veteran pisał o wirówkach.

rozklad punktowego uderzenia jest istotny..

 

Wydaje mi się, że dyskusja wokół grubszej ilości pianki jest akademicka. Pewnie grubsza warstwa rzeczywiście wydłuża drogę hamowania (bo musi) z drugiej strony rośnie masa kasku (co daje efekt odwrotny). Dołożenie więc warstwy pianki elastycznej (do tej twardej) może nie być warte świeczki. Są też zmienne o których nie mamy pojęcia - np o ile wzrośnie ilość złamań podstawy czaszki w wyniku podwyższenia masy. Albo ilu narciarzy zrezygnuje z ciężkich kasków. To ostatnie to nie jest wyimaginowany problem - na skiturach mam kask 150 g (spełniający normę wspinaczkową). Te które spełniają obie normy ważą 350 g i z tego powodu ich nie używam.

 

Podsumowując - konstruktor ma przed sobą zadanie - jak w wadze np 500 g zrobić kask co spełni normę zderzeniową a "przy okazji" obniży skutki tych zderzeń. Droga którą idą konstruktorzy (na wzór elastycznych zderzaków samochodowych) wydaje się jedyna. Przy stosunkowo niewielkiej wadze dodatkowych elementów pojawia się dodatkowa droga hamowania. Oczywiście nie wiem ile jest w tym walki technologicznej a ile marketingowej. 

 

Pozdro

Wiesiek

Tzn na tour'y tez nie bierzesz  AirBag bo za ciezki??

Hm: rezygnacja z kasku ciezszego o 100 g czy iles NIEWAZNYCH gramow w kontekscie urazu - to wlasciwe podejscie??? czy nie za bardzo przesadzasz z odchudzaniem sprzetu?

Nie lapiesz sie w "sidla  rowerzystow szosowych"? /  just asking….

 

Na filmiku reklamowym porównano kask i poduszkę samochodową.

Kask pozwala na wyhamowanie głowy na drodze 3 cm, poduszka powietrzna na drodze 30 cm.

Porównanie całkowicie idiotyczne.

Kask chroni w zakresie w jakim może chronić tj. niewielkich prędkości.

Uczciwość producentów wymagałaby chociażby podania na kasku gwarantowanej prędkości przy której kask nie rozpadnie się.

To stosunkowo niewielka prędkość.

 

Jednak chroni i niczego lepszego nie mamy. Używam, polecam.

porownanie nie idiotyczne, tylko szybkosci inne

kask POWINIEN sie rozpasc w skrajnym przypadku, zeby bardzie jeszcze rozproszyc energie

 

Problem polega na nieuważnym czytaniu, i prowadzeniu dyskusji za pomocą własnej tezy bez odniesienia do przedmówców (co zresztą jest przyczyną większości sporów internetowych).

Autor rozważa temat "NAPRAWDĘ mocnego uderzenia" w kontekście przebytego wstrząśnienia mózgu.

Nikt nie kłóci się z Tobą, że kask zwiększa szansę na przeżycie, dyskutujesz, de facto, sam ze sobą.

 

:D

Again - przezycia niestety, nie kupisz za cene kasku

 

Rozumiem to tak, że wypełnienie kasku które jest wystarczająco twarde, żeby chronić przed mechanicznymi urazami czaszki jest zbyt twarde, by chronić przed wstrząsem. 

Dyskutowałem ze zdaniem "Zatem cudów nie ma, żadna pianka nie spowolni tego procesu istotnie." I to jest błędna opinia imho b.o zaprzecza prawom fizyki.

 

Potwierdza to cytat z linka który wrzuciłeś:

 

Jednak uwagę przykuwa inny rezultat analizy Wilderness Medical Society. Badania prowadzone przez kanadyjskiego lekarza Nicolas'a Bailly, dobitnie potwierdziły tezę (którą stawiano od lat)że kaski nie są skutecznym zabezpieczeniem przed wstrząśnieniem mózgu. 

Dlaczego? Głównie dlatego, że normy, które muszą spełniać kaski, żeby zostać dopuszczone do sprzedaży, nie wymagają od producentów stosowania technologii mających na celu zapobiegać tego typu urazom.

A to jakby zupełnie inna kwestia. Po prostu wypełnienia kasków są pod coś innego optymalizowane

Wilderness Medicine….to taka organizacja wzajemnej adoracji z prawdziwa medycyna ma  malo wspolnego

 

Te technologie wynikajace z BADAN a nie wymyslow, wprowadzone sa stopniowo juz od 10 lat -mysle tu wlasnie o systemie MIPS skopiowanym popzniej przez roznych producentow kaskow pod innymi nazwami oraz nastepca - SPIN

 

Obie technologie wywodza sie z  badan, jasno dokumentujacych, ze  uderzenie w kask (czyli glowe) w ponad 90% NIE JEST prostopadle do pow kasku, a bardziej lub mnie styczne, co powoduje ROTACYJNY wektor sily uderzenia. Wlasnie te technologie maja na zadanie  wyladowanie rotacyjnych sil na dluzszej drodze niz przyslowiowa pianka…….

na szczescie , renomowane firmy  nadal  nie ustaja  w poszukiwaniach lepszego zabezpieczenia.. a ze przy tym robia pieniadze? bardzo chetnie za to zaplace!!!! - jezlei zmniejszy  ryzyko..

BTW: ostatnie suprawnienie - oddzielna czesc  maski bramkarzyy  hokejowych chroniaca twarz - zamiast sztywnego polaczenia z  kaskiem, ta czesc  obecnie jest laczona za pomoca malych amortyzatorow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustalcie najpierw co to znaczy 'zmniejszy istotnie" i w stosunku do czego? Czy zmiana opóźnienia o 100, 200, 300 % jest istotna, Czy to istotne zmniejszenie opóźnienia przy predkosci 30 km/h uratuje mózg, czy tylko zmniejszy średnicę mokrej plamy na ścianie......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę wyjść na pieniacza ale byłem świadkiem 2 wypadków (narty, rower) w których kask i jego wypełnienie rozleciało się w drobiazgi.

Na nartach kolega (zresztą świetnie jeżdżący, od dziecka w klubie) chciał przyszpanować i na pełnym gazie (napewno powyżej 30km/h) zahamować przed bramkami do wyciągu na wyślizganym twardym. Złapał zewnętrzna krawędź. Kask w drzazgi, bark w drzazgi, na kilka godzin odpłynął, kilka operacji barku, dwa lata rehabilitacji i jest już prawie dobrze. Głowa cała a bark w drzazgach. Bez kasku by nie przeżył. I to nie wstrząs tylko rozwalenie głowy.

 

Na rowerze zderzenie z autem - głową w asfalt, kask w drobiazgi. Głowa OK,bark kompletnie rozwalony. Dla mnie to jest istotna różnica. I to raczej nie zasługa zewnętrznej powłoki - stąd ten - być może drażniący - upór.

 

Całe życie lat jeździłem bez kasku, od pewnego czasu w kasku i już inaczej sobie nie wyobrażam.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstrząśnienie jest spowodowane uderzeniem mózgu w czaszkę wskutek gwałtownego przyspieszenia/opóźnienia. Zatem cudów nie ma, żadna pianka nie spowolni tego procesu istotnie.

Właśnie. A może tu chodzi o tę wartość nazywaną "istotna". Może przez to, że nikt tego konkretnie nie zbadał (?) nie wiemy jaka jest istotna wartość, która już osłabia to uderzenie mózgu o ścianki na tyle by nie mieć wstrząśnienia?
Może zatrzymanie samej czaszki z jakiejś tam prędkości to jedno, a wyhamowanie lżejszego mózgu, który dodatkowo jest w jakimś płynie/żelu, wymaga mniejszej drogi hamowania?

Spodziewałbym się, że najpierw lekarze badają (np. w związku z boksem) przy jakiej sile "g"(przeciążenia?) następuje tak silne uderzenie mózgu o ścianki, że wstępuje wstrząśnienie mózgu.
A potem testuje się kaski wkładając wewnątrz kasku 'głowę' z 'miernikiem g', zderza się przy statystycznie maksymalnych prędkościach osiągancych na stoku i podaje się wprost wyniki jakie G osiągneły dane kaski.
I patrzymy, który kask osiągnął najmniejsze g.
Nikt nie trafił na takie badania?

O, może jeszcze taki "zabawny test" oczywiście o ile ta łopata jest rzeczywiście z metalu, a dźwięk uderzenia to nie podłożony efekt dźwiękowy :)
No ale to chyba bardziej test na odporność na uszkodzenia mechaniczne niż na ochronę przed wstrząśnieniem mózgu bo nie ma tu przemieszczania się czaszki z dużą prędkością.
 
 

po dzwonie nalezy wymienic kask
MIPS  - to konstrukcja a raczej idea, ktora zmniejsza impact
SPIN - rozwiniecie MIPS

O, czyli jest jakaś odpowiedź na moje pytanie :) Ale...
Ja znowu przypomnę zagadnienie, o którym mówią czyli rozróżnienie na silne i słabe uderzenia i osobne materiały to ich 'absorbcji'. Wg tego pierwszego filmiku jaki podałem "pianka (EPS)" nie zadziała przy lekkich uderzeniach tylko przy silnych. Czyli zrozumiałem, że dopiero przy silnych się odkształca i niszczy.
Ale ja nie wiem czy rzeczywiście to było tak silne uderzenie bo, znalazłem również taki filmik gdzie ktoś 'z ludu' pokazuje jak wygląda jego kask po wywrotce i uderzeniu.
Ten kask dla mnie wygląda jak...rozsypany w drobny mak :D Mój kask NA PEWNO TAK NIE WYGLĄDA :D Z zewnątrz to w zasadzie w miejscu uderzenia widzę tylko obtarcie lakieru.
Wewnątrz żadnych pęknięć tego EPS w sposób jaki pokazuje pęknięcia ten filmik.
No ale on przynajmniej nie mówi nic o wystąpieniu u niego wstrząśnieniu mózgu.

Ale czy mój kask rzeczywiście jest już 'zużyty' i ten EPS się 'odkształcił' (bo ja tego nie widzę) czy jednak to było jeszcze za słabe uderzenie, żeby ten EPS zadziałał?
 
Te MIPSY i inne 'przemieszczacze' chyba nie odnoszą się do mojego przypadku bo ja walnąłem prosto, płasko w ziemię jak kłoda. Żadnego pod kątem, żadnego przesuwania się głowy po śniegu. 
 

Na filmiku reklamowym porównano kask i poduszkę samochodową.
Kask pozwala na wyhamowanie głowy na drodze 3 cm, poduszka powietrzna na drodze 30 cm.
Porównanie całkowicie idiotyczne.
Kask chroni w zakresie w jakim może chronić tj. niewielkich prędkości.
Uczciwość producentów wymagałaby chociażby podania na kasku gwarantowanej prędkości przy której kask nie rozpadnie się.
To stosunkowo niewielka prędkość.

I chyba czas wrócić do mojego pierwszego pytania :)
Bo każdy z nas może tu sobie opowiadać co mu się wydaje, ale rozumiem, że nikt z piszących nie znalazł takich obiektywnych, konkretnych testów, podających jakieś konkretne wyniki, liczby, skutki?

Bo jeśli nie, to co UDOWODNI (DOWÓD, nie banały typu: "marka się liczy" itd. albo materiały reklamowe producentów), że płacenie za kask 700 zł zamiast np. 300 zł ma sens bo znacząco ochroni mnie przed wstrząśnieniem mózgu?

PS
Jeszcze na dokładkę coś takiego dotyczącego materiału Koroyd. Ale znowu, to jest jak Ulotka promocyjna producenta, a nie 'konkrety'.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Pragnę zwrócić uwagę, że zawsze przy uderzeniu głową w kasku. Część energii niesionej w tej głowie i kasku, zawsze rozprasza się w czaszce i wewnątrz czaszki.  Skonstruowanie kasku, który  zmniejszy tą część czaszkowo -mózgową na rzecz kasku warte jest na pewno zachodu. Aby tylko ten kask nie był monstrum, zbyt ciężkim.   Osobiście sądzę, że  wiele tu się nie da uzyskać.  Nie ma jak wydłużyć znacząco drogi hamowania głowy.  Kask musiałby być gigantyczny, o wielkiej średnicy wypełniony jakimś materiałem, który by się stopniowo zgniatał, aż do skorupy. Lub też poduszką , jak w aucie, wystrzeliwaną przez czujnik reagujący  na uderzenie w skorupę.

 

Mam pomysł. Mamy na głowie poduszkę, jak czapeczkę. I  z głowy sterczą w różnych kierunkach czujki z sensorami. Mogą być długie i lekkie. Sensory aktywują dużą poduszkę.  Jest, niestety, kwestia penetracji, np. przez uschniętą gałąź?

 

Pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tzn na tour'y tez nie bierzesz  AirBag bo za ciezki??

Hm: rezygnacja z kasku ciezszego o 100 g czy iles NIEWAZNYCH gramow w kontekscie urazu - to wlasciwe podejscie??? czy nie za bardzo przesadzasz z odchudzaniem sprzetu?

Nie lapiesz sie w "sidla  rowerzystow szosowych"? /  just asking….

 

 

Nie biorę, podobnie jak nie zakładam żółwia i zbroi. Za to mam uprząż, raki, harszle, czekan, śruby lodowe, linę, czołówkę, awaryjną płachtę biwakową, narzędzia, zestaw odzieży puchowej. Słowem wszystko to co realnie jest potrzebne.

 

A co do kasku - te cięższe nie nadają się do intensywnego wysiłku. Dlatego ludzie noszą je na plecaku i zakładają do zjazdu. Jest to lekko paranoiczne bo na podejściu kask jest równie potrzebny. Dlatego ja podczas turów zawsze mam kask na głowie - tyle, że bardzo lekki.

 

Pozdro

 

Wiesiek 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio znalazłem artykuł, że dopiero od "niedawna" (2-3 lat?) wymyśla się jakieś 'patenty' w kaskach minimalizujące możliwość wystąpienia wstrząśnienia mózgu przy uderzeniu.
Bo do tej pory to kaski głównie miały chronić przed uszkodzeniem mechanicznym czaszki. Czyli, że jak uderzasz w twarde to nie robi ci się pęknięcie w czaszce, nie ma krwi itd. tylko to wszystko przejmuje kask.

Walnąłem ostatnio tak, że straciłem przytomność, miałem efekt "niepamięci" i określili to jako wstrząśnienie mózgu ale bez uszkodzeń czy krwiaków (po oględnięciu tomografu).

No i stąd zacząłem się dokładniej interesować tematem :)

Jest taki przykładowy filmik, który udało mi się znaleźć, a który może posłużyć jako 'podsumowujący ogólnie' powtarzające się sposoby na radzenie sobie ze 'wstrząśnieniem mózgu' przez różnych producentów (różnią się tylko realizacją fizyczną tych pomysłów, zastosowanymi materiałami itd.).

Tak na moje oko, prosto podsumowując:
1) jakiś materiał do pochłaniania energii uderzeń 'słabych',
2) jakiś materiał do pochłaniania energii udrzeń 'mocnych',
3) jakiś sposób na niezależne poruszanie się skorupy zewnętrznej względem materiałów przylegających do czaszki.

I moje pierwsze pytanie.
Mój kask, jak i większość kasków jakie widziałem do tej pory na żywo, mają tylko tę 'piankę', która niby ma pochłaniać te najmocniejsze uderzenia.
I gdzieś tam słyszałem, że jeśli jest NAPRAWDĘ mocne uderzenie, to struktura tej 'pianki' się niszczy (to oznacza, że pochłonęła energię) to widać np. w tym fragmencie tego filmiku.
Widać jak tam ten fragment pianki się odkształcił i już nie wrócił.
No i oczywiście ja nie wiem z jaką siłą uderzyłem.
Czy można naocznie (albo namacalnie) zauważyć, że ta pianka się odkształciła, uszkodziła?
Oczywiście ja swoją wymacałem i obejrzałem w miejscu uderzenia i nie zauważyłem/nie wyczułem żadnych pęknięć czy wybrzuszeń, które by odróżniły tę piankę w miejscu uderzenia od pozostałych obszarów w kasku.
Ale czy to się rzeczywiście da zauważyć?

Bo może ja wcale jeszcze nie uderzyłem z tą 'mocną' siłą i ta pianka nie zdążyła zadziałać, ale gdybym miał kask z 'materiałem', który amortyzuje uderzenia z 'mniejszą' siłą to nie doznał bym tego wstrząśnienia?

Drugie moje pytanie.
Bo ja znajduję te filmiki pokazujące te technologie. Pokazujące nawet jakieś laboratoria jak testują i zderzają te kaski. A potem są podawane jakieś wyniki z komentarzami typu "nasz kask ma to LEPSZE o x% niż normy i niż konkurenci".
Ale to wszystko to są promocyjne filmiki producentów :/
A czy ktoś zna takie testy przeprowadzone przez jakieś niezależne laboratoria, organizacje? Coś jak testy zderzeniowe samochodów.
I gdzie na końcu będą proste, jednoznaczne wyniki: ten kask najbardziej zmniejszył/rozproszył siłę uderzenia. Albo w tym kasku mózg najmniej by się obijał o czaszkę?

PS
Dla kompletu jeszcze filmik pokazujący jedno z rozwiązań zapewniających niezależne przemieszczanie się skorupy zewnętrznej względem, upraszczając, czaszki.
A żeby nie było, że to temat sponsorowany przez SCOTTa ;) To jeszcze dodam, że swoje wersje systemu 'niezależnego przemieszczani się skorupy zewnętrznej' widziałem też u firm: ATOMIC, SMITH, SHRED...


A co to był za kask? Jaki model? Jakie normy spełniał?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...